Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sylwia_1

- Do ciężkiej cholery! Kto podarł moje rajstopy? Wiedziałam, że to podstawowy element mojego ubioru i mój Pan będzie zły jak nie wykonam jego polecenia. Miałam jeszcze 30 minut zapasu wiec bez zastanowienia pobiegłam do pobliskiego sklepu celem zaopatrzenia się w rajstopy. Czarne, proste bez żadnego wzoru. Swojej współlokatorce, która zniszczyła moje rajstopy wymierzyłam siarczystego liścia i powiedziałam, że to nie koniec kary. Przed blokiem byłam na czas i zaraz podjechała zamówiona taksówka. Kierowcy podałam adres i ruszyliśmy w drogę. Na imię mi Sylwia, mam 24 lata i jestem brunetką. O wyborze mnie przez mojego Pana zadecydowało moje 171 cm wzrostu. Pod płaszczem mogłam mieć jedynie rajstopy. Żadnej bielizny ani jakiegokolwiek owłosienia. Na piersiach C75 sutki wydatnie zaznaczyły ślad na płaszczu bo było mi chłodno. Taksówkarz bacznie mi się przyglądał we wstecznym lusterku i nawet mi się zdawało, że puścił mi oczko. Zawsze lubiłam być zdominowana. Zawsze marzyłam by poczuć coś więcej iż tylko ból pleców lub kolan od podstawowych pozycji. Robiłam się mokra jak tylko mój chłopak dobierał się do mnie gdzieś w plenerze a nie tylko w zaciszu naszej sypialni. O klapsie to mogłam tylko pomarzyć. Wytrzymałam z nim pół roku. Nie dla mnie taka nuda w sypialni. Jechaliśmy tak już prawie 15 minut i wiedziałam, że się spóźnię. Nie zdążę na czas. Zaczęłam panikować i pospieszałam kierowcę, który tylko rozkładał ręce i twierdził, że dziś w całym mieście są korki. Przed drzwiami mojego Pana stanęłam z dwuminutowym opóźnieniem. Palec mi zadrżał jak naciskałem przycisk dzwonka, który wygrał jakaś melodie we wnętrzu mieszkania. Drzwi otworzyła Pani Maria. Żona mojego Pana. Średniego wzrostu rudowłosa kobieta o szczupłej budowie ciała z cudownymi długimi nogami. Miała na sobie kuchenny fartuch i szpilki. Na jej nagich piersiach widniały ślady od uderzeń. Nie czekając na zaproszenie weszłam do środka. Pani Maria zamknęła za mną drzwi. Gdy mnie mijała i była przez chwile do mnie tyłem zauważyłam ślady na jej pośladkach i korek analny błyszczący się przy pośladkach. - Spóźniłaś się. Patrzyłam na podłogę i czekałam na polecenia. W mieszkaniu mojego Pana była wielka ilość luster na ścianach. Duże, małe, sprawiało to wrażenie niezliczonej ilości drzwi i okien wypełniające to mieszkanie. I te kinkiety na ścianach. Po co im tyle światła? Drzwi po prawej stronie przedpokoju otworzyły się. Ze środka dobiegł głos: -Spóźniłaś się szmato! Zadrżałam. Jakiekolwiek tłumaczenie przyczyn mojego spóźnienia nie miała sensu. Może to i dobrze bo w głębi duszy czekałam na swoją karę. Nie wiedziałam co to będzie tym razem. Nikt tego nie wiedział. Weszłam w głąb pokoju i teraz dopiero do mnie doszło, że w domu nie włożyłam sobie korka analnego, którego dostałam od swojego Pana i który to miał być obecny w moim ciele za każdym razem gdy mieliśmy się spotkać. Jak ja mogłam o tym zapomnieć? Przez swoją współlokatorkę, która zniszczyła moje rajstopy zupełnie mi z głowy wyleciał ten fakt. Teraz nie miałam czasu o tym dalej myśleć bi przed moimi oczami wyrósł mon Pan. Był nieogolony i nie pachniał jak zawsze. - Wychodzimy. Przejdziemy się po mieście. Na dworze zaczęła się szarówka. Było już po dwudziestej. Przodem szedł mój Pan a ja w niewielkiej odległości za nim ze spuszczoną głową. Mijaliśmy jakieś kamienice aż stanęliśmy w bramie opuszczonego domu. Taki stary. Nikt tu nie mieszkał. - Idealnie - powiedział mój Pan i ręką wskazał mi miejsce gdzie mam stanąć. - Jeśli myślałaś, że ominie cię kara za spóźnienie i brak obowiązkowego stroju… zostań tu. Nic więcej nie powiedział i zniknął w głębi bramy. Od czasu do czasu dobiegały mnie odgłosy przechodzących osób gdzieś na ulicy. Nagle w bramie stanął jakiś niski obleśny typ. Bezdomny. Pewnie wchodził tu przenocować. Popatrzył na mnie i coś pod nosem powiedział. Jakże on śmierdział. Chyba nie mył się parę dni. Klepnął mnie w tyłek i chwycił się za rozporek. Odskoczyłam pod ścianę. Za mną, nie wiem skąd pojawił się mój Pan. - Ten człowiek jest zmęczony, pomóż mu się zrelaksować. To zabrzmiało jak rozkaz ale ja byłam przerażona. Pchnął mnie w kierunku tego bezdomnego. Ten śliniąc się chwycił mnie za ramiona i z całej siły sprowadził do parteru. Miałam oczy na wysokości jego dziurawych spodni. - Pomóż panu - usłyszałam za plecami. Ze wstrętem pomogłam mu zdjąć spodnie. Najchętniej bym uciekła. Typ do mych ust przystawił śmierdzącego fiuta i zaczął napierać. Musiałam go tam wpuścić. Stękał i pchał go głębiej. Miałam odruchy wymiotne. Mój Pan bacznie mi się przyglądał i nawet zaczął się uśmiechać. Zdjął ze mnie płaszcz. Zostałam tylko w rajstopach. Typ musiał być wyposzczony bo zaraz zaczął pompować w me usta spermę sapiąc przy tym jak lokomotywa. - połknij to - usłyszałam za plecami. Matko jedyna. Co to było? - wstawaj, idziemy dalej - powiedział mój Pan. Trzymał mój płaszcz a ja szlam za nim w głąb bramy. Weszliśmy na klatkę schodową i potem na pierwsze piętro. Słychać było jakieś rozmowy. Ktoś tu był. Doszliśmy korytarzem do ostatnich drzwi i weszliśmy do środka czegoś co było kiedyś mieszkaniem. Stał tu jakiś stary fotel i coś ci przypominało stół. Wokół widać było legowiska z kartonów i starych materacy. - trochę tu zabawisz - powiedział mój Pan i wyszedł. Z półmroku podszedł do mnie wysoki, chudy mężczyzna w starym swetrze ale nie był tak obleśny jak ten na dole. Coś do mnie powiedział ale to nie zabrzmiało jak język polski. Pociągnął mnie za sobą i przyparł do zimnej ściany. Zaczął mnie dotykać swoimi brudnymi rękami. Gładził moje piersi i zaczął ściskać moje uda i pośladki. Ku mojemu zdziwieniu obok niego stanęła na oko starsza od niego kobieta. Coś do niego mówiła i ciągnęła go w swoim kierunku. Ewidentnie była zazdrosna. Odepchnął ją i zaczął opuszczać spodnie. Ta się nie poddawała i chwyciła go za sporawych rozmiarów fiuta. Energicznymi ruchami masowała mu przyrodzenie, który urósł i zaczął mi się podobać. Ten ją odepchnął i upadła na podłogę. Trzymając mnie za rękę stanął nad nią i zaczął oddawać mocz na jej ciało. Ta z lubieżnością wycierała go w swoje ubranie. Masowała swoje piersi i nogi. Zdzierała z siebie łachy i została w samych majtkach. Podobało jej się jak ten typ na nią szczał. Nagle mnie pociągnął i skierował swojego ptaka do mojej twarzy. Patrzył się na leżącą kobietę i zaczął wpychać mi go do ust. Był duży i nie mieścił mi się w ustach. Krztusiłam się i łzy mi leciały po polikach. Uderzył mnie w twarz i coraz mocniej napierał. Nie byłam w stanie zmieścić go w całości. To mu się nie spodobało. Wyjął go i trzymając mnie za włosy pociągnął w kierunku leżącej kobiety. Zaczął moją twarzą wycierać jej piersi i brzuch. Nakierował mnie na jej cipę. Ona się chyba nie myła dłużej od tego typa w bramie. Zerwał z niej majtki i docisnął moją twarz. Jej się to spodobało i zaczęła kołysać biodrami. Smród był odpychający ale wyjścia nie miałam. Zagłębiając swój język w jej pochwie starałam się nie zwymiotować. Ku mojemu zdziwieniu sama zaczęłam się robić mokra i śluz zaczął płynąc mi po udach. Zauważył to chudy i swoimi brudnymi dłońmi rozcierał moje soki po moim tyłku. Klęknął za mną i bez żadnych ceregieli zaczął wpychać swojego kutasa w mój tyłek. Krzyknęłam z bólu ale zostałam tylko mocniej odciśnięta do cipy. Chciałam się odsunąć by złapać powietrza ale to nie było takie proste. Facet z ogromną siłą pokonał moje zwieracze swoim kutasem i zaczął mnie ruchać bez opamiętania. Rytmicznie dopychał mnie do cipy leżącej babki, która zaczęła dochodzić. Ścisnęła moja głowę swoimi udami i palcami szarpała mnie za włosy. Jeszcze jakiś czas w spazmach wycierała swoją cipę moją twarzą. Facet nie przerywał rytmicznego ruchania. Kobieta wyszła spode mnie i klęknęła obok mojego tyłka. Słyszałam jak się całują. Chudy przerwał ruchanie mojej dupy i energicznie wyszedł ze mnie. Co za ulga. Opadłam na podłogę. Odpoczynek nie trwał nawet pół minuty. Zostałam podniesiona za włosy przez chudego, który sam usiadł na fotelu i zaczął nadziewać mnie na swojego kutasa. Usiadłam na min okrakiem. Tym razem moje zwieracze ustąpiły natychmiast. Zaczęłam rytmicznie się na niego nadziewać a on ściskał mnie za piersi. Śmierdząca kobieta podeszła do nas na czworaka. Teraz mogłam popatrzeć na jej twarz. Podrapana, braki w uzębieniu i sine usta. Patrzyła nie tyle na mnie co na moją obnażoną cipę. Jak tylko mogłam rozchyliłam nogi dając jej dostęp do niej. Zaczęła mnie lizać i gryźć. Raz było mi przyjemnie raz bolało. Ciekło ze mnie bez przerwy. Bez żadnych ogródek wsadziła mi trzy palce do pochwy. Potem cztery. Już sama nie wiedziałam ci mnie bardziej boli. Rozrywany tyłek od ogromnej pyty chudego czy cała pieść obleśnej babki w mojej pochwie. Facet zaczął głośno stękać i zaczął wypełniać mnie niezliczoną ilością spermy w moim tyłku. Kobieta przestała zabawę w mojej cipie. Chudy uniósł mnie do góry a jego ptak wyślizgnął się i opadł. Porzucił mnie na fotelu i stanął obok nas. Uniósł moje nogi ponad głowę kobiety i trzymając ją za włosy zbliżył ją do mojego krocza. Z mojego anusa wypływała sperma, którą z ochotą zlizywała. Chudy stanął koło mojej twarzy i wsadzał swojego flaka do moich ust. Musiałam posprzątać i wypolerować jego kutasa. Na ten widok trafił mój Pan, który pojawił się nie wiadomo skąd. Poczekał jeszcze chwile i rzucił mi mój płaszcz. - idziemy - rozkazał. Nogi odmawiały mi posłuszeństwa i dupa bolała. Szlam za swoim Panem bez słowa. Na dworze było już ciemno. Do domu dotarłam zaraz po północy i od razu weszłam do pokoju swojej współlokatorki. Czytała jakieś czasopismo i stanęła na równe nogi jak tylko mnie zobaczyła. Podeszłam do niej i uderzyłam ją w twarz. - Popatrz co nadrobiłaś. Przez ciebie się spóźniłam. … cdn …

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Miroslawa Szow

Dajcie znać czy się podobało.


Komentarze

Apollyon20/05/2023 Odpowiedz

Dobre. Pisz więcej!

Zajebiste! Czekamy na więcej. Może mniej meneli tylko ;)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach