Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Naduzycie sasiadki II

Chcę zdjąć Ci z oczu mój krawat, ale prosisz:

-Nie... Proszę, niech zostanie.- Twój głos na wydechu brzmi jak głos rozedrganej dziewczyny, która właśnie pierwszy raz poczuła w sobie rozkosz, a niepewność tego co stanie się za moment sprawia, że głos masz miły, miękki i uległy. Sadzam Cię na brzegu łóżka całkiem nagą, nie widzącą, z dłońmi opartymi po bokach, chwytam je i, będąc pewnym, że Ci się to spodoba, znowu wiążę je obie i układam skrępowane na Twoim brzuchu. Oddychasz głęboko. Jesteś bezbronna i zdana na mnie, mogę zrobić z Tobą co tylko będę chciał i za chwilę zacznę. Lekkim pchnięciem kieruję Cię na oparcie, do którego przylegasz plecami, a siedząc na skraju łóżka przybierasz pozę, która mówi "Weź mnie." Zbliżam się do Ciebie, najpierw czujesz jak moje podbrzusze dociska Twoje krocze i czujesz tam ciepło mojej skóry, a ja czuję jak mokra jesteś, potem mój tors zbliża się do Twoich piersi, dotyka ich i kładzie się na nich, byś po chwili poczuła jak mój policzek dotyka Twojego policzka a moje usta są przy Twoim prawym uchu. Czujesz mój oddech i bierzesz głęboki wdech który wypuszczasz szarpanym wydechem kilka razy zagryzając dolną wargę.

-Za chwilę zrobię sobie z Tobą to wszystko na co zawsze miałem ochotę, widząc Cię jak wsiadasz do auta, a Twój tyłek jest pod tymi jasnymi dżinsami, wtedy gdy opalałaś się na balkonie, a ja czekałem aż się rozejrzysz sprawdzając czy nikt nie patrzy i zsuniesz sobie stanik odkrywając swój piękny biust, wtedy gdy rano w zimę widziałem jak chodzisz nago po pokoju, było jeszcze ciemno, a włączone światła oświetlały Cię jak jupitery. Zrobię to wszystko, a Ty moja mała Zdziro, będziesz wić się w rozkoszy, a ja nawet wtedy nie przestanę, będziesz wyć, a ja będę Cię pieprzyć, będziesz jęczeć, a ja wsadzę Ci w cipkę palce, które znowu złączę w pięść i będę Cię nią posuwał.- słysząc to unosisz głowę i rozchylasz usta, a ja gwałtownym ruchem rozsuwam Ci nogi, Ty wzdychasz.-A ja Cię wyliżę tak jak nikt inny Cię nie wylizał.

-Tak...- wymyka Ci się z ust.

-Tak...?- pytam i przesuwam suchymi wargami po Twojej szyi, obejmuję dłońmi Twoje cycki, a ustami przemykam między nimi, odrywam się od Ciebie, byś mogła przełożyć dłonie na moje plecy, robisz tak bez mojego polecenia, mówię więc:

-Domyślna i grzeczna Suczka.

-Zdzira...- szepczesz.

Całuję Twój brzuch, zsuwasz się nieco w moją stronę, by Twoja cała kobiecość była dostępna. Wsuwam obie dłonie pod Twój tyłek i podaję sobie wprost do ust Twoją mokrą i buchającą mi w twarz gorącem cipkę, którą obejmuję wargami- spinasz na chwilę pośladki jakbyś była zaskoczona, ale kiedy czujesz jak mój język rozchyla Twoje wargi sromowe i zbliża się do łechtaczki bez zbędnych pieszczot, rozluźniasz je i po chwili poruszasz biodrami w rytm, w którym mój cały język przesuwa się leniwie z dołu ku górze po tym najbardziej czułym punkcie Twojego ciała. Zakładasz mi związane dłonie na tył głowy, chcąc wcisnąć mnie mocniej między wciąż szeroko rozstawione nogi, których stopy napięte unoszą się na palcach, a biały lakier na paznokciach tak pięknie kontrastuje z Twoją opaloną skórą. Kiedy czuję, że próbujesz nadać nacisk moim pieszczotom, unoszę głowę znad Twojej cieknącej z podniecenia cipki i mówię:

-Zdzira się zagalopowała.- robię przerwę, w czasie której kładę całą dłoń na Twoim kroczu i poruszam nią lekko. -Przypomnij mi kim jesteś.- mówię powoli, niskim głosem patrząc Ci w zasłonięte oczy, byś czuła ten wzrok.

-Twoją suką...- szepczesz bardzo drżącym głosem.

-Więc ułóż grzecznie łapki tam gdzie były i czekaj, aż Cię dokończę. Grzeczne suczki nie pomagają, grzeczne suczki czekają nawet kiedy drżą tak jak Ty...- unosisz biodra w górę, w bezwarunkowym odruchu, kiedy moja dłoń ściska delikatnie Twoją skórę mokrą od twoich soków i nie możesz się doczekać, aż mój język znów będzie drażnił, naciskał i krążył wokół Twojej coraz bardziej wypełnionej krwią łechtaczki, która jest coraz bardziej wrażliwa na pieszczoty i pulsuje już lekko kiedy czujesz, że moje wargi znów obejmują Twoje sromowe wargi, a język przeciska się między nimi, bezbłędnie znajdując napęczniały i pulsujący mięsień. Językiem powoli, ale bardzo mocno sunę od dołu w górę docierając do miejsca gdzie na podbrzuszu Twój srom łączy się i staje skórą brzucha, by znowu zejść nisko twarzą, objąć Cię tam ustami i wysunąć język tak mocno, że wchodzi Ci w waginę i znów sunąć nim powoli mocno dociskając tę chropowatą jego część, która przesuwając się od dziurki przez nasadę łechtaczki, dociera do niej samej, a Ty czujesz jak ten dotyk przeszywa Cię aż do kręgosłupa.

-Kiedy Cię podglądałem całkiem nagą, widziałem, że Twoja cipka jest śliczna...- znowu mówię, a Ty znowu czujesz tam moją dłoń, odchylasz głowę do tyłu i czuję jak dreszcze przechodzą przez całe Twoje ciało, kontynuuję mówić i masować Cię dłonią.-Ale taka mokra i z tymi pachnącymi włoskami przechodzi moje pojęcie i ten smak...- przykładam dłoń do ust, potem wracam nią na Twoje łono i poruszam mocniej- Wiesz, kto tak smakuje?

-Twoja suka...-jęczysz wykrzywiając twarz, poruszasz głowę na lewo i po chwili na prawo.

-Nie do końca.- chwytam Cię tam mocno Twoją  tak, że moje dwa palce wsuwają się do środka.- jęczysz nisko, gardłowo, ale bezradnie, bierzesz głęboki wdech i pytasz cichutko:

-To kto?

Ja mam znów głowę między Twoimi ogolonymi dokładnie udami i patrząc z bliska na moje dwa palce zanurzone w Twoim kroczu mówię:

-Moja suka, która lubi być taką właśnie zdzirą, której podobają się związane nadgarstki i niepewność co będzie za moment, może orgazm, a może ból...

Dźwięk, który wydajesz jest nie do opisania, ale próbuję to zrobić:

-Tak jak ten pisk, jęk, który wydałaś z siebie jak zwierzę- przejeżdżam znowu językiem wzdłuż całej Twojej szparki kilka razy i dodaję.-Ten dźwięk mogłaby wydać suka w bólu lub zagrożeniu, ale Twoja cipka...-znowu liżę tym razem mocno i szybko samą łechtaczkę, ale nie wyciągam dwóch paluszków z Twojego środka, a zaczynam nimi Cię posuwać i znowu zaginam je tak jak lubisz.- Twoje uda, gęsia skórka na cyckach i sterczące, nabrzmiałe sutki, utwierdzają mnie w przekonaniu, że chcesz mi dać, chcesz być zerżnięta i wymęczona pieprzeniem doszczętnie.- znowu ten podniecający pomruk z Twojego gardła- I muszę Cię zapewnić, że już za chwilę Twoja pochwa wypełni się najpierw moimi członkami, a potem moją spermą i to nie raz.- zaczynam jednocześnie ssać Cię tam i pieścić językiem, a palce poruszają się jak dobry wibrator wszystko razem doprowadza Cię do szaleństwa, które wpierw wprawia Twoje ciało w niekontrolowany dygot, a gdy czujesz, że nie przestaję, dygot przeradza się w chwilowy paraliż, który ustępując wyzwala w mięśniach spazmy, a z ust kolejne jęki, skowyt czy nawet wycie, co, gdy zwalniam nacisk języka i delikatnie muskam Cię samym czubkiem, jeden palec wysuwam, a drugi tkwi w niej wciąż, ale nieruchomo, zmienia się w głębokie i coraz wolniejsze oddechy, a ciało Ci wiotczeje i rozluźnione osuwa się na łóżko... Patrzę sobie na Ciebie, znowu taką bezwolnie wciśniętą w łóżko, bezbronną, trzymasz dłonie przy twarzy niezdarnie próbując ją zasłonić czy schować w dłoniach twarz, ale dzięki temu mogę podziwiać Twoje piersi między łokciami i krople potu na skórze wokół nich. Nogę, na której leżysz masz zgiętą w kolanie, bardziej niż tę drugą i Twoja wymęczona i błyszczącą od Twoich soków i mojej śliny kobiecość, która wydaje się łapać oddech, kiedy wciąż drży.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tomasz Tomasz

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach