Przylapany 15 latek
Mając 15 lat od dłuższego czasu zabawiałem się swoim peniskiem.
Początkowo orgazmy miały płytszy wymiar. Teraz telepało mną a ciecz tryskała coraz bardziej i dalej.
Miała też bardziej śmietanową konsystencję, nie przezroczystą jak na początku. Zwykłe miejsce trzepania - toaleta. Gdy dom był pusty - przed monitorem.
Tego dnia wracałem wcześniej niż rodzice. Odpalałem kompa i porno.
Ponieważ miałem wielką ochotę na ochlapanie się spermą, zdjąłem z siebie wszystko.
Delektowałem się dziewczynami pokazującymi swoje ciała i trzepałem z przerwami.
Aby osiągnąć zwykły stan spokojnego umysłu, musiałem powtórzyć spust dwa, albo trzy razy. Liczyłem jak co tydzień, że uwinę się a potem umyję i zatrę ślady do 15:00.
Potem wracała mama.
Jednak tym razem dziewczyny były bardzo wyuzdane.
Kolejny pokaz na Tlenie i kolejna salwa. Byłem zalany nasieniem.
Mazałem nim klatę i nawilżałem fiuta. Takiego podniecenia nie miałem dawno. I kolejny wystrzał.
Zajebiście się czułem. Nagi odpoczywałem na fotelu, gdy głośno ktoś zapukał. Potem kolejne pukanie.
Nie chciałem otwierać, lecz usłyszałem: Listonosz, polecony do pana Adama Debka.
- to do ojca dotarło do mnie. Więc otworzyłem by odebrać. Zdążyłem włożyć tylko gacie i koszulkę. Listonosz nie wchodzi do domu więc innych śladów nie zacierałem. Ale popełniłem błąd.
Nie sprawdziłem kto przyszedł. A to był Karol. Wbił do chaty i zamknął drzwi za sobą.
-No stary, ale nasienie męskie czuć - wyjebał mi w twarz.
Wszedł do mojego pokoju. Na ekranie kompa laska penetrująca się ręką. No widzę właśnie że walisz konia przy niuni i cię mam. Bo u mnie starzy wrócili. - kontynuował.
-Nie walę konia, co ty gadasz, - wpierałem.
Chwycił za moją mokrą na klacie koszulkę i wycedził:
Jeśli to sperma, to robisz mi loda z połykiem.
Nie kurwa nie sperma, zapierałem się.
Capi w całym domu. Klawiatura się klei, myszka, biurko mokre, podłoga. Nawet twoje uda.
Myślisz, że nie walę gruchy i nie wiem jak jebie i jak ślady wyglądają?
Nie waliłem konia, Nie wietrzone jest.
Podniósł zwitek ręczników, potem drugi, trzeci i patrząc mi w oczy podsunął pod nos.
-A to smarki twoje?
Kurwa, no zwaliłem sobie i co.
-No to za kłamanie kumplowi teraz mi zrobisz z połykiem.
ściągnął dresy do kolan i naciskając mnie na głowę spowodował, że kląkłem a on wbił mi na wpół stojącego fiuta w usta.
-I jedziesz z połykiem za zdradę i kłamstwo do połknięcia, jasne?
Zapytał i czar prysł.
Czułem się winny i ssałem. Po chwili może po minucie stęknął i zablokował mi głowę, bym nie uronił kropli. Zlał się w moje usta. Musiałem połknąć. Wstałem a on na to.
-W razie potrzeby też ci tak zrobię. W zamian, obiecuję, że nikomu nie powiem co robiłeś.
Zdziwiło mnie to. Dobrowolnie mi possie?
To dawaj, teraz ty mnie!.
Posłusznie kląkł i odwdzięczył się ssąc do końca. Potem pokazał pełne usta i połknął.
Jesteśmy kwita? - zapytał.
Tak, skwitowałem.
Skończyło się na tym, że obejrzeliśmy jakąś dziewczynę wspólnie i pokazaliśmy się na kamerce jak się spuszczamy. Jej się podobało, nam się podobało. Choć wspólne walenie z kolegą obok było nieco stresujące.
Skoro i on i ja byliśmy na takim samym poziomie, to po co ukrywać się w samotności? Postanowiliśmy odtąd razem pokazywać się i razem sobie trzepać.
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Komentarze
Nie ma to jak zabawa z kumplem.:)