Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Ciezka dola Dziwki w nowym domu.

W opowiadaniu Wietrzenie haremu, niewolnica o imieniu Dziwka (niegdyś Jasmine) została sprzedana nowym Państwu. Powodem sprzedaży był jej dojrzały jak na niewolnicę wiek (38 lat) i związany z tym znaczny stopień zużycia. Należy się spodziewać, że los Dziwki będzie nie do pozazdroszczenia zwłaszcza, że Pani lubi wiązać i podduszać a Pan zapładniać. A Dziwka jest płodna. Na szczęście poprzedni właściciel zadeklarował, że może ją odkupić, nawet z brzuchem.


Nowa Pani skuła Dziwce ręce kajdankami, wepchnęła ją do samochodu, kazała podać sobie nogi ( a te miała Dziwka gładkie i śniade) i też je skuła kajdankami.

Samochód ruszył. Jechali w milczeniu. Dziwka czuła, że ma wypieki z emocji. Co ją czeka ? Lubiła ostre zabawy i liczyła się z ryzykiem. Miała już wielu panów i zwykłe posuwanie czy obciąganie zwyczajnie jej spowszedniało. Tu mogło być inaczej. Jej nowa Pani nie wyglądała łagodnie. Była co prawda od niej młodsza, ale miała ostre nieprzyjemne rysy twarzy i ostry makijaż, czarne włosy spięte w kok.

Samochód wjechał na podjazd posesji – położonej wśród innych podobnych domostw. Nie było jeszcze późno. Do auta podeszła młodziutka dziewczyna w stroju pokojówki, z pokorą otworzyła drzwi przed Panią, potem rozwiązała nogi Dziwce i pomogła jej wysiąść.

- Jesteś tu nowa ? – spytała szeptem – Powodzenia !

Dziwka miała na sobie tylko długi t-shirt i trampki. Czuła jak ją podwiewa. Było chłodno. Pani kiwnęła  na nią, Dziwka posłusznie podążyła za nią.

- Odzywasz się tylko, kiedy dostaniesz takie polecenie – Pani rzuciła nie odwracając się.

Weszły do salonu. Na kanapie siedział sobie brodaty facet około czterdziestki, w białej koszuli i czytał gazetę. Nogi miał oparte o podnóżek, którym była chuda, prawie całkiem wytatuowana kobieta. Dziwka nie widziała jej twarzy, zasłaniały ją długie, czarne włosy. Nie miała nic na sobie.

Pan na ich widok, odłożył gazetę.

- Kochanie, wróciłam ! – zaszczebiotała słodko Pani, pocałowała go w policzek – popatrz co nam kupiłam do zabawy – wskazała Dziwkę – Prawdziwa okazja, facet ją sprzedał, bo chyba mu się opatrzyła. Podoba ci się ?

- Też pytanie ! Jest słodka ! Co będziesz z nią teraz robiła kochanie? – zapytał Pan.

Dziwka stała na środku pokoju, ze skutymi rękami, bez majtek pod t-shirtem i czekała aż ją wypróbują.

Pani podeszła, wyjęła z kieszeni dżinsów scyzoryk i zbliżyła się do Dziwki. Ta zamarła w oczekiwaniu. Pani rozcięła jej t-shirt, zdarła go z niej i zrzuciła na podłogę. Dziwka stała spokojnie. Pani obeszła ją powoli dookoła,  pogładziła po pośladkach, musnęła językiem jej gładkie plecy, skubnęła zębami sutek, nachyliła jej się do ucha i wyszeptała: Lubisz ból ?

Dziwka zadrżała. Poczuła, że robi się mokra z podniecenia. Kiwnęła głową.

- Należę do Pani i Pana, róbcie ze mną co chcecie.

Pani rozkuła ją. Założyła nową obrożę, stalową. Kazali jej uklęknąć na czworakach jak suce i podejść do Pana. Pan zdjął nogi z chudej kobiety i przegonił ją w kąt klapsem w tyłek. Pochylił się nad Dziwką. Patrzyła mu w oczy wiernie i wyciągnęła język. Pan powoli splunął na niego. Dziwka oblizała i połknęła.

Pani podeszła do niej od tyłu a Dziwka poczuła, że coś zimnego, stalowego wsuwa jej się w odbyt. Posłusznie wypięła się mocniej, szerzej rozstawiła nogi. Korek analny. Ciekawe czy z diamencikiem przemknęło jej przez myśl.

- Nie wolno ci go ruszać samej – usłyszała. Wszystko robisz na rozkaz, więc będziemy ci go wyjmować dwa razy dziennie, rano i wieczorem na godzinę. Oraz wtedy, kiedy twój odbyt będzie nam do czegoś potrzebny.

Tymczasem Pan wyjął zwój lin z szuflady i wspólnie z Panią zaczął Dziwkę, metodycznie  krępować. Robili to ze znawstwem, znali węzły. Dziwka czuła jak supły wrzynają jej się w pochwę, jak obwiązywane piersi pęcznieją. Zadarli jej nogi do góry, wygięli w łuk, powiązali z rękami. Na szyi poczuła szorstką pętlę, która utrudniała oddychanie. Podwiesili ją na haku, zawisła w powietrzu, całkowicie unieruchomiona.

Pani zdjęła czółenka, dżinsy, bluzkę, bieliznę; naga położyła się pod wiszącą Dziwką. Pan podszedł do Dziwki,  wziął za włosy, podniósł jej głowę i zaczął namiętnie całować, aby po chwili ugryźć ją w wargę. Syknęła.

Pani na ten widok zaczęła się masturbować.

Pan wyjął swojego kutasa i ku zaskoczeniu Dziwki nie wsadził go jej w usta, tylko uklęknął nad Panią, umieścił członka tuż nad jej uszminkowanymi na czerwono ustami i lekko do nich przytknął. Jej usta łapczywie objęły nabrzmiały żołądź zostawiając na nim plamy szminki Język zaczął go lizać. Rozsuwała przy tym nogi, nie przestając się masturbować. Tymczasem Pan nie wsuwał kutasa w usta Pani. Bawił się nią tylko, podczas gdy ona chciała go wessać całego.

Wisząca Dziwka, patrzyła na to z góry. Czuła jak drętwieje, jak puchnie jej ugryziona warga. Jej cipa robiła się coraz bardziej mokra.

Wreszcie Państwo zajęli się nią. Pani stanęła przed nią, dała jej swoje mokre od soków palce do wylizania. Dziwka chwyciła łapczywie i wylizała swoim mokrym suczym ozorem. Następnie Pani rozstawiła szerzej nogi i przystawiła sobie jej głowę do krocza. Dziwka zaczęła lizać. Wyciągała język jak tylko mogła najmocniej i wsuwała go Pani miedzy nogi. Pani jęknęła, przymknęła oczy. Dziwka objęła ustami jej łechtaczkę i zaczęła ssać.

Jednocześnie poczuła jak Pan łapie ją za biodra i nadziewa na swojego kutasa. Jęknęła. Korek analny w tyłku był spory, a jeszcze na dodatek rozpychał jej cipę kutas. Zaczęli nią kołysać w przód i w tył. Dziwka raz nadziewała się na członka swojego Pana a raz łapała ustami cipę Pani. Pierwsza doszła Pani. Chwyciła ją za włosy, przyciągnęła mocno do siebie i jęcząc kazała wbić język jak najgłębiej, co Dziwka uczyniła z łatwością. Pani chlusnęła Dziwce w twarz swoimi sokami, aż ta się zakrztusiła., po czym upadła na dywan.

Teraz Pan wyszedł z niej, zajął miejsce Pani i wsadził jej członka w usta. Po czym zaczął nią kołysać bardzo mocno, tak że jego wielki kutas wbijał się Dziwce w gardło. Jej twarz była już mokra od soków Pani, teraz z pyska zaczęła na dywan jej kapać gęsta ślina. Dziwka była w użytku od wielu lat, była doświadczona, wyrobiona. To co do niej należało robiła sprawnie. Ssała, lizała, połykała. Starała się patrzeć Panu w oczy i odgadywać jego pragnienia. Wreszcie spuścił jej się w usta. Zabronił połykać. Podeszła do niej naga Pani, otworzyła usta. Dziwka delikatnie przekazała jej całą spermę Pana.  

Odwiązali ją. Upadła na podłogę. Ciało miała w pręgi, całe zdrętwiałe. Usta i cycki mokre od śliny, spermy i potu. Dyszała ciężko, czekając na dalsze rozkazy. Była ich rzeczą, mieli do niej prawo i będą z nią robili różne rzeczy, przesuwając granice.

Wiedziała o tym.

Bardzo szybko nastąpił ciąg dalszy. Pan kazał jej wstać, wyprowadził do ogrodu. Pani zwołała pozostałe niewolnice.

Dziwka uklęknęła na trawie. Otworzyła usta. Pan zaczął na nią sikać. Do ust, na włosy, na twarz, piersi. Zaznaczał hierarchię w stadzie. Czuła się jak szmata i o to w tym chodziło. Połykała ile mogła, ale było tego za dużo, Krztusiła się. Kiedy Pan skończył, podeszła Pani i zrobiła to samo. Stanęła nad jej twarzą w rozkroku, kazała otworzyć usta i wolno sikała do nich.

Niewolnice patrzyły z boku, oceniając, chichocząc i komentując.

Skóra Dziwki lśniła. Kazali je stanąć w rozkroku. Pani wzięła węża ogrodowego i zaczęła ją polewać lodowatą wodą, spłukując z niej mocz, spermę, ślinę, pot… Dziwka drżała, ale stała posłusznie.

Pan podszedł, położył na jej biodrach swoje dłonie, popatrzył jej uważnie w oczy.

- Rodziłaś już, co ?    

- Tak, kilka razy - posłusznie odpowiedziała, spuszczając wzrok.

- jesteś jeszcze płodna ?

- tak

Pani podeszła do męża, pogładziła go po policzku.

- Kochanie, wiem co ci się marzy. Zrób jej tyle bachorów, ile będziesz chciał. Właściwie możesz ją trzymać wyłącznie do zapładniania, jeśli cię to tak podnieca. Opracujemy jej dietę, masaże, ćwiczenia i będzie tylko twoja, do rodzenia. Jak się tylko jako tako pozrasta, zaczniesz od nowa. Możesz ją dawać innym do zapładniania. A jak będzie miała brzuch, będziesz ją prowadzał na smyczy. A ja – ja tylko będę jej ściskać piersi i patrzeć jak tryska mleko.

Pan zapalił się do tego pomysłu:

- Super ! Jutro usuniemy z niej spiralę. Będę ją trzymał pod schodami, na sienniku. Tam powinien być jeszcze łańcuch po tej poprzedniej, będzie można ją przypiąć za obrożę.

- wolałabym, żeby ona spała z nami, na podłodze przy łóżku. Nie musielibyśmy w nocy wychodzić do toalety, gdyby nam się zachciało. I załóż jej na nogi bransolety. A ubranie chyba nie będzie jej w ogóle potrzebne. W końcu to Dziwka do rodzenia.  

Pani podeszła do niej i zapytała:

- Umiesz chować bachory ?

- jeśli Państwo rozkażą… ale jeśli mam być do rodzenia, to może niech inna je chowa

Pani spodobała się ta odpowiedź. Poklepała ją po policzku.

Dziwka dostała właśnie nową funkcję u nowych Państwa.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Andrzej Nowak

Komentarze

Magda9/09/2023 Odpowiedz

Dziękuję za kolejną część i czekam na więcej...

M_W15/09/2023 Odpowiedz

Niby ciężka dola a nic takie się nie dzieje. Po tytule spodziewałem się czegoś bardziej perwersyjnego. Niemniej czekam na dalsze części.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach