Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Cyce w szpice 3

Dziś na obiad barszczyk. I pierogi. Leśniczyna robi obłędne ruskie. Ale nie pierogi mi w głowie, tylko pewien pierożek. Nawet taki zarośnięty jest uroczy. Mam szczerą nadzieję, że nie zobaczę dziś, jak wypycha Donnie majteczki, bo to by oznaczało... Dość! Na szczęście Antoni odwraca moją uwagę od cipki swojej siostrzenicy, kierując ją w stronę mieniącej się bursztynowo karafki.

  - To co? Po jednym?

Nie odmawiam, ale pozostaję przy tym jednym.

Donna pojawia się przy stole ostania. Z obojętną miną siada naprzeciwko mnie i rzuca zdawkowym dzień dobry. Unika mojego wzroku. Wygląda na niewyspaną, ma podkrążone oczy.

  - Źle spałaś, skarbie? - Leśniczynie nic nie umknie. A pan też wygląda, jak zbity pies.

  - Maciek od trzeciej rano czatował na głuszce - wyjaśnia jej mąż. - Niestety znów bez rezultatu.

  - Ściągnąłeś go tutaj, obiecywałeś Bóg wie co, i co?

  - Głuszców wprawdzie nie widziałem, ale ta piękna łania wczoraj wynagrodziła mi to z nawiązką. Z jaką gracją się poruszała!

Mówiąc to zerkam na Donnę. Zero emocji. Potrafi dziewczyna udawać.

  - Ale zdjęć nie zrobiłeś!

  - Nawet, gdybym zrobił, nikomu bym nie pokazał. To spotkanie było takie... intymne!

To wreszcie ją rusza. Czerwieni się lekko.

  - W sumie chciałabym w końcu zobaczyć ten szałas. Miałby pan czas po obiedzie?

Czy to oznacza tak? Pewnie tak, ale pewności nie mam.

  - Oczywiście, chętnie ci wszystko pokażę.

Donna opuszcza głowę, ale zdradzają ją uszy. Są, a przynajmniej te ich nie dość skryte we włosach końce, koloru barszczu, nad którym tak się pochyla. Doskonale wie, co chcę jej pokazać.

  - To ja się pójdę przebrać. Poczekam na  pana w ogrodzie. Na huśtawce.

Donna znika za moimi plecami, słyszę, jak trzeszczą schody na górę. I jeszcze raz, gdy po nich zbiega. Może przy tej huśtawce w końcu się dowiem, co mnie dziś czeka. Dziewczyna, czy własna ręka?

*

Aż przystaję. Huśtająca się dziewczyna w letniej sukience przedstawia śliczny widok. Te rozwiane, długie włosy zasłaniające buzię. Ta powiewająca, odsłaniająca ściśnięte uda sukienka... Donna na moment rozchyla te uda, uchylając przede mną nieba.

Czekam, aż huśtawka zwolni, podaję dziewczynie dłoń, zeskakuje z gracją. Nie puszczając jej dłoni, prowadzę do lasu. Żeby ją zerżnąć.

  - Naprawdę się przebierałaś?

  - A nie było widać? Na obiad zeszłam w  majtkach, zdecydowałam się w ostatnim momencie.

  - Na co?

  - Przecież pan wie!

  - Wiem. Ale chcę to usłyszeć od ciebie. Lubię, jak się rumienisz.

Nagle spłoniona, przystaje. Nie patrząc mi w oczy mówi:

  - No… Na… intymne zbliżenie.

  - Intymne zbliżenia mamy już za sobą. Mnóstwo intymnych zbliżeń!

  - Ale... Nie rozumiem…

  - Nie wspominałem? Twoja cipka, metr na metr…

Już rozumie. Znosi to dzielnie.

  - To co będzie dzisiaj, jeśli nie intymne zbliżenia?

  - Intymne wtargnięcie.

Donna przetrawia przez chwilę moje słowa.

  - Słowo wtargnięcie sugeruje przemoc.

  - No tak, masz rację, źle się wyraziłem. Upragnione intymne wtargnięcie; Może być?

*

 Donna nic na to nie odpowiedziała. Ale nie zwalnia, raźno maszerując ku swemu „upragnionemu” przeznaczeniu.

  - Pokaż mi jeszcze raz cipkę, tylko mi mignęła na huśtawce.

  - Już tutaj?

  - Wciąż nie mogę uwierzyć w swoje szczęście. Upewnij mnie, że to nie było przywidzenie.

Donna rozgląda się czujnie. Od leśniczówki odeszliśmy już na dobry kilometr, wokół gęsty las...

  - Przecież lubisz spacerować nago. Sam widziałem – naciskam.

  - Ale sama.

  - Przyzwyczajaj się. Zabiorę cię kiedyś na plażę naturystów.

  - Hahaha!  Niedoczekanie! To ma być ten jednorazowy "tylko seks"?

  - Nie użyłem słowa: jednorazowy.

  - Ani: wielokrotny.

  - Sama poprosisz o więcej. To jak będzie z tą cipką?

  - Borze lesisty! Ależ ten facet jest namolny! - wzdycha Donna, podkasując sukienkę. - Niech sobie popatrzy…

  - ...Na mój ssskarb.

  - Hahaha… Czy ja wyglądam na Golluma?

  - Tylko mówisz, jak on. Zawsze tak się zwracasz do facetów? W trzeciej osobie? - pytam, pasąc oczy. To blond futerko, pod którym różowieją wargi sromowe...

  - Tylko do tych upierdliwych.

  - A przypadkiem nie do tych, co cię podniecają? Widzę, że masz mokrą. I czuję - dodaję, wkładając jej dłoń między nogi. Podskakuje i odskakuje, ale że się tego spodziewałem, podążam za nią i nie odpuszczam.

  - Co pan robi?!

  - Naprawdę nie wiesz? Trzymam cię za cipę. Prawą ręką.

  - Jakbym nie wiedziała! Proszę mnie puścić!

  - Masz z tym problem? Przecież za chwilę włożę ci w nią fiuta. A teraz palec.

Palec jakoś tak sam z siebie wślizguje się między wargi dziewczyny. Wystarczyło mocniej ścisnąć. Drugą dłonią chwytam ją za goły tyłek - żeby mi nie uciekła, kiedy... O, właśnie próbuje. Ciężko dyszy.

  - Co pan wyprawia?!

  - Posuwam cię palcem. Taka gra wstępna. Mówiłem, że nauczę cię wielu rzeczy..

Wzięta w dwa ognie, bo i tą drugą dłonią poczynam sobie coraz śmielej, Donna już nie stawia oporu. W gruncie rzeczy zaczyna współpracować. Napieram kutasem na jej biodro, mam z tego dodatkową przyjemność, gdy…

  - Tak fajnie jęczysz i poruszasz biodrami... Będzie z ciebie wyśmienita kochanka.

Donna już nic nie mówi. Ani w trzeciej osobie liczby pojedynczej, ani w żadnej innej. Tylko jęczy coraz głośniej. Dochodzi szybko i gwałtownie. Gryzie mnie w ramię.

  - Co to było?!

  - Moje ramię. Prawie kawałek odgryzłaś.

  - Nie o to pytam.

  - Na twoim biodrze? Mój członek.

  - O to też nie pytałam. Choć dobrze wiedzieć.

  - Ach, czyli o to. Palcówka. Sprawiłem ci orgazm palcem.

  - Jeszcze takiego nie miałam - przyznaje Donna w chwili słabości.

  - A chcesz jeszcze lepszy?

  - A to możliwe!

  - Biedna dziewczynka - głaszczę ją po głowie - jeszcze jej nikt porządnie nie wyjebał...

Nawet się nie obraża za tę niejebaną dziewczynkę. Nieoczekiwanie chwyta mnie za rękę, tę głaszczącą, i przytula sobie do do policzka. Nie powiem, cieszy mnie ten nagły przypływ uczuć. Niemniej trzymam fason.

  - To zdejmij sukienkę. Nagie laski rucha mi się najlepiej.

  - Tu mnie chcesz... ruchać?!

 Mimochodem zauważam, że właśnie przeszła ze mną na ty. Pewnie przez ten palec.

  - Na polance. Dam ci trochę ochłonąć.

  - To dlaczego mam już teraz się rozebrać?

  - Bo tak lubię. Dalej pójdziesz nago.

Długo się nie zastanawia, sięga obu rękoma ku rąbkowi sukienki i jednym, zgrabnym ruchem, jak to dziewczyny potrafią, ściąga ją przez głowę. Z rękoma w górze, prężąc idealnie ukształtowane ciało, wygląda jak bogini! Choć chwilowo bezgłowa. Chciałbym, by ta chwila trwała jak najdłużej!

  - No co? - pyta, uwolniwszy głowę. Potrząsa nią wprowadzając jaki taki ład we włosach. Trwam w niemym zachwycie, a mój najlepszy przyjaciel w trwałym wzwodzie.

  - Zatkało?

  - Cycuszki, ach cycuszki! Chyba się w nich zakochałem!

Teraz ja mam chwilę słabości i mi się wymsknęło. To przez to ciało, które mi się oddało. Żeby zatrzeć złe wrażenie, wsuwam w nią szybkim ruchem palec - podskakuje - i takim dobrze zwilżonym miziam sutek - odskakuje.

  - Jeszcze! - mówi jednak po chwili.

  - Sutki masz równie wrażliwe, jak łechtaczkę - mówię, zwilżając drugi palec jej własnymi soczkami. Potem biorę każdy w dwa palce i leciutko ściskam, skręcam, pozwalam, by się spomiędzy tych  palców wyślizgiwały i znów je skręcam i ściskam. Donna znów dyszy i pojękuje

  - Co ty mi robisz?!

  - Tylko to, co sama sobie robiłaś na polanie. Dobrze widziałem.

  - Ale jest zupełnie inaczej. Cudownie inaczej!

  - Mówiłem, że tak będzie, a ty nie chciałaś uwierzyć.

  - To nie tak. Może i nie miałam chłopaka, tak na poważnie, ale teorię mniej więcej znam. A wtedy, na obiedzie, gdy wujek...

„Teorię mniej więcej zna”. Siedemnaście lat i nigdy nie obmacywała się z chłopakiem? Jakoś nie wierzę. Trzeba będzie ją przepytać, ale to potem. Teraz...

  - Ach, to dopiero było zaskoczenie! Moja  piękna łania się zmaterializowała.

  - W życiu tak się nie czułam! Chciałem się zapaść pod ziemię! I już nigdy pana nie zobaczyć!

Czyli znowu jestem panem. Pewnie przez wspomnienie tego traumatycznego przeżycia.

  - Zapomnieć, wyprzeć ze świadomości. A szkoda by było. To był zachwycający spektakl.

  - Najgorzej, że utrwalony na filmie i zdjęciach. - Donną aż wstrząsa na to wspomnienie. - I pewnie dalej nie zamierza mi pan ich oddać? Nawet po tym, jak mu się oddałam?

  - To nie interes cię tu sprowadził, tylko chuć. Zapomniałaś?

  - Nie zaszkodziło spytać. Uważa pan że jestem… chutliwa?

  - Nad wyraz chutliwa. Aż nie wierzę swojemu szczęściu. Z cipki wręcz ci kapie, sutki masz twarde i nabrzmiałe, popiskujesz, gdy je ściskam... Pewnie nie możesz się już doczekać... Wierz mi, ja też!

  - Nic na wiarę! – Dziewczyna sięga mi do krocza i... nagle pąsowieje. I nieruchomieje.

  - Co ja, kurde, robię?!

  - To, co lubisz, choć jeszcze o tym nie wiesz. No dalej, dziewczyno! Śmiało!

  - Kiedy ja jeszcze nigdy…

  - Cała przyjemność po mojej stronie.

  - No tak. Ja stoję tu goła, a pan kompletnie ubrany! Każdy facet o czymś takim marzy.

  - I niejedną laskę to podnieca. Stanąć nago przed facetem, zwłaszcza obcym.

  - Skąd takie przypuszczenie? Tak się pan zna na dziewczynach?

  - Znam się na sobie. I wiem, jak mnie kręci, gdy staję nago przed kompletnie ubraną dziewczyną, biorę członka w dłoń i robię sobie dobrze na jej oczach.

Donna pąsowieje po tym moim intymnym wyznaniu.

  - Ale to ja stoję naga przed panem. Znowu!

  - No właśnie! Zrób sobie dobrze na moich oczach. Znowu.

  - Świntuch!

  - Przecież po to przyszłaś. Żeby ci było dobrze.

  - Ale nie w ten sposób!

  - Każdy sposób jest dobry. Ale racja, przyszłaś się tu pieprzyć, nie masturbować.

Po minie Donny widzę, że ją mam. Choć próbuje zaprzeczać.

  - Przyszłam, bo mnie pan zmusił!

  - Niby jak? Szantażem? Przecież wyraziłem się jasno, zdjęć nie oddam. Przyszłaś dać mi dupy z własnej nieprzymuszonej woli. Chcesz od nowa wałkować ten temat? Bo wałek czeka – przyciskam dłonie do spodni, eksponując kształt dorodnego penisa. – Pokazać?

  - Eee... To może już na polanie. – Donna odwraca się i zmierza w kierunku tej polany szybkim krokiem. Ubrana jedynie w sandałki, z sukienką w dłoni, przedstawia sobą cudowny widok. Prawie nie odrywam wzroku od jej boskiego tyłeczka, te długie, zgrabne nogi podrygujące miarowo pośladki... Wyposzczony, nie wiem, czy nie dojdę, zanim dojdę na tę polanę.

Donna zatrzymuje się dopiero na polanie. Przy zwalonym buku, a jakże. Miejscu jej rozkoszy i pohańbienia. Przerzuca sukienkę przez pień, odwraca się do mnie.

  - Teraz niech pan pokaże.

  - Teraz, to go sama wyjmij.

  - Świntuch!

  - Żeby włożyć, trzeba wyjąć...

  - Boże lesisty! Ten znów swoje!

  - Ja tylko staram się uatrakcyjnić twój pierwszy raz. To znaczy pierwszy raz z prawdziwym członkiem. Te sztuczne...

  - Już dobrze, dobrze... – dziewczyna sięga mi do rozporka.

  - Przynajmniej droga już przetarta. No wiesz, błona dziewicza, krew... Musisz mi kiedyś opowiedzieć. I może zacznij od paska...

  - A możesz już przestać? I dlaczego od paska?

Czyli znów jesteśmy na ty. Dobry znak.

  - Próbując wyjąć go przez rozporek, możesz mi go złamać. Jest w pełnym wzwodzie, a ty nie masz wprawy, dziewczyno.

Chichocze nerwowo. I sięga do paska. Po chwili spodnie mam na wysokości kolan. Waha się przez moment przed zsunięciem slipek.

  - Wow!

  - Poznajcie się. To jest Donna, to jej cipka, a to mój najlepszy przyjaciel.

Donna znów chichocze. To pewnie z nerwów.

  - Mam go uściskać na przywitanie, czy co?

  - To pierwsze, oczywiście. A potem usiądź tam, gdzie ostatnio.

  - Musisz mi przypominać? – Ale siada i nawet tak samo rozkłada uda. Chyba z przyzwyczajenia.

  - I co teraz?

W odpowiedzi przysuwam się bliżej. Donna się uchyla.

  - Chyba nie chcesz, żebym...

  - Spokojnie! Na początek obejrzyj go sobie dokładnie.

  - Pewnie jesteś z niego bardzo dumny – pyta z przekąsem, gdy poruszam biodrami, a kutas kołysze się lekko, by zaraz zastygnąć w pełnym wzwodzie. Bo też sytuacja jest podniecająca. Nie muszę się pierdolić, nie muszę robić żadnych podchodów, szeptać czułych słówek do uszka, Po prostu wyciągam kutasa i... Nawet nie musiałem wyciągać, sama go wyjęła.

A teraz ogląda. Najpewniej pierwszy raz na żywo.

  - Sam sobie jaja golisz, czy chodzisz do fryzjera?

  - Hahaha... Co za kudłate myśli chodzą ci po głowie! Różnie. Czasem sam, czasem namówię jakąś laskę.

  - Ale po co?

  - Bo to fajna zabawa. Ja golę ją, ona mnie.

Donna odruchowo zerka między swe uda. Ten gąszcz...

  - Mnie też będziesz chciał?

  - Trochę ogarnąć ten busz by się zdało. Ale mamy czas.

  - Jakiś pewny siebie! Ale ja nie o to pytałam.

  - A, już łapię. Dziewczyny nie lubią, jak im łoniaki między zębami zostają, gdy liżą jajka. A i doznania są intensywniejsze, gdy przeciągają językiem po takich gładko ogolonych.

  - Fuj!

  - Mówię, jak jest. Twojej cipki to też dotyczy.

  - W życiu!

  - Życie potrafi zaskoczyć. Gdy siedziałaś sobie tutaj przedwczoraj, taka rozkraczona, przemknęło ci chociaż przez myśl że ledwie dwa dni miną, a będziesz się tak rozkraczać przed obcym facetem?

  - I owszem – zaskakuje mnie Donna. – Masturbując się myślę o różnych rzeczach. Ty nie?

  - Nieskromna w mowie i uczynkach! Już cię lubię. Powiedz, pewnie naoglądałaś się porno i stąd te tęsknoty?

  - Żebyś wiedział.

  - Ale kutasa w realu widzisz...

  - Pierwszy raz. Żebyś wiedział.

  - Szczęściarz ze mnie.

  - Żebyś wie... - Donna nie kończy, wybucha śmiechem. Ach te drżące cycuszki, rozczulają mnie. Pozbywam się reszty przyodziewku, moszczę z niego siedzisko dla dziewczyny. Na tym samym pniu, ale wyżej.

  - Wskakuj! I rozłóż ładnie nóżki.

  - Teraz mnie...

Wciąż ma opory, by nazywać rzeczy po imieniu, to też mnie rozczula.

 - Najpierw... – Wyjaśniam, czego od niej oczekuję. Spieka raka (ileż można?) ale dzielnie mnie łapie i przyciąga do siebie. Rozgarnia nim kłaczki, rozchyla wargi i zaczyna się masturbować.

Jej pierwszy raz prawdziwym członkiem. Przynajmniej wszystko na to wskazuje. Przesuwam się, ostrożnie, by nie stracić kontaktu. Chcę wpuścić między nasze ciała więcej słońca. Kropelki wilgoci, które Donna rozsiewa po okalającej cipkę bujnej grzywie lśnią, niczym małe diamenciki.

  - Coś pięknego!






Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Maciej Wijejski

Komentarze

Mateusz21/01/2023 Odpowiedz

jedno z lepszych opowiadan jakie tu czytalem


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach