Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Jeden dzien z 2 lat zycia w wojsku (3 dzien)

Nadeszła sobota. Trepy mają wolne.

A ci co mają służbę też mają wolne.

Przed capstrzykiem zbiórka.

Znów zostałem znokautowany.

Nie byłem słaby przed wojskiem.

Byłem najlepszy w szkole w bieganiu.

Najwyżej skakałem. Byłem dobry w ręczną, w siatkę, w nogę.

Zawsze albo ja wybierałem, albo mnie wybierali jako pierwszego.

A wojsko to syf. Pokonasz wszystkie przeszkody i mówią ci że byłeś 20 jak byłeś pierwszy.


Wszyscy się rozeszli.

Zostałem sam.

Znów poprowadził mnie do piwnic.

Rozbieraj się!

Nie, proszę, bardzo proszę dziadku - płakałem.

Wyjebał mi z zamachu plaskacza aż się wywaliłem.

Kręciło mi się w głowie.

Wstawaj szmato - warczał.

Zdzierał ze mnie piżamę.

Łatwo było. Gumka w spodniach a guziki trach i odpadły.

Leżałem nago.

Za chwilę przyszło czterech kolesi.

Zdjęli piżamy, stali nago.

Patrzyli na mnie nagiego na zimniej podłodze.

Niezłe ciacho nam przyniosłeś.

Nie będzie się burzył?

Był już ruchany?

Skąd go masz?

Taki ładny…


Dziadek skwitował wszystkie wypowiedzi: Ruchajcie do woli. Nic nie powie. A jak powie, to nie dożyje do cywila, ale i tak się nikt nie dowie.

Zostałem ułożony na kilku materacach na środku podłogi na której niedawno konsumowano walory Roxi.


Nie było sensu jęczeć i prosić o litość. Miałem służyć za cipę, dupę do ruchania.

Zaczął ten, który miał najmniejszego.

Wycelował i wbijał się we mnie.

Ruchał mnie umiarkowanie.

Bolało ale musiałem to znieść.


Kolejny był większy i to też musiałem znieść. I tak czterech.

Ale Eryk nie dal mi luzu dymał mnie długo. Kurwa, nie przestanie, nie skończy?

Gryzłem brudny materac zasłaniając twarz rękami. Eryk jebał mnie dalej aż otworzyły się drzwi i wszedł ktoś, przed kim wszyscy wstali.

Eryk też wylazł ze mnie i wstał.

Ja dalej skulony z wypiętą ruchaną dupą udawałem, że nic nie widzę. To był chorąży Br........i. Co wy tu KURWA robicie?

-Oddajemy się odprężeniu po całodziennych zadaniach obywatelu chorąży! - wyrecytował dziadek Eryk.

No widzę sami doświadczeni żołnierze.

-Zapraszamy obywatelu chorąży.

Naprawdę? zapytał z ironią w głosie.

Naprawdę - każdy z nich odpowiedział luźno.

_no kurwa, a mnie ktoś pyta o zdanie?-pomyślałem.


Chorąży rozebrał się i wpierdolił mi w dupę kutasa. Matko jak bolało.

Nawet nie poślinił chuj jebany.

Kutasa miał widać wielkiego, bo dupę mi już rozepchali. Ale ruchał mnie długo. Niby mu stał, ale spuścić się nie mógł. W końcu po pół godzinie chyba wylazł ze nie i ubierając się zarządził że o 23 mamy być w łóżkach. Bo choć jutro niedziela, to planowany jest wymarsz o czwartej rano, więc lepiej pospać. I tak zabawa się skończyła. Ból dupy pozostał. A wymarsz był.


Ja jednak dziwnym trafem zostałem wybrany przez chorążego na asystenta. I nie musiałem iść ze wszystkimi z buta. Jechałem z chorążym w samochodzie.

Jednak opłaca się robić co każą.

CDN.










Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Alanlate

Miło jest jak daje się  odczuć, że ktoś przeczytał. To takie polskie "dziękuję" Jka nie ma śladu, to po co pisać?


Komentarze

Łukaszek 28/05/2023 Odpowiedz

Czekam na ciąg dalszy

Jedno z najlepszych opowiadań na tej stronie. Fajnie napisane, klimat wojska na mnie działa!! Czekam z niecierpliwością na kontynuację

super historia. tak się działo w naszej armii. czekam na kolejne opowiadanie.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach