Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Pierwszy raz jako pies cz.2

Okazało się, że klatka na penisa nie była jedynym przypomnieniem o mojej uległości. Podczas przerwy między spotkaniami Pani wysyłała mi różne zadania i polecenia. Były to jedne z cięższych dni w moim życiu. Pozbawiony możliwości masturbacji, samo funkcjonowanie z klatką było ciężkie. Chęć zaspokojenia się towarzyszyła mi od świtu do zmierzchu, nigdy nie mogłem długo wytrzymać bez orgazmu. Teraz jednak nie miałem innego wyboru.

Pierwsze zadanie dostałem w połowie drugiego dnia. Miałem akurat przerwę w pracy, więc powiadomienie na telefonie zauważyłem od razu. Zdziwiony, a zarazem podekscytowany odczytałem wiadomość.

“Wyślij mi zdjęcie, chcę go zobaczyć. Potem czekaj na ciąg dalszy.”

Od razu udałem się do łazienki. Zamknąłem się w kabinie i opuściłem spodnie. Mój penis tkwił w małej, metalowej klatce. Wzdrygnąłem się na wspomnienie z rana, kiedy boleśnie powstrzymała poranną erekcję. Teraz, nie będąc zanadto podnieconym, mój penis dokładnie wypełniał klatkę, bez uczucia zbytniego ucisku. Wysłałem zdjęcie i czekałem na odpowiedź, nadeszła po chwili.

“Grzeczny chłopiec. Chcę, żebyś pokazał mi jak bardzo wyczekujesz naszego następnego spotkania. Nagraj jak się dotykasz, a przynajmniej próbujesz. Myśl o mnie, o tym co chciałbyś, żebym z tobą zrobiła…”

Po przeczytaniu wiadomości poczułem dreszcz przechodzący przez kręgosłup. Chwilę się wahałem, ale przecież na nagraniu nie byłoby widać mi twarzy, nawet jeśli miałoby trafić do sieci. Włączyłem nagrywanie i chwyciłem swojego kutasa w dłoń, starając się go dotknąć przez niewielkie otwory w klatce. Było to zdecydowanie za mało, żeby sprawiło mi przyjemność. Ledwo wyczuwalny dotyk mojej dłoni i ucisk klatki sprawił, że się sfrustrowałem. Chciałem więcej, dużo więcej.

Przypomniałem sobie nasze ostatnie spotkanie, kiedy również pragnąłem dotyku. Przypomniałem sobie Panią, jej kontrolę nade mną, zapach jej cipki której nie mogłem zasmakować tak, jakbym chciał. Jęknąłem cicho, gdy mój penis szczelniej wypełnił klatkę. Nie było w niej teraz ani trochę luzu.

Wyobraziłem sobie jakie to uczucie móc ją wylizać, zaspokoić. Prawie poczułem jej zapach, wilgoć na moich ustach. Oddech mi przyspieszył, gdy poruszałem biodrami do przodu i do tyłu dla jakiejkolwiek symulacji. Nie było jej, moje podniecenie rosło i miało zostać niezaspokojone aż do następnego spotkania. Jęknąłem sfrustrowany, wykonując coraz szybsze i bardziej chaotyczne ruchy dłonią. Klatka jednak była dobrze skonstruowana, nie mogłem siebie dotknąć. Nie na tyle, żeby odczuć realną przyjemność.

Ktoś wszedł do toalety. Zagryzłem wargę, żeby nie jęknąć - z frustracji, rosnącego podniecenia i również strachu. Strachu, że ktoś mógłby mnie przyłapać w takiej sytuacji. Podnieciła mnie ta myśl, erekcja rosła, a klatka boleśnie ją tłumiła. To była tortura, na którą się zgodziłem. Myślałem o tym co mnie spotka, gdy posłusznie wykonam polecenia mojej Pani. Nie wiedziałem jak długie miało być nagranie, dlatego go nie przerywałem. Chciałem, żeby była ze mnie zadowolona i nie miała powodu, żeby mnie ukarać.

Odetchnąłem z ulgą, kiedy osoba wyszła z toalety, zostawiając mnie znowu samego. Gwałtowniej ruszałem biodrami, wyobrażając sobie jak mój penis znika w cipce Pani, gdy ją pieprzę - oczywiście dla jej przyjemności, nie dla własnej. Wypuściłem drżący oddech, moje myśli podniecały mnie coraz bardziej, kutas próbował się bezskutecznie wydostać z małego więzienia. Odchyliłem głowę do tyłu, oddychając głęboko i próbując się uspokoić. Byłem w pracy, miałem jeszcze dwie godziny do końca. Półtora dnia do naszego spotkania. Wytrzymam…

Wysłałem Pani video, mając nadzieję, że się jej spodoba. Sam tymczasem próbowałem doprowadzić się do porządku, bo jak się okazało, erekcja oprócz bólu powodowała też małe wybrzuszenie w moich spodniach. Zarumieniłem się na myśl, że ktoś mógłby to zauważyć. Nie powodowało to lęku, a wręcz przeciwnie, większe podniecenie. Nie znałem siebie od tej strony, widocznie sam musiałem odkryć granice własnej uległości.

Westchnąłem cicho, gdy usiadłem za biurkiem. Ból po karze dalej dawał się we znaki, chociaż nie tak jak pierwszego dnia. Nie mogłem normalnie usiąść, bez wiercenia i poprawiania się co chwilę. Teraz dodatkowo dochodziło podniecenie i ucisk klatki.

Co chwilę zerkałem na telefon, czekając na reakcję Pani. Odpuściłem sobie po paru minutach, musiałem w końcu skupić się na pracy. Starałem się to zrobić, żeby zapomnieć o obrazach, które co chwilę pojawiały się w mojej głowie. Ja, klęczący u jej stóp, z pochyloną głową, w obroży, gotowy na każdy jej rozkaz. Albo związany na łóżku, bez możliwości ruchu, zakneblowany, z zasłoniętymi oczami, podczas gdy Pani bawi się moim penisem, nie pozwalając mi dojść. Albo…

– Cześć Mateusz – zostałem nagle wyrwany z moich myśli przez koleżankę z pracy – Skończyłeś już pisać raport z ostatniego tygodnia?

– N-nie – odchrząknąłem, słysząc jak drży mi głos – Skończę za jakąś godzinę i ci prześlę.

– Dzięki… – w tym momencie ekran mojego telefonu się podświetlił, pokazując powiadomienie o nowej wiadomości.

Sięgnąłem po niego szybko, ale nie za szybko, żeby wyglądać naturalnie. Uśmiechnąłem się do dziewczyny uprzejmie, gdy posłała mi dziwne spojrzenie i odeszła. Po chwili wiedziałem co było tego powodem.

“Widzę, że nie możesz się doczekać. W nagrodę umilę ci ostatni dzień oczekiwania. W powrocie z pracy odbierz paczkę, zadzwoń jak dojedziesz do domu.”

Zarumieniłem się gdy pomyślałem, że koleżanka musiała zobaczyć przynajmniej część wiadomości. Moje myśli szybko jednak odpłynęły w kierunku tajemniczej przesyłki. I jeszcze szybciej wróciły do pracy, gdy poczułem jak klatka ponownie spełnia swoje zadanie i hamuje jakiekolwiek podniecenie.

***

Podekscytowany wracałem do domu z paczką w bagażniku. Opakowanie było dyskretne, nic nie zdradzało, za co byłem wdzięczny. Nie chciałbym żeby ktokolwiek dowiedział się o naszej relacji czy o moich upodobaniach, mimo że taka myśl wywoływała u mnie podniecenie. Traktowałem to bardziej jako fantazję, która nigdy nie ujrzy światła dziennego.

Wszedłem do domu, szybko ściągnąłem buty i udałem się do salonu. Usiadłem na kanapie, wziąłem telefon do ręki i zadzwoniłem.

– Halo? – usłyszałem jej głos i od razu poczułem mrowienie w podbrzuszu.

– Dobry wieczór Pani, odebrałem przesyłkę.

– Grzeczny chłopiec – wymruczała prosto do słuchawki, na co prawie jęknąłem – Przełącz na głośnik i rozbierz się.

Przeszedł przeze mnie dreszcz podniecenia. Posłusznie wykonałem polecenie, składając schludnie ubrania, mimo że Pani nie mogła tego zobaczyć. Uklęknąłem na podłodze, bo ta pozycja wydawała mi się bardziej odpowiednia.

– Co dalej, Pani? – głos mi drżał z nadmiaru emocji. 

– Otwórz paczkę piesku, to twój prezent za dobre zachowanie.

Uśmiechnąłem się w duchu na te słowa. Poniekąd dla nich byłem uległym, dla uczucia, że zaspokajam drugą osobę.

Otworzyłem karton i zamarłem gdy zobaczyłem, co jest w środku. Dwa metalowe korki analne różnej wielkości, średnie dildo i czarna skórzana maska na górną połowę twarzy, z otworem na oczy.

– Podoba ci się? Wybierałam specjalnie z myślą o moim niezaspokojonym zwierzaku – tym razem nie powstrzymałem głębszego westchnienia.

– Bardzo, P-pani. Dziękuję – odpowiedziałem cicho i przesunąłem opuszkami palców po nowych akcesoriach.

– Załóż maskę i włącz kamerę. Ustaw telefon na siebie – wydała kolejny rozkaz.

Zagryzłem wargę. Nie czułem się na to w pełni gotowy, na służenie na odległość. Było to zupełnie inne uczucie, niż przebywanie u Pani w domu. Mimo to, założyłem maskę, sprawdzając czy na pewno dobrze się trzyma i ustawiłem telefon na stole, żeby Pani miała dobry widok. Spuściłem wzrok, położyłem ręce na udach, dalej klęcząc.

– No proszę, jaki grzeczny piesek – zaśmiała się Pani – Jak ci się żyje z klatką?

– Ciężko, Pani – odparłem zgodnie z prawdą. Byłem ciągle podniecony i na zaspokojenie swoich potrzeb miałem czekać jeszcze jeden dzień.

– Taki jest cel. Sprawi, że nasze kolejne spotkanie będzie dla ciebie naprawdę wyjątkowe. Z czasem może ją polubisz.

Wzdrygnąłem się na myśl, że miałbym ją nosić dłużej, może nawet codziennie. Wizja kolejnych paru dni bez orgazmu odrobinę mnie przerażała, już teraz ledwo funkcjonowałem. Wiedziałem jednak, że zrobiłbym wszystko, co byłoby rozkazem Pani.

– Teraz pora na trochę zabawy. Chcę, żebyś dopełnił swój strój i przy okazji przygotował dla mnie swoją ciasną dziurkę – jęknąłem głośno na te słowa, gdy klatka znowu stłumiła moją erekcję – Wiesz co robić?

– T-tak Pani – wystękałem, sięgając po mniejszy butt plug.

Zbliżyłem go do ust, nie dowierzając, że naprawdę to robię. Czułem się poniżony, wykonując polecenia praktycznie obcej kobiety. Jednocześnie to poniżenie wzmagało moje podniecenie. Po to byłem stworzony, aby służyć. Poza tym, jeśli liczyłem na pozwolenie na orgazm musiałem być posłuszny.

Oblizałem metalową końcówkę, nawilżając ją. Nie miałem dużego doświadczenia z seksem analnym, parę razy włożyłem palec do tyłka dla dodatkowej satysfakcji podczas masturbacji. Wyobraziłem sobie jakby to było, gdyby Pani pieprzyła mnie swoim straponem, mogłaby to robić przez naprawdę długi czas…

Odwróciłem się i wypiąłem w stronę kamery, domyślając się że Pani tego oczekuje. Przyłożyłem but pluga do swojej dziurki, rozprowadzając po niej wilgoć. Gdy czułem się gotowy, delikatnie zacząłem go wsuwać. Stęknąłem przez przyjemne uczucie rozciągania. Położyłem policzek na podłodze, drugą dłonią rozchylając pośladki dla lepszego widoku.

Usłyszałem ciche buczenie dochodzące z mojego telefonu, a po chwili ciche westchnienia Pani. Musiała używać wibratora, patrząc jak wykonuję swoje zadanie. Jęczałem cicho, pracując korkiem w moim tyłku. Czułem opór przed wsunięciem go do końca, nie byłem wystarczająco rozciągnięty. Wiedziałem jednak, że muszę to zrobić. Nie tłumiąc stęknięć i jęków po chwili metalowy przedmiot cały znalazł się w mojej dziewiczej dziurce. Zacisnąłem oczy z powodu dyskomfortu. Pozostałem w pozycji, czekając na dalsze rozkazy.

Zamiast nich do moich uszu docierały coraz głośniejsze odgłosy spowodowane przyjemnością mojej Pani. Podnieciła mnie myśl, że służę jej obecnie wyłącznie w celach wizualnych. Jak zabawka, stworzona dla niej i jej przyjemności.

– Zacznij obciągać dildo, które ci przysłałam – rozkazała, jęcząc głośno – Obróć się bokiem do kamery, ale zostań w tej pozycji. Chcę widzieć, jak ładnie pracujesz.

Drżącą ręką sięgnąłem po sztucznego penisa i dostosowałem swoje ustawienie. Postawiłem go na podłodze i przytrzymałem rękami. Z oddaniem oblizywalem główkę, schodząc coraz niżej. Ślina zaczęła spływać po całej długości sztucznego kutasa. 

Przeszedłem do obciągania go jak wytresowana suka, ale miałem odruch wymiotny gdy tylko końcówka penisa dotykała tyłu mojego gardła. Chciałem go wziąć całego w usta, żeby zadowolić moją Panią, której jęki stawały się coraz głośniejsze. Powróciłem do ssania samej główki, intensywnie pracowałem językiem, jakbym obciągał prawdziwemu mężczyźnie i chciał mu sprawić największą przyjemność.

– Chcę… – wydyszała Pani przez telefon – Chcę zobaczyć jak naprawdę się pieprzysz w usta, a nie bawisz.

Nie musiała mówić nic więcej, zignorowałem mojego pulsującego penisa ściskanego przez metalową klatkę i w stu procentach skupiłem się na obciąganiu kutasa przede mną. Powstrzymywałem odruch wymiotny i starałem się wejść nim głęboko w gardło. Cały czas utrzymywałem prawidłową postawę, z wypiętym tyłkiem z korkiem analnym, tak aby Pani miała jak najlepszy widok.

Zakrztusiłem się, gdy chciałem dotknąć nosem podłogi. Wycofałem się, odkaszlnąłem i nie przejmując się śliną spływającą mi po brodzie i skapującą na podłogę wróciłem do swojego zadania. Zacisnąłem ręce w pięści, gdy Pani zaczęła szybciej i głośniej jęczeć, ponieważ przez to jeszcze bardziej chciałem dotknąć swojego penisa, sprawić sobie przyjemność, odczuć ulgę. Powstrzymałem się, za to zdecydowanie czekałaby mnie kara.

Trenowałem swoje gardło, myśląc o tym że będę idealną suką dla swojej Pani. Będzie mogła mnie pieprzyć w usta kiedy tylko zechce, dla swojej wizualnej przyjemności. Ta myśl podnieciła mnie i zachęciła do całkowitego połknięcia sztucznego kutasa. Ssałem go z zapałem, schodząc ustami coraz niżej i niżej, aż w końcu dotknąłem nosem podłogi. Zostałem w tej pozycji przez chwilę, pracując językiem i mrucząc z przyjemności spowodowanej wykonanym zadaniem, dopóki nie musiałem się wycofać przez brak powietrza.

– Bardzo dobrze piesku – wydyszała Pani, musiałem przegapić moment w którym doszła, przez co zajęczałem cicho. Musiała wydawać z siebie niesamowite dźwięki – Baw się korkiem analnym w twoim tyłeczku, musisz przygotować wszystkie swoje dziurki na nasze następne spotkanie.

Stęknąłem głośno na te słowa, bo mój penis znowu urósł z podniecenia na te słowa, a klatka znowu boleśnie go zahamowała. Posłusznie jedną dłonią powędrowałem do butt pluga, delikatnie go wysuwając. Czułem przyjemne rozciąganie, dyskomfort spowodowany rozmiarem odszedł w niepamięć. Teraz czułem czystą rozkosz, jednak za małą żeby dojść. Wzdrygnąłem się na myśl o seksie analnym, nigdy go nie próbowałem. Ufałem Pani i wiedziałem, że mnie na to przygotuje i sprawi, żebym czuł się dobrze. Zdecydowanie nie mogłem się doczekać spróbowania z nią tego, jak i wielu innych rzeczy.

Ciężko było się skupić na obciąganiu i na zabawie korkiem jednocześnie. Starałem się podzielić swoją uwagę między te dwie czynności. Ssałem kutasa jak rasowa dziwka, ruszając głową w górę i dół, połykając go całego za każdym razem. Nie sądziłem że wystarczy trochę praktyki, żebym mógł go ssać bez większych problemów. Chociaż trzeba przyznać, że był stosunkowo mały, a i tak czasami się krztusiłem gdy żołądź dotykała tylnej ścianki mojego gardła.

Byłem bardzo podniecony, półtora dnia bez orgazmu zrobiło swoje. Zacząłem niekontrolowanie jęczeć przez rosnącą przyjemność i frustrację. Coraz śmielej i wręcz agresywnie wciskałem korek do swojego tyłka, licząc na choć odrobinę stymulacji prostaty. 

– Wystarczy na dzisiaj piesku – odezwała się Pani, na co jęknąłem zawiedziony, ale zaprzestałem swoich działań – Widzimy się jutro o 18, napiszę gdzie masz podjechać. I nie wyciągaj korka, mam nadzieję że umili ci oczekiwanie. Miłych snów.

I się rozłączyła. Klęczałem na podłodze, ciężko dysząc. Nie mogłem doczekać się jutra. Miałem nadzieję na orgazm, wszystkie polecenia wykonałem od razu, bezbłędnie. Spojrzałem na sterczące dildo oblepione moją śliną. Wokół niego na podłodze również sporo się zebrało. Nie myśląc dłużej pochyliłem się i zacząłem ją zlizywać. Mimo że Pani nie mogła tego zobaczyć, wydawało mi się że tego by właśnie oczekiwała. A mi nie pozostało nic innego jak czekać na nasze kolejne spotkanie, już jutro.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





fucktoy_sub

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach