Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nie-zwykla Rodzina cz 60. - Tata i corka w lesie

Poszłam razem z tatą do lasu. Zabrałam ze sobą koszyk sądząc że mogę pozbierać jagody. Robiłam to a zebrane jagody kładłam do koszyka. Nazbieraliśmy prawie cały koszyk. Pamiętam zawsze lubiłam to robić. Od dziecka. Teraz jednak poszłam z nieco innych moich pobudek.

- Ehhh...to dobrze że urządziliśmy sobie ten piknik. - powiedział tata.

- Racja. Trochę świeżego powietrza. - powiedziałam stawiając koszyk.

- Trochę nazbieraliśmy.

- To prawda. Warto było iść do tego lasu. Tu jest tak przyjemnie. Wśród matki natury. Cudownie być jej częścią. - zaczęłam ściągać bluzkę odsłaniając piersi.

- Cassie...

- No co? Nikogo nie ma. Nie muszę się już krępować. - wtedy to zdjęłam moje szorty. Nie miałam majtek a więc tata mógł podziwiać moją nagą cipeczkę.

- I co? Podoba ci się ten widok? Wokół tego lasu?

- Jeszcze jak.

Widziałam w jego spodenkach nabrzmiałego członka, który już ledwo się tam mieścił. Uklękłam przy nim, ściągając jego spodenki. Włożyłam jego ogromnego penisa do ust. Ledwo mieścił mi się w buzi. Tata wplótł dłonie w moje włosy i delikatnymi ruchami poruszał się w moim gardle. Wzięłam go następnie w swoje ręce, zaczęłam ssać, bawiąc się przy tym językiem, delikatnie muskając jego główkę. Jedną ręką obciągałam mu, druga zjechała w dół, do mojej cipki. Zaczęłam się nią bawić, pośliniłam dwa palce i z przyjemnością zanurzyłam je w mojej mokrej już szparce. Jego fiut smakował obłędnie i po czasie był cały oblepiony od mojej śliny.

- Ohhh...córeczko...oprzyj się teraz o drzewo...

- Mhhhmm...coś proponujesz? - patrzyłam na niego z chytrym uśmieszkiem, bawiąc się jego fiutem.

- Ojj...spodoba ci się...


Zmieniliśmy pozycję, wstałam i oparłam się o drzewo. Tata zdjął wtedy resztę swoich rzeczy i teraz razem byliśmy nago w środku lasu. Zaraz poczułam jego język w mojej szparce. Wwiercał się nim głęboko powodując dużą przyjemność. Po chwili wstał i rozchylił mi cipkę. Wziął mnie tak jak najbardziej lubię, od tyłu. Wypięłam swoją dupę a on wszedł we mnie, mocno.

- Oooooogggghhhh...

Złapał mnie za piersi i ściskając sutki pieprzył zachłannie. Jego fiut wchodził mi do samego końca aż po jaja. Od tyłu czułam się nieźle pierdolona. Jego ruchy sprawiały że ledwo wytrzymywałam.

Potem obrócił mnie tak że będąc na stojąco, usunęłam się na ziemie. Moje cycki dotykały trawy. Mimo to tata nie przestawał mnie rżnąć. Tyłek miałam bardziej wypięty a tata mocno mnie za niego trzymał i przyspieszał swoje posuwiste ruchy. Rżnął mnie mocno i zawzięcie. Moje pośladki klaskały pod naporem jego uderzeń. Czułam się rozrywana.


- Oooooohhhh....

Potem jak wściekły przyspieszył do granic możliwości. Teraz to dopiero mnie rżnął. Pierdolił jak dzikus. Trzymał silnie za biodra, a jego kutas penetrował moją pochwę jak najgłębiej. Ja nie mogłam się powstrzymać więc dyszałam, stękałam i jęczałam. Naprawdę nieźle rżnął. Bardzo mi się to podobało.
Walił jak opętany, a ja chciałam tłumić krzyki.

- Aaaaaahhhh...tatooo....ooooo...


Byłam tak podniecona, że jęcząc głośno po chwili osiągnęłam cudowny orgazm. Tata też był już bliski dojścia, odwrócił mnie szybko, chciał skończyć w moich ustach. Wzięłam go głęboko do buzi i poczułam jak po moim gardle rozlała się jego ciepła sperma. Połknęłam ją z przyjemnością. Smakował obłędnie.

- Mmmmmm...

- Ależ masz ciało córcia. Mógłbym je pieprzyć codziennie.

- Chyba już to robisz. - powiedziałam i razem się zaśmialiśmy.

- Dobrze...powinniśmy wracać. Pewnie na nas czekają.

- Znając życie Alan ostro ładował mamę pod naszą nieobecność.

- No to chodźmy.

- Czekaj...wrzuć ciuchy do koszyka. Chyba nie musimy się już ubierać.

- Chyba tak...

Tata wrzucił nasze rzeczy do koszyka. My już nadzy wracaliśmy w stronę mamy i Alana. Gdy wróciliśmy widziałam mamę i Alana rozłożonych na kocu. Byli oczywiście rozebrani.

- Widzę że nie próżnowaliście. - powiedziałam odstawiając koszyk i siadając po turecku na kocu. Tata usiadł obok mnie.

- Wy chyba też. - powiedziała mama. Zaśmialiśmy się razem.

- Mamy jagody.

- O świetnie...

Siedzieliśmy już do końca pikniku bez ubrań, zajadając się jagodami.
Lubię pikniki na świeżym powietrzu.



C.D.N





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Mr. Morris

Komentarze

W3/08/2023 Odpowiedz

Super opowieści. Daj coś z Alanem i ojcem 🙈😎

Sweet6/08/2023 Odpowiedz

Mega są te opowiadania ale ja bym chętnie przeczytał jak się Alan z Ojcem Bawi mmm


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach