Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Prezent Swiateczny 3 - Wakacje

Od Świąt Bożego Narodzenia minęło już prawie 6 miesięcy. Była połowa czerwca i nadchodził koniec roku szkolnego. Kuba odliczał dni do 23 czerwca, kiedy miało się odbyć rozdanie świadectw. Nie tylko dla tego, że nie mógł się doczekać wakacji, ale przede wszystkim dlatego, że po tym sześciomiesięcznym wyroku miał szansę w końcu odzyskać wolność. W wigilijny wieczór, 24 grudnia zeszłego roku macocha Kuby, Joanna, za pomocą szantażu zmusiła go do założenia pasa cnoty „na początek umówmy się na 6 miesięcy. Jak na koniec drugiego semestru będę zadowolona to na wakacje będę ci go zdejmować przynajmniej co kilka dni”. Tak brzmiały wówczas jej warunki. Choć początki były bardzo trudne, Kuba próbował poprawić się w szkole i w domu, żeby zadowolić swoją macochę. Z czasem oswoił się trochę z pasem cnoty, ale przez cały ten czas towarzyszyło mu ciągłe niespełnione podniecenie, frustracja, ból przy każdej erekcji, upokorzenie przy każdym oddawaniu moczu i myciu, oraz lęk, że ktoś w szkole zauważy jego wstydliwą tajemnicę. Przez te miesiące kilkanaście razy pozwalał Joannie ruchać się wielkim gumowym dildem w dupę, bo choć każdy zrujnowany przez klatkę na penisie orgazm był bolesny i frustrujący, to tylko w ten sposób mógł sobie trochę ulżyć, spuszczając nadmiar nasienia z opuchniętych jąder. Zgodnie z obietnicą w każdy weekend Joanna zdejmowała mu pas cnoty na chwilę, by dokładnie umyć genitalia i wnętrze plastikowej klatki. Jednak nigdy nie zdjęła jej na dłużej niż 10 minut i ani razu nie pozwoliła mu dotknąć fiuta, nie mówiąc nawet o masturbacji.

Początki lata były szczególnie uciążliwe. Mimo straszliwych upałów Kuba nie mógł sobie pozwolić na noszenie publicznie cienkich, krótkich spodenek, które za bardzo eksponowały wybrzuszenie na kroczu. W dodatku temperatura powodowała, że bardziej się pocił. Wnętrze klatki było cały czas zaparowane i wilgotne od potu, przez co jego przyrodzenie szybko zaczynały śmierdzieć mimo regularnych kąpieli. Ale żył nadzieją, że ten koszmar wkrótce dobiegnie końca. Tylko czy Joanna dotrzyma obietnicy?

Nadszedł 23 czerwca. Kuba wrócił do domu ze świadectwem z czerwonym paskiem. Ceremonialnie wręczył dokument Joannie. Świadectwo nie było idealne, ale najlepsze jakie Jakub dostał od kilku lat. Czy to wystarczy Joannie? Kobieta długo i wnikliwie analizowała dokument, po czym w końcu się odezwała.

 - No cóż, widzę, że jest znaczna poprawa. To mnie bardzo cieszy. Masz w tym semestrze idealną frekwencję. Oceny są całkiem dobre, ale umawialiśmy się na same 5 i 6, więc co tu robią te 4 z fizyki i z polskiego?

 - Starałem się jak mogłem, ale fizyka jest strasznie trudna, a u tej starej raszpli od polskiego nie da się praktycznie dostać lepszej oceny. Ona jest z tych co uważają, że tylko sam nauczyciel zasługuje na 5.

 - Wyrażaj się z szacunkiem o twoich nauczycielach. Jeśli nie postawiła ci 5, to widocznie na nią nie zasłużyłeś. Dwie 4 na świadectwie oznaczają, że nie spełniłeś naszej umowy w 100 procentach.

 - Ale mamo, błagam. Zrobiłem wszystko co w mojej mocy. Mam nawet 6 z matematyki i z niemieckiego.

 - To prawda, to duży postęp, jednak umowa to umowa. Ale widzę, że się starałeś dlatego w ramach nagrody zdejmę ci klatkę 3 razy w ciągu wakacji na 10 minut. Powiedzmy raz na miesiąc, to jest 24 czerwca, czyli jutro, 24 lipca i 24 sierpnia. To wyłącznie akt mojej dobrej woli. Poza tym pas cnoty zostaje na drugie pół roku, do następnych Świąt, zgodnie z umową. Nadal będą obowiązywały te same zasady. Jest lepiej i widzę, że metoda z pasem cnoty jest bardzo skuteczna dlatego liczę na dalszą poprawę. Jeśli następne świadectwo będzie idealne i nie będę miała żadnych zastrzeżeń do twojego zachowania wtedy definitywnie zdejmę ci pas cnoty.

 - Nie, błagam. Nie wytrzymam kolejne pół roku. Obiecuję, że jeśli mi to zdejmiesz nadal będę się starał w szkole i będę robić wszystko co chcesz, ale to pół roku było straszne. Błagam.

 - Nawet nie próbuj mnie przekonywać. Chyba wiesz już, że ja dotrzymuję słowa. Taka była umowa, nie spełniłeś wszystkich jej warunków, więc możesz mieć pretensje tylko do siebie.

 - Ale ja już dłużej tak nie wytrzymam. Mam swoje potrzeby.

 - Na początku też narzekałeś, a wytrzymałeś 6 miesięcy, więc wytrzymasz też kolejne 6. To dla ciebie szkoła wytrwałości i samokontroli. Gdybym ci teraz zdjęła klatkę, pewnie znowu zacząłbyś marnować czas na walenie konia i pornografię. Zanim ci ją zdejmę, muszę mieć pewność, że zrozumiałeś lekcję i że nauczyłeś się kontrolować swoje żądze. I tak okazałam litość i obiecałam ci jutro małą nagrodę. Teraz zejdź mi z oczu zanim zmienię zdanie.
Kuba był zawiedziony. Nie na to liczył. Jego koszmar miał się wreszcie skończyć, a tymczasem wszystko zaczęło się od nowa. Ale 10 minut bez klatki to zawsze coś. Nie mógł się już doczekać. Jego fiutek w klatce robił się twardy na samą myśl. Pierwsza masturbacja od 6 miesięcy. W jego stanie pewnie dojdzie w 2 minuty. W 10 może zdąży się spuścić nawet dwa albo trzy razy. Tak na zapas.

W pierwszy dzień wakacji Jakuba obudził ból w okolicy krocza. Miał sen erotyczny o tym jak Joanna zdejmuje mu klatkę i robi mu loda. Jednak to był tylko sen i do tego został szybko przerwany, bo wywołana snem erekcja została boleśnie zatrzymana przez pas noty wywołując nieznośny ból. Z niecierpliwością czekał aż macocha wróci z pracy. Ojciec na szczęście wyjechał w dłuższą trasę i miał wrócić dopiero za dwa dni.

W końcu nadszedł moment na który chłopak czekał pół roku. Czekał nago w pozycji klęczące w łazience, tak jak nakazała Joanna. Po paru minutach przyszła. W dłoni miała ten malutki srebrny kluczyk za który Kuba wiele by oddał. Kluczyk do jego wolności. Co prawda wolności na kilka minut, ale to i tak było ekscytujące. Czuł się jak więzień wychodzący na przepustkę do pół roku w ciemnej i zimnej celi. Tylko, że w drugiej ręce kobieta miała kajdanki, te którymi zawsze przykuwała go do rury prysznica podczas kąpieli, żeby nie mógł dotknąć przyrodzenia, gdy zdejmowała mu klatkę. To zaskoczyło chłopaka. Po co jej teraz kajdanki?

 - Synu, byłeś w ostatnich miesiącach grzecznym chłopcem, więc tak jak mówiłam dostaniesz dzisiaj w nagrodę warunkowo 10 minut wolności. Jednak będą obowiązywały pewne zasady. Jeśli chcesz sobie dzisiaj zwalić konie będziesz musiał się trochę wysilić. W końcu nic w życiu nie przychodzi łatwo.

 - Jakie zasady?

 - Zanim zdejmę ci pas cnoty, skuję ci ręce za plecami. Nie będziesz mógł dotykać siusiaka bezpośrednio.

 - Co? Jak to? To po co w ogóle te 10 minut?

 - Mimo to będziesz miał szansę się spuścić.

 - Jak?

 - Do pomocy będziesz mógł używać ten oto wibrator.
Oznajmiła Joanna pokazując młodemu długi, biały, plastikowy przedmiot o zaokrąglonych końcach. Włączyła na krótką chwilę wibracje by pokazać jak działa i zaraz wyłączyła. Był to klasyczny, niezbyt wymyślny wibrator, który na co dzień służył Joannie do kobiecych spraw, gdy ojca Kuby nie było na dłużej w domu. Tym razem miał posłużyć jako przedłużenie ręki chłopaka.

 - I co niby mam z tym zrobić?

 - Jak to co? Dłońmi skutymi z tyły nie sięgniesz fiuta, ale to dosyć długi wibrator. Z jego pomocą dasz radę, z boku, albo między nogami. Sam wybierz jaki styl preferujesz.

 - Ale to jest niemożliwe!

 - Trudne, ale możliwe. Takie są zasady i takie same będą za miesiąc i za dwa, chyba że coś nabroisz w międzyczasie, to odwołam kolejne dwie sesje.

Zgodnie z zapowiedzią kobieta położyła wibrator na podłodze przed Jakubem, skuła mu ręce z tyłu i zaczęła rozpinać pas cnoty. Ustawiła na telefonie odliczanie 10 minut, rozpięła zamek, zsunęła klatkę z małego penisa i zdjęła obręcz z za jąder. Włączyła odliczanie.

 - Masz 10 minut. Dobrze je wykorzystaj, bo jeśli niezależnie od tego czy zdążysz się spuścić czy nie, jak zadzwoni alarm, klatka wraca na swoje miejsce.

Kuba nieudolnie obrócił się, pochylił do tylu i skutymi rękami podniósł wibrator. Z tyłu nie widział co robi, więc na dotyk wymacał przycisk i go włączył. Skierował wibrator między nogi próbując nakierować go na genitalia. Niestety urządzenie wypadło mu z rąk. Zostało 9,5 minuty. Podniósł je i spróbował jeszcze raz. Udało mu się dotknąć jądra końcówką wibratora. Przez chwilę stymulował jaja w ten sposób jednak nie mógł dosięgnąć samego fiuta, a o to mu właśnie chodziło. Spróbował więc innej pozycji. Wygiął ręce, tak, że znalazły się przy jego prawym boku. Stamtąd udało mu się dosięgnąć urządzeniem żołądź kutasa, który był w pełnym wzwodzie. W zasadzie stanął natychmiast gdy Joanna zdjęła klatkę. Nic dziwnego po 6 miesiącach. Młody jęknął gdy poczuł wibracje, które rozeszły się po jego twardym penisie. Była to rozkosz jakiej nie mógł doznać przez długi czas. Tylko, że w takiej nienaturalnej pozycji ręce szybko mu się zmęczyły i zesztywniały i wibrator znów wypadł mu na podłogę. Zostało 7 minut. Podjął trzecią próbę, w taki sam sposób, tylko przez lewy bok. Przez chwilę udało mu się utrzymać urządzenie w kontakcie z fiutem, ale znów poczuł, że ręce odmawiają mu posłuszeństwa. Nerwowo spojrzał na zegarek na telefonie macochy. Zostało niecałe 5 minut, a on wciąż do niczego nie doszedł. Musiał wymyślić jakąś lepszą metodę. Wpadł na pewien pomysł. Kto powiedział, że musi w ogóle używać rąk. Niezdarnie podszedł tyłem do wieszaka i zdjął ręcznik. Złożył go na podłodze. Na nim położył wibrator. Nakierował przyrodzeniem na urządzenie i położył się na brzuchu. Dosyć nieudolnie, bo nie mógł użyć rąk do podparcia, ale udało się. Jego kutas stykał się teraz mocno z wibratorem. To jednak też nie okazała się pozycja idealna, bo poczuł ból w jajach, które były przygniatane do ręcznika całym ciężarem ciała. Musiał znów przerwać. Przekulał się na bok i ponownie podniósł się na kolana. Z przerażeniem zobaczył, że do końca zostały mu 2 minuty. Nie było czasu na wymyślanie nowych pozycji, więc wrócił do oryginalnej. Przełożył ręce pod kroczem, między nogami. Trzymając wibrator końcówkami palców, z trudem udało mu się dosięgnąć penisa. Urządzenie dotykało teraz prawego jądra i prawej strony kutasa. Nie była to najwygodniejsza pozycja dla rąk, wiedział, że pewnie będą obolałe przez kilka dni, ale dla orgazmu był w stanie się poświęcić. Czuł rosnącą przyjemność okolicach krocza. Jego fiut był nabrzmiały do granic możliwości. Erekcja była tak silna, że aż bolesna, jakby skóra na członku miała zaraz pęknąć. Poczuł, że zbliża się finał. Zostało 20 sekund. Na całym młodym ciele pojawiły się krople potu. Kuba drżał i dyszał ciężko. Główka penisa była cała mokra od preejakulatu. Czuł, że do granicy orgazmu brakuje kilku sekund. Ale właśnie w tym momencie zadzwonił alarm na telefonie Joanny.

Kobieta podeszła i szybko wyjęła wibrator z rąk chłopaka i wyłączyła go. Kuba trzymał go tylko koniuszkami palców, więc nie mógł jej w żaden sposób powstrzymać. Fiut młodego stał bordowy i wilgotny i gotowy do wystrzału. Ale zabrakło tych kilku sekund.

 - Nie, błagam, jeszcze nie! Jeszcze pół minuty. Proszę, daj mi jeszcze tylko chwilę.

 - Przykro mi. Czas minął. Miałeś swoją szansę. Teraz klatka wraca na swoje miejsce. Może za miesiąc się uda.

 - Proszę rozkuj mnie, potrzebuje dosłownie trzech ruchów ręką i będzie po wszystkim. Teraz gdy jestem tak blisko nie możesz mi założyć klatki.

 - Mogę i to koniec dyskusji.
Ucieła Joanna, po czym wzięła przygotowany wcześniej okład zmrożony okład, taki jak stosuje się przy kontuzjach i obłożyła nim fiuta Jakuba.
Chłopak krzyknął, gdy lodowaty okład dotknął jego rozgrzany do czerwoności sprzęt. Kuba płakał i skomlał. Nie tyle z powodu lodu, co z desperacji. Przerwanie w takim momencie to najgorsza tortura dla mężczyzny. Joanna zapewne świetnie o tym wiedziała i rozkoszowała się tym faktem. Chwilę to trwało, ale w końcu wzwód zaczął znikać pod wpływem zimna i w końcu siusiak chłopaka był znów całkiem wiotki. Kobieta wprawnym ruchem przecisneła jaja Kuby przez obręcz. Fiut był śliski od preejakulatu, więc bez oporu wsunęła go klatkę i spięła całość.

 - Dlaczego mi to robisz?

 - Co robię? Były jasne zasady, których się trzymam. Mogłeś powiedzieć, że rezygnujesz z nagrody i wolisz zostać w klatce, ale podjąłeś się, chciałeś si spuścić i nie zdążyłeś. Możesz mieć pretensje tylko do siebie. Za miesiąc zastanów się czy chcesz te 10 minut, czy poddasz się z góry. Ale ja już wiem, że nie zrezygnujesz. Słaba płeć. Zawsze myślicie fiutami, a nie głowami.

Tego już było za wiele. Kuba był wściekły, zawiedziony, sfrustrowany. Jeszcze godzinę wcześniej nie wyobrażał sobie, że da się być bardziej podnieconym, ale masturbacja przerwana tuż przed finałem właśnie do tego doprowadziła. Był bardziej nakręcony niż kiedykolwiek, klatka wydawała się ciaśniejsza niż kiedykolwiek. Tej nocy prawie nie spał. Nie mógł przestać myśleć o niesamowitym uczuciu niczym nieograniczonej erekcji, zastanawiał się czy mógł coś zrobić lepiej, żeby zdążyć. Rano przyszła mu do głowy pewna myśl. Od wczorajszych wydarzeń Joanna nie wychodziła z domu. To oznaczało, że kluczyk do pasa cnoty musi być gdzieś w domu.

Po śniadaniu ku radości chłopaka macocha wyszła do ogrodu i zaczęła czytać książkę. Jakub rozpoczął poszukiwania. Przeszukał wszystkie kieszenie, szafy, kosmetyki i pamiątki należące do Joanny. Znalazł kluczyk, ukryty w jej szafce nocnej. Mały, srebrny, niepozorny kluczyk. Był pewny, że to ten. Przyglądał mu się wielokrotnie, gdy kobieta zdejmowała mu klatkę do kąpieli. Pomyślał, że najlepiej będzie odpiąć klatkę na miejscu i od razu odłożyć kluczyk tam gdzie go znalazł. Tak zrobił. Otworzył zapięcie, zsunął klatkę z penisa, schował ją do kieszeni. po czym pobiegł do łazienki. Zamknął drzwi i pośpiesznie zrzucił spodnie i majtki. Zdjął też obręcz trzymającą jaja i spojrzał z niedowierzaniem na krocze. Był wolny. Całkowicie wolny.
 
Pierwszy raz od pół roku był całkowicie wolny, bez niczego i nikogo, kto mógłby mu przeszkodził. Jego fiut był już całkowicie twardy. Złapał go delikatnie ciepłą dłoń. Drgnął z podniecenia, Wykonał ruch w dół i w górę, niepewnie i powoli jakby bał się, że zapomniał jak to się robi. Zamknął oczy i już miał zaczął się masturbować. Nie zbyt energicznie. Chciał rozkoszować się tą chwilą. Niestety nie trwała długo… Po chwili usłyszał gwałtowne pukanie w drzwi.

 - Co tam robisz Kuba?
To był głos Joanny. Zamarł ze strachu i konsternacji.

 - Ja… Nic. Korzystam z toalety. Nie można?

 - Otwórz drzwi.

 - Nie mogę teraz. Korzystam z toalety.

 - Nie pogrążaj się bardziej i otwieraj te drzwi!
Rozkazała zirytowana kobieta, ale Jakub się nie ruszył. Joanna zdjęła, więc zegarek i za pomocą metalowego zapięcia otworzyła zamek łazienki od zewnątrz. Nie było to szczególnie trudne. Zamki łazienkowe są projektowane tak, by dało się je otworzyć od zewnątrz w sytuacji awaryjnej. Wpadła do środka.

 - Za kogo ty mnie masz? Myślisz, że byłabym tak nierozsądna, żeby schować klucz w tak oczywistym miejscu? To był test. Podejrzewałam, że zaczniesz go szukać, ale chciałam sprawdzić na ile można ci zaufać, czy nauczyłeś się posłuszeństwa i samokontroli. Jak widzę nie.

 - Przepraszam, ale to, co wczoraj zrobiłaś było okrutne. Musiałem. Nie wytrzymywałem już.

 - Daruj sobie tłumaczenia. złamałeś zasady, więc czeka cię kara. Przekonasz się, że możesz znacznie dłużej wytrzymać bez masturbacji.

 - Nie, dosyć tego! Więcej nie dam sobie tego założyć! Jak chcesz powiedz ojcu o wszystkim. Mam to w gdzieś.

 - W takim razie musisz coś zobaczyć.
Joanna wyjęła telefon i pokazała go Kubie. Na ekranie były zdjęcia. Konkretnie jego nagie zdjęcia. Pod prysznicem, śpiącego, oraz z dildem w dupie podczas masażu prostaty, na niektórych było widać jego całe ciało z twarzą, na innych tylko zbliżenie jego fiuta zamkniętego w pasie cnoty.

 - Skąd to masz?

 - Pozwoliłam sobie uwiecznić kilka scen. Wiedziałam, że możesz zacząć się buntować. Tak, więc zrobisz co będę chciała, albo zdjęcia wyciekną na waszą grupę klasową. Myślę, że twoje koleżanki będą pod wrażeniem.

 - Za co tak mnie nienawidzisz?

 - Mówiłam ci już, kocham ci i robię to dla twojego dobra, wychowując nastolatka nie zawsze można robić miłe rzeczy. Czasem trzeba zrobić te konieczne.

 - Nie zrobisz tego. Nie opublikujesz tych zdjęć.

 - Nie chciałabym. Ale jeśli nie pozostawisz mi wyboru, opublikuję. Musisz się nauczyć, że nieposłuszeństwo niesie za sobą konsekwencje.

 - Czego chcesz?

 - Założę ci teraz z powrotem pas cnoty. Oczywiście zapomnij o kolejnych dwóch 10-minutowych nagrodach. Poza myciem klatka zostaje na miejscu, co najmniej do grudnia. W ramach kary dostaniesz nową, inną klatkę, która zapewni lepsze zabezpieczenie.
Joanna wyjęła z szafki pudełeczko. Otworzyła je i pokazała chłopakowi nowy pas cnoty, stara klatka była ciasna, ale ta była jeszcze krótsza. W zasadzie była tak krótka, że kształtem bardziej przypominała miniaturową miseczkę niż podłużny kształt męskiego członka. Miała też dodatkowy element, cienką rurkę o zaokrąglonym zakończeniu.

 - To cewnik.
Wyjaśniła kobieta widząc zaskoczony wzrok Kuby.

 - Wsadza się go do cewki moczowej. Nie jest to zbyt przyjemne, ale po pierwsze całkowicie uniemożliwia nawet minimalny wzwód, a po drugie poprawia higienę przy sikaniu. Wobec tego od teraz mycie bez pasa cnoty będziemy przeprowadzać tylko raz na dwa tygodnie.

 - Nie, dobra, przepraszam, że chciałem cię oszukać, ale błagam pozwól mi nosić tamtą starą klatkę. Nie chcę sikać przez jakąś rurkę.

 - Za późno. Trzeba było myśleć o konsekwencjach jak kradłeś klucz i próbowałeś mnie oszukać.

 - Ale ta klatka jest za mała dla mnie.

 - Przy pierwszej też tak mówiłeś, a była wręcz za duża, skoro nadal głupoty ci chodziły po głowie. Penis to elastyczny narząd. Zmieści się. Oczywiście nie będzie wygodnie, ale przecież o to chodzi.
Skwitowała Joanna i przystąpiła do zakładania nowego pasa cnoty. Nałożyła odpowiedni lubrykant na końcówkę cewnika i wsunęła go ostrożnie do siusiaka Kuby. Chłopak poczuł ból i pieczenie, ale nie mógł już nic zrobić, bo kobieta szybko spięła klatkę i mikroskopijna klatka wraz z cewnikiem stały się nieodłączną częścią ciała Jakuba na przynajmniej sześć kolejnych miesięcy.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





XYZ

Komentarze

k27/01/2023 Odpowiedz

Szczerze, zerknąłem na kolejną część tylko, żeby przeczytać, czy ją skopał, albo ojciec o wszystkim się dowiedział i jej wpierdolił :) to tylko opowiadanie, a ja tej szmaty tak nienawidzę, że sam bym jej zajebał na jego miejscu xd masakra, nie moje klimaty

TM1/02/2023 Odpowiedz

Świetna seria opowiadań! Prosimy o kontynuację!

Uroczy14/02/2023 Odpowiedz

Super seria! Mam nadzieję że będzie kontynuowana!
Jestem ciekaw jak dalej potoczy się historia. Czy uda się zdobyć upragnioną wolność i jakie nowe zabawy przygotowała macocha :D


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach