Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Szokujace spotkanie

Kto może siedzieć w dzień pracy na czaterii, kto może jechać do klienta i myśleć o ruchaniu? No kto, no jasne że Mikołaj. Trasa nie była daleka, ale było ciepło i właściwie na każdym parkingu stały Rumunki, Bułgarki... no do wyboru.

Tyle, że nie dla mnie...

Interia, czateria, nazwa użytkownika, hasło. I prosta oferta - może ktoś w okolicach J. ma ochotę na szybkie spotkanie? Chwila czekania i jest okienko "JBBB zaprasza cuę do prywatnej rozmowy. No o to chodziło, tak mniej więcej. Od słowa do słowa. Niedaleko J przy trasie na P jest motel i parking, spotkajmy się tam za godzinę. Spotkanie odbębniłem siedząc jak na rozżarzonych węglach. Pożegnałem się niemal w locie i jak na skrzydłach pognałem na ów parking. Był, tak jak opisał, w błękitnym mercedesie, zamrugał światłami, wysiadłem podszedłem... czeee i glos mi zamarł w gardle. To był Michał, znaliśmy się z 20 lat, z różnych spotkań bliższych i dalszych. Ale nigdy bym nie pomyślał, że on...

Odwróciłem się i chciałem uciec do samochodu, gdy on wyskoczył z auta i złapał mnie za rękę

Stój - przecież i tak już obaj wiemy. Chodź, tu zaraz jest hotel, zjemy coś, pogadamy i zobaczymy co dalej.

Cóż skoro już i tak się wydało

Motel, rzeczywiście był tuż obok, zjedliśmy obiad, pogadaliśmy.

Wreszcie Michał pochylił się do mnie i powiedział . Słuchaj, przecież tak czy owak obaj tu jesteśmy, obaj jesteśmy napaleni, weźmy tu pokój i po prostu sobie ulżymy, bez żadnych zobowiązań, co?

Długo nie myślałem, i tak "się stało" trudno niech będzie. Poza tym, on naprawdę jest bardzo przystojny.

Pokój był jak to w motelu, niezbyt duży, ale z łazienką i prysznicem, średnio chciałem się kąpać razem, więc szybciutko wskoczyłem pod prysznic, Michał minął mnie w drzwiach, musnął po plecach i szepnął: połóż się i czekaj.

Po chwili wystawił tylko głowę przez drzwi i powiedział: Na brzuchu!

Cóż, posłuchałem.

Po chwili poczułem na tyłku coś mokrego, kremowego... tak to był krem, jeszcze moment i pojawiły się spokojne ruchy. Tam Michał golił mi pośladki.

Ciii, spokojnie, lubię jak jest gładko, ale chyba Ci to nie przeszkadza, co?

A co mi miało przeszkadzać. Po chwili zaczął spokojnie masować już ogoloną dupę. Przyciskał, rozchylał i nagle poczułem szybko rozsmarowany żel i napierającego, sztywnego kutasa. Dawno tego nie robiłem, więc jakoś instynktownie stawiałem opór. Ale to była tylko chwila. Leżał na mnie, popychał, całował po szyi. Po kilku minutach stęknął, wyskoczył i poczułem na plecach spermę, mnóstwo spermy. Zdawało się, że ten wytrysk nigdy się nie skończy.

Wreszcie położył się obok i powiedział: no teraz ty!

Ale co? też ci mam tyłek ogolić? powiedziałem głupio, bo tak naprawdę kompletnie nie wiedziałem co dalej. Przecież przed chwilą wyruchał mnie znajomy sprzed lat, tyłek bolal bo musiał boleć, ale co dalej?

Michał wiedział. złapał mnie za kutasa i spokojnie zaczął masować, góra - dół - góra - dół. No bosko. Po czym położył się na boku, posmarował dziurkę żelem i twardo rozkazał. No teraz ty. Cóż było robić. Wepchnąłem się w niego bez problemu. No on to chyba robił częściej. Byłem tak podniecony, że trwało to kilka chwil i zalałem go wszystkim co się we mnie przez ostatnie dni zebrało.

Co za spotkanie. Widujemy się od tego czasu, zdarza się w łóżku wylądować, ale to już nie to. Nigdy się nie powtórzy. ani to zdziwienie, ani podniecenie, ani pierwszy wspólny raz.

Tylko ile razy przejeżdżam przez J to czuję resztki tego podniecenia...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Mikołaj Leśniak

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach