Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nie-zwyla Rodzina cz 5. - W kantorku z przyjaciolka

Miałam właśnie przerwę w szkole i rozmawiałam z moją przyjaciółką Natalie. Chwaliłam się jej o ostatnich doznaniach jakich byłam świadkiem.


- Wszyscy na raz!? - wykrzyczała.


- Ciszej, bo ktoś usłyszy. - uciszyłam ją.


Znałam się z Natalie od dziecka. Była mojego wzrostu. Miała rude włosy i zielone oczy. Miała lepszą figurę niż ja, co jej czasem trochę zazdrościłam. Biust o rozmiar większy od mojego i bardziej zgrabny tyłek.

Opowiedziałam jej o naszej rodzinnej zabawie a także o wcześniejszych z ojcem i bratem. Natalie od dawna wiedziała jak bardzo kocham moją rodzinkę, dlatego opowiadałam jej to bez skrępowania.


- Dobra...dziewczyno, przyznam masz ciekawą rodzinkę. Moja jest bardziej normalna.


- Moja też jest normalna...na swój sposób.


Zaśmiałyśmy się cicho.


- Czyli już nie jesteś dziewicą?


- Nie... - po czym cicho dodałam. - ojciec mnie ostro wypierdolił wtedy.


- Oj...aż się mokra robię. - dodała szeptem.


- A jak z tobą. Dalej cnotka?


- A weź co ty. Przecież mnie znasz.


Natalie ma takiego samego bzika na punkcie seksu jak ja. Może ciut większego.


- No to jak to było?


- Eee szkoda gadać...był taki na imprezie. Zrobiliśmy szybki numerek w łazience. Niestety on był równie szybki.


Cicho się zaśmiałam.


- To nie zabawne. Podobno pierwszego razu się nie zapomina.                        A ja będe go pamiętać jako najgorszy. W dodatku potem zrobiłam to dwoma następnymi. Ale zarówno jeden jak i drugi byli tacy sami.                    - opuściła wtedy głowę.


- Hej nie łam się. Jeszcze się trafi lepszy chłopak. - pocieszałam ją głaskając po policzku.


- Mam dość chłopaków, jak na razie. Może spróbuje to zrobić inaczej.            - wtedy spojrzała na mnie. W jej oczach zobaczyłam coś nietypowego. Pożądanie do mnie.


- W sensie co? Z dziewczyną?


- Czemu nie...


- Jesteś lesbijką?


- Trudno powiedzieć. Nigdy tego nie robiłam.


- Wiesz ja też nie...no tylko z mamą się całowałam.


- Aha...i jeszcze cipkę lizałaś.


- Kurwa Nat, ciszej... - ta się zaśmiała.


- No co...masz więcej doświadczenia niż ja. Jak to było?


- Trudno określić. Inaczej.


- No dobra...czekaj mam świetny pomysł.


Wtedy złapała mnie za ręke i zaczęła mnie gdzieś ciągnąć.


- Oho...już się boję.


- Oh no weź...uwielbiasz moje pomysły.


Zaprowadziła mnie do kantorka woźnego. Po czym szybko zamknęła drzwi.


- Czemu mnie tu zaprowadziłaś...zaraz mamy lekcje. - pytałam zdezorientowana.


- Chrzanić lekcje. Choć, spróbujmy pieprzyć się jak kobiety. - chyba się przesłyszałam.


- Zwariowałaś? Tutaj? W kantorku?


- To dobre miejsce.


- A jeśli ktoś nas przyłapie? Choćby woźny?


- Spokojnie. Znając go wyszedł na fajki, a on i tak jest strasznie leniwy.

To jak, Cass?


Trochę przyznam zaskoczyła mnie tym pytaniem. To będzie mój pierwszy raz w pełni z kobietą. Cieszyłam się że to moja przyjaciółka.

Trochę to było szalone.

Ale ja uwielbiam takie szaleństwa.


- No dobra. Spróbujmy. Chodź tu...



Natalie zaczęła zbliżać się do mnie, aż w końcu mnie pocałowała. Pocałunek, był bardzo przyjemny. Moja przyjaciółka dość umiejętnie operowała swoim językiem zachęcając mnie do odwzajemnienia pocałunku. Zaczęłam robić się wilgotna. Przyznam szczerze, że nie liczyłam, że ta sytuacja się tak rozwinie. Nabierając tempa, Natalie zaczęła się rozbierać. Zdjęła swoją bluzkę która odsłoniła jej dorodne piersi. Miała o jeden rozmiar większe od moich. Jej sutki sterczały.



- Będzie bardzo przyjemnie - powiedziała.


- Na to licze. Tylko w miarę szybko, zanim nas ktoś nakryje.


Całowałyśmy się namiętnie, pieszcząc swoje ciała. Zaczęłam całować jej szyję, słyszałam jak zaczyna mruczeć z rozkoszy. Natalie zaczęła rozpinać moją koszulę po czym razem usiadłyśmy na ziemi. Jej pocałunki były delikatne i takie przyjemne.


Sięgnęła do zapięcia mojego stanika. Gdy go ze mnie zdjęła chwilę popatrzyła na moje piersi. Moje sutki były już nabrzmiałe, a ja robiłam się coraz bardziej wilgotna. Nat uśmiechnęła się do mnie i powiedziała, że mam bardzo kształtny biust, po czym delikatnie zaczęła pieścić moje piersi i całować sutki. Podgryzała je delikatnie jeszcze bardziej podkręcając atmosferę.

Po chwili ja zaczęłam drażnić językiem jej sutki. Zaczęła wyginać się z rozkoszy. Całowałyśmy się i intensywnie ściskaliśmy nawzajem swoje piersi.

Po chwili położyliśmy się na ziemi.

Położyłam się nieco nad Natalie. Całowałam jej usta od czasu do czasu przenosząc się na piersi. Powoli moja ręka wędrowała w stronę zapięcia jej jeansów. Natalie rozpięła spodnie, chwyciła moją rękę i skierowała ją niżej.


- Dotknij mnie - powiedziała.


Posłusznie włożyłam rękę w jej spodnie. Przez cienkie majtki wyczułam jak bardzo mokra była. Zaczęłam pieścić jej łechtaczkę. Natalie wiła się z rozkoszy. Całując jej szyję coraz szybciej masowałam jej kobiecość. Zdjęłam jeansy z jej bioder, a ona zsunęła majtki.

Leżała pode mną całkiem naga.

Postanowiłam doprowadzić ją do orgazmu szybko. Słyszałam jak dyszy coraz bardziej.



- Jestem bardzo blisko, nie przerywaj Cass... - powiedziała, po czym zaczęła jęczeć z rozkoszy.



Nie przestawałam masować jej łechtaczki, kiedy nagle Natalie zaczęła bardzo głośno jęczeć a jej uda zacisnęły się na moim przedramieniu. Spełniona bardzo głośno oddychała z uśmiechem na twarzy.


Chwilę leżałyśmy tak na podłodze w kantorku, po czym Natalie uniosła się i stanęła przede mną. Nat miała figurę modelki.

Pełne biodra i odstające pośladki podnieciły mnie.

Natalie postanowiła się odwdzięczyć za orgazm, który jej dałam. Zdjęła moje spodnie oraz majtki i odrzuciła na bok. Byłam jak ona zupełnie naga. Położyła się obok mnie.

W przeciwieństwie do mnie, włożyła we mnie palec zdecydowanym ruchem i obserwowała moją reakcję. Czując ją w sobie ogarnęła mnie duża rozkosz.


- Jesteś bardzo wilgotna - powiedziała z uśmiechem na twarzy, po czym włożyła we mnie drugi palec.


Początkowo posuwała mnie bardzo powoli całując moją szyję naprzemiennie z sutkami. Sprawiała mi tym ogromną przyjemność.        Moje serce zaczęło bić coraz szybciej, mój oddech zaczął przyspieszać.

Czułam, że jestem blisko, wtedy Nat jakby odczytując moje myśli, zeszła na dół i weszła we mnie językiem, a kciukiem pieściła moją łechtaczkę. Moje ciało zaczęło drżeć, coraz mocniej ściskałam kosmyki jej włosów.


- Mocniej, mocniej, mocniej - wypowiadałam z trudem, a Natalie wkładała język coraz głębiej.


Po chwili krzyknęłam z rozkoszy, moje uda zacisnęły się na jej szyi. Kiedy już traciłam siły Nat nie przestawała mnie posuwać. Po chwili doszłam ponownie jęcząc niesamowicie głośno.


- Masz niesamowitą cipkę.

- powiedziała potem.


Natalie wtedy podeszła do mnie i mnie pocałowała. Smakowała soczkami z mojej cipki.

Po krótkiej wymianie pocałunków podniosła moją nogę a sama położyła się tak, że nasze łechtaczki się stykały. Obie byłyśmy nieziemsko wilgotne. Ocierając się o siebie przyspieszałyśmy swoje ruchy. Kiedy zaczęłam dochodzić i zamknęłam oczy, Natalie dysząc wyszeptała:


- Otwórz oczy, zobacz jak to robię. Dojdź razem ze mną.


Wtedy jeszcze intensywniej ocierałam się o nią. Widziałam, że jej ciało zaczyna drżeć. Nasze oddechy się niemal zsynchronizowały. Jęczałyśmy coraz głośniej. Zaczęłam szczytować pierwsza. Za chwilę Nat dochodziła. Był to jeden z najbardziej intensywnych orgazmów jaki przeżyłam. Po wszystkim padłyśmy bez sił. Nat jeszcze przelotnie wzięła i pocałowała moją stópkę delikatnie ssąc paluszki.


- Wow...nie sądziłam że może być to tak wspaniałe robić to z dziewczyną.

- powiedziałam.


- Ja też. To było boskie. Jestem wykończona. - ledwo mówiła Nat.


- Mam teraz drugą opcję...z kim się ruchać. Ale dalej wolę chłopaków.

- oznajmiłam


- Ja też...ale to było sto razy lepsze, od seksu z facetem. - powiedziała z entuzjazmem.


Zaśmialiśmy się wtedy razem.


- Dobra ogarnijmy się, bo serio zaraz ktoś nas nakryje.


- Masz rację Cass.


Po oderwaniu od siebie naszych cipek zaczęłyśmy się ubierać.

Kiedy tylko się ubrałyśmy, do kantorka wszedł woźny.


- A wy co tu robicie? - spytał wkurzony.


- My... - zaczęłam.


- My się chowałyśmy tylko...

- dokończyła Nat.


- Koniec zabawy. Wracać migiem na lekcje. - powiedział stanowczo.


- Dobrze. Idziemy. - odpowiedziałyśmy szybko i wybiegłyśmy z kantorka tuż obok woźnego.


Kiedy byłyśmy znowu same na korytarzu, zaśmiałyśmy się.


- Było blisko.


- No...prawie nas nakrył.


- Dziękuje ci za to Cass.


- Nie masz za co...No to teraz masz miłe wspomnienie pierwszego razu...pierwszego razu z kobietą. - po chwili pocałowałam ją w policzek. Nat się lekko uśmiechnęła, po czym poszliśmy na lekcje.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Mr. Morris

Komentarze

Adrian 22/01/2023 Odpowiedz

Gdzie podziała się część 6???


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach