Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Akademik cz. 1

Mieszkanie w akademiku bywa ciekawym doświadczeniem. To był mój pierwszy rok studiów w Lublinie. I pierwszy weekend w którym zostałem sam w pokoju. Moi dwaj współlokatorzy wyjechali do rodziców, jak to bywa u pierwszoroczniaków na początku każdy chce wracać na weekend do domu. No prawie każdy. Na piętrze akademika w którym mieszkałem zostało nas zaledwie garstka. Nie mając konkretnych planów na ten czas postanowiłem zaopatrzyć się w 0,5L Jacka Danielsa, paczkę papierosów i spędzić wieczór na polowaniu w sieci na dorodne kutasy. Po wielu nieudanych próbach przestawiłem się z Czaterii na strony z porno. Założyłem słuchawki aby mieć ciekawsze doznania, przygotowałem krem aby poślizg na kutasie był lepszy, przygotowałem chusteczki, i oczywiście rozebrałem się. Byłem pewien, że o niczym nie zapomniałem… ale byłem w błędzie.

Nie wiem jak długo rozkoszowałem się cudownym aktem masturbacji przeskakując z jednego filmiku do drugiego. Z każdym kolejnym łykiem alkoholu i wypalonym papierosem moje pożądanie wzrastało. Z transu wyrwał mnie nagle czyjś dotyk na moim ramieniu. Odwróciłem się przerażony.

Za mną stał znajomy jednego z moich współlokatorów. Kamil, student trzeciego roku socjologii. Imprezowicz jakich mało. Oczywiście zapomniałem zamknąć drzwi od pokoju na klucz, a że moje biurko stało przy oknie siedziałem tyłem do drzwi z słuchawkami na uszach nie zauważyłem kiedy wszedł do pokoju. Zerwałem się z krzesła, ściągnąłem słuchawki z głowy i stałem nagi ze sztywnych kutasem nie wiedząc co powiedzieć.

- Spokojnie, nie ma co się denerwować ­– powiedział Kamil uśmiechając się, zerkał równocześnie na przemian to na mnie to na monitor mojego laptopa – Nie wiedziałem, że lubisz takie zabawy­ – kontynuował kiwając głową w stronę biurka. Na ekranie leciał filmik na którym młody chłopak ze związanymi rękoma obrabiał trzy dojrzałe kutasy.

- Słuchaj, to nie tak…. To nie jest tak jak to wygląda – próbowałem się tłumaczyć ale ani nie potrafiłem znaleźć odpowiedniej wymówki ani ruszyć się z miejsca.

- Jasne, jasne… - mruknął robiąc krok w moją stronę – A ten filmik to sam się włączył. – odsunął krzesło i usiadł na nim z szeroko rozstawionymi nogami – Gdybym wiedział, że lubisz kutasy to już dawno zaoferowałbym ci swoją pomoc – sięgnął dłonią do swoich spodni. Rozpiął pasek, guzik i rozporek i po chwili wydobył na wierzch swojego ogromnego kutasa. Mówiąc ogromnego mam na myśli dorodny ok. 20 centymetrów kawał mięcha. – Więc jak, nadal wolisz oglądać porno czy jednak zdecydujesz się na real – uśmiechając się ściągnął spodnie z tyłka tak że opadły na podłogę. Spojrzałem niepewnie w stronę drzwi – Spoko, zamknąłem na klucz ­– i już czułem jak jego sztywna pała mruga do mnie swoim jednym okiem – No, pokaż co potrafisz.

Drugi raz nie musiał powtarzać. Opadłem na kolana i już po sekundzie jego kutas znalazł się w moich dłoniach. Rozsiadł się wygodniej na krześle a ja zatopiłem usta w jego cudownym kutasie, który nota bene ledwie mieścił się w moich ustach.

- Dobra suczka…. Dobrze…. Ale spokojnie… mamy czas – mruczał. Sięgnął na biurko po paczkę papierosów. ­Po chwili pokój wypełnił się dymem nikotynowym, mlaskaniem i cichym pojękiwaniem. Lizałem, ssałem, masowałem, pieściłem jego kutasa czując jednocześnie jego dłoń na mojej głowie. Po chwili zaczął nadawać rytm coraz mocniej wbijając swojego kutasa w moje usta i coraz głośniej przy tym jęcząc. – Mogę się spuścić w usta? – zapytał a ja odpowiedziałem potwierdzająco mruknięciem trzymając jego kutasa w ustach. Poklepał mnie po policzku. Chwycił swojego kutasa dłonią drugą przytrzymując moją głowę. Masował swoją pałę jednocześnie poruszając moją głową do w górę i w dół. Oparłem dłonie na jego udach dając delikatny opór by nie wbił się za głęboko. Nie minęło kilka sekund i nagle wyprężył się na krześle, nabrał głęboko powietrza, jęknął a moje usta wypełnił lepki, słony płyn jego spermy. – Bardzo dobrze… o tak… połknij wszystko… do samego końca.. ­– jęczał a ja jak szalony połykałem ogrom jego nasienia wypełniający moje usta. Było tego tak wiele że część spływała przez kąciki moich ust po jego kutasie. ­– A teraz wyczyść wszystko – rozkazał luzując uścisk na mojej głowie. Bez protestów przejąłem z jego dłoni kutasa i zlizywałem z niego resztki spermy.

- Chyba zostaniemy przyjaciółmi – powiedział podchodząc do drzwi. Siedziałem na kolanach przy biurku, nagi, wykorzystany i zadowolony. Usłyszałem szczęk otwieranego zamka i trzask zamykanych drzwi za Kamilem.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Kamil Nowakowski

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach