Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nie-zwykla Rodzina cz 56. - W windzie z kuzynka

Miałem dzisiaj randkę z dziewczyną poznaną przez portal randkowo-erotyczny. Nie zdradziła imienia. Umówiłem się trochę w ciemno. Podczas mojej rozmowy z nią, trochę się opisała. Zresztą opisać to nic. Laska wysłała mi swojego nudesa. Z początku cycki, które były w miarę średnie. Następnie wysłała zdjęcie swojej cipki. Wydepilowana pięknie, aż mi fiut twardniał na jej widok. A potem jeszcze wysłała całościowe zdjęcie swojego zajebistego ciała. Oczywiście nie pokazała mi twarzy. Nie byłem dłużny i wysłałem jej zdjęcie mojego kutasa. Ta od razu chciała się ze mną spotkać w restauracji, a potem miałem nadzieję na bzykanko.
Umówiliśmy się w restauracji pod gołym niebem, na ostatnim piętrze 20-piętrowego budynku. Miałem ją poznać z daleka. Miała być ubrana w czerwoną obcisłą bluzkę i krótką czarną mini i szpileczki. Sama określiła że będzie z niej "gorąca laska". Aż się nie mogłem doczekać spotkania z nią. Ma na mnie czekać na właśnie ostatnim piętrze. Ubrałem się elegancko w czarną koszulę i jeansowe spodnie. Jestem pewny że jej na pewno się spodobam.
Wjechałem na windą na ostatnie piętro. Na samej górze była restauracja. Było tu trochę ludzi. Rozglądałem się szukając dziewczyny w czerwonej bluzce i czarnej miniówce. Szukałem aż zauważyłem że przy jednym stoliku siedzi Sam. Moja kuzynka. Ubrana jak dziewczyna z którą się umówiłem. Nie no. To jakieś jaja. Aż podszedłem do niej.

- Alan? Nie wierzę. - przytuliłem się do niej. - Co tutaj robisz?

- Sam...a raczej "gorąca laska"? - ta zakryła ze zdziwienia usta, rumieniąc się przy tym.

- Alan...kuzynie, to z tobą się umówiłam? - usiadłem szybko przy jej stoliku.

- Na to wychodzi...no cóż nie spodziewałam się że umówiłam się z kuzynem.

- Ja też nie spodziewałem się kuzynki. No cóż...może przynajmniej zjemy coś dobrego razem.

- No dobrze. - odpowiedziała Sam.

Po jakimś czasie gdy zjedliśmy kolację, trochę zaczęliśmy rozmawiać.

- No cóż...przyznam trochę ta rewelacja, wpłynęła na zakończenie wieczoru.

- No tak...wybacz mi.

- To nie twoja wina. No cóż chyba będę się zbierał.

- Wiesz co jeżeli chcesz, to mogę ci jakoś... - wtedy zdjęła szpilkę i bosą stopą zaczęła masować mi fiuta przez jeansy powodując wzwód. Szybko wstałem od stołu.

- Nie...wiesz co nie musisz...

- Naprawdę?

- Tak...nie trzeba.

- No skoro tak. To może odprowadzę cię do domu.

- Czemu nie.

Razem udaliśmy się do windy. Weszliśmy do środka a winda zaczęła zjeżdżać. Panowała między nami niezręczna cisza. Nagle jednak winda raptownie stanęła. Trzymałem Sam aby się nie wywróciła.

- Co się stało?

Już wiedziałem o co chodzi. Winda stanęła i zostaliśmy oczywiście w tej cholernej windzie.

- Wygląda na to że winda stanęła.

Zaczęło się od złości, Sam zaczęła panikować. Śmiać mi się z niej trochę chciało, ale kiedy emocje puściły i stwierdziłem, że i tak nic na to nie poradzę, zacząłem się śmiać z tej całej sytuacji.

- Z czego się niby śmiejesz! Utknęliśmy tu, o boże...

- Nie bój się. Zaraz zadzwonię i nas wypuszczą...jakoś.

Wyjąłem szybko telefon i całe szczęście udało mi się dodzwonić do technika. Powiadomiłem go o problemie po czym się rozłączył.

- I co? - spytała Sam.

- Powiedział że za jakąś godzinę będzie wszystko ok.

- Godzina?! To chyba jakiś żart.

Osunęliśmy się i oparliśmy o ścianę windy. Sam zdjęła swoje szpileczki i zaczęła masować swoje stopy. Śmialiśmy się oboje, opowiadaliśmy sobie jaki to dziś kiepski dzień, jaka to pogoda do bani, jaka ta winda mała.

W pewnym momencie przysunęła się do mnie jeszcze bliżej. W końcu mnie pocałowała.

- Dobrze, że tu jesteś ze mną, bo sama chyba bym zwariowała...- powiedziała, muskając swoimi pełnymi ustami moje ucho.

No w momencie mi pała stanęła – to było pewne, że tak się to skończy. Ładnie eksponująca bluzka, krótka mini.

Oczywiście od razu zacząłem mieć jakieś głupie wizje. Szybki numerek w windzie z kuzynką, zanim nas wydostaną. Oczywiście nie mogłem jej o tym powiedzieć.

- Może się zabawimy zanim nas stąd wydobędą, co? Przynajmniej jakiś plus by był tego dnia, hmm... - czytała mi w myślach.

Zaśmialiśmy się oboje - ale mojemu kutasowi wcale do śmiechu nie było - myślałem, że zaraz mi rozerwie rozporek.

Wstałem, a Sam od razu chciała mi zrobić dobrze. Rozpięła mi pasek, zsunęła spodnie i wyjęła mojego sterczącego kutasa na wierzch i zaczęła mi obciągać. Robiła to z dużą wprawą. Widać że się trochę w tym poprawiła. To było cudowne uczucie poczuć jej usta na moim kutasie. Zaczęła wkładać go całkiem do ust.
Po chwili poruszała już głową w górę i w dół. Trzymałem jej głowę, lekko dociskając ją do kutasa. Nagle wyciągnęła go z chlustem.

Ściągnęła swoją bluzeczkę. Okazało się że nie miała stanika. Ściągnęła to od Cassie pewnie. Jej cycki były już na wierzchu. Podwinąłem jej spódnicę do góry i nie czekając powoli wchodziłem do środka. Poczułem jaka jej pizda jest ciasna. Sam także, ponieważ jęknęła głośniej i dłużej niż do tej pory.
Gdy się już przyzwyczailiśmy zacząłem ją posuwać. Było mi bardzo przyjemnie. Jej cipa doskonale oplatała mojego kutasa. To było doskonałe. W końcu zacząłem przyśpieszać.

- Dalej...rżnij mnie...ooooohhhh

Sam ledwo już to znosiła. Mocno ją tam pierdoliłem. Po chwili zmieniliśmy pozycję.
Zdjąłem moje spodnie i położyłem się na plecach. Sam zdjęła swoją mini i szpilki. Była cała już naga. Usiadła na mnie okrakiem i zaczęła ujeżdżać, poprawiając co chwilę swoje długie włosy, które opadały mi na twarz, co przyznaję cholernie mnie podniecało. Niewiele czasu minęło aż w końcu poczułem puls w chuju. Wypełniłem ją swoją ciepłą spermą od środka. Zajęczała, po cichutku żeby nikt na zewnątrz przypadkiem nie usłyszał. Wstała, spojrzała do wielkiego lustra. Widziałem jak z jej cipy nasienie kapie na podłogę.

- Nie myśl sobie, że to koniec. - powiedziała.
Wypięła się w moją stronę. Mogłem ją teraz znowu walić na stojąco, klepiąc po tyłku i spoglądając na jej zarumienioną twarz w lustrze. Boski widok. Zacząłem pieprzyć ją od tyłu, na stojącego pieska. Miała szeroko rozstawione nogi, tyłek wypięty do góry, a ja stałem za nią na ugiętych kolanach i posuwałem ją mocno i zawzięcie. Jej pośladki klaskały pod naporem moich uderzeń. Rozrywałem jej cipkę niczym młot. I jak wściekły przyspieszyłem do granic możliwości. Ale ją teraz rżnąłem. Kuzynka ledwo dawała radę utrzymać się na nogach. Pierdoliłem ją jak dzikus, trzymałem ją silnie za biodra, a mój kutas penetrował jej pochwę. Sam dyszała, stękała i jęczała bardziej niż aktorka porno. Naprawdę nieźle ją rżnąłem. Podobało jej się to. Miałem nadzieję, że jeszcze nikt przez dłuższy czas nie otworzy tej windy, bo zabawa zapowiadała się naprawdę bardzo udana. Po dłuższej chwili, wyjęła kutasa z cipy i odwróciła się w moją stronę, uklęknęła przede mną i znowu wzięła go do ust. Był tak nabrzmiały i tak twardy, że już po kilku sekundach naprawdę mocnego ssania jej buźka była pełna mojej spermy. Przełknęła wszystko i oblizała usta, otarła je delikatnie.
Nagle winda się poruszyła, światło w niej zaświeciło.

- Boże, czemu tak szybko? - powiedziałem.

- A miałam nadzieję, że jeszcze się tu trochę... pobawimy. - rzuciła.

Też miałem taką nadzieję.
Po wszystkim poszliśmy razem do mojego domu i jednak zrobiłem co zamierzałem. Gdy przyszła do mnie ruchaliśmy się jeszcze całą noc.
Ta nieudana randka, jednak była udana.


C.D.N





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Mr. Morris

Komentarze

men30/01/2024 Odpowiedz

fajne opowiadanie, aż w portkach robi mi się ciasno.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach