Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Weekend z mezem i kochankiem, cz. 1

 Adam i Patrycja byli zgranym małżeństwem dziesięcioletnim stażem. On był niewysokim 35-latkiem z lekką nadwagą, ona 33-letnią niezwykle zgrabną blondynką o długich nogach oraz nie dużym, ale kształtnym biuście. Za obopólną zgodą Patrycja była jednocześnie w relacji z Pawłem, który był rówieśnikiem jej męża, ale na tym podobieństwa się kończyły. Paweł był zbudowany atletycznie i posiadał liczne tatuaże. Łączyła ich przede wszystkim fizyczność. Do tej pory ich trójkowa relacja opierała się na wspólnych obiadach w pełnym gronie oraz co jakiś czas na wyjazdach Patrycji do Pawła na randki we dwoje.

W pewne piątkowe popołudnie pod koniec sierpnia Patrycja zbierając się do pracy zapytała męża:

- Kochanie, co byś powiedział na szybki wypad poza miasto na weekend? Pobylibyśmy z Pawłem trochę więcej we troje. – Adam popatrzył na nią rozmarzonym wzrokiem widząc jak zakłada na siebie koronkowy stanik, a potem mocno wydekoltowany top.

- Bardzo fajny pomysł, mam dzisiaj wolne więc przygotuję wszystko na wyjazd. A Paweł zbierze się tak szybko?

- Haha założę się, że tak. Masz telefon, zrób mi fotkę. – mówiąc to pochyliła się wyzywająco, pokazując dekolt w całej okazałości. – Wyślij ją do Pawła i napisz że jak chce zobaczyć więcej to ma być gotowy na 19-tą. Opisz mu co i jak.

- Jasne kochanie, miłego dnia w pracy.

*

 Dzień zleciał Adamowi bardzo szybko. Zorganizował wynajęcie domku, spakował siebie i żonę, cały czas myśląc o tym co może się wydarzyć na wyjeździe. Po powrocie Patrycji z pracy tradycyjnie zajął się przygotowaniem jej kąpieli. Zawsze przed randką przygotowywał do niej żonę w sposób bardzo drobiazgowy, był to ich małżeński rytuał. Najpierw przygotował jej gorącą kąpiel i podał do wanny wódkę z Martini. Następnie dokładnie ją ogolił, tak że poniżej brwi była gładka jak niemowlę. Po wszystkim Patrycja zabrała się do robienia makijażu, który był chwilą wytchnienia i spektaklem dla Adama, ponieważ miał wtedy możliwość podziwiania ukochanego nagiego ciała swojej seksownej żony. Ostatnio coraz częściej obserwował je w takich okolicznościach, a nie podczas miłosnych uniesień, ale i tak był wdzięczny żonie za to że nawet szykując się na randkę pozwala mu podziwiać swoje wdzięki. Po zakończeniu makijażu Adam chciał zacząć jak zwykle ubierać swoją żonę, ale Patrycja pokręciła głową i usiadła na brzegu wanny. Rozchyliła powoli nogi pokazując w pełnej okazałości swoją świeżo ogoloną cipkę, sugerując na co ma ochotę. Adam natychmiast ukląkł przed żoną i po chwili wpatrywania się w jej kobiecość przylgnął do niej ustami, liżąc językiem okolice pochwy.

- Ach Adam, kocham Cię. Jestem taka napalona na ten wyjazd i widzę w Twoich oczach że Ty też. Daj mi poczuć przedsmak tego co mnie tam czeka. – Mąż który zawsze bez wahania spełniał prośby Patrycji, mocno przyłożył się do swojego zadania. Kiedy przesunął język coraz wyżej wzdłuż jej muszelki i zaczął pieścić łechtaczkę, Patrycja westchnęła cicho i oderwała jego twarz od siebie. – Na razie wystarczy, zostaw resztę Pawłowi, chcę żeby to jego kutas dał mi pierwszy orgazm. No, ubieraj mnie kochany! Na co czekasz? – Adam szybko wstał i zaczął kontynuować ich rytuał, ubierając Patrycji koronkowe czerwone stringi, biustonosz od kompletu i czerwoną obcisłą sukienkę która ledwo zakrywała jej tyłek. To Adam zawsze wybierał dla niej stylizacje na randki. Patrycja przeglądnęła się w lustrze zadowolona z efektu.

- Brawo kochanie. Możemy jechać po Pawła.

*

Całą drogę po kochanka Patrycja siedziała na tylnym siedzeniu w samochodzie, nie przestając pisać wiadomości z Pawłem. Nie odzywała się przy tym do prowadzącego męża ani słowem. Adam wyobrażał sobie o czym rozmawiają i już samo to mocno go podniecało. Kiedy podjechali pod mieszkanie Pawła, ten błyskawicznie pojawił się przy samochodzie. Ubrany był w koszulkę na ramiączkach, która podkreślała jego atletyczną budowę ciała. Usiadł od razu z tyłu, witając się z Patrycją całusem w policzek. Jedną z zasad zdrad kontrolowanych przyjętych w małżeństwie Patrycji i Adama była wyłączność na całowania w usta dla małżonka.

- Cześć piękna! Fajny pomysł z tym wyjazdem, tak mnie napaliłaś tym zdjęciem, że nie mogłem się skupić na pakowaniu i nie wiem czy wszystko wziąłem. Siema Adam. – oderwał na chwilę dłoń od ud Patrycji i podał ją kierowcy, który potrząsnął nią w geście powitania i odpalił samochód. Droga upływała parze kochanków na flirtowaniu i luźnych rozmowach. Adam spoglądał co jakiś czas w lusterko patrząc na swoją ukochaną i jej chłopaka. W pewnym momencie Paweł zaczął wędrować palcami w pobliże szparki Patrycji. Zaczął gładzić ją przez koronkowe stringi, a kochanka przymknęła oczy i zaczęła oddawać się przyjemnemu dotykowi. W chwili kiedy Paweł zaczął odsuwać materiał oddzielający jego palce od wytęsknionej cipki kochanki, Patrycja stanowczo się sprzeciwiła.

- Nie Paweł, to twój kutas ma tam pierwszy wejść. On ma mi dać pierwszy orgazm na tym wyjeździe. No, rozpinaj spodnie. – Paweł nie zwlekając przystąpił do działania, wyciągając twardniejącego kutasa. Adam pomyślał, że Patrycja dobrze wybrała i nie dziwi się jej, że lubi z nim sypiać. Patrycja nie dała jednak Pawłowi wejść w siebie, tylko zaczęła mu ssać ustami. Była w tym mistrzynią, pomyślał Adam. Kutas Pawła imponował rozmiarem, zarówno długością jak i grubością, a Patrycja brała go całego do ust. Od tego widoku i odgłosu z trudem przełykanej śliny, Adamowi zrobiło się ciasno w spodniach. Paweł zaczął coraz szybciej oddychać i przyciskać głowę kochanki do swojego kutasa, ale ta wyrywała mu się, patrząc z zadowoleniem na błagalne spojrzenie swojego chłopaka. Gdy ten wyrównywał oddech, Patrycja wracała do głębokiego gardła, aż ślina ciekła po jej brodzie kapiąc na tapicerkę samochodu.

- Och zbliżam się, nie przestawaj! Słyszysz? Nie przestawaj! – krzyczał Paweł, ale na darmo. Patrycja bez litości przerywała w momencie kiedy kolejne „połknięcie” kutasa kochanka mogło skończyć się jego orgazmem. Kiedy ten dysząc patrzył rozgoryczonym wzrokiem na kochankę, Patrycja zwróciła się do męża, który bez słowa podglądał w lusterku całe zdarzenie.

- Adam, pamiętasz jak pierwszy raz robiłam Ci loda? Ale byłeś zdziwiony. Nie wierzyłeś, że to mój pierwszy raz.

- Nie da się tego zapomnieć, i nie dziw się, robiłaś to jak profesjonalistka. Myślałem wtedy że go połkniesz w całości. – Żona wróciła do zajmowania się swoim chłopakiem, w przerwach na oddech zwracając się do męża.

- Uuuuh, pamiętam twoje reakcje wtedy, były słodkie. Uuuh, ale Paweł jest WIĘKSZYM wyzwaniem. Uuuuuh przy nim lepiej wykorzystuje swoje umiejętności. Uuuuuh ale mam ochotę Cię pocałować kochanie.

- Ah ja też kochanie – odpowiedział Adam czując rosnące podniecenie. W tym momencie Patrycja przyspieszyła swoje ruchy, ewidentnie w ruch poszedł język, sztuczka którą Adam dobrze znał z dawnych czasów. Patrycja potrafiła lizać nasadę penisa i okolice jąder trzymając całego kutasa w ustach. W odpowiedzi na takie pieszczoty Paweł zaczął kurczowo zaciskać ręce i krzyczeć. Tym razem Patrycja nie przerwała, ale trzymała w ustach pulsującego kutasa kochanka. Wyssała go tak dokładnie, że po wyjęciu z ust nie było na nim nawet kropelki spermy. Usta Patrycji były natomiast pełne po brzegi, a w jej oczach było widać zadowolenie i satysfakcję. Adam przewidując co może się wydarzyć, zjechał szybko na pobocze. W tym momencie żona pochyliła się nad fotelem kierowcy i pocałowała go bardzo soczyście w usta, wlewając do gardła męża całą ich zawartość. Strużki spermy pomieszanej ze śliną które nie zmieściły się w ustach Adama, żona natychmiast wytarła palcem, następnie go z przyjemnością oblizując. Kiedy Adam połknął wszystko, przywarła łapczywie do ust męża całując go namiętnie i długo, jak na jednej z pierwszych randek po długich okresach rozłąki. Kiedy wreszcie się od siebie oderwali, Patrycja wróciła na miejsce, wyjmując z kieszeni fotela piersiówkę z whisky. Najpierw sama wypiła solidny łyk, następnie podała alkohol Pawłowi, który przyjął go z ochotą.

- No jedź kochanie, szkoda tu tak stać na drodze. Mam nadzieję, że sperma Pawła smakuje Ci tak samo jak mi.

- Każdy pocałunek z Tobą smakuje najlepiej na świecie. – odpowiedział, czym wywołał u żony lekki uśmiech.

- To dobrze. Nie wzięłam na drogę nic bezalkoholowego, więc delektuj się tym smakiem przez całą drogę. – powiedziała pociągając kolejny łyk whisky i wracając do flirtowania z Pawłem. Po pół godziny jazdy dojechali wreszcie do celu. Weekend czas zacząć.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





sirGalahad

Moje pierwsze opowiadanie, dajcie znać co poprawić i czy kontynuować tą opowieść.


Komentarze

super opowiadanie o podniecającej sytuacji. lecę szukać dalszych przygód trójki kochanków.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach