Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Uzależniona od wielkiego fiuta (2)

Mijał tydzień gdy zdradziłam męża. Oznajmił, że jedzie na trzy dniowe szkolenie do Katowic. Pomogłam mu się spakować. Uprasowałam mu nawet bokserki i skarpetki. Bokserki powinnam nazwać BOXY. Ale jego ptaszek potrzebował jedynie klateczki a nie BOXÓW. Dorzuciłam mu coś na kaca, żeby nie cierpiał. Ja postanowiłam odreagować. Wzięłam wolne na cały jego wyjazd. Rano jak zwykle wyszłam niby do pracy ale czekałam aż wyjdzie z domu z walizką. Gdy wsiadł do tramwaju, ja poczekałam na kolejny na Pragę. Dotarłam do stadionu i szukałam swojego mistrza seksu.

Cipka mi drżała na samą myśl co się teraz będzie działo. Miałam taką chcicę, że pozwoliła bym się wyruchać każdemu, kto by zapytał, czy chcę. Szłam w znane miejsce na parking przy teatrze. Widziałam wielu młodych pięknych mężczyzn o ciemnej skórze i gdyby tylko zagadali zgodziła bym się.

Od ostatniego seksu na stadionie, mój mąż nie dotknął mnie nawet. Miałam wyrzuty, że go zdradziłam, ale to on mnie zdradzał, nie dając mi rozkoszy na jaką liczyłam.

Szłam wzdłuż straganów i dostrzegłam go. Patrzyłam jak pięknie się porusza. Wysoki szczupły seksowny. Tym razem w jasnych dresach, które jeszcze bardziej uwypuklały jego wielkie przyrodzenie. Biała koszulka Nike podkreślała piękną rzeźbę brzucha i wielkie bicepsy. Podeszłam i patrzyłam w jego oczy.

Spojrzał na mnie i zapytał dziwnym polskim:

-W samochodzia?

Przytaknęłam i podałam mu sto złotych. Powiedział coś do kolegi w nieznanym mi języku i poszliśmy pod wiadukt, a potem wzdłuż stojących na chodniku samochodów na chodniku do białej dużej furgonetki. Kliknął centralny zamek mignęły kierunkowskazy. Otworzył drzwi na pakę i weszłam do środka. Paczki z ubraniami leżały z boku a na środku był przygotowany dmuchany materac z kocykiem. Zamknął drzwi i zdjął koszulkę a potem dresy i buty.

-Czy spędzisz ze mną całą noc? Zapytałam patrząc na to piękne ciało. Na jego wielkie wargi. Wyobrażałam sobie jak one mogą mnie pieścić. Pieścić moją cipkę, moją łechtaczkę, moje wargi….. mnie całą…. .

-Tak, ale jestem student z Sudanu. Nie mam pieniendza. Musisz mi zapłacić pięćset to ja będę dla ciebie cała noc robić co chcesz.

Teraz mnie wyruchaj mocno. A o siedemnastej przyjadę po ciebie taksówką.

-Dobrze. Ja tu będą czekać w furgonetka na ciebia.

Przywarłam do jego pięknych ust a całował wyśmienicie. Język wkładał do gardła. Miał wielkiego fiuta i długi język. Gdy się już nieco nasyciłam zniżyłam się by mu porządnie postawić kutasa. Nadziewałam się na niego z rozkoszą ale by poczuć jaja na brodzie, było mi daleko. Wiedziałam już że jego kutas to nie oblany sadłem fiutek męża. Kiedyś był fajny i dawał świetne orgazmy. Umiał mnie podniecić, nakręcić. Nie raz nad Wisłą bzykaliśmy się wieczorami. W samochodzie na parkingu. W windzie, na schodach. Czasem, gdy wracał pijany robił mi taką minetę, że odlatywałam. Ale od kiedy zaczął chlać piwsko, nie ma z niego żadnego pożytku.

Ten fiut to inny wymiar. Odwróciłam się i wypięłam cipę. Czekałam na ogromnego fiuta, który wytrzyma wszystko i dotrwa do końca mojego orgazmu. Patrzyłam jak zakłada gumę. Ciasną. Trzymał go w dłoni u nasady ale część która pozostawała bez obejmowania była chyba dwa razy dłuższa. Przystawił do mojej cipy i naparł. Byłam tak podniecona, że dotarł do końca za dotknięciem. Poczułam dreszcz orgazmu i wygięłam się. On rozumiał moje ciało i objął mnie za piersi zsuwając stanik. Ruchał mnie głęboko zmysłowo dotykając swoim ciałem. Pieścił moje sutki brzuch i łechtaczkę. Ruchał mnie coraz mocniej. Ruchał mnie coraz głębiej a ja zamknęłam oczy i nadziewałam się na jego wielkiego chuja. Czułam jak rozpycha mi brzuch w środku, jak jego jądra obijają się o moją cipę. Sapał przy moim uchu. A gdy ponownie położył dłoń na mojej cipie o poruszał nią poczułam taką rozkosz, że nie umiałam opanować swojego orgazmu.

Nadziewałam się na niego aż do bólu. Rozkosz trwała i trwała, bo jego fiut stał nadal. A gdy nieco ochłonęłam zeszłam z niego i zdjęłam mu gumę z fiuta. Guma była pusta więc mogłam liczyć na połknięcie spermy. Starałam się połykać go ile się dało. Udawało się jednak łykać tylko główkę. Odchylił się do tyłu i patrzyłam na ten piękny brzuszek bez zbędnej fałdki a w moje usta wpływała struga, albo strumień spermy. Łykałam, bo szkoda marnować. I już snułam plany co do nocy. Jaka to noc w sierpniu o siedemnastej. Te pięćset to sporo kasy. Mój mąż zarabia 2500. Ale skoro woli piwo…. Ja marzę o ruchaniu. I dziś mam nadzieję zostanę zaspokojona…. .Tej nocy....




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Alanlate

Komentarze

Max7912/05/2023 Odpowiedz

Czarny kutas nie do zajechania,rozerwie każdącipkę


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach