Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka Magda - czesc 4

Początkiem grudnia 2021 spadła na mnie wiadomość jak grom z jasnego nieba: Kinga zaszła w ciążę. Oszalałem z radości, nie mogłem przestać się cieszyć. Tyle miesięcy starania się, aż wreszcie stało się. Planowaliśmy przyszłość uwzględniając oczywiście w tym nowego członka rodziny. Ponieważ było zbyt wcześnie nie chwaliliśmy się nikomu naszym szczęściem. W związku z powyższym znów miałem nieco mniej czasu dla Magdy. Widzieliśmy się przelotnie dwa razy, raz przyszła do mnie na krótko - szybki seks w korytarzu naszego mieszkania. Drugim razem odwiedziłem ją rankiem u niej, spędziliśmy trochę czasu razem i wróciłem do siebie. Wiedziałem, że teraz wszystko się zmieni, w momencie kiedy Kinga pójdzie na zwolnienie lekarskie skończy się moja sielanka z gorącą sąsiadką zza ściany. Skończy? Cóż, może nie skończy, bo nie chciałem nawet myśleć o odpuszczeniu sobie jej cipeczki ale kontakt na pewno będzie utrudniony. Kiedy nowy członek rodziny pojawi się na świecie będzie na pewno jeszcze gorzej - starałem się o tym chwilowo nie myśleć. W końcu do tego jeszcze sporo czasu.
Z powodu radosnej wiadomości nie mogłem się na niczym skupić. Praca szła mi jak krew z nosa, po pracy też bywałem nieobecny. Nie pomagały problemy w pracy oraz zbliżające się święta, a wraz z nimi szał świąteczny. W połowie grudnia Magda wróciła z pracy i oznajmiła mi:
- Wiesz Kochanie, na przełomie stycznia i lutego firma wysyła nas na szkolenie do Zamościa.
- Co? Do Zamościa? O czym Ty mówisz? Przecież to drugi koniec Polski! - stwierdziłem zgodnie z prawdą. Nie wiem dlaczego ale ich firma miała filię po drugiej stronie kraju. Kinga jeszcze w delegacji nie była dlatego tak bardzo chciała się wyrwać.
- To co z tego, miasto jak każde inne. - odpowiedziała oschle.
- Zgadza się ale Ty musisz teraz na siebie uważać, Kotek...
- Nie rób ze mnie kaleki! Nawet jeszcze nic po mnie nie widać! - krzyknęła.
- Dobrze, już dobrze. Kto jeszcze jedzie?
- Klaudia, Paulina, Magda, Tomek i Bartek - wymieniła jednym tchem. Jednego z kolegów wybitnie nie lubiłem ale ze względu na to co ja wyprawiam stwierdziłem, że nie będę nikogo umoralniał. Drugi był raczej nieszkodliwy, wydawał się niezbyt... zainteresowany kobietami. Ostatecznie stwierdziliśmy, że pojedzie na to szkolenie. Miała rację, ciąża to nie choroba. - Dla Twojego spokoju, wiesz że Paulina ma dwójkę dzieci, więc będę pod jej opieką.
- Dobrze już dobrze... Tylko żadnego szlajania się nocami po klubach! - zaśmiałem się. - Kiedy wyjazd?
- 1 lutego rano mamy tam już być na miejscu, więc wyjazd 31 stycznia w poniedziałek po pracy. Wracam 3 lutego wieczorem.
Trzy dni bez żony. Jejku. Wiedziałem, że będę za nią tęsknił ale moja ciemniejsza strona już wiedziała jak spożytkuję ten czas... a raczej gdzie go spożytkuję. Co prawda pozostawała kwestia małego Krzysia ale Magda na pewno wyśle go gdzieś do kina czy do kolegów popołudniami i... hoho ale będzie! Nie mogłem powstrzymać wewnętrznej radości, więc wieczorem wystukałem parę zdań w SMS do Magdy.
[20:41] P: Mam dla Ciebie ogromną niespodziankę.
[20:46] M: Niespodziankę? I w dodatku OGROMNĄ? O jejku, jejku... Jaką? Przyjdziesz za 5 minut mnie wyruchać?
[20:47] P: Lepiej.
[20:56] M: Lepiej? Co może być lepszego od dobrego, szybkiego seksu ze spustem w środku?
[20:57] P: Tajemnica. Przyjdź jutro rano :)
[20:59] M: Hmmmm...
[21:00] P: ;*
Zostawiłem wiadomości w takim stanie, niech się głowi. Wieczór i noc minęła szybko, rano czekałem niecierpliwie na Magdę. Zwlekała, dopiero przed 11:00 zadzwoniła do moich drzwi. Wpuściłem ją do środka i zaprosiłem do salonu.
- A więc, co to za ogromna niespodzianka, której nie chciałeś mi wyjawić smsowo? - zapytała Magda. Widać, że lekko się przygotowała na spotkanie, nie przyszła w dresach tylko w obcisłych czarnych spodniach, na górze zwiewna, biała bluzeczka. Włosy rozpuszczone, tak jak najbardziej lubię. Oczy lekko podmalowane, usta również. - Czy mam zamknąć oczy?
- Zamknij - odparłem z uśmiechem. Zrobiła jak prosiłem i wtedy zacząłem mówić - Wczoraj Kinga oznajmiła mi, że 31 stycznia wyjeżdża na szkolenie 3 dniowe do Zamościa, wraca 3 lutego wieczorem. - powiedziałem. Magda delikatnie się uśmiechnęła. - Pomyślałem sobie, że...
- Pomyślałeś sobie, że spędzimy te 3 cudowne dni razem? - zapytała słodkim głosem Magda otwierając oczy. Spojrzała na mnie przenikliwie i zauważyłem w jej oczach błysk, takie typowe "kurwiki w oczach". Spodziewałem się, że nadchodzący czas to będzie istny festiwal seksu, nieustająca orgia i masa zbliżeń między nami.
- Tak. - odparłem rozbrajająco szczerze.
- I chcesz mi powiedzieć, że będę miała na własność, kompletnie na własność, tego pięknego ptaszka którego teraz trzymasz w spodniach i który do tej pory dawał mi tyle radości?
- Tak. To znaczy... To znaczy pewnie w takiej formie jak teraz, głównie w ciągu dnia, ewentualnie pomyślałem, że w jakiś dzień możesz wysłać Krzysia po szkle do kolegi czy do jakiegoś kina to mielibyśmy więcej czasu dla siebie...
- Oj Piotrek, Piotrek... - westchnęła Magda. Nie wiem dlaczego ale wydawało mi się, że nie zabrzmiała optymistycznie. Z nieba do piekła w jedną chwilę? Na szczęście natychmiast dodała - Głuptasku Ty mój. Widać, że nie macie dzieci i nie masz pojęcia o świecie szkolnym. 31 stycznia nasze województwo rozpoczyna ferie zimowe, więc aż do 13 lutego Krzysio nie ma szkoły.
- Oj... - westchnąłem z żalem. Czyli synek będzie siedział w domu.
- Ale co to za "oj"? Już dawno się umówiłam z moją teściową, że Krzysio pojedzie do niej w ferie. - nadzieja ponownie wstąpiła w moje serce - Ona mieszka sama w Szczecinie, jest na emeryturze. Teściu nie żyje od kilkunastu lat. Teściowa bardzo lubi Krzysia, zresztą z wzajemnością. Początkowo plan był taki, żeby pojechał na drugą część ferii do niej ale po tym co mi powiedziałeś - tu się uśmiechnęła zadziornie - trzeba będzie zmienić plan. Już moja w tym cipk... głowa - zaśmiała się. Nie miałem pojęcia, że Magda utrzymuje kontakty z rodzicami zmarłego męża ale nie mogłem wiedzieć. Umówiliśmy się jakiś czas temu, że nasza relacja to czysty seks, bez dopytywania o życie, plany i osobiste szczegóły. W każdym razie nie wierzyłem w to co mi powiedziała, nie mogłem uwierzyć we własne szczęście. Wychodziło na to, że moja żona wyjeżdża na 3 dniowe szkolenie na drugi koniec Polski i w związku z tym moja kochanka wysyła syna swojej do teściowej na przeciwległy koniec naszego kraju po to, żeby mieć mojego fiuta na własność i móc się pieprzyć bez oporów. "Ja pierdolę, ja chyba śnię" - pomyślałem.
- Łał... - wydusiłem z siebie. Uśmiechnąłem się do Magdy i dodałem - No to zapowiada się zajebiste 3 dni.
- Taaaak, wygląda na to, że zarówno Krzysiek jak i jego matka będą mieć cudowne ferie.
Zbliżyłem się do Magdy ustami, wiedziała czego chcę. Pożądałem jej teraz jak chyba nigdy do tej pory. Złapałem ją dłonią za szyję i przycisnąłem do siebie. Wdarłem się bezczelnie językiem do jej ust i zacząłem namiętnie lizać. Magda podjęła grę i rozpoczęła niesamowity taniec swoim językiem. Z każdą sekundą nakręcaliśmy się coraz bardziej. Magda nie przestając mnie całować złapała dłonią przez spodnie mojego twardniejącego kutasa. Ja puściłem jej szyję i wplotłem dłoń w jej długie, piękne włosy. Następnie delikatnie pociągnąłem do tyłu tak, aby odchyliła głowę i odsłoniła mi całą swoją szyję. Drażniłem ją językiem, podgryzałem delikatnie, całowałem. Wiedziałem, że Magda lubi takie pieszczoty i że nakręcają ją bardzo. W końcu wyswobodziła się i szepnęła mi cichutko do ucha:
- Mam mało czasu dziś, wpadłam tylko na chwilę dowiedzieć się o co chodzi. Nie czekajmy, zerżnij mnie po prostu, błagam...
Nie musiała powtarzać dwa razy. Podniosłem się i szybko zrzuciłem z siebie ciuchy. Pomogłem Magdzie zdjąć bluzkę i biustonosz. Jej piękne cycki wyskoczyły, a mój kutas na ten widok już prawie całkowicie stwardniał. Spodnie i majteczki wylądowały na podłodze tuż obok bluzki i stanika. Magda siedziała przede mną w całej okazałości, jak zwykle boska i apetycznie wyglądająca.
- Wiesz, ja już jestem gotowy ale obawiam się nieco o poślizg... - zacząłem bezczelnie.
- Oj dawaj go, nie gadaj - odparła i przysunęła się ustami do mojego sterczącego fiuta. Pochłonęła go całkowicie, a ja odleciałem. Zaczęła poruszać głową w przód i w tył jak rasowa obciągara. Po chwili wyjęła penisa z ust i... splunęła na niego. Następnie rozsmarowała dłonią ślinę na całej jego długości. - No, teraz chyba się wślizgnie, co myślisz?
- Magda... - tylko tyle byłem w stanie powiedzieć. Ona w tym czasie obróciła się do mnie swoim pięknym tyłeczkiem, oparła się rękoma o oparcie kanapy i powiedziała:
- Weź mnie od tyłu. Ostro. Piotrek, chcę się poczuć jak najgorsza szmata. Chcę ostro.
Zbliżyłem się do niej, złapałem fiuta w dłoń i nakierowałem na jej wilgotną szparkę. Podrażniłem troszkę wejście do jej groty rozkoszy i zacząłem powolutku wchodzić. Obserwowałem każdy milimetr mojego znikającego kutasa. Dobiłem do samego końca, jądrami dotknąłem jej ciała. Madzia dotknęła dłonią swojej myszki jakby sprawdzając czy wszedł cały. Zacząłem się wycofywać powolutku wprawiając Magdę w zachwyt. Zaczynała głośniej oddychać, co jakiś czas wydawała przyjemne pomruki. Zacząłem przyśpieszać, nasze ciała klaskały o siebie, mój penis znikał w jej pochwie by za chwilę znów się pojawić. Było mi tak błogo, że zapomniałem o otaczającym mnie świecie. Pochyliłem się nad Magdą i złapałem ją za cycki, nadal pieprząc od tyłu. Podniosła się nieco, żeby mi ułatwić dostęp do jej skarbów, a sama zbliżyła dłoń do wzgórka i dodatkowo stymulowała się ręką. Objąłem jej prawą pierś w dłoń i ściskałem. Jej pierś była tak piękna, tak jędrna... Nie mogłem się przestać zachwycać. Po kilku minutach coraz mocniejszego pieprzenia Magda zapiszczała cicho i jej ciało zaczęło pulsować. Cipka przyjemnie zaciskała się wokół mojego penisa, mięśnie jej drżały. Po kilkunastu sekundach opadła bez sił na kanapie i oddychała ciężko. Mój kutas nadal się prężył, stałem przed nią i patrzyłem na swoją kochankę.
- Och kurwa, cudowne uczucie Piotrek. Kocham to - mówiąc pierwsze słowo przeraziłem się ale nie dałem tego po sobie poznać. - Co powiesz na małą zmianę otoczenia?
- Otoczenia? Co masz na myśli?
- Może będziemy kontynuować w łazience? Pralka? Wanna? - zaproponowała. Zgodziłem się i Magda podniosła się z kanapy. Korzystając z chwili obniżyłem się, kucnąłem przed nią i zacząłem lizać jej norkę. Przeciągnąłem kilka razy językiem wprawiając Magdę w zachwyt. - Och Piotrek, wiesz jak sprawić kobiecie przyjemność. Zazdroszczę Kindze, szczerze zazdroszczę...
Złapałem ją za pośladki, pougniatałem chwilę po czym skierowaliśmy się do łazienki. Magda oparła się o pralkę i złapała mojego sztywnego kutasa w dłoń, po czym zaczęła nim ruszać, aby pobudzić go jeszcze bardziej. Następnie podskoczyła delikatnie i wylądowała na górze pralki. Rozłożyła szeroko nogi prezentując przede mną swoją dziurkę. Nie mogłem oprzeć się chęci ponownego polizania jej, więc uklęknąłem i powiedziałem:
- Muszę to jeszcze raz zrobić, wybacz.
- Wybacz? Och Piotrek... Widzę, że ktoś tu polubił się z moją przyjaciółką, hihi - odpowiedziała. Zacząłem ją drażnić językiem, dopadłem do rozbudzonego guziczka i ssałem go zapamiętale. Magda wzdychała raz po raz, odchyliła głowę do tyłu aż napotkała za sobą ścianę. Po chwili oderwałem się od niej i podniosłem. Mój kutas nadal się prężył i nie mógł się doczekać zanurzenia w jej cipce. Zbliżyłem się do niej, złapałem penisa za nasadkę i zacząłem napierać. Tym razem rozpędziłem się dość szybko, chciałem ją ruchać, pieprzyć, pierdolić - jak zwał tak zwał. Jedyne co się teraz liczyło to zaspokojenie mojej dzikiej, zwierzęcej żądzy. Odbijałem się od niej raz po raz, Magda pojękiwała coraz mocniej:
- Tak, tak, tak... Tak, jeszcze, proszę... Mooooo... ooo... cniej! - stękała urywanym głosem. Pralka stukała o ścianę w rytm moich pchnięć, Magda zdawała się być nieobecna, jęczała cichutko. Wiedziałem, że długo nie utrzymam wytrysku, więc wyskoczyłem z cieplutkiej pochwy i powiedziałem do Magdy:
- Uklęknij, proszę... - jak posłuszna suczka zeskoczyła szybko z pralki i uklęknęła przede mną czekając z otwartą buzią na nadchodzący strumień nasienia. - Nie, nie na twarz - zdążyłem powiedzieć i wystrzeliłem pierwszą salwą. Skierowałem penisa na jej cudowne cycki, cycki które mnie hipnotyzowały od pierwszego spotkania. Cycki, które chciałem pieścić nieustannie, a od pewnego czasu po prostu znów oblać moim białym lukrem. Magda posłusznie przyjęła cały ładunek. Większość wylądowało na prawym cycku, więc Madzia jak prawdziwa gwiazda porno zebrała trochę nasienia na swoje palce i rozsmarowała na lewej piersi.
- Nie chciałeś skończyć w środku, skarbie? - zapytała lekko zawiedziona.
- Jeszcze nie raz tak skończę ale ostatnio znów zamarzyłem, żeby zobaczyć Twoje piękne piersi z moją dekoracją. Pamiętasz jak pierwszy raz to zrobiłem? Uwielbiam ten widok...
- Rozumiem. Ale ja też chcę coś z tego mieć, więc chociaż go wyliżę. - zbliżyła sie do penisa i wzięła go do ust. Wiotczejący już kutas został dokładnie wyczyszczony, Magda połknęła to, co udało się jej zebrać językiem. - Podaj mi proszę papier albo jakiś ręcznik, nie mogę w takim stanie paradować po klatce schodowej - uśmiechnęła się. Podałem jej papier i powiedziałem:
- Madzia, jak ja to uwielbiam...
- Mmmmm... Nie tylko Ty. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze przed wyjazdem Kingi?
- Z pewnością - odparłem. Nie mogłem znieść myśli, że dostęp do jej cipeczki zostanie mi kiedyś odebrany. Żyłem chwilą i tylko to się liczyło. Magda wytarła cycki z mojej spermy i przeszliśmy do pokoju się ubrać.
- Muszę uciekać kociaku. Mam nadzieję, że niedługo mnie odwiedzisz i nie będziemy czekać do lutego... - mówiąc to dała mi całusa w policzek i skierowała się do drzwi wyjściowych.
Wiedziałem, że nadchodzący czas będzie niesamowity i bardzo intensywny seksualnie...





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Piotrek

Kontynuacja opowiadania z gorącą mamuśką. Podoba się? Zostaw komentarz to będzie więcej :)


Komentarze

Anonim22/01/2023 Odpowiedz

Zapowiada się ciekawie

Fan23/01/2023 Odpowiedz

Czekam na kolejną część!

Opowiadanie 1 klasa pisz dalej

Daniel24/01/2023 Odpowiedz

Bardzo fajna saga nam się tworzy. :) Proszę o więcej.

dejw1233424/01/2023 Odpowiedz

Super, pisz dalej!

Opowiadanie 1 klasa pisz dalej

Ragvick26/01/2023 Odpowiedz

To opowiadanie jest kompletnie beż sensu, człowieku przestan pisać...


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach