Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Tomasz zigolak odc 13

Październik 2023

Małgorzata znów była cała w skowronkach. Przecież Pan miał znów ją odwiedzić. Rozczesywała swoje jasne włosy. Była jeszcze lekko mokra. Letnia woda  powoli wysychała na jej ciele. Miała już 57 lat. Była jednak szczęśliwa. Upływające lata cieszyły ją. Radowała się na myśl, że już od niespełna sześciu lat czci Tomasza. Jej przyjaciółki wciąż nie potrafiły znaleźć nikogo nowego na jego miejsce. Już od sześciu tak mogła więc co dzień depilować ze starannością swoją cipę. Jej wygląd nie uległ większym zmianom. Oczywiście przybyło jej na twarzy kilka delikatnych zmarszczek, ale potrafiła to dobrze maskować.

Zofia kończyła się malować. Wyglądała jak kurwa. Poprzedniego dnia, przeorała cały internet. Wszystko w poszukiwaniu zdjęć z najwulgarniej umalowanymi dziwkami. Szukała długo ale znalazła. Była zadowolona z efektu. Z lutra patrzyła na nią niezła kurewka. Jej krótkie blond włosy spięte były w dwa malutkie kucyki. Brwi zaznaczone wyraźną kreską zadarte były nad czarnymi powiekami. Trzepotały długimi doczepionymi rzęsami. Jej usta miałby wyraźny, bordowy kolor. Całość okraszona była znikomą ilością brokatu.

Stała przed swoją szafą. Małgorzata zawsze wiedziała jak się ubrać. Panowie nigdy nie dawali tego po sobie poznać, ale jej ubiór zawsze maskował jej niedoskonałości na tyle, że robiła piorunujące wrażenie. Tomasz obiecał jej niespodziankę. Ostatnio było mu przecież tak dobrze. Kobieta długo dochodziła do siebie po tamtym spotkaniu. Rany, które wtedy poniosła długo się goiły. Tego dnia mijał równy miesiąc jej celibatu. Taki był wymóg. Żadna z nich nie mogła odczuwać przyjemności na miesiąc przed wizytą Tomasza. Chciała, aby Pan był zadowolony. Zawsze ubierała coś nowego. Jej szafa była pełna zmysłowej bielizny. Zaczęła od naciągania czarnych, dość prześwitujących pończoch. Na nogi zawitały jej ulubione, szalenie wysokie szpilki. Chodzenie w nich powodowało straszny ból. Nie raz jej stopy krwawiły po całym dniu usługiwania jej Panu. Cieszyło ją to. Uważała bowiem, że musi ponieść takie poświęcenie. Druga część jej stroju pasowała do jej roli. Był to skórzany gorset, który przymocowany był trzema paskami do obroży. Jej piersi rozdzielone były jednym z nich. Dwa pozostałe pełniły rolę ramiączek. U dołu gorset był wykrojony w kilku miejscach. W wyniku tego, jej cipa i odbyt były doskonale widoczne. Do najbardziej wystających części gorsetu przymocowane były paski, których klipsy podtrzymywały pończochy na jej obszernych udach. Kroczyła do lustra. Cellulit falował na jej nogach. Jej obwisłe cyce lekko kołysały się w rytm kroków. Wyglądała świetnie. Doprze dopasowany do okoliczności strój, dopełniał mocny makijaż. Jej włosy ułożyły się jak zwykle. Była gotowa.

Była mokra. Właściwie jej soczki wylewały się z jej cipki. Jej serce łomotało. Czuła jak kręci jej się w głowie. Rumieńce paliły jej twarz. Zosia sama nie wiedziała, czy jej podwyższone tętno to efekt podniecenia z faktu, ze Tomasz zaraz po nią przyjedzie, czy może strachu. Jej córki co prawda miały wrócić dopiero za kilka godzin. Pozostawała jednak wątpliwość, czy nikt nie wróci szybciej. Nie proszony gość miałby prze sobą ciekawy widok. Zofia bowiem klęczała przed drzwiami ubrana w swój nowy, bardzo skąpy strój do BDSM. Na jej rączkach były mocno zaciśnięte erotyczne kajdanki, przymocowane do smyczy. Kluczyk oczywiście miał tylko jej Pan.

Tomasz wchodził po schodach całkiem zgrabnej willi swojej niewolnicy. Miał na sobie swój galowy strój do spotkań ze swoimi dziwkami. Czarna muszka spinała biały kołnierzyk. Jego nagi tors lśnił w blasku słońca. Czarne, garniturowe spodnie miały spore wycięcie w kroku. Doskonale widać było jego żylastego chuja i odbyt. Otworzył drzwi. Zawiódł bez słów Zofię do swojego eleganckiego Audi.

Małgorzata słyszała ich kroki. Jej serce zaczęło łomotać. Wiedziała, że już niedługo znów poczuje jego ciało. Tomasz grzecznie zapukał do jej drzwi. Chociaż teraz to ona była jego własnością, cały czas okazywał jej duży szacunek.
-Witaj Pani. -Ukląkł w progu i zaczął lizać jej pizdę. Zofia naga stała przed drzwiami. Trzymała w dłoniach smycz, za którą wcześniej prowadził ją Tomasz. Mężczyzna pieczołowicie pieścił swoją Dominę. Lubił tak o niej myśleć. Był jej wdzięczny za ból, który mu kiedyś zadała. Właśnie tak jej dziękował. Lizał ochoczo jej srom. Szybko doszła. Jej wytrysk był na prawdę obfity. Ręką podrażniała swoją piczę, strzelając w usta Tomka.
-Panie, miło Cię widzieć. -Odpowiedziała dochodząc do siebie. Dyskretnym ruchem zaprosiła gości do środka.

Domina była okrutna. Musiała. Każde jej zawahanie skutkowało soczystym uderzeniem pejcza. Już sporo przyjęła. Jej pośladki pokryte były ciemnymi pręgami. Makijaż Zosi już dawno przestał wyglądać. Bym rozmyty od jej łez. Tylko knebel z dobrze znaną jej kulką tłumił jej błagania o zaprzestanie tortur. Nie było takiej opcji. Tomasz z wyprężonym chujem krążył wokół swoich kurew i surowo oceniał pracę, którą wykonywała Małgorzata. Domina zakładała kolejny klips na wargi sromowe. Sama miała już ich na sobie dwanaście. Z tego trzecia część na piersiach. Klipsy były bardzo mocne. Nawet ona uroniła tego dnia niejedną łzę. Na ciele Zofii klipsów było znacznie więcej. Sama jej Cipka pomieściła ich aż dwadzieścia! Dużo klipsów było także dookoła jej sutków. Przywiązana do ściany Zosia płakała, śliniąc się przy tym obficie. Tomasz strzelił ją w twarz.
-Bądź cicho dziwko! - Krzyknął przeraźliwie. - Jeżeli się nie zamkniesz, Twoją Panią czeka kara.

Z oczu Małgorzaty napływały kolejne łzy. Odczuwała piekielny ból. Znosiła go jednak w milczeniu. Na jej dużych cycach aż roiło się od klipsów. Tomasz wyswobodził Zosię. Opadła na kolana. Kazał jej się położyć i zdjął knebel. Małgorzata przybrała pozycję psa, swoją mokrą cipę umieszczając nad twarzą swej dziwki. Tomasz połączył dwa ostanie klipsy zaciśnięte na jej muszelce z łańcuszkami obroży Zofii. Miała ona pieścić ją tak długo aż Domina tryśnie. Wreszcie sam podszedł do stolika i na jądra założył sobie najmocniejsze klipy w zestawie. Syknął z bólu. Łzy poleciały mu po policzku. Podpiął łańcuszki swoich klipsów do klipsów na sutkach Dominy. Miała teraz jego wielkiego chuja przed oczyma. Uśmiechnęła się ze szczerą radością. Tomasz skinął lekko, pozwalając jej posmakować jego przyrodzenia. Zaczęła więc delikatnie pieścić go ustami. Chwyciła za jej głowę i zaczął ostro posuwać. Jej ciężkie piersi falowały jak oszalałe. Co chwila szarpały mocno jego jądrami, powodując znaczny ból. On jednak przyspieszył ruchy. Szczytowała. Jej wytrysk była tak obfity, że Zofia nie zdążyła pochłonąć wszystkiego. Po chwili o od doszedł. Trysnął potężną falą spermy. Małgorzata bez trudu pochłonęła wszystko. Miała mocno przekrwione oczy. Łzy kapały z jej brody. Tomasz szybko zdjął jej klipsy z sutków.
-Ty szmato! - Krzyknął soczyście policzkując Zosię. - Jak mogłaś uronić choć kroplę! - Kolejny policzek przyjął mocny cios. - Zdejmiesz z niej teraz powoli wszystkie klipsy i z radością przyjmiesz karę.

Zofia powoli ściągała klipsy z ciała swojej Pani. Za każdym razem przyjmując uderzenia pejcza. Jeśli ściągnęła klips z piersi, właśnie tam uderzył ją Tomasz. Całe jej ciało, pokryte było bolesnymi pręgami. Kiedy wreszcie skończyła, Domina zdjęła jej klipsy i założyła jej kajdanki, ręce krzyżując za plecami. Tomasz podszedł do nich krzywiąc się. Ból jąder był potworny. Zapiął zwisające na lśniących łańcuszkach klipsy na sutki Zosi. Pisnęła. Polecił jej, aby dokładnie wylizała jego odbyt, w czasie gdy on analnie rżnął Małgorzatę. Jego jądra klaskały o jej pośladki. Odgłosy były jednak nieregularne, bowiem co chwila mocno szarpnęły za sutki Zofii. Wreszcie doszedł. Jego nasienie aż wylewało się z jej dupy. Zlatywało po jego chuju, aż do jąder. Ona też szczytowała, Trysnęła na jego umięśniony tors. Spodobało mu się to. Wtedy pierwszy raz ją pocałował. Jej sutki stwardniały jeszcze bardziej. Obejmował ją, czując jak były twarde. Jego penis wypadł z odbytu. Zofia oczyściła go dokładnie. Słysząc odgłosy namiętnego pocałunku, zaczęła dokładnie zlizywać spermę z odbytu Dominy...

Styczeń 2018.

Tomasz siedział w domu. Od kilku dni jego kutas nie penetrował żadnej z dobrze znanych mu cipek. Miał więc ochotę na Joannę. To był kolejny powód, dla którego tak ją lubił. Zawsze była gotowa go zadowolić. Zresztą sama też wspaniale się bawiła. W mieszkaniu było cicho. Do czasu.

Szedł nagi korytarzem. Jego gruchy penis kołysał się na boki, delikatnie zadarty ku górze. Kierował się wprost do jej drzwi. Był dumny, ze jego koleżka osiągnął taki stan całkiem sam. Delikatnie uchylił drzwi. Joanna na łóżku dogadzała sobie rączką. Była prawie całkiem naga. Miała na sobie jedynie długie, sięgające lekko ponad kolano, czarne, matowe kozaczki. Obok niej leżał bielutki staniczek, a na podłodze leżały majtki, uzupełniające komplet bezużytecznej w tamtej chwili bielizny. Miała zamknięte oczy. Jej głowa odchylała się lekko. Kobieta mruczała słodko. Tomek podszedł do niej i nic nie robiąc sobie z ustawionej kamerki czule pocałował jej szyję.
-Cześć rumaku. - Mruknęła cicho. - Przywitaj się z widzami. -Powiedziała przytomniejąc. Wskazała wzrokiem na laptopa.

Obserwowało ją mnóstwo mężczyzn. Gotowi byli płacić krocie, byleby zobaczyć tę piękność w akcji. Tego chłodnego wieczora biła rekordy. Na portalu z kamerkami wrzało. Wszyscy patrzeli jak nieznany mężczyzna rżnie ją ostro. Jęczała głośno. W końcu trysnął. Widzowie mieli przed oczyma jej piczę, z której wylewa się gęste nasienie. Całowali się. Jego penis szybko wrócił do formy. Joanna wykadrowała obraz na jego okazałego penisa. Zaczęła go ssać. Robiła to tak jak potrafiła najlepiej. Początkowo nieśmiałe ruchy zamieniły się w szaleńcze pożeranie jego chuja. Po same jaja. Co chwila spoglądała mu w oczy z autentyczną radością. Wreszcie ja zadowolił. Przyjęła wszystko na piersi. Z widzami pożegnała się z uśmiechem na twarzy. W kadrze oprócz kobiety oblanej obficie spermą zmieścił się też jego wiotczejący pomału penis.

Lipiec 2019

Marcie nie wystarczył ten krótki stosunek, który odbyli w małym barze na  skraju centrum. Podpis był dla niej formalnością. Zdawała sobie sprawę ze swojego wieku. Nie była przecież nastolatką. On jednak sprawił, że znów się tak poczuła.

Stała w windzie. Czuła przyjemny chłodek na swojej pipce. Jej piersi drżały lekko w rytm uderzeń serca. Wreszcie dojechała na swoje piętro. Zamieniła tylko kilka zdań ze swoją sekretarką. Kiedy weszła do swojego biura wiedziała, że może oddać się przyjemności. Dziewczyna za jej drzwiami cieszyła się uznaniem szefowej. Wiedziała ona, że choćby się paliło może do gabinetu Pani Marty wpuścić tylko niejakiego Tomasza.

Wszedł do obszernego, przeszklonego pomieszczenia. Oczywiście zapukał, zapowiadając swoje wejście. Odpowiedział mu jedynie dziwnie tłumiony kobiecy głos. Brunetka siedziała na swym fotelu, odchylona lekko do tyłu lizała lubieżnie malutkie różowe dildo. Jej jędrne piersi zwisały lekko pomiędzy bokami jej beżowej garsonki. Nie widział jeszcze jej cipki, która pulsowała robiąc się coraz bardziej mokra. Zasłaniało ją jedynie biurko. Podwinięta spódniczka ukazywała także jej lekko krągłe uda.
-Witaj ponownie Tomku. - Rzekła delikatnym głosem, cały czas językiem muskając dildo.
-Jestem do Pani usług, Pani Marto.
-Wiem. Mam zamiar to dobrze wykorzystać.

Mężczyzna podszedł do niej i pocałował namiętnie. Rozluźniła się. Znów pozytywnie ją zaskoczył. Ten pocałunek był wspaniały. Zajął ją tak mocno, ze upuściła swoją ulubioną zabawkę. Była dla niej bardzo ważna. Tylko ona mogła znaleźć się w jej aksamitnych ustach. Pocałunek był długi. Tomasz doskonale posługiwał się językiem. Nie przerywając całusa, wziął ją na ręce. Stał więc mocno ją obejmując. Cieszyła się chwilą. Objęła go mocno nogami. Jej mokra cipka dotykała teraz jego podbrzusza. Tomasz masował ją delikatnie po plecach.

W końcu zeskoczyła z niego. Usiadła na krańcu biurka i zaprosiła go do penetracji. Ruchał ją delikatnie. Celebrując każdy ruch. Z podnieceniem obserwowała, jak jego żylaste przyrodzenie co chwila zagłębia się w jej mokrej muszelce. Strzelił mocno do środka. Pocałowała go. Pocałunek był długi. Ich języczki tańczyły szaleńczo. Rozpinała jego koszulę. Tomasz pieścił lekko jej boskie piersi.W pomieszczeniu aż kipiało od podniecenia.

Wreszcie jego kutas był znów twardy. Odsunęła się lekko, tak aby mógł wyskoczyć z jej cipki. Był cały w spermie. Biała struga zdobiła jego mosznę. Wprowadziła go delikatnym ruchem do swojego odbytu. Przyciągnęła mocno, zapraszając do penetracji. Znów posuwał ją delikatnie. Ich ciała były złączone. Kobieta czułą teraz na swoim nagim ciele jego żar. Czułą jego Umięśniony tors na swoich jędrnych cyckach. Znów szczytowała. Starała się jak najlepiej stłumić jęki rozkoszy. To podnieciło Tomka jeszcze bardziej. Nie wytrzymał, Zalał jej kakaowe oczko salwą cieplutkiej spermy...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tomasis

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach