Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka Magda - czesc 9

Następnego dnia obudziłem się rano, lecz Magdy nie było przy mnie. Słyszałem jak krząta się w kuchni i szykuje dla nas śniadanie. Zwlokłem się więc z łóżka i skierowałem do łazienki, żeby trochę się ogarnąć. Stanąłem przed lustrem i spoglądając w dół na mojego ptaszka szepnąłem do siebie cicho:

- Chyba całkiem niezły z Ciebie kochanek, skoro taka seksowna mamuśka nie może Ci się oprzeć.

Wziąłem szybki prysznic i nagi skierowałem się do kuchni. Widok Magdy w "stroju Ewy" szykującej kanapeczki nie był dla mnie już niczym nowym jednak niezmiennie mnie zachwycał.

- Oooo, już jesteś, w samą porę. Śniadanie gotowe, kawa zaparzona.
- Jesteś cudowna - podszedłem do niej, objąłem w pasie i pocałowałem namiętnie.

Widok jej jędrnej dupki i pocałunek spowodował, że mój przyjaciel przybrał pozę "porannego powstańca". Magda od razu się zorientowała w sytuacji i złapała go w dłoń, delikatnie masując.

- Mmmm... To miłe, że wciąż tak na Ciebie działam ale najpierw śniadanie.

Uszczypnąłem ją w dupsko po czym skierowałem się do stołu. Rozmawialiśmy podczas jedzenia, popijając kawkę. Siedząc naprzeciw siebie wciąż spoglądałem na jej śliczne piersi i cudownie brązowe sutki. W pewnym momencie Madzia wstała od stołu, odniosła swój talerz i wracając skierowała się do mnie. Uklęknęła przede mną i bezceremonialnie zanurzyła się ustami między moje uda.

- Hej, chwila! Miało być po śniadaniu, a ja jeszcze nie zjadłem! - oburzyłem się ze śmiechem.
- No tak ale mi została tylko kawa, a jak wiesz ja nie lubię kawy bez mleczka - stwierdziła wypuszczając na chwilę penisa z ust.

Odłożyłem kanapkę, odchyliłem się do tyłu i zacząłem odpływać. Kutas naprężał się z każdą sekundą coraz mocniej i mocniej, Magda wytrwale obciągała go swoimi ustami i pracowała języczkiem. Nie musiała długo czekać na śmietankę, w pewnym momencie poczułem w lędźwiach znajome, przyjemne uczucie i wystrzeliłem. Złapałem ją mocno za głowę i docisnąłem do nasady penisa. Zaczęła się krztusić ale nie odpuściłem - dopiero gdy skończyłem strzelać to puściłem jej głowę. Trochę nasienia wypłynęło mi na udo ale wiedziałem, że to żaden problem dla Magdy. Odsunęła się ode mnie i wysuwając lekko język pokazała mi ile spermy przyjęła.

- Yghhmm sma... kowite - wymamrotała unosząc wysoko buźkę tak, aby nic się nie wylało.

Przełknęła z głośnym mlaśnięciem po czym językiem zaczęła zlizywać to, co zostało na udzie.

- Pycha... - stwierdziła.

Kiedy moje udo było już czyste, a penis opadł Magda zapytała:

- O której zaczynasz pracę?
- W zasadzie to powinienem za chwilę - odparłem. - Ubiorę się i zmykam do siebie ale mam nadzieję, że Ty też niedługo przyjdziesz?
- Mrrrrau, oczywiście - szepnęła wykonując charakterystyczny ruch pazurkami.

Zebrałem się szybko od Magdy i ubrany wróciłem do swojego mieszkania. Oczywiście sprawdzając wcześniej czy ktoś nie przechodzi akurat przez nasze piętro. Tylko tego by mi brakowało, żeby na koniec natrafić na jakąś panią Zosię spod 10 czy inną taką. Zalogowałem się do pracy, sprawdziłem najpotrzebniejsze maile i poinformowałem chłopaków, że wczoraj "zabalowałem na mieście", więc dziś mogę być mniej responsywny. Na szczęście zespół składał się z młodych, wyrozumiałych chłopaków, więc wiedziałem, że nie będą mi truć bez potrzeby. Zająłem się zwykłymi, codziennymi sprawami, kiedy usłyszałem charakterystyczny dźwięk naciskanej klamki, a chwilę później pukanie do drzwi. Wchodząc do mieszkania automatycznie zamknąłem je na zamek, więc nieśpiesznie ruszyłem z drugiego pokoju w stronę korytarza. Otworzyłem drzwi i moim oczom ukazała się... naga Magda. Kompletnie naga, taka jak ją Pan Bóg stworzył. Stała bokiem do drzwi, ewidentnie coś ją zaciekawiło kiedy czekała na mnie. Cudowny tyłek, piękne cycuszki, ale teraz byłem wkurzony.

- Kurwa... - zakląłem przez zaciśnięte zęby wpuszczając Magdę do środka i zamykając drzwi.
- Nie żadna "kurwa" tylko Twoja kochanka.
- Madzia, ja Cię uwielbiam, wiesz o tym ale... czyś Ty oszalała?! A co jakby Cię ktoś zobaczył?!
- Nie dramatyzuj, jest wcześnie, ludzie siedzą w mieszkaniach albo są w pracy. Poza tym, trzeba było zostawić otwarte!
- Magda...
- A nawet jeśli to co? Niech ludzie wiedzą, że seks się uprawia i niektórzy czerpią przyjemność z publicznego pokazywania swoich walorów - tutaj złapała się za cycka i zaczęła nim bawić.
- Ja rozumiem ale...
- No już, już. PRZE-PRA-SZAM. Po prostu chciałam być u Ciebie już gotowa, bez tracenia czasu na zrzucanie ciuchów - zaśmiała się. - Poza tym... Było to bardzo podniecające, taka myśl, że może mnie ktoś zobaczyć.

W tym momencie już mnie miała. Nie wiem jak ona to robiła ale przy niej mój fiut praktycznie momentalnie stawał się twardy. Podeszła do mnie, uklęknęła przed moim przyjacielem i zaczęła go trzepać i brać do buzi, na zmianę. Chwila moment i byłem gotów do akcji. Podniosła się z kolan i zapytała:

- Gdzie teraz mnie weźmiesz, ogierze?

Złapałem ją za rękę i pociągnąłem do salonu, po czym pchnąłem na kanapę. Tutaj kochaliśmy się pierwszy raz, więc kochajmy się i ostatni. Magda szybko to zrozumiała i powiedziała:

- Pierwszy i ostatni raz w tym samym miejscu, hmmm?
- Wypnij się - rozkazałem w odpowiedzi.
- Nie. - odparła. - Chcę na Tobie poskakać.

Spełniłem jej prośbę i ułożyłem się wygodnie na podłodze ze sterczącym fiutem. Madzia opadła na mnie i poczułem jak bardzo jest wilgotna. Boże, ona mogłaby się kochać bez przerwy.

- Ooooooch - wystękała.

Zaczęła powolutku podnosić się i opadać. Raz po raz widziałem swojego kutasa, który znikał w jej cieplutkim wnętrzu tylko po to, aby zaraz znów się pojawić. Z początku spokojnie, lecz z czasem Magda nabierała tempa, przyśpieszała tak, że cycki jej cudownie falowały w rytm podskoków. Uwielbiałem patrzeć na to z dołu, mój penis dostawał doskonałe bodźce. W pewnym momencie przeszła do "galopu", nie podskakiwała już tak jak wcześniej ale rozpędziła się jak w siodle. Złapałem ją za prawego cycka i ścisnąłem mocno. Jęknęła ale nie odepchnęła mojej ręki. Pod palcami wyczułem brodawkę, którą zacząłem pieścic. Chwilę później podciągnąłem się nieco do góry, żeby dostać się do sutka ustami i zacząłem go ssać. Wtedy w Magdę jakby coś wstąpiło, musiała być już blisko orgazmu a moje pieszczoty tylko to przyśpieszyły. Nagle krzyknęła "TAAAK" i zastygła w orgaźmie, a jej uda drżały. Pomyślałem wtedy, że chciałbym móc zatrzymać ten moment... i przypomniałem sobie o naszych planach nagrania stosunku. Kiedy doszła do siebie pocałowałem ją w usta i powiedziałem:
- Teraz się wypnij suczko.
- Z największą... rozkoszą. O kanapę?
- Tak - odpowiedziałem i poszedłem do drugiego pokoju po telefon.
- Telefo... Ach, będziesz nagrywał jak rżniesz swoją kochankę?
- Sprytna jesteś - mówiąc to dałem jej klapsa w pośladek.

Splunąłem na rękę i zacząłem nacierać jej odbyt. Włączyłem nagrywanie w telefonie i przysunąłem go do jej kakaowego oczka.

- Anal? Piotrek... A lubrykant?
- Wejdę bez, spokojnie, będę ostrożny.

Odsunąłem telefon i zbliżyłem się językiem do jej odbytu. Była czyściutka, czuć było, że przed wyjściem wzięła prysznic. Wwierciłem się głęboko w jej brązową dziurę języczkiem i kręciłem nim. Telefon cały czas nagrywał to co robię. Magda jęczała z rozkoszy, a ja nie przerywałem ani na moment. Kiedy poczułem, że już jest mokra wstałem i skierowałem penisa w stronę jej dupy. Mimo braku lubrykantu poszło całkiem sprawnie i po kilku chwilach i próbach cały kutas wbił się w jej odbyt. Widać było, że jest jej dobrze i jest odprężona, pomrukiwała cichutko w takt moich spokojnych uderzeń. Nie do końca wygodnie było mi trzymać telefon i jednocześnie ją posuwać więc sięgnąłem ręką do regału na książki, który stał przy samej kanapie i ustawiłem telefon tak, że nagrywał nas od boku, idealna pozycja. Z nadzieją, że wszystko zostanie uwiecznione zostawiłem telefon i złapałem Magdę oburącz za pośladki. Posuwałem ją rytmicznie, od czasu do czasu dając klapsa. Moja kochanka pochyliła się na kanapie jeszcze mocniej wypinając swoje cudowne dupsko. Rżnąłem ją tak dłuższą chwilę i czułem, że orgazm jest blisko. Poprosiłem Magdę:

- Chcę Ci się spuścić na cycki, proszę...

Natychmiast wyskoczyłem z jej odbytu, a Magda momentalnie klęcząc zjawiła się koło mnie. Szybki ruch ręką i salwa białej mazi wystrzeliła na najpiękniejsze piersi świata. Stróżka spłynęła między piersiami wprost na brzuszek. Ja przeżywałem jeden z mocniejszych orgazmów, po prostu odpływałem. W końcu opadłem na kolana obok Magdy i pocałowałem ją namiętnie.

- Łał, pomimo, że spuściłeś się rano to miałeś tego mnóstwo... - powiedziała Magda zbierając i przełykając moje nasienie ze swoich cycków.

Ja się podniosłem i podszedłem do kamery. Zatrzymałem nagrywanie i usiadłem na kanapie, a Magda koło mnie. Uruchomiłem nagranie, wszystko pięknie wyglądało. Magda zapytała:

- Ja serio mam taki wiszący brzuszek?
- Daj spokój, jaki wiszący... Jest cudowny, nie żartuję. Jest... jest idealny. - Zniżyłem się do jej brzuszka i pocałowałem go. Skierowałem się niżej i pocałowałem też cipkę. - Ona jest jeszcze bardziej idealna.
- Piotrek... Skąd w facetach taka fascynacja seksem analnym? Czemu tak bardzo pragniecie włożyć nam kutasa w dupę?
- Nie wiem, nie umiem tego wytłumaczyć. Może dlatego, że to coś innego? Niecodziennego? Nie wiem. Po prostu uwielbiam patrzeć na Twoją brązową dziurkę i wpychać w nią fiuta.
- Rozumiem... Ciekawe, że tacy jesteście chętni na majstrowanie przy kobiecych dupkach ale sami się tym brzydzicie.
- Tym, to znaczy czym?
- No po prostu, jeśli ja bym Ci chciała włożyć coś w tyłek to nie miałbyś z tym problemu?

Zawahałem się. Domyślałem się w jakim kierunku to zmierza.

- Co byś mi chciała włożyć? - zapytałem uśmiechając się.
- Nie wiem, cokolwiek, wibrator? Dildo? Strapon?
- Strapon? Nie no, chcesz mnie posuwać? To nie wchodzi w grę ale... dildo? Nie próbowałem, nie wykluczam.
- Na prawdę? Mogłabym to zrobić?
- Nie wiem, Magda. Fascynuje Cię to albo podnieca? Jeśli tak to się zgadzam.
- Nie do końca "podnieca", zwyczajnie jestem ciekawa Twoich odczuć.
- Pomyślimy o tym.

Zaskoczyła mnie ale na tym temat się urwał. Zaczęliśmy się ogarniać, ja poszedłem do toalety, Magda usiadła na kanapie i przeglądała telefon. Wróciłem na chwilę do pracy, gdy zapytała:

- Piotrek... Masz w telefonie nagie zdjęcia Kingi?
- Nie, czemu pytasz? - zdałem sobie sprawę, że mam w telefonie nagrany swój seks z sąsiadką, a nie mam nawet cycków swojej żony.
- Nawet piersi? Samej cipki? Nic?
- Nie... Kinga nie przepada za czymś takim. Czemu pytasz?
- Tak po prostu. Czasem zastanawia mnie, czy ja bym potrafiła z kobietą.
- I chciałabyś z moją żoną? - zaśmiałem się.
- Na razie to z żadną. Z Tobą chcę - uśmiechnęła się szelmowsko.
- Im dłużej się z Tobą spotykam tym bardziej mnie zaskakujesz seksualnie. Mam wrażenie, że jesteś niewyżytym demonem seksu i mogę z Tobą spróbować dosłownie wszystkiego.
- Sama się zaskakuję ale dochodzę do wniosku, że nie mogę tracić czasu na wstyd tylko korzystać z życia ile się da.

Starałem się skupić na pracy ale średnio mi szło. Ciężko wytężać umysł, kiedy parę metrów dalej siedzi naga mamuśka. Czas upływał leniwie, przyjazd mojej żony zbliżał się nieuchronnie. W pewnej chwili podczas pracy obróciłem wzrok na Magdę i dostrzegłem, że jej dłoń powędrowała w stronę jej myszki i zaczęła się masturbować.

- Co robisz? - zapytałem szelmowsko.
- Aaaa... Włączyłam sobie filmik z dwoma kobietami. I jest... całkiem przyjemny.

Nie mówiąc nic podszedłem do niej i pochyliłem się nad jej kroczem. Chciałem się jej odwdzięczyć za poranne obciąganie, więc zabrałem się do pracy. Zbliżyłem dłoń do jej muszelki i rozchyliłem delikatnie płatki. Cudowna, różowa cipka odsłoniła mi wszystko co miała. Delikatne kropelki śluzu pojawiały się już na zewnątrz, czułem że Magda jest bardzo pobudzona. Powolutku włożyłem swój palec wskazujący do środka i od samego początku poczułem przyjemne ciepło. Kiedy palec był już głęboko to zacząłem kciukiem ruszać guziczek, najpierw okrężnymi ruchami, później całkowicie spontanicznie w różnych kierunkach. Madzia dyszała coraz mocniej i głośniej.

- Ooo, ooooch, oooochh kuuurwa, taaaaak... Pioooo... oootrek. Occhhhhh... - jęczała.

Wyciągnąłem palec i zbliżyłem się do jej płatków ustami. Początkowo drażniłem ją oddechem i delikatnymi muśnięciami języka w okolicach pachwin. W końcu trafiłem w cel, przeciągnąłem językiem od dołu do góry, wzdłuż jej warg sromowych. Zatrzymałem się na guziczku i zacząłem go ssać i pieścić, lizać i podgryzać. Magda dosłownie wiła się w rozkoszy, widziałem że nie ma dość, z każdą chwilą nakręcała się coraz bardziej. Jęki, które słyszałem z jej ust potwierdzały, że robię to dobrze. Rytmicznie powtarzałem swoje ruchy, starałem się nie przyśpieszać, żeby moja kochanka nie straciła tego, co już mieliśmy.

- Włóż... jeszcze palca. Proszę. - wyjęczała.

Zrobiłem jak prosiła, ponownie wprowadziłem palca wskazującego do jej cipki, po chwilę dołożyłem środkowy palec. W międzyczasie nie przestawałem lizać górnej części. W taki sposób pracowałem przez ładnych kilka minut, zaczynałem czuć już odrętwienie i w tym momencie nadszedł orgazm. Madzia jęknęła, zacisnęła mi głowę między udami, czułem drżenie jej mięśni. Ciało wygięła w łuk i odchyliła głowę jęcząc. Kiedy zaczął ustępować szepnęła do mnie:

- Jesteś idealny... Ja nie wytrzymam bez Ciebie...

Podniosłem się i przytuliłem ją do siebie. Czas mijał nieubłaganie, nim się spojrzeliśmy już było popołudnie. Zamówiliśmy jedzenie i zjedliśmy prosto z pudełek siedząc na kanapie obok siebie. Przerywaliśmy co jakiś czas, żeby się popieścić, sprawić sobie fizyczną przyjemność. W ciągu dnia dostałem informację od Kingi, że autobus ma być planowo tuż po 19:00 na dworcu. Około 17:00 Magda zagadnęła:

- Niedługo będziesz jechał po Kingę...
- Tak.
- Mogę pojechać z Tobą?
- Jak to?
- Chciałabym... Chciałabym jeszcze zrobić Ci dobrze w toalecie w galerii. Co na to powiesz?
- Madzia... Z przyjemnością - zaśmiałem się.

Około godziny 17:00 wyruszyliśmy autem w stronę dworca. Skierowaliśmy się do galerii handlowej i zaczęliśmy szukać toalet. Dość szybko znaleźliśmy jedną z nich ale musieliśmy poczekać trochę dłużej, bo o tej godzinie kręciło się sporo osób. W końcu zaryzykowaliśmy. Wybraliśmy moment, kiedy stosunkowo mało ludzi było przy toaletach i weszliśmy do środka. Ja przodem, zająłem jedną z kabin, za mną po chwili Magda. Zaczęło mnie to bardzo podniecać - wizja bycia przyłapanym przez kogoś zaczęła na mnie działać pobudzająco. Bez słów, bez zbędnych rozmów zaczęliśmy się dotykać. Magda kucnęła i ściągnęła mi jednym ruchem spodnie i bokserki. Nasłuchiwałem czy ktoś jest w kabinie obok ale akurat chyba były wolne. Moja kotka natychmiast dopadła do fiuta i zaczęła go obciągać jak rasowa aktorka porno. Starała się robić to możliwie cicho, bez głośnego mlaskania. Po chwili usłyszałem, że ktoś zajmuje kabinę obok, więc nerwowo spoglądałem w górę czy ktoś nas nie podgląda. To sprawiło, że już nabrzmiały do granic możliwości penis stał się jeszcze twardszy. Nie potrzebowałem wiele czasu, żeby zakończyć zabawę. Kiedy poczułem nadchodzący orgazm dałem znać Madzi. Wypuściła go z ust i otworzyła je szeroko, czekając na wystrzał. Skierowałem ręką kutasa na wprost jej ślicznych usteczek i strzeliłem. Większość trafiła w buzię ale część kapnęła po jej brodzie. Połknęła ze smakiem to co miała w ustach i podniosła się. Poczekaliśmy aż "klient" z kabiny obok wyjdzie i Magda szepnęła do mnie:

- Dobra, teraz Ty wyjdź, ja za chwilę. Widzimy się przed wejściem.

Zrobiłem jak mi poleciła, otworzyłem drzwi i rozglądając się naokoło opuściłem toalety. Zanim Magda wyszła to do środka weszło jeszcze dwóch facetów - jeden starszy, siwy gość, a drugi stosunkowo młody, w sile wieku. Po chwili widziałem wychodzącą Magdę, w ręku trzymała świeżą chusteczkę, na brodzie nadal miała dużą kroplę spermy. Dopiero po wyjściu z toalet sięgnęła chusteczką do brody i wytarła twarz.

- Hihi, żebyś widział wzrok tego faceta.
- Nie dziwię się mu. Sam bym był w szoku widząc taką mamusię wychodzącą z kabiny ze spermą na twarzy. To działa na wyobraźnię.

Spędziliśmy jeszcze kilka chwil razem i Magda powiedziała:

- Chyba już pora. Ja uciekam. Zniknę gdzieś w tłumie. Pamiętaj co mi obiecałeś, że znajdziesz czas dla mnie pomimo wszystko...
- Pamiętam Madzia. Uwielbiam Cię... Do zobaczenia.
- Do zobaczenia. - powiedziała smutno i pocałowała mnie w usta. Nie dbałem o to czy ktoś nas zauważył.

Ruszyłem w stronę dworca i po 20 minutach oczekiwania zobaczyłem żonę.

- Cześć Kochanie! - krzyknąłem na powitanie.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Piotrek

Kontynuacja opowiadania... Czekam na komentarze i opinie :)


Komentarze

Ever89031/07/2023 Odpowiedz

Trochę długa przerwa ale warto było czekać , mam nadzieje ze dalsze opowiadania będą częściej bo ekstra ci to idzie, czekam na kontynuacje zdarzeń z niecierpliwością.

mmr19921/08/2023 Odpowiedz

Czekałem bardziej niż na Diablo IV


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach