Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Tomasz zigolak odc 20

Kwiecień 2017

Dostał od pani doktor różne pigułki. Asia załatwiła mu niezłą zabawę. Strip klub w którym pracowała pełny był napalonych nimfomanek. Pomyślał, że to dobry sprawdzian dla przyszłego żigolaka. Miał przecież niedługo wybrać się na pierwsze spotkanie z  klientką. Nie stosował się do zaleceń pięknej pani doktor. Ach. Gdyby tylko nie była lesbijką. Podobała mu się. Może i była od niego sześć lat starsza, ale nie przeszkadzałoby mu to. Idąc do starego budynku w wyobraźni rozbierał ją pośpiesznie. Widział jak jej jasnobrązowe oczka zamykały się powolutku, a małe różowe usta otwierały się ukazując języczek przebity maleńkim kolczykiem. Związywała właśnie swoje długie blond loki w kucyk. Zdejmował z niej już biały kitel. Wyobrażał sobie teraz jej krągłe piersi. Na pewno miała śliczne jasne brodawki z twardniejącymi sutkami. Delikatną rączką niezdarnie zasłaniała swoją cipkę. Czuł, ze na pewno musiała być dokładnie wygolona. Miał w nozdrzach jej zapach.

Wszedł do pomieszczenia. Stało w nim kilku facetów. Każdy z nich stał blisko ściany. Czuć było ich zadowolenie. Chłopak podszedł do wolnego miejsca i zobaczył otwór na wysokości krocza. Jego penis był gotowy wypełnić lukę w ścianie. Obrazki, które wytwarzały się w jego głowie, kiedy szedł do klubu postawiły jego kutasa na baczność. Rozpiął spodnie i wyswobodził kutasa z bokserek. Wpakował go do dziury w cienkiej ścianie i zastanawiał się jaka Pani go obsłuży.

Poczuł ciepłe wargi na swym przyrodzeniu. Kobieta po drugiej stronie ssała łapczywie jego chuja. Masowała go oburącz. Nie wkładała sobie go całego w usta. Pluła nań co chwila, paluszkami rozmasowując ślinę. Żałował, że nie mógł jej zobaczyć. Czuł jej ciepłe wargi. Delikatne dłonie masowały jego penisa. Było mu przyjemnie jak nigdy dotąd. Nawet z Joasią się tak nie czuł. Nagle dziewczyna przestała. Jego penis podrygiwał lekko. Czekał na dalsze igraszki. Ciasna cipeczka nabiła się na niego powolutku. Słyszał jej cieniutkie piski. Wydała mu się bardzo młoda. Ciasna myszka nabijała się na jego członek. Jej jęki były coraz głośniejsze. Znów przestała. Odetchnął z ulgą. Obawiał się bowiem, że nie wytrzyma długo. Dziewczyna musiała chyba to wyczuć. Znów zaczęła pieścić go rączką. Co chwila lizała go od nasady po żołądź. Nie zapominała też o zwisających jądrach. Strzelił. Poczuł, ze dziewczyna szybko dopadła jego fiuta ustami i zaczęła pochłaniać lepkie nasienie.

Ogarnął się na tyle aby wyjść z pomieszczenia, gdzie zaznał rozkoszy. Było tam bardzo ciemno. Stało tam jeszcze kilku facetów. Wszyscy patrzeli na dziewczyny, które wychodziły z pokoiku obok. Było je doskonale widać. Były bardzo młode. Miały naście lat. Dumnie kroczyły zupełnie nagie, wypinając swe maleńkie piersi. Tomek drgnął. Jedna z dziewczyn była mu przecież dobrze znana. To wysoka pieguska z baru gdzie ostatnio zerżnął Joasię. Przecież nie miała nawet 17 lat! Szokowało go to troszkę. Jednak widok jej zaspermionego ciałka oddalił rozsądne myśli daleko. Widział jak żartowała z innymi dziewczętami. Uśmiechała się słodko. Jej buzia błyszczała od śliny wymieszanej ze spermą. Mocny makijaż, wyraźnie rozmyty, zdradzał, ze jej usta dały wiele przyjemności jego kolegom. A może nawet i jemu?

Październik 2027

Wiedział już co czuła Joanna. Siedząc przy biurku we własnym pokoju wpatrywał się w swoje dzieło. Był to sporych rozmiarów kolaż. Do niedawna patrzył na niego z dumą. Na obrazku widać było zlepek fotografii, które robił w toalecie znanego mu dobrze baru. Fotografii, na których pozowały jego klientki. Postać kucające, nagiej kobiety uśmiechała się do niego. Była jego super kochanką. Na kolażu znajdowały się wszystkie idealne cechy jego kobiet. W myślach wyliczał wszystkie panie. Widział piękne ciemno brązowe włosy Joanny. Przypomniał sobie ich wspaniały zapach. Lubił wtulać w nie twarz, kiedy ona wychodziła  z łazienki po kąpieli. Z pięknych oczu Zofii biło niesamowite ciepło i uległość. Miał wciąż w głowie obrazki jak jego suka wykonywała wszystko, cokolwiek jej rozkazał. Oddawała mu się w całości. Krwisto czerwone wargi przypominały mu rozkazy, które wydawała mu Małgorzata. Cenił ją bardzo. Ona przecież posiadała go na własność tak długo. Sam był gotów dla niej zrobić wszystko. Mógł znieść każdy ból. Kształtne piersi Agaty, dumnie stercząc celowały w niego brązowymi sutkami. Były tak jędrne i gładkie. Czuł w ustach ich delikatność. Lubił bawić się jej brodawkami. Płaski brzuszek Bogny, przypominał mu jak wiele razy jego sperma gościła w słodziutkim pępku. Uwielbiał ją za dreszcze emocji, które nim targały, kiedy ją pierdolił. Wzrok Tomka, przez idealnie wystrzyżony pasek króciutkich włosków doszedł do różowiutkiej cipki. Doskonale pamiętał jak pieścił Martę w jej gabinecie. Wyobrażał sobie jej biurko, pod którym spędził wiele pięknych chwil. Czuł na sobie jej wytrysk. Doskonale pamiętał jej smak. Mężczyzna rozpoznał również dłonie Anny. To właśnie jej szpony wbijały się w jego ciało, podczas ostrego seksu. Czuł przyjemny ból jąder, które tak często ściskała swymi rączkami. No i oczywiście nogi. Długie smukłe nogi Krysi. Była jego pierwszą prawdziwą klientką. Pamiętał ją doskonale. Przecież tak mu się podobała...

Siedział i patrzył tępym wzrokiem w zlepek fotografii. Był zrozpaczony. Wiedział, że stało się z nim coś niedopuszczalnego. W jednej sekundzie jego życie straciło sens. Zakochał się. Nie mógł tego zrozumieć. Przecież tak długo pracował na to, aby jego serce nigdy mu nie przeszkodziło. A wystarczyło, że ją wtedy zobaczył. I na nic starania Marii aby zniszczyć ją w jego oczach. Zerwał się z fotela i zdarł obraz ze ściany.

Płakał, trzymając się zgarbiony za głowę. Wiedział, że musi wybrać. Praca marzeń, albo kobieta. Sam nie wiedział co robić. Sięgnął więc do szafki biurka i nalał sobie ulubionego trunku. Patrzył na pognieciony papier. Jego oczy patrzyły, ale to serce nadawało obraz. Widział piękną dziewczynę. Jej ciemne włosy opadały na ramiona. Wypinała dumnie piękny biust, z lekko prześwitującymi cieniutkimi żyłami. Opalone uda rozwierały się szeroko ukazując jej jasną cipkę. Była cudowna. Chciał zapomnieć ale nie potrafił. Kiedy odwracał wzrok od podłogi cały czas widział jej słodką buzię. Widział jej delikatne usta i zgrabny nosek z błyszczącym kolczykiem.

Dzwonek. Tomek ogarnął się naprędce i szybkim krokiem udał się do drzwi. To była ona. Jego serce przyspieszało. Widok Marceliny w jego drzwiach odebrał mu głos. Ona też nic nie mówiła. Patrzyła na niego z radością. Jakby znalazła skarb na bezludnej wyspie. Pocałowała go. Tomek objął ją mocno i odwzajemnił pocałunek. Już wiedział. Sam przed sobą przyznał się do wszystkiego. Kochał ją. Do szaleństwa.

Leżeli nadzy. W sypialni porozrzucane były części ich garderoby. Leżała na jego piersi słuchając spokojnego bicia serca. Tomek odgarniał delikatnie kosmyk włosów z jej czoła.
-Jesteś cudowna. Zostań tu ze mną.
-Tomek. Zostaw moją matkę.
-To nie takie proste. Ja mam różne zobowiązania.
-Wiem. Mówiła mi o Tobie. Myślała że się przestraszę. Zostaw te kobiety.
-Chciałbym. Na prawdę. Chciałbym tylko Ciebie. - Powiedział z czułością. Marcelina pocałowała go czule. Też chciała tylko jego. Zakochała się w nim. Miała nadzieję że on w niej też. Wierzyła, że pomoże mu uwolnić się od tych wszystkich kobiet. Chciała z nim zacząć nowe życie.

Całowali się namiętnie. Jego członek powoli penetrował jej mokrą norkę. Dziewczyna była wtulona w jego ramiona. Poruszała delikatnie udami, czuła jak grube prącie wypełnia jej cipkę. Tomek był delikatny. Oddawał Marcelinie całą swoją pieszczotliwość. Cały świat nagle zginął. Była tylko ona i on. Nic więcej. Przestali się całować. Wtuliła się w niego mocno. On zaczął ustami pieścić jej szyję. Doszli razem. Jej słodziutka cipeczka zaciskała się na tryskającym cieplutką spermą prąciu. Nie wychodził z niej. Leżeli jeszcze długo. Całując się namiętnie.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tomasis

Jest to juz ostatni odcinek serii o mym imienniku. Mam nadziję że seria się podobała.


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach