Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Pierwszy raz jako pies cz.1



Zaparkowałem pod adresem, który podała mi Pani. Byłem zestresowany i podniecony jednocześnie, właśnie spełniało się moje największe marzenie. Fantazjowałem o sesji BDSM odkąd odkryłem w sobie uległą naturę, ale dopiero niedawno odważyłem się wyjść ze swojej strefy komfortu i faktycznie coś z tym zrobić. Po przejrzeniu wielu portali i ogłoszeń natrafiłem na Panią Monikę, jej opis przyciągnął moją uwagę. Szukała uległego na regularne sesje oraz kontrolę między nimi, przełamałem swoją nieśmiałość i napisałem do Niej. Parę wiadomości później określiliśmy czas i miejsce spotkania, zasady, których muszę przestrzegać oraz moje granice, hasła bezpieczeństwa. Podchodziła do tego naprawdę profesjonalnie. Kilka dni przed moim "dniem próby" nie mogłem usiedzieć w miejscu, ciągle fantazjowałem o tym, co mnie spotka. Aż w końcu nastał, a moja ciekawość została nagrodzona.

Trzy minuty przed czasem przeszedłem przez furtkę, która zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami miała być otwarta. Mieszkała w domu jednorodzinnym na obrzeżach miasta, ogrodzonym wysokim płotem i żywopłotem. Poczułem dreszcz podniecenia, gdy klękałem przed drzwiami, na samą myśl, że ktoś mógł mnie zobaczyć. Minuty ciągnęły się w nieskonczoność, aż w końcu usłyszałem dźwięk przekręcanego klucza.

Przede mną stała prawdziwa domina, ubrana w wysokie skórzane kozaki na szpilce i czarny gorset z koronkowymi wykończeniami zasłaniający jej piersi i cipkę, co tylko pobudziło moją wyobraźnię. Włosy miała związane w kucyka, a w ręce trzymała szpicrutę. Przeszedł mnie dreszcz podniecenia i poczułem, jak mój penis rośnie w spodniach.

– Wejdź.

Ton jej głosu nie pozostawiał złudzeń, miała nade mną pełną kontrolę i zamierzała ją wykorzystać. Na czworaka wszedłem przekroczyłem próg i znowu uklęknąłem.

– Rozbierz się.

Rozebrałem się do naga, pokonując swój wstyd. Policzki mi się zarumieniły gdy składałem ubrania w kostkę. Wiedziałem, że lubiła porządek.

– Wstań.

Jej ton, barwa głosu, mimika - to wszystko sprawiało, że miałem ochotę spuścić głowę i być jej całkowicie posłuszny. Zakryłem rękami swoje przyrodzenie, nadal czując niepewność i nieśmiałość związaną ze swoją nagością. Okrążyła mnie dokładnie oglądając, uderzając lekko szpicrutą o swoją łydkę.

– Ręce na plecy – Padł rozkaz, uderzyła mnie w zewnętrzną część uda.

Natychmiast wykonałem polecenie, mimo że w tej pozycji nie mogłem ukryć swojej erekcji. Rumieniec na moich policzkach się powiększył. Złapała za mojego penisa, delikatnie go pocierając. Jęknąłem cicho, nie mogłem się doczekać dalszego ciągu.

– Miło, że się cieszysz na mój widok – ścisnęła mocniej mojego penisa na co jęknąłem jeszcze głośniej. To dopiero początek, a ja już byłem na skraju orgazmu – Chodź.

Nie wypuszczając go z mocnego uścisku prowadziła mnie w głąb domu. Dotarliśmy do salonu, gdy kazała mi ponownie uklęknąć.

– Kolana na boki – poprawiła moją pozycję szpicrutą – Wyprostuj się – kolejne uderzenie spadło na moje plecy – Głowa w dół, nie waż się podnieść wzroku dopóki nie powiem inaczej.

Posłusznie wykonywałem wszystkie rozkazy czując rosnące podniecenie. Wpatrywałem się w podłogę między moimi nogami, nie odważyłem się podnieść wzroku nawet gdy wyszła z pomieszczenia. Wróciła po chwili, wzdrygnąłem się na dźwięk obcasów. Zapięła mi obrożę na szyi i przypięła do niej smycz. Zacząłem szybciej oddychać, niepewny tego co mnie teraz czeka. Pociągnęła za smycz przybliżając moją twarz do jej krocza. Strapon obił się o moje policzki.

– Lekcja pierwsza, musisz nauczyć się obciągać kutasy. Zobaczymy jak sobie poradzisz psie, liż.

Bez wahania zabrałem się do zadania. Zacząłem od główki, dokładnie ją wylizując i zasysając policzki. Chciałem się jak najlepiej przyłożyć, nawet jeśli Pani nie czuła moich starań. Przejechałem językiem po całej długości strapona i znowu wróciłem do żołędzi. Poczułem szarpnięcie za smycz - znak, że miałem przyjąć go całego. Spróbowałem, ale zatrzymałem się na połowie. Intensywnie poruszałem głową, językiem, strapon wysuwał się z moich ust coraz bardziej pokryty śliną. Pani nabiła moją głowę do końca, nosem prawie dotknąłem jej brzucha. Powstrzymywałem odruch wymiotny, po chwili brakowało mi powietrza. Dopiero po paru sekundach Pani zwolniła uścisk, strapon wysunął mi się z ust, ciągnęła się za nim nitka śliny.

Odetchnąłem głęboko, aż znowu nie poczułem ręki na głowie. Tym razem Pani pieprzyła moje usta, nie pozwalając straponowi nawet na chwilę się wysunąć. Brakowało mi powietrza, a główka uderzająca o tył mojego gardła powodowała odruch wymiotny, ale posłusznie trzymałem ręce na plecach. Ślina spływała mi z brody i kapała na podłogę. Jęknąłem, gdy czubkiem buta dotknęła mojego penisa. Ponownie przytrzymała strapona głęboko w moim gardle. Kiedy zacząłem się dławić, puściła moją głowę, mogłem odetchnąć.

– Nie najgorzej piesku – pochwaliła mnie, przyciągając za smycz do strapona – Wyliż go ładnie, do sucha.

Zlizywałem swoją ślinę z całej długości, jęcząc przy tym cicho, ponieważ but Pani ciągle bawił się moim kutasem. Kazała też wyczyścić podłogę i swoje kozaki, na które skapnęło trochę śliny. Posłusznie schyliłem się i zlizywałem językiem wszystkie pozostałości. Dużo uwagi poświęciłem jej butom, kochałem pokazywać tak swoją uległość, czułem się wtedy do granic poniżony. Mój penis stał na baczność, odzwierciedlał poziom mojego podniecenia.

– Spisałeś się, zasługujesz chyba na małą nagrodę – powiedziała Pani, łapiąc mnie za podbródek i kierując moją twarz do góry.

Spojrzałem na nią ciężko dysząc, gotowy do wykonania każdego jej rozkazu. Usiadła na kanapie, ciągnąc mnie za sobą. Uklęknąłem przy jej nogach.

– W nagrodę pozwolę ci zapracować na swój orgazm, zaczniesz odtąd – wskazała szpicrutą czubek swojego buta – A skończysz tutaj – przesunęła ją wyżej, do wewnętrznej strony swojego uda – Nie waż się lizać mojej cipki, na to musisz bardziej zasłużyć.

Czując rosnące podniecenie na samą myśl jej zapachu i smaku, przysunąłem ponownie usta do jej buta. Całowałem i lizałem każdy skrawek czarnej skóry. Pociągnięcie za smycz nakazało mi przesunąć się wyżej, bliżej jej kolana. Jęknąłem cicho, ponieważ zapach jej cipki był już wyczuwalny z takiej odległości. Torturą było nie móc jej spróbować, ale postanowiłem być grzecznym psem. Z rękoma wciąż skrzyżowanymi za moimi plecami pracowałem na swój orgazm.

Dotarłem do jej skóry ponad butem, całowałem ją z najwyższym oddaniem. Delikatnie muskałem ustami, żeby zaraz przyssać się z większą siłą. Po głębokich westchnieniach pani wnioskowałem, że sprawiało jej to przyjemność. Była to dla mnie największa nagroda. Z ogromnym zaangażowaniem pieściłem wewnętrzną stronę jej uda, odciągając moje myśli od jej cipki. Pachniała wybornie, ledwo mogłem się powstrzymać, żeby nie zawędrować językiem do jej majtek.

Nagle przyciągnęła moją głowę do swojego krocza i głośno jęknęła. Byłem w raju.

– Nie otwieraj ust, nie robię tego dla twojej przyjemności – warknęła, ocierając się przemoczonymi od jej soków majtkami o moją twarz.

Mój penis boleśnie pulsował na tak bliskie spotkanie z jej cipką. Pocierałem nosem o jej łechtaczkę, słysząc jak bardzo jej się to podoba. Zacząłem składać delikatne pocałunki, ledwie muśnięcia na całej długości jej majtek. Chciałem dać jej jak najwięcej przyjemności, jednocześnie sam szalałem z podniecenia. W końcu nie wytrzymałem i lekko wysunąłem język, żeby jej zasmakować. Była idealnie słodka.

Gwałtownie pociągnęła mnie za włosy i oderwała od swojej cipki. Czułem wilgoć i lepkość jej soków na twarzy. Bolesne uderzenie w policzek ocuciło mnie z mojego podniecenia.

– Co ci mówiłam psie! – powiedziała surowym tonem, chwytając moją brodę i mocno ściskając – Widzę, że dałam ci zdecydowanie za dużo swobody.

Ponownie uderzyła mnie w twarz, syknąłem z bólu. Wstała z kanapy, zostałem na miejscu bojąc się ruszyć. Nie chciałem się jej sprzeciwiać, ale podniecenie przyćmiło moją silną wolę. Poczułem sznur owijający się wokół moich nadgarstków i ramion. Mocno związała mi ręce za plecami w niekomfortowej pozycji. Próbowałem poruszyć rękoma, żeby zmniejszyć nacisk, na co tylko mocniej zawiązała liny, aż zaskomlałem z bólu.

Kazała mi uklęknąć na kanapie, żeby potem przyciągnąć moją twarz do materaca. Leżałem wypięty w jej stronę, z rękoma boleśnie związanymi na plecach, oparty na kolanach i policzku. Nawet w takiej pozycji przeszedł mnie dreszcz podniecenia, mimo że domyślałem się, co mnie spotka i że nie będzie to nic przyjemnego.

– Dostaniesz piętnaście razy za nieposłuszeństwo. Masz liczyć i dziękować za każde uderzenie – powiedziała, masując dłonią mój pośladek – Głośno i wyraźnie, albo zaczniemy od początku.

Pierwszy cios pasa spadł niespodziewanie na moje pośladki. Jęknąłem bardziej z zaskoczenia niż z bólu.

– Jeden, dziękuję Pani.

Drugie uderzenie spadło dokładnie w to samo miejsce i już bardziej bolało.

– Dwa, dziękuję Pani.

Przy trzecim wzięła większy zamach i użyła zdecydowanie więcej siły.

– Trzy, dziękuję Pani – wyjęczałem, nie będąc pewny czy wytrzymam całą karę.

Kolejne uderzenia spadały na zranione wcześniej miejsca i bolały coraz bardziej. Nie miałem jak się odsunąć, musiałem je przyjmować dokładnie tak jak chciała. Przy siódmym zrobiła chwilę przerwy.

– Boli? – zapytała ironicznie, masując moje czerwone pośladki.

– B-bardzo Pani – jęknąłem, korzystając z chwili odpoczynku. To była dopiero połowa.

– Masz mi coś do powiedzenia piesku?

– Przepraszam P-pani, nie chciałem cię rozgniewać Pani – kolejne uderzenie, tym razem spadło na moje uda, krzyknąłem z bólu – Osiem, d-dziękuję Pani. Proszę o wybaczenie Pani, p-przepraszam – jęknąłem przeciągle, gdy kolejny raz mnie uderzyła.

– Następnym razem pomyślisz dwa razy zanim mi się sprzeciwisz – powiedziała, trącając od tyłu pasem mojego penisa – Liczysz, czy mam zacząć od nowa?

Ostatnie razy były nie do wytrzymania. Czasami przy uderzeniu pas trafiał w moje jądra, nie mogłem powstrzymać jęków bólu. Pani była na tyle łaskawa, że dawała mi dłuższe przerwy na ochłonięcie, dotykając w międzyczasie mojego spragnionego kutasa. Ból mieszał się z przyjemnością, ponieważ nie była przy tym delikatna, mocno go ściskała.

Po skończonej karze dyszałem ciężko, w oczach stanęły mi łzy. Pani siedziała koło mnie, głaskając mnie po głowie.

– Ćśśś, dobrze się spisałeś – przesunęła ręką po moich plecach, przez co pomimo ogromnego bólu pośladków przeszedł mnie dreszcz podniecenia – Wiesz, że musiałam cię ukarać, żebyś zrozumiał swój błąd.

– Wiem Pani, dziękuję za lekcję – odezwałem się cicho drżącym głosem.

Pozycja w jakiej nadal się znajdowałem była strasznie niewygodna, ściśnięte liną ręce mi zdrętwiały, plecy bolały od ciągłego wygięcia kręgosłupa, ale kojący dotyk Pani to wynagradzał. Gdy trochę się uspokoiłem, rozwiązała liny i kazała mi położyć się na plecach. Wrażliwe pośladki po kontakcie z szorstkim materiałem kanapy spowodowały nową falę bólu. Zaskomlałem cicho.

– Zostaną ci piękne ślady – zaśmiała się pani widząc mój dyskomfort – Uwielbiam oznaczać swoich niewolników, więc powinieneś zacząć się przyzwyczajać.

Ucieszyłem się widząc błysk w jej oku. Może spełni się moje marzenie i w końcu zostanę czyimś uległym. Miałem na to ogromną ochotę. Sięgnęła po ball gag leżący na stole.

– Otwórz usta – posłusznie wypełniłem rozkaz, a czarna gumowa piłka znalazła się w moich ustach – Skoro nie umiesz się opanować, muszę zastosować silniejsze środki – zapięła pasek knebla z tyłu mojej głowy, skracając go na tyle mocno, żeby nieprzyjemnie rozciągał mi usta – Szkoda, planowałam dać ci trochę więcej przyjemności na pierwszej sesji…

Związała moje kostki i nadgarstki w taki sposób, że leżałem rozciągnięty, bez możliwości ruchu. Byłem w pełni skazany na jej łaskę, mogła ze mną zrobić co chciała. Sama ta myśl podnieciła mnie na tyle mocno, że mój półtwardy penis znowu w pełni stanął. Pani zaśmiała się na ten widok i moje ciche skomlenie przez knebel. Zaczęła jeździć opuszkami palców po całym moim ciele, zaczynając od rąk rozciągniętych nad moją głową. W niektórych miejscach składała pocałunki - czasami jedynie przybliżała usta, czułem jej ciepły oddech na swojej skórze, delikatne muśnięcia jej warg, a czasem zasysała moją skórę, zostawiając mokry ślad. Drżałem pod jej dotykiem, jęcząc coraz bardziej, gdy zeszła na moją szyję.

Ominęła sutki, które były twarde z podniecenia i domagały się uwagi. Niekontrolowanie napiąłem wszystkie mięśnie, gdy ustami zjechała w dół mojego brzucha. Czułem jej ciepły oddech na moim penisie, delikatny dotyk jej dłoni po bokach mojego ciała. Próbowałem wypchnąć biodra do góry, żeby zbliżyć się do niej, zaspokoić swoje pragnienie. Nic z tego, przewidziała mój ruch i odsunęła się nieznacznie. Przez knebel wydostały się jedynie niezrozumiałe dźwięki, gdy ominęła kutasa i zeszła niżej, na uda, drażniąc je lekkimi muśnięciami. Tak bardzo pragnąłem poczuć jej usta na penisie, wystarczyłby najmniejszy dotyk, a doszedłbym w jednej chwili.

Zaczęła przesuwać się wyżej, wracając tą samą ścieżką, którą wyznaczyła. Wiedziała gdzie i jak mnie dotknąć, żeby podniecić mnie jeszcze bardziej, chociaż wydawało się to niemożliwe. Zacząłem błagać ją przez knebel, chociaż wydobywały się ze mnie tylko niezrozumiałe dźwięki. Zignorowała to, doskonale wiedziała czego potrzebowałem i nie zamierzała mi tego dać. Zrozumiałem, że była to druga część mojej kary.

Odrzuciłem głowę do tyłu i jęknąłem głośno gdy przejechała dłońmi po mojej klatce piersiowej. W górę i w dół, powoli, z namysłem, omijając moje sutki i drżącego z podniecenia penisa. Byłem na granicy wytrzymałości, moje myśli wirowały wokół niezaspokojonej żądzy oraz służenia mojej Pani. Byłem jej zabawką, robiła ze mną co tylko chciała, kusiła, doprowadzała na skraj podniecenia delikatnym dotykiem. Poddałem się temu, chciałem być posłuszny, uległy, oddać jej całą kontrolę nade mną, nad moją przyjemnością.

Westchnąłem gdy jej usta objęły mój sutek. Zassała go, podgryzała, bawiąc się drugim palcami, wykręcając i ciągnąc na wszystkie strony. Ból mieszał się z przyjemnością.

– Patrz na mnie – rozkazała, myślałem że oszaleję.

Posłusznie spojrzałem w jej oczy, utrzymując kontakt wzrokowy i jęcząc, gdy mocniej ścisnęła mój sutek. Bawiła się nimi z coraz większą siłą, powodując więcej bólu niż przyjemności. Podniosła się, sięgając po coś ze stołu, tym razem były to zaciski na sutki. Ledwo to zauważyłem, ponieważ jej cipka znajdowała się tuż nad moim penisem. Tak bardzo potrzebowałem dotyku, jakiegokolwiek bodźca żeby odczuć ulgę z ciągłego podniecenia.

Zaskomlałem cicho, gdy zaciski znalazły się na moich sutkach. Pani nie przerywała zabawy, zwiększając i zmniejszając nacisk, ciągnąc za końcówki, powodując ból, który mieszał się z przyjemnością w całym moim ciele. Pochyliła się nad moją twarzą, całując moją górną wargę.

– Grzeczny chłopiec – wyszeptała, a moje serce zatrzepotało. W świecie BDSM oczywiście liczyła się dla mnie fizyczna przyjemność, ale najważniejsze było oddanie kontroli i zaspokojenie osoby dominującej. Te słowa były jak nagroda, odrobinę ukoiły moje nerwy związane z ciągłym brakiem dotyku w tym jednym miejscu.

Odsunęła się, a moje oczy rozszerzyły się, gdy zaczęła rozpinać swój gorset. Po chwili jej piersi były wolne, wzięła je w dłonie i delikatnie ścisnęła, mrucząc przy tym cicho. Zjechała niżej, jedną rękę wsadziła w majtki, drugą oparła się na moim podbrzuszu, centymetry od mojego spragnionego penisa. Zafascynowany chłonąłem ten widok i dźwięki jakie wydawała. Wyglądała jak prawdziwa bogini.

Oderwała rękę od swojej cipki i przybliżyła ją do mojej twarzy. Widziałem na jej palcach wilgoć, czułem słodki zapach od którego kręciło mi się w głowie. Jęknąłem gdy mokre palce otarły się o moje usta, pozostawiając na nich trochę śluzu. Resztę przybliżyła do mojego nosa, zaciągnąłem się. Chciałem jej posmakować, ale przez knebel było to niemożliwe.

– Gdybyś wcześniej był grzeczny, mógłbyś mnie teraz wylizać – mruknęła seksownie, opierając obie dłonie o moją klatkę piersiową – Ale nie byłeś. Chociaż tak dobrze znosisz swoją karę, że nie będę dla ciebie całkiem surowa.

Odpięła knebel z tyłu mojej głowy, w końcu mogłem rozruszać usta. Nie odważyłem się oblizać warg, chociaż bardzo chciałem. Była to tortura, czuć zapach i wilgoć z jej cipki na swoich ustach. Moja wolność nie trwała zbyt długo, ponownie zapięła knebel na mojej twarzy. Ten jednak był inny.

W moich ustach znalazła się mała część, na której mogłem zacisnąć zęby, z drugiej strony wystawał gumowy penis. Moje wątpliwości do czego to miało służyć szybko się rozwiały, gdy Pani uklęknęła nad moją głową. W międzyczasie musiała ściągnąć majtki, ponieważ miałem widok na jej ociekającą cipkę. Powoli opuściła się na wystającego z moich ust penisa, wargi objęły główkę, rozchodząc się na boki. Słyszałem jej głębokie westchnienia i pomruki gdy opuszczała się na niego coraz niżej. Z każdym kolejnym razem wchodził w jej cipkę coraz głębiej, przez co znajdowała się coraz bliżej mojej twarzy.

– Patrz na mnie – wyjęczała, ujeżdżając moje usta coraz szybciej – I nie waż się dojść, dopóki ci nie pozwolę.

W tym samym momencie złapała dłonią mojego penisa. Przeszedł mnie niekontrolowany dreszcz, moje jęki były praktycznie w całości zagłuszone przez knebel. Poruszała dłonią w górę i dół, na tyle wolno, że sprawiało mi to ogromną przyjemność, ale nie wystarczającą żebym osiągnął orgazm. Byłem jej za to wdzięczny, ponieważ nie dałbym rady go powstrzymać, a bardzo nie chciałem jej zawieść kolejny raz.

Drugą ręką masowała swoją łechtaczkę jęcząc coraz głośniej. Ten widok i fakt, że używała mnie jak zabawkę podniecał mnie bardziej niż sam dotyk. Sapnąłem, gdy ruchy jej dłoni na moim penisie przyspieszyły. Widząc jej otwarte usta, pomyślałem jak bardzo chciałbym poczuć na nim jej wargi. Nie dało się również nie zauważyć sztucznego kutasa oblepionego jej sokami, które powoli spływały na moją twarz. Czułem budujący się orgazm, który starałem się powstrzymać. Balansowałem na granicy, chłonąc wszystko co Pani ze mną robiła.

– Dojdź dla mnie piesku – wydyszała.

Te słowa wystarczyły mi w zupełności, doszedłem z głośnym jękiem. Pani nie przestawała mnie masturbować, jej ręka poruszała się w górę i w dół wyćwiczonymi ruchami. Chciała wydoić ze mnie całą spermę. Skupiony wyłącznie na swoim upragnionym orgazmie ledwo zauważyłem, jak Pani dochodzi pieprząc się sztucznym kutasem centymetry od  mojej twarzy. Intensywnie masowała łechtaczkę aż wykrzyknęła z przyjemności, nowa porcja soków wylała się z jej cipki, zalewając mi twarz. Zwolniła swoje ruchy i na chwilę zastygła w miejscu, chłonąc własną przyjemność.

Spojrzała na mnie z góry i ścisnęła mojego opadającego penisa w dłoni. Jęknąłem cicho, byłem wyczerpany. Zeszła z kanapy i odpięła knebel. Usta bolały mnie od mocnego rozciągania. Czułem jej soki na wargach, policzkach, powoli spływające po mojej brodzie. Zgarnęła moją spermę z podbrzusza na rękę i podsunęła mi pod usta.

– Liż – posłusznie wysunąłem język i zacząłem zlizywać swoją spermę z jej dłoni, drugą ręką głaskała mnie po włosach – Następnym razem musisz być bardzo grzecznym chłopcem, żeby dostać nagrodę.

W mojej głowie pojawiła się nadzieja. Następnym razem? To znaczy, że spełniłem jej wymagania i zostanę jej uległym na stałe? Z większa zachłannością lizałem jej palce, chociaż nie było już na nich mojej spermy. Pani zaczęła delikatnie, ale stanowczo wpychać mi je głębiej do ust.

– Muszę się upewnić, że przez cały czas, aż do następnej sesji będziesz o mnie myślał. Dlatego mam dla ciebie małą niespodziankę.

Po raz kolejny sięgnęła po coś ze stołu, na którym na samym początku ustawiła wszystkie zabawki. Tym razem była to klatka na penisa. Mała, metalowa, zamykana na kluczyk. Oczy mi się rozszerzyły a oddech przyspieszył - ze strachu, ale również podniecenia…





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





fucktoy_sub

Komentarze

Adam8/05/2023 Odpowiedz

Mam nadzieję, że będą kolejne części, bardzo zgrabnie napisane, działa na wyobraźnię.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach