Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka Magda - czesc 7

Pierwsza noc z serii "trzy dni pełne seksu z sąsiadką Magdą" minęła mi dość niespokojnie. Budziłem się regularnie, a około 3 nad ranem obudziła mnie moja kochanka soczystym lodem i zrobiła go na tyle dobrze, że zerżnąłem ją jeszcze aż padliśmy ze zmęczenia. Cały poprzedzający wieczór, a nawet popołudnie, były bardzo intensywne seksualnie. Dobrze się z nią czułem, pomimo dzielących nas 14 lat życia wiedziałem, że mogę z nią zrobić wszystko i czas płynął mi bardzo szybko.
Przebudziłem się przed 7 rano i spojrzałem na telefon. Kinga wieczorem wysłała mi jeszcze smsa na dobranoc ale nie byłem w stanie jej już odpisać. Podciągnąłem się w łóżku wyżej na tyle, że siedziałem oparty i rozmyślałem. Spojrzałem w prawo - leżała koło mnie moja dojrzała kotka. Magda. Madzia. Dojrzały MILF. Niewyżyta 41 latka, która dawała mi dupy wręcz na zawołanie. Po stracie męża wiele lat temu nie mogła odnaleźć się seksualnie z żadnym partnerem, a teraz ja spełniałem jej zachcianki i pragnienia. Spaliśmy nago, więc miałem pogląd na jej ciało. Pomimo wieku trzymała się niesamowicie - wspominała mi o treningach i basenie, na który regularnie uczęszczała i to ewidentnie przekładało się na jej sylwetkę. Leżała na prawym boku w pozycji embrionalnej, wypięta ponętnym tyłeczkiem w moją stronę. Podniosłem delikatnie kołdrę, żeby jej nie obudzić i podziwiałem to piękno. Tuż obok jej dupska widniała na prześcieradle wyraźna plama - chyba resztki mojej spermy z poprzedniego wieczoru wypłynęły jej z cipki. Cóż, tak wygląda życie. Pomimo głębokiej już zimy (początek lutego) na jej ciele było widać delikatną opaleniznę. Przyglądając się jej jak tak śpi zacząłem wspominać wydarzenia poprzedniego wieczoru. Czułem narastające podniecenie, penis zaczynał się budzić i miał ochotę na małe ruchanko. Złapałem go w dłoń i stymulowałem przez chwilę powoli aż zesztywniał cały. Na samą myśl o wczorajszym lodziku przy stole lub o posuwaniu tej pięknej cipeczki pod prysznicem robiłem się coraz twardszy. W końcu z tak nabrzmiałym kutasem doszedłem do wniosku "a co mi szkodzi?" i wsunąłem się delikatnie pod kołdrę. Ponieważ Madzia leżała na prawym boku to miałem idealny dostęp do jej skarbu. Nakierowałem fiuta na wejście do groty i powolutku naparłem. Powitało mnie znajome i przyjemne ciepło miejsca, którego nie chciałem opuszczać. W momencie, gdy kutas zniknął w 1/3 długości Magda jęknęła i szepnęła:
- Próbujesz pozycji "na śpiącą królewnę"? Czuję, że mój ogier się obudził chętny do działania...
- Spłacam dług za "śpiącego królewicza" z dzisiejszej nocy - odparłem i docisnąłem kutasa do końca.
- Ooooch... Jeśli to mają być spłaty długu to częściej chyba będę Cię w nocy budzić. - odpowiedziała mi Magda. Dalej potoczyło się wszystko bardzo szybko. Madzia jeszcze bardziej wypięła dupkę w moją stronę, ja przyśpieszałem tempo. Pozycja na boku sprawiała mi niemałą przyjemność ale moja kochanka chyba była jeszcze nierozgrzana. Dyszałem coraz ciężej, przybliżyłem się ustami do jej karku i składałem pocałunki. Nie interesowało mnie wtedy, że Magda może mieć mniejszą przyjemność z takiego seksu i przyśpieszyłem jeszcze bardziej swoje ruchy. Po pewnym czasie takiego ruchania Magda jęczała już dość głośno, więc kontynuowałem. Jądra odbijały się wesoło u wejścia do jej groty, penis znikał i pojawiał się na zewnątrz. Parę minut takiego porannego seksu mi wystarczyło - napiąłem mięśnie i wpakowałem w nią strumień mojej spermy.
- Achhhh... - zajęczała Magda. Chyba był to lekki jęk zawodu i w sumie nie dziwię się jej, z pewnością nie zdążyła dojść. - Było przyjemnie Kociaku ale liczę na drugą rundę raaawrrrr - zamruczała jak kotka.
- To chyba dopiero wieczorem, bo muszę iść trochę popracować, Madzia. - odparłem.
- Nie weźmiesz laptopa i nie spędzimy tego dnia u mnie? - zapytała zdziwiona. Zawahałem się. Była to jakaś opcja ale wolałem jednak wrócić do siebie.
- Wiesz co, to nie jest chyba najlepszy pomysł. Na pewno w ciągu dnia będzie do mnie dzwoniła Kinga. Mam trochę pracy, Ty pewnie też coś będziesz chciała sobie ogarnąć... Ale obiecuję, że wezmę na jutro urlop i spędzimy cały dzień razem.
- No dobrze, niech będzie - odparła smutno. - Ale popołudniu się widzimy?
- Oczywiście. Ale tym razem u mnie. Spędzimy miło czas u mnie.
- O której mam być?
- Hmmm... Przyjdź o 16.
- Wziąć coś? Koszulę nocną...? - zapytała niepewnie.
- Nie. Nie bierz, proszę - odparłem. W tym momencie widziałem smutny wzrok Magdy. - Nie bierz koszuli, bo chcę mieć do Ciebie dostęp całą noc, a materiał tylko mi będzie przeszkadzał.
Zaśmiała się i pocałowała mnie namiętnie. Ogarnęliśmy się szybko i wróciłem do siebie. Zacząłem ogarniać podstawowe sprawy, zalogowałem się do pracy, sprzątnąłem trochę mieszkanie. Przeceniłem możliwości swojego organizmu - bezsenna noc i wypompowanie seksualne sprawiły, że w pracy głowa mi leciała i nie mogłem się na niczym skupić. Zastanawiałem się co przygotować na przyjście Magdy popołudniu. Postanowiłem, że nie będzie to nic wyszukanego, zamówię jakieś żarcie na wieczór, wyciągnę z szafki wino i spędzimy czas po prostu razem uprawiając seks.
Miałem rację - Kinga zadzwoniła do mnie na kamerce w przerwie szkolenia z Zamościa i opowiadała co tam u niej. Dobrze się bawiła i spędzała czas z ludźmi z zespołu. Co prawda miewała nudności ale do przeżycia. Dziś po pracy mieli wyskoczyć w celach integracyjnych do jakiejś knajpy, więc nie było obaw, że wieczorem do mnie nagle zadzwoni.
Dzień minął ekspresowo, popołudniu ustawiłem status "zajęty" w pracy i trochę się zdrzemnąłem. Tuż przed 16 zgłosiłem urlop na następny dzień, zamówiłem jedzenie, które miało być za nieco ponad godzinę i napuściłem dużo ciepłej wody do wanny. Nasza łazienka różniła się nieco od łazienki u Magdy. Właściciele chcieli zaznać trochę luksusu, więc gdy tu mieszkali to do łazienki wstawili taką większą wannę, która w kilku miejscach miała hydromasaż. Do tego funkcja prysznica, więc była bardzo praktyczna. No i spokojnie mieściło się w niej dwie osoby, co miało niebagatelne znaczenie dla moich planów.
Punkt 16 zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszedłem pewnym krokiem otworzyć i moim oczom ukazała się Magda. Łał. Ta kobieta nie miała zahamowań. Chciała chyba wywrzeć na mnie wrażenie, bo... bo przyszła naga od pasa w górę. Cały jej biust był uwydatniony przed moimi oczyma gdy otworzyłem drzwi.
- Cze... cześć - wyjąkałem. Magda natychmiast weszła do środka.
- Hejka - ucałowała mnie w policzek. - Kazałeś mi nie brać koszuli to nie brałam hihi.
- Mówiłem o nocnej, Magda - pogroziłem jej palcem i złapałem lewego cycka w dłoń. - Ty na prawdę nie masz zahamowań kobieto. Lubisz chyba takie publiczne wystąpienia?
- Wspominałam Ci kiedyś, że chciałabym uprawiać z Tobą seks w miejscu publicznym, pamiętasz? Poważnie mnie to kręci... Myśl, że ktoś mógłby mnie podglądać jak się kocham jest dla mnie niesamowicie podniecająca.
- Hmmm... Pomyślimy o tym - obiecałem. - Wejdź, rozgość się.
Magda ściągnęła buty, weszła do pokoju. Na sobie miała tylko pończoszki i krótką spódniczkę. Swoją drogą bardzo zmysłową spódniczkę, taką z serii "kurwikowatych". Rozsiadła się na sofie w salonie i zapytała:
- To co tygrysie, jaki mamy plan na dzisiaj?
- Myślę, że fajnie by było się odświeżyć, co Ty na to?
- Odświeżyć? Masz na myśli wspólny prysznic?
- Coś w tym rodzaju, chodź.
Złapałem ją za rękę i poprowadziłem w stronę łazienki. Postarałem się, widziałem też, że wejście do łazienki wywarło na Magdzie małe wrażenie. Wanna stała napełniona gorącą wodą, lekko parowała. W tle puściłem jakąś chillową muzykę z głośniczka, bardzo cicho, ledwie słyszalnie. Przyniosłem mały stoliczek, który postawiłem tuż przy wannie, a na nim stały lampki i butelka wina czekające na rozlanie. Między butelką a kieliszkami były odpalone dwie świeczki zapachowe. W wannie bulgotały bąbelki powietrza, użyłem też jakichś soli i innych takich olejków, które niegdyś kupiła żona. Światło przygaszone, nastrojowo. Magda wciągnęła powietrze głęboko, gdy zobaczyła co dla niej przyszykowałem. Ja stałem za nią, zbliżyłem się i złapałem jej cycki w dłonie, zacząłem ugniatać i wodzić wokół sutków.
- Co powiesz na taki relaks? - zapytałem. Magda odchyliła głowę do tyłu i dysząc wyszeptała mi:
- Jest cudownie, chcesz mnie zerżnąć w małżeńskiej wannie?
- Tak.
Odwróciła się do mnie przodem i zaczęła namiętnie całować. Jako, że nie miała w ogóle bluzeczki ani stanika to mogłem bez przeszkód operować przy jej cyckach. Ugniatałem je coraz śmielej, opuszkami palców drażniłem sutki, które stawały się twardsze z sekundy na sekundę. Po chwili oderwałem się od niej i przywarłem ustami do jej szyi. Odchyliła rozpuszczone włosy i dała mi dostęp do swojego ciała. Wiedziałem, że lubi takie pieszczoty, więc całowałem delikatnie, czasem lizałem. Madzia dyszała z podniecenia, ja przesuwałem się coraz niżej, w stronę twardych jak kamyczki sutków. W końcu dotarłem do prawego i przyssałem się do niego jak niemowlę. Duża pierś oddała mi się bez zastrzeżeń, ściskałem ją rękoma, a mój język pracował na najwyższych obrotach. Magda wniebowzięta skierowała swoją dłoń pod spódniczkę i zaczęła zabawiać się łechtaczką.
- Hola, hola, moja droga. To moja rola. - zaśmiałem się.
Złapałem za brzegi materiału spódniczki i pociągnąłem je w dół. Magda została przede mną w samych pończochach, nie miała majtek.
- Uwielbiam Twoją cipkę i to, że jest zawsze gotowa ale musisz częściej nosić stringi, bo bez nich odpakowywanie prezentu jest znacznie mniej tajemnicze...
- Dobrze, będę pamiętać...
Odwróciłem ją prawie na siłę i kazałem się pochylić. Madzia posłusznie to zrobiła, opierając ręce na brzegu wanny, tuż obok stolika i wypięła się do mnie. Uklęknąłem za nią i rozszerzyłem jej pośladki. Tuż przed moją twarzą pojawiła się piękna, brązowawa dziurka, którą już nie raz posuwałem.
- Chodźcie do mnie moje skarby - wyszeptałem, a moja kochanka zaśmiała się pod nosem.
Zbliżyłem język do jej odbytu i zacząłem bardzo powolutku jeździć dookoła dziurki. Lubiła takie zabawy, ja po pierwszym naszym analnym razie byłem zachwycony i chciałem częściej odwiedzać jej ciemne zakamarki. W pewnym momencie ostrzej się zabawiłem i wwierciłem się językiem w ciasny odbyt.
- Ooooooch kuuuuurwaaaa Piotrreek... - zajęczała w zachwycie. Chwilę pobawiłem się jej ciemną dziurką, by za chwilę przenieść się na drugą. Cipka już produkowała śluz, widać było, że Magdzie takie zabawy się podobają. Popieściłem ją nieco językiem po czym zarządziłem:
- Cipka przygotowana, dupka przygotowana, więc pora na kąpiel.
Rozebrałem się szybko, ze spodniami pomogła mi Madzia. Penis się już prężył do skoku, wiedział co się będzie zaraz działo. Weszliśmy do wanny, Magda pierwsza, ja tuż za nią szczypiąc ją w dupę. Włączyłem w wannie masaż, delikatne bąbelki masowały nasze ciała. Magda usiadła i osunęła się tak, że woda i piana zasłoniły jej większą część cycków.
- Zaskoczyłeś mnie Piotrek.
- Podoba Ci się?
- Oczywiście, że tak. Nie dość, że diabeł w łóżku to i bywasz romantyczny... - odparła. Zbliżyła się do mnie i pocałowała mnie w usta. Ręką odnalazła pod wodą mojego penisa i powiedziała - Ale loda pod wodą będzie raczej ciężko Ci zrobić, chyba musisz wstać.
Tak też zrobiłem. Podniosłem się na równe nogi, a Magda klęcząc zbliżyła się do mojego fiuta. Złapała go ustami i zaczęła poruszać rytmicznie. Znikał w jej ustach, a ona spoglądała na mnie z dołu. Zauważyła mój błogi wyraz twarzy, bo uśmiechnęła się z kutasem w ustach. Przez dłuższy czas tak pracowała na kolanach, aż poczułem, że pora na zamianę ról.
- Masz ochotę na ostre rżnięcie, moja damo? - zapytałem. Wypluła kutasa z ust i tylko uśmiechnęła się pod nosem. Odwróciła się i wciąż na kolanach wypięła w moją stronę dupsko. Ręce oparła na brzegu wanny i zapraszała mnie do siebie.
- Anal? - zapytała.
- Nie, jeszcze nie. - odparłem. Zbliżyłem się do niej, klęczącej w pozycji "na pieska" i przystawiłem kutasa do norki. Wślizgnął się bez żadnych oporów i zacząłem naszą zabawę. Wbijałem penisa po same jądra, zwiększałem tempo. Woda w rytm moich ruchów falowała, trochę wylało się poza wannę ale nie dbałem o to. Nasze ciała błogo klaskały o siebie, Magda z podniesioną głową jęczała głośno.
- Taaak, taaaak, kurwaaa taaaak... Rżniiii... iij mnieee Piotreeek - jęczała pod naporem moich uderzeń. Ponieważ rano spuściłem nieco napięcia z jąder to teraz mogłem walić ją dłużej. Cycki jej pięknie falowały, no uwielbiam ten widok. Za te jej piersi to chyba dałbym się pokroić. Albo nawet przyłapać przez żonę. W końcu udało mi się doprowadzić Magdę do pierwszego orgazmu tego dnia. Przyzwyczaiłem się już do jej krzyków podczas szczytowania, tym razem było podobnie. Jak zaczynaliśmy nasze spotkania to była raczej cicha ale chyba teraz rozbudziła się w niej wewnętrzna potrzeba pokazywania światu jak jej dobrze. Krzyknęła przeciągle, pisnęła i jej cipka zaczęła zaciskać się na fiucie. Mięśnie drgały wesoło, przyjemnie było patrzeć jak jej pośladki zaciskają się z pełną mocą. Złapałem ją za cycki żeby nie opadła do wody, a ona szczytowała. W końcu wzdychnęła i opadła z sił. Wyciągnąłem z niej penisa i zapytałem:
- Na co masz ochotę kotku?
- Ochhh... Ale mnie przeorałeś, uwielbiam to... Daj mi sekundę, dojdę do siebie. Miejsca jest tu mało ale może usiądę na Tobie?
- Mmmm... - zamruczałem. Ja opadłem na dno wanny, Magda zbliżyła się do mnie i tyłem opadała na moje uda. Przytrzymałem ją za pośladki, a ona ręka odnalazła pod wodą mojego sterczącego kutasa i nabiła się na niego. Miałem przed sobą jej piękne plecy, które raz po raz polewałem wodą. Zaczęła podnosić się i opadać, bardzo ciekawe doznanie taka pozycja odwróconego jeźdźca w wannie, spróbujcie kiedyś. Przez dłuższą chwilę nadawała jednostajne tempo, dysząc przy tym seksownie. Ja też złapałem rytm i raz po raz dociskałem ciało do niej. Niby przyjemnie ale miałem chyba inną wizję seksu w wannie.
- Masz ochotę żebym Cię zerżnął analnie, kochanie? - zapytałem.
- Kochanie? Mmmm... awansowałam. Dobrze, skoro masz ochotę to bierz mnie w ten sposób.
Podniosła się ze mnie i znów oparła o brzeg wanny wypinając tyłeczek. Tym razem skierowałem się do jej kakaowego oczka i zacząłem napierać. Chyba była nieco spięta, bo początkowo szło opornie, a nie wziąłem ze sobą do wanny żelu nawilżającego. W końcu poszło - dopchnąłem kutasa do samego środka dupki. Magdę chyba nieco zabolało mocniejsze uderzenie, bo jęknęła boleśnie.
- Wszystko w porządku? - zapytałem.
- Tak, w porządku - odparła i docisnęła swoje ciało do mojego podbrzusza. Skoro tak, to zacząłem ją jebać. Po prostu przód-tył. Raz za razem. Wbijałem się w nią z największą rozkoszą, pośladki jej falowały w rytm moich uderzeń. Znów rozpędziłem się w seksualnym uniesieniu i po kilku minutach takiego ostrego orania poczułem, że dochodzę.
- Kurwa, strzelam... - wysapałem. Nie wiem, czy zadziałały na nią moje słowa czy już była też blisko ale jej ciało zaczęło drgać. Mi puściły hamulce, penis pluł strumieniem białego płynu zapełniając jej odbyt. Magda w tym czasie jęczała z zachwytu, dupka się jej zacisnęła wokół mojego organu i tak dochodziła. Bardzo lubię patrzeć jak kobieta dochodzi, a Magda... ona ma swój sposób, indywidualny ale niesamowicie seksownie wtedy wygląda, jakby była poza światem i poza kontrolą. Gdy ostatnie krople spermy opuściły moje ciało wyciągnąłem mojego kutasa i usiadłem w wannie. Woda nadal pluskała jak gdyby nigdy nic. Z dupki Magdy dobiegł odgłos kojarzący się jednoznacznie i strużka spermy spłynęła do wody.
- Ups, przepraszam - powiedziała uśmiechając się.
- Nie szkodzi, to przecież całkiem normalne. Zadowolona?
- Piotrek... Dwa orgazmy w wannie? Cudownie się czuję.
Sięgnąłem po butelkę wina, otworzyłem ją i rozlałem nam po kieliszku. Siedzieliśmy po przeciwnych stronach wanny, twarzami do siebie. Raz po raz stukaliśmy się kieliszkami i przechylaliśmy do ust. Gawędziliśmy miło, głównie na tematy erotyczne, a ja wlepiałem swój wzrok na linię jej cycków wystającą ponad pianę.
- Podobają Ci się, co? Nie są zbyt obwisłe?
- Madzia... To są najpiękniejsze cycki, jakie było mi dane widzieć. I macać. - odparłem.
- A dużo tych cycków było?
- Całkiem sporo - odrzekłem zgodnie z prawdą. Szczególnie na początku studiów lubiłem się zabawić i dość często zmieniałem partnerki.
- To miłe. A w porównaniu do Twojej żony? Które lepsze?
- Hmmm... No nie będę ukrywał, że Twoje.
- Aj, mówisz tak tylko dlatego żeby znów mnie przelecieć - uderzyła mnie lekko w ramię.
- Oj nie Madzia, nie dlatego. Po prostu są piękne.
Kontynuowaliśmy rozmowę, gdy nagle po godzinie 17 usłyszałem dzwoniący domofon.
- Kurwa.
- Kto to?
- Zamówiłem jedzenie, zapomniałem o tym - wyskoczyłem z wanny jak oparzony. Zarzuciłem szlafrok na siebie i zmierzałem do drzwi, gdy Magda zapytała:
- Piotrek... A co powiesz na to, żebym mu otworzyła nago drzwi?
Stanąłem jak wryty.
- Nie no, coś Ty, Magda... Odpada... - wyszedłem z łazienki i odebrałem domofon. Po chwili facet doręczający był już przy drzwiach, więc otworzyłem i czekałem, aż wstuka w terminal kwotę, aby zapłacić kartą. Kurier nieco się guzdrał, a ja zacząłem słyszeć ciche pojękiwanie dochodzące z łazienki. "Ja pierdolę" - pomyślałem. Jęki stawały się coraz głośniejsze ale w końcu udało się zapłacić za żarcie, więc zamknąłem szybko drzwi i wróciłem z jedzeniem do łazienki.
- Oj Magda, Magda, jesteś niemożliwa... Kurier myślał chyba, że jakiegoś pornosa oglądam.
- Nie było Cię TAK DŁUGO, więc troszkę się zaczęłam zabawiać, mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza?
Odłożyłem jedzenie na stolik przy wannie i nachylając się pocałowałem ją, jednocześnie łapiąc ręką za cycka.
- Przyniosę sztućce. - powiedziałem.
Po chwili zaczęliśmy zajadać siedząc w ciepłej wodzie i rozmawialiśmy.
- Wiesz, w sumie trochę mnie podnieciło Twoje przedstawienie przed dostarczycielem.
- Mówisz?
- Tak. Ciekawa jest perspektywa bycia nakrytym. Gdzie chciałabyś to zrobić?
- Wiesz, ostatnio myślałam trochę o tym i miejsce bardzo publiczne odpada. Wymyśliłam... Nie wiem czy Ci się spodoba.
- No?
- Wiesz, że każde mieszkanie ma przypisaną komórkę w piwnicy?
- Nasze nie ma.
- Ma, ma, każde ma. Po prostu u Was właściciele trzymają rupieci i nie dali Wam kluczy.
- Mhmmm... No dobrze.
- Pomyślałam, że może na początek fajnie by było żebyś mnie tam przeleciał? U mnie piwniczka stoi raczej pusta, jest trochę miejsca, od potencjalnych gapiów oddzielą nas te prymitywne drzwi, co Ty na to?
Zaszumiało mi w głowie. Seks w piwnicy? Tam raczej nikt nie chodzi ale jednak... Jednak można zostać nakrytym. Przeanalizowałem w głowie plan i powiedziałem:
- Okej, jutro.
Magda była lekko zaskoczona. Rozmawialiśmy jeszcze trochę i postanowiliśmy wyjść z wanny. Wytarliśmy się do sucha, pożyczyłem Magdzie szlafrok Kingi, lekko ją opinał ale dawał radę.
- Dokąd teraz, mój ogierze?
- Netflix and chill.
- Słucham?
- Haha, nie kojarzysz pewnie. Tak się mówi, gdy podczas oglądania filmu para uprawia seks. Także zapraszam do sypialni.
Niezwyczajnie jak na polskie warunki telewizor mieliśmy w sypialni. Niezbyt to dobre posunięcie ale jednak przyjemnie było czasem coś puścić do snu. Tak więc skierowaliśmy się do sypialni, ułożyliśmy się w łóżku i na szybko znalazłem jakąś komedię na popularnej platformie streamingowej. Film się rozkręcał, Magda wtulona we mnie zaczęła dobierać się przez szlafrok do mojego penisa. Rozsunęła ciuszek tak, że mój przyjaciel był już widoczny na zewnątrz. Madzia zsunęła się do moich ud i zaczęła bawić się nim, najpierw palcami żeby nieco stwardniał, później całą dłonią aż w końcu złapała go ustami.
- Ooooch, Magda... Przegapisz film. - powiedziałem. Wypuszczając fiuta z uścisku ust odpowiedziała mi:
- Tutaj mam najlepszy film.
I kontynuowała pieszczoty. Ja też już głęboko miałem cały ten film. Odchyliłem głowę do tyłu i oddałem się pieszczotom Magdy. Połykała go starannie, wkładała coraz głębiej aż dotarła chyba do samych migdałków. Charczała przy tym jakby się dławiła ale nie odpuszczała. Coraz więcej śliny pojawiało się na moim penisie, który twardniał z sekundy na sekundę. Magda jak rasowa dziwka zajmowała się nim, byłem w siódmym niebie. Odciągnąłem nagle jej głowę, złapałem za ramiona i przeturlałem na plecy. Podwinąłem tylko szlafrok i dopadłem do jej mokrej już z podniecenia cipki. Boże, jak ona smakowała... Nie pierwszy raz ją lizałem ale smak i zapach jej dojrzałej cipki nie mógł równać się z żadną inną i nadal mnie zachwycał. Bez zbędnej gry wstępnej i zabawy dobrałem się ustami do jej skarbu, do jej guziczka. Zacząłem go ssać, później sukcesywnie drażniłem go językiem. Przesunąłem język nieco niżej na same wargi i lizałem ją w górę i w dół. Magda jęczała z rozkoszy, więc nie przestawałem. Wwierciłem się językiem jak najgłębiej mogłem i zacząłem nim poruszać w środku. Ale było przyjemnie, ciepło i wilgotno. Moja kochanka coraz mocniej zaciskała mięśnie, coś czułem że jest blisko. Nie przestawałem, włożyłem palec do środka i ruszałem nim na wszystkie strony. Podniosłem jej tyłem nieco wyżej i przejechałem językiem przez kakaowe oczko aż do samej cipki. Westchnęła głęboko na taką pieszczotę. Kontynuowałem minetkę długo, kolejne krople soczków pojawiały się na jej cipce. W końcu doszła, doszła od samej minetki. Jak zwykle dreszcz przeszył jej ciało, wygięła się z łuk i docisnęła mnie rękoma mocno do swojej norki. Nie przestawałem jej lizać podczas gdy ciało przeszywały konwulsje. W końcu opadła mocno na pościel.
- O kurwa, to jest piękne. Daj mi go.
Nie odpowiedziałem nic. Zbliżyłem się do niej, nakierowałem penisa na wrota i wszedłem bezceremonialnie. Chciałem sobie ulżyć. W pozycji misjonarskiej wypełniłem szczelnie jej wnętrze i rozpocząłem mój spektakl. Pomimo, że dopiero doszła to Magda jęczała seksownie. Jak ona mnie tym nakręcała... Penis odbijał się od jej ciała z pełną mocą, jedną ręką chwyciłem pierś i ugniatałem ją mocno. Magda odchyliła głowę do tyłu i zamknęła oczy w ekstazie. Rżnąłem ją tak chyba przez kilka minut, łóżko skrzypiało ale zapragnąłem być poujeżdżany.
- Wskakuj na mnie maleńka.
Położyłem się na plecach i czekałem. Madzia podniosła się, skierowała się w stronę moich ud i celowała penisem w cipkę. Początkowo tylko mnie ujeżdżała przód-tył, nie podskakiwała. Zwiększała tempo z każdym kolejnym ruchem, a mój sztywny pal sterczał w niej szczęśliwy. Po chwili zaczęła delikatnie się unosić, ukazując mi swój falujący biust. Podniosłem się, przywarłem ustami do sutka i ssałem go, żeby sprawić Magdzie jeszcze większą przyjemność. Ona wysunęła nieco nogi, oplotła mnie nimi za plecami i w ograniczonej przestrzeni nadal mnie ujeżdżała. Czułem, że jestem blisko. Powstrzymywałem wytrysk jak najdłużej mogłem i nawet mi się to udało. Magda doszła pierwsza. Tym razem słabiej, orgazm nie był aż tak potężny jak poprzedni ale dało się odczuć dreszcze i ścisk cipeczki. Ja w tym momencie też przestałem się kontrolować i rozluźniłem mięśnie. Kolejny orgazm stał się faktem. Zmęczony już nieco kutas uwolnił wszystko co miał i pulsował. Moja kotka była spełniona, uwielbiała jak wypełniałem ją nasieniem. W końcu fiut przestał pulsować i Magda zbliżyła się do mnie, przytuliła się mocno.
- Nie chcę z tym kończyć, Piotrek... - szepnęła mi do ucha.
- Nie mówmy o tym teraz. - odparłem.
Opadłem na plecy, Magda na mnie wciąż z penisem w cipce. Zwiotczał już cały i zaraz miał się wyślizgnąć ale chwila jeszcze trwała. W końcu wyszedłem z niej, ona nadal wtulona we mnie powiedziała:
- Chyba wypływa.
- Nieważne, Madzia.
Fakt, wiedziałem że i tak czeka mnie pranie pościeli zanim Kinga wróci. Magda przeturlała się koło mnie, film nadal leciał.
- Jesteś cudowny Piotrek - powiedziała po czym zsunęła się do mojego fiuta i dała mu pocałunek. - Potrafisz zadowolić kobietę.
- Dzięki. Ja też uwielbiam spędzać czas z Tobą. Jestem wtedy spełniony.
Kontynuowaliśmy oglądanie filmu i piliśmy winko, które powoli się kończyło. Po dłuższym czasie Magda stwierdziła:
- Ej! Ale Ty nie próbowałeś jeszcze prezentu ode mnie!
- Rzeczywiście... Poczekaj, pójdę po niego. - pierścień wibrujący, który dostałem od Magdy trzymałem w szafce przy biurku. Wróciłem szybko i otworzyłem pudełko. Nie bardzo wiedziałem jak mam go użyć ale Magda pomogła mi i założyła go sprawnie na penisa. Po włączeniu urządzenia poczułem delikatne ale bardzo przyjemne wibracje. Magda chyba też pierwszy raz widziała takie cudo, bo patrzyła zauroczona. Organ szybko reagował na pieszczoty, bo powoli stawał się twardy. Nie wierzyłem w to wszystko. Z Kingą nigdy nie udało mi się postawić kutasa tyle razy w ciągu jednego dnia, a co tu mówić o orgazmach. Po chwili kutas stał już naprężony, Magda nie mogła się powstrzymać i zbliżyła się ponownie ustami.
- Ktoś tu zasłużył na potężnego loda... - wydusiła z siebie.
Pracowała bardzo sprawnie, dałbym jej chyba jakąś nagrodę w kategorii "najlepszy lodzik". Starała się bardzo mocno ale po tylu orgazmach nie byłem w stanie dojść, wystrzelić. Chyba to zaczęła zauważać, bo zapytała:
- Chcesz czegoś innego?
- Tak, przesuń się na krawędź łóżka i wypnij do mnie. - miałem ochotę rżnąć ją na pieska. Zrobiła to o co prosiłem. Ja wyłączyłem i zdjąłem pierścień, rzuciłem go na ziemię. Stanąłem przed łóżkiem i nakierowałem fiuta na jej odbyt.
- Anal? Piotreeek...
- Tak, nie masz ochoty?
- Sama nie wiem...
- Proszę... Użyję żelu. - przekonywałem.
Magda z wahaniem ale zgodziła się. Podszedłem do naszej sypialnianej szafki i wyciągnąłem lubrykant. Nasmarowałem nim fiuta oraz wejście do ciemnej groty i zacząłem napierać. Szło opornie ale w końcu udało się przebić barierę i kutas zniknął w jej dupci.
- Ochhh... Dobrze. W takim razie, jak już jesteś w środku to liczę, że zerżniesz mnie tak jak potrafisz najlepiej.
Nie musiała mnie przekonywać. Jej anus działał na mnie prawie tak samo jak cycki. Dałem jej klapsa w pośladek.
- Ałaaa! A to za co?!
- Bo jesteś niegrzeczną suką. - odparłem.
Posuwałem się rytmicznie. Raz za razem odbijałem się od jej pośladków. Napierałem coraz mocniej, coraz silniej. Magda początkowo sapała z intensywności, później zaczęła głośno stękać i krzyczeć.
- TAK, KURWAAA, TAK...!
Opadła twarzą na pościel eksponując przy tym swoje walory jeszcze mocniej. Podniosła prawą nogę, którą złapałem ręką, a penisa nadal pchałem w odbyt. Miałem dość dużo siły, poprzedni orgazm chyba mnie wypłukał z całej spermy, zanim doszedłem to chyba minęły wieki. Miałem wrażenie, że Magda nie ma już siły i biernie poddaje się mojemu rżnięciu ale nie odpuściłem - miałem zamiar dojść na jej tyłek. Przez jeszcze kilka minut jebałem ją w tej samej pozycji po czym w końcu poczułem nadchodzący orgazm. Wyciągnąłem go na zewnątrz i strzeliłem prosto na jej plecy i dupsko. Nie będę kłamał, że były to hektolitry spermy, bo to nieprawda. Trochę białego nasienia poleciało ale po wojażach dzisiejszego dnia była to raczej znikoma ilość. Magda padła na łóżko wyczerpana i dała radę powiedzieć tylko:
- Ojej... Zmęczona jestem.
Poszedłem po ręczniki papierowe i pomogłem się jej ogarnąć. Po wszystkim usiedliśmy znów pod kołdrą i rozmawialiśmy. Było przed 21.
- Wiesz Piotrek, lubię jak mnie tak szmacisz. Lubię jak mnie rżniesz, jak tryskasz na mnie, we mnie. Wszystko lubię. Nawet ten anal, kiedy jestem zmęczona już to i tak daje mi sporo satysfakcji i spełnienia. Dobrze się czuję wiedząc, że komuś się podobam.
- Ja też to uwielbiam. Zrobiłbym dla Ciebie wszystko w seksie.
Po chwili usnęliśmy, telewizor sam się wyłączył po czasie.
Tak minął nam drugi wieczór naszych erotycznych uniesień...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Piotrek

Mam nadzieję, że ta seria opowiadań kogoś doprowadziła już na szczyt ... ;)


Komentarze

Ta seria jest WYBITNA! To najlepsze opowiadania jakie czytałem! Masz super temat opisy i nie odplywasz w nierealne marzenia. Wszystko to brzmi jakby było prawdziwe. Czekam!

Manuel 22/02/2023 Odpowiedz

Błagam Cię pisz kolejne części tego opowiadania bo jest boskie.

Michał 28/02/2023 Odpowiedz

Sztos. Kiedy kolejna część?


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach