Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nie-zwykla Rodzina cz 12. - Odwiedziny dziadka

Wybierałam się właśnie autobusem w odwiedziny do mojego dziadka.

Miał 70 lat, 160cm wzrostu, lekka nadwaga i brzuszek, siwe włosy i wąsy. Ogółem był dość silny jak na swój wiek.

Wysiadłam z autobusu i od razu weszłam do domu.

Byłam ubrana tak że nie u jednego mężczyzny spowodowałabym erekcję. Krótka bluzka na ramiączkach i szorty. Do tego białe sandały.

Wchodząc do środka od razu powitał mnie dziadek.


- Cassie, kochanie...


Przytuliłam się wtedy do dziadka. Nagle poczułam jak dziadek ściska mi pośladek. Przyznam to mi się spodobało.

Dziwiło też trochę. Dziadek raczej nie wiedział o naszym sekrecie rodzinnym. Chociaż czasem gdy go odwiedzałam to zauważyłam jak na mnie patrzy. Szczególnie na mój tyłek.

Rozumiem że pewnie dawne czasy mu się po prostu przypominają i nie zawracałam sobie tym głowy.


Po oderwaniu się od siebie usiedliśmy na kanapie.


- Co u ciebie słychać, dziadku? - spytałam.


- Ahh...same nudy. Nic się nie dzieje.


- Nie wybierasz się na wakacje?


- Wiesz co wnuniu...nie. Mam swoje lata już i nie w głowie mi to.


- Rozumiem. Starość nie radość.


Usiadłam wtedy bokiem do dziadka. On patrzył mi się na piersi. Odniosłam także wrażenie że widziałam ruch w jego spodniach, ale może mi się wydawało.


- To prawda...jednak dalej odczuwam same nudy. Tylko oglądanie telewizji i granie w szachy.


- Cóż...w sumie to zazwyczaj robią starsi ludzie. Czego się spodziewać.


- Czasami tęsknie za moimi młodszymi latami. Zabawa na całego. Miałem ten wigor.


- Myślę że nadal go masz, dziadku. - powiedziałam lekko zagryzając wargę.


- Ech...może. Dobrze skarbie, miałem wziąć prysznic. Poczekaj chwilę na mnie to później spędzimy wspólnie czas, dobrze?


- Nie ma sprawy dziadku. Zaczekam chwilę.


Wtedy dziadek wstał i poszedł do łazienki.

Po jakimś czasie dziadek jeszcze nie wracał. Trochę się martwiłam, więc poszłam sprawdzić czy wszystko gra. Drzwi od łazienki były uchylone.

To co zobaczyłam, zamurowało mnie. Dziadek brał prysznic. Widziałam go nago, co przyznam z początku mnie trochę zniesmaczyło. Jednak później przypatrzyłam się co robił.

Dziadek się masturbował. No i przyznam miał się czym pochwalić. Nie mogłam uwierzyć. Jego fiut był duży i gruby. Jezu...chyba nawet większy od tych w mojej rodzinie. Gruby i wielki stał na baczność, tasowany przez mojego dziadka.

Słyszałam że coś mówił do siebie.


- No dalej...dalej...kurwa...Cass...

- szeptał.


Szeptał o mnie. Kurwa, dziadek trzepiąc sobie myślał o mnie.


- Aaaahhh...dalej...niech to...


Widocznie miał problem bo nie mógł sobie zwalić. Cóż takie wady jego wieku.


- Kurwa....no...ech nic z tego.


Wtedy zaczął się obmywać. Jego kutas dalej był w pełnym wzwodzie.

Od tego patrzenia aż zrobiłam się mokra. Wpadłam wtedy na genialny pomysł. Szybko wróciłam do salonu.


Dziadek miał problem ze swoim fiutem. Jednak ja mogłam na to zaradzić. Słyszałam jak bardzo mnie pragnie. Może i on być częścią rodzinnego sekretu. Nie czekając zaczęłam się rozbierać.

Zdjęłam moją bluzeczkę, eksponując moje piersi. Zaraz po niej ściągnęłam swoje szorty wraz z majteczkami.

Taka całkiem naga położyłam się na boku na kanapie. Dziadek będzie miał ciekawy widok jak wyjdzie z łazienki.

Nie czekając na niego długo, dziadek pojawił się w salonie w samym ręczniku. Widać wyraźnie było że mu stał. Dziadek nie krył zdziwienia.


- Cassie...a co ty robisz?


- Czekałam na ciebie, dziadku.


- Jesteś całkiem naga, skarbie. - przyglądał się i był pod wrażeniem tego widoku.


- Wiem. Chyba właśnie taką chciałeś mnie zobaczyć.


- Cass...


- Słyszałam w łazience. - przerwałam mu. - mogę ci pomóc z twoim problemem.


Wtedy dotknęłam jego fiuta przez ręcznik.


- Cass...pragnę cię, ale chyba nie...


- Dziadku, przecież możemy mieć swoją tajemnicę, prawda?


- Naprawdę, Cass?


- Oczywiście, dziadku. Mieszkasz tu sam. Tobie też tego brakuje... - zamilkłam.


Dziadek długo patrzył na mnie. Potem odsłonił swój ręcznik. Przed moja twarzą zakołysał się stojący penis. Nie wytrzymałam, błyskawicznie chwyciłam go w obie dłonie, objęłam ustami. Wsunęłam do buzi tyle, ile mogłam, ale on był naprawdę duży. Zaczęłam go ssać, masować dłońmi, trzymałam mocno. Po chwili poczułam na głowie dłoń dziadka. Delikatnie podyktował rytm, jakim miałam ciągnąć jego kutasa.


- Moja dziewczynka – usłyszałam szept – ty nawet nie wiesz...


- Wiem, dziadku wiem – na chwilkę przestałam obciągać.


Zaczynało mnie ogarniać niesamowite podniecenie, puściłam jedną ręką pałę i zaczęłam masować sobie cipę. Dziadek zaczął głośno sapać, kutas stawał się twardszy, wsuwał się we mnie coraz szybciej, ja coraz szybciej masowałam cipkę. Nagle zrobił się twardy, zaczął pulsować, a ja wreszcie poczułam smak męskiego nasienia. Dziadek strzelał spermą jak z sikawki, nie byłam w stanie połykać, większość wylała się z buzi na brodę i na cycki, słyszałam stękanie i jęki dziadka.

Po chwili ucichł, ukląkł obok kanapy. Po chwili położył mnie na kanapie, rozchylił nogi i zaczął lizać cipkę. Matko, jak on to robił! Lizał po wierzchu, wsuwał język do środka, spijał kapiące z niej soki, ssał wargi, ale najwięcej poświęcił łechtaczce, tak, że wkrótce zawyłam, zadygotałam i osunęłam się na podłogę obok kanapy.

Dziadek mnie przytulił, wziął na ręce i znów położył na kanapie. Rozchylił mi nogi a kutasa umieścił wprost koło wejścia do cipy.


- No dalej, dziadku...


- Jezu...kilkadziesiąt lat na to czekałem.


Wszedł pomału do końca, zaczął mnie rytmicznie pompować. Cały czas patrzył mi w oczy, uśmiechał się leciutko.

Byłam już na granicy, kiedy dziadek przyspieszył, ruchał mnie jak automat, zaczął przy tym głośno sapać, kutas zrobił się twardy, wchodził we mnie niemal do bólu. Czułam jego każdy centymetr. Normalnie rozpychał mi pizdę jak tylko mógł.

Stęknęłam, po chwili w rytm uderzeń kutasa. Sapałam i jęczałam głośno. Trwało to jakiś czas, ruchy dziadka stały się szybsze. Już nie jęczałam, tylko wyłam jak kojot. Odczuwałam podniecenie, jakiego wcześniej nie doznałam robiąc sobie samej przyjemność.

Wreszcie dziadek jęknął, niemal zawył, oczy zaszły mgiełką, na czole i szyi pokazały się żyły, wyprężył się i wystrzelił. Czułam, jak wytryskuje nasienie, czułam je na końcu pizdy. Zrobił jeszcze trzy ruchy, a wtedy już nie pilnowałam się i doszłam razem z nim. Czułam jak jego sperma trafia w najczulszy punkt w mojej cipie. Dziadek osiągnął to co zamierzał.

Po chwili wyszedł ze mnie i usiadł na kanapie obok mnie, obejmując mnie.


- O matko, Cassie...przypomniały mi się dawne czasy.


- Domyślam się. Dobrze że nie dostałeś zawału... - powiedziałam, śmiejąc się.


- No co ty. Mam jeszcze zdrowie jak koń.


- Nie tylko zdrowie. - na potwierdzenie dotknęłam jego pomarszczonego penisa.


- Jesteś najlepszą wnuczką. Dziękuje ci za to wszystko.


- A ty dziadkiem, który nadal ma ten wigor. Byłeś świetny.


Powiedziałam i pocałowałam dziadka w policzek. Ten uśmiechnął się i przytulił mnie bardziej do siebie. Mimo wieku dalej miał duży wigor. A także dużego fiuta.


Szkoda że wracam dziś domu.


C.D.N




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Mr. Morris

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach