Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nie-zwykla Rodzina cz 50. - Dzien Matki

Dziś jest ważny dzień. Dzień Matki. Święto mojej mamy. Postanowiłem że dziś dam jej świetny prezent. Jestem pewny że się ucieszy. Szybko wyszedłem z mojego pokoju. Podszedłem do sypialni rodziców. Przez uchylone drzwi widziałem mamę w samym szlafroku. Dopiero co wyszła z pod prysznica. Wszedłem do jej pokoju. Nic nie miałem oczywiście na sobie.


- Hej mamo... - ta odwróciła się do mnie i jej oczy pociemniały.


- Synku...no cześć. - odpowiedziała, a ja widziałem jak bacznie obserwowała mojego dużego fiuta.


- Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Matki. - podszedłem do niej i przytuliłem ją. Ta to odwzajemniła, przy okazji ściskając mój pośladek.


- Dziękuje Alan. No i widzę że masz dla mnie prezent.


- Oj tak. Pomyślałem że ci się spodoba.


- Dobrze pomyślałeś.


Wtedy zdjęła z siebie swój szlafroczek. Chwila, a moja mama nie miała na sobie nic. Odwróciła się przy mnie i wypięła swój piękny tyłeczek. Po chwili jej biodra opierały na mojego penisa i zaczęła jeździć po nim swoją dupcią. To było cudowne. Gdy już mieliśmy iść krok dalej, drzwi od sypialni się otworzyły, a w progu stanęła Cassie.


- A co wy tutaj robicie?! - powiedziała i weszła do środka, zamykając drzwi za sobą.


Speszyliśmy się oboje i od razu odsunęliśmy się od siebie.


- A jak myślisz? Przecież dziś Dzień Matki. - powiedziałem.


Mimo, że moja Cassie sprawiała wrażenie złej, widziałem jak bacznie obserwuje nasze ciała. Sama była w samych koronkowych czarnych majtkach i koszuli nocnej.


- Nie mam pretensji o to co robisz. Tylko o to że przyszedłeś do mamy sam. Beze mnie. – odpowiedziała po chwili Cassie.


Spojrzeliśmy się na siebie z mamą. Minęło kilka sekund, a Cassie zaczęła się rozbierać. W końcu zobaczyłem jej dorodne piersi i wydepilowaną cipkę.


W końcu mama usiadła na mnie okrakiem i zaczęła całować. Jej delikatnie usta, ciepło ciała...to było świetne. Położyła mnie na łóżku i zaczęła pocałunkami schodzić niżej.

Cassie podeszła wtedy do nas.


- Mamo...pozwól że dołączę do zabawy.- powiedziała Cassie.


- No to chodź córuś...


Mama odsunęła się, aby razem z siostrą uklękła przy moim kutasie.

Nie czekała, ani chwili dłużej. Wzięła do ust mojego penisa i zaczęła go połykać. W tym samym czasie Cassie usiadła na mojej twarzy. Ocierała się cipką o mój język. Nie wiedziałem na czym się skupić, czy na cipce Cassie, czy na ustach mojej mamy, które stymulowały mojego penisa. Chciałem eksplodować, ale wtedy mama przerwała. Tak jakby to wyczuła.


- Cassie...chodź tutaj zajmij się moim prezentem. - powiedziała z uśmiechem.


Jednak przed tym, Cassie wystawiła języczek, a mama przekazała jej całą ślinę ze swojej buzi. Na samym końcu resztki wypluła na swoje piersi. Moja siostra zaczęła jeździć języczkiem po moim penisie, a mama była tuż za nią. Gdy Cassie zajmowała się mną, mama robiła jej dobrze palcami. Jęki Cassie niosły się po całym pokoju. Gdyby to tata usłyszał zapewne także dołączyłby do zabawy. Niestety musiał być w pracy.


- Dobrze...chodź mamo. Musisz się nacieszyć z twojego dnia.


- Oj tak synku.


Moja mama położyła się na plecach na łóżku, a ja wbiłem się w jej cipkę. Jej nogi znalazły się na moich barkach. Za to Cassie usiadła na jej twarzy i ocierała się o jej język.


- Oj tak mamuś...ja też chce ci coś dać od siebie.


Zacząłem rżnąć mamę, szybko i mocno, co chyba spodobało jej się. Chwyciłem piersi Cassie i bawiłem się nimi. Jęczeliśmy wszyscy, pogrążyliśmy się w tej zabawie.


Po chwili zabawy, zmieniliśmy pozycję. Mama usiadła na mnie i zaczęła mnie ujeżdżać, a Cassie lizała moje jądra. Poczułem mocny uścisk na swojej szyji. Moja mama lubiła ostrą zabawę. Ślina z jej buzi, skapywała na moją twarz. Podobało mi się to. Minęło z 30 minut, a ja czułem, że moje jądra pełniejsze już nie będą. Wtedy mama wraz z Cassie kucnęły przy mnie i na zmianę zaczęły bawić się moim penisem. Potrzebowałem kilkunastu sekund, żeby ich twarze zalała moja gęsta i ciepła sperma. Było tego naprawdę dużo.


To jednak nie był koniec.


Gdy usta mamy i Cassie były pokryte spermą, zaczęły nawzajem to zlizywać i przekazywać sobie z ust do ust. Najpierw mama napluła do buzi Cassie, a potem na odwrót. Na sam koniec mama położyła mnie na łózko i usiadła na moich ustach. Do tego poczułem, jak Cassie nabija się na mojego kutasa i zaczyna mnie ujeżdżać.


- Masz syneczku. Jesteś świetny jako mój prezent.


- Oj tak....oooohhhh...oj tak...braciszkuuu... - jęczała Cassie.


Minęły trzy minuty, ciało naszej mamy zaczęło drżeć, a na moją twarz zaczęły tryskać jej soczki. Nie mogłem się na tym skupić bo w tym samym momencie, doszedłem drugi raz w cipce Cassie. Totalnie zmęczony leżałem w bezruchu. Cassie stanęła nade mną, a z jej cipki wyciekła sperma na moją twarz. Na sam koniec nasza mama, zlizała ze mnie wszystko i połknęła. Za chwilę mama i Cassie położyły się ze mną na łóżku, po moich obu stronach. Dalej byliśmy nadzy.


- Jejku synku...to było wspaniałe. Ty także Cassie.


- Nie ma za co mamo. To przecież twój dzień. - powiedziała Cassie.


- To najlepszy Dzień Matki w moim życiu. - powiedziała mama przytulając się do mnie.




C.D.N




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Mr. Morris

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach