Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Odwiedziny brata we Wrocku - czesc 2

Po porannych igraszkach zrobiłem szybkie śniadanie i ustaliliśmy wspólnie plan dnia. Miałem w planach pokazać Marcelowi miasto, jakieś zabytki, ciekawe miejsca, których wczoraj nie zdążyliśmy zahaczyć, a następnie skoczyć na kolacje do jakieś restauracji, a wieczór miał wyjść w tak zwanym „praniu”. Było po 12 jak wyszliśmy z mieszkania, pierwszym punktem miała być Hala Stulecia i wszystko w okolicy, a następnie Panorama Racławicka i pozostałe miejsca. Dzień minął nam bardzo szybko, że nawet nie zauważyliśmy, jak wybiła 19. Poszliśmy na obiad do jednej z moich ulubionych restauracji. Gdy czekaliśmy na dania, gadaliśmy jak to bracia o wszystkim i o niczym, pomijając wydarzenia z dzisiejszego poranka, tak jakby nigdy nic się nie wydarzyło. W pewnym momencie dostałem wiadomość od kumpla, z pytaniem: „Co dziś robisz? Może jakaś mała domówka u mnie na mieszkaniu.” Nie powiem – imprezy u chłopaków za każdym razem są najlepszymi imprezami, ale dzisiejszą musiałem odpuścić ze względu na Marcela, obstawiam, że trzech gejów w jednym pomieszczeniu to dla niego za dużo. Wystarczy, że wczoraj dowiedział się o mnie-  za dużo szoku jak na jeden wyjazd. Stwierdziłem, że zadzwonię do kumpla i wyjaśnię, jak wygląda sprawa.

- Siemka byku, słuchaj niestety nie dam rady dziś pojawić się u was na domówce, ponieważ wpadł do mnie brat na kilka dni.

- No i co? To jakiś problem? Przecież możesz przyjść z nim, nie widzę problemu, zawsze to jedna osoba więcej. Bierz go i widzimy się o 22 na imprezie.

- Skoro tak mówisz to spytam młodego czy chce iść i dam Ci znać.

- Okej, jak coś to w kontakcie, trzymaj się.

W momencie mojej rozmowy, kelner przyniósł nam obiad, młody był tak głodny, że zaczął jeść beze mnie.

- Z kim gadałeś ? Jaka impreza? – zapytał Marcel.

- Z kolegą, zaprosił nas na domówkę, chcesz iść?

- No jasne, a będą jakieś dziewczyny, czy sami faceci?

- No jak możesz się domyślić to są koledzy z branży, więc raczej dziewczyn nie będzie – odpowiedziałem.

- No w sumie mogłem się domyślić, spoko można iść, a ile osób będzie?

- Z nami 4, może 5, sam nie wiem dokładnie.

- No luz, to  dawaj jedz szybko, wrócimy na mieszkanie, ogarniemy się i można lecieć.

 Zjedliśmy, i już po 20 byliśmy na mieszkaniu, w międzyczasie dałem znać, że przyjdziemy i poinformowałem chłopaków, że młody wie o mojej orientacji. Młody skoczył pod prysznic, a ja ogarnąłem stylizacje na dzisiejszy wieczór.  Gdy młody  wyszedł z łazienki, zauważyłem, że nie ma  nic na sobie i paraduje po mieszkaniu całkiem nago.

- No co się tak gapisz? Przecież już mnie widziałeś nago dziś rano, z resztą widzę, że chyba Ci się podoba. – kiwną głową pokazując na moje bokserki, w których rzeczywiście zrobiło się ciasno.

- Dobra, dobra, nie gadaj tyle tylko leć się ubierać.

Szybko się ogarnąłem i przed 22 byliśmy już u chłopaków. Wchodząc na mieszkanie okazało się, że na imprezie będzie nas pięciu – Ja, Marcel, Łukasz, Kuba i Michał. Łukasz i Kuba to gospodarze imprezy, są w moim wieku (23lata) i mieszkają razem od 2 lat – wiele osób uważa, że są parą, ale to tylko najlepsi przyjaciele  i jeden, jaki i drugi chodzą na randki z Tindera , z których jeszcze nic nie wyszło. Michał to dziewiętnastoletni   kolega Łukasza, który od października zacznie studia we Wrocławiu. Szybko się udomowiliśmy, wleciał jeden drink, później kolejny i następne. Po dwóch godzinach było już bardzo luźno, zauważyłem, że Marcel bardzo dogaduje się z Michałem, może to dlatego, że mają wspólne hobby jakim jest piłka nożna oraz podobny wiek. W pewnym momencie lekko wstawiony Łukasz palną:

- A może by tak zagrać w rozbieraną butelkę?

- No ja bardzo chętnie. – powiedział  bez zastanowienia Marcel, a moja mina w tym momencie była bezcenna.

Reszta ekipy też była za, więc Łukasz sięgnął po pustą butelkę po alkoholu, a my siedliśmy na podłodze w okręgu. Ustaliliśmy, że na kogo padnie ten zdejmuje jedną część garderoby, przy czym koszule odpinamy po jednym guziku. Po kilku rundach każdy  siedział  bez  koszul, a po kilku kolejnych Marcel i Łukasz byli już tylko w samych bokserkach.  Łukasz zakręcił butelką i… zatrzymało się na Marcelu.

- Zdejmuj gacie, zdejmuj gacie! – zaczął wołać Łukasz, a po chwili dołączyła cała reszta.

Po chwili młody zdjął bokserki, a mi w bokserkach w sekundzie zrobił się niezły namiot, który próbowałem ukryć. Widziałem jak chłopaki patrzą na krocze mojego brata.

- No powiem Ci Kamil, że ty masz dużego, ale brat Cię przebił – powiedział Kuba, a ja z automatu chciałem powiedzieć „Dzięki”, ale ugryzłem się w język.

- No cóż bywa, najwyraźniej dostał trochę więcej tych lepszych genów.

- To jak ja już siedzę z fujarą na wierzchu to może by tak, reszta do mnie dołączyła – odezwał się Marcel.

- No dla mnie to nie problem – odpowiedział Michał, który w sekundzie siedział już bez majtek. Moim oczom ukazał się bujnie zarośnięty kutas, dość spory,  ale też bardzo gruby. Po chwili, Kuba i Łukasz też siedzieli bez bokserek, więc i ja musiałem dołączyć.

- Widzę, że kogoś podniecił widok nagiego braciszka – zaczął się śmiać Łukasz.

- Raczej cała sytuacja, niż nagi brat – odpowiedziałem speszony.

- Dobra Panowie, jak już jesteśmy na takim etapie to nie można zmarnować takiej okazji. Może zabawimy się w grę, rozpoznawania, do kogo należy kutas, tylko po jego smaku, co wy na to? – odparł Łukasz, na co każdy zareagował pozytywnie. Po chwili Łukasz miał zawiązane oczy, a my ustawiliśmy się w rzędzie. Pierwszy w kolejce był Marcel, naprowadziliśmy Łukasza bliżej krocza młodego, a ten szybko wyszukał półstojącego kutasa. Złapał go w rękę i pewnym ruchem ręki zaczął go walić, a po chwili wziął go do buzi, zajmując się nim jakby był ze złota. Kutas Marcela w sekundzie stwardniał, zamknął oczy i zaczął delikatnie jęczeć pod nosem. Poczułem jak przechodzą przeze mnie dreszcze, nie mogłem uwierzyć, że ktoś na moich oczach robi loda mojemu bratu, patrząc na to mój kutas stał jak szalony, co z reszta zobaczył Michał i Kuba, reagując przy tym uśmieszkiem.

- No ten smakuje rewelacyjnie i nawet chyba wiem kogo jest, ale spróbuje kolejnych – powiedział Łukasz, łapiąc ręką kutasa Kuby, który stał obok. Wziął go do buzi, zrobił kilka normalnych ruchów i po chwili wziął kolejnego, tym razem Michała. Łukasz mając do czynienia kilkukrotnie z moim i Kuby kutasem, wiedział, że dwa pozostałe to dwa niewyżyte kutasy, którymi trzeba się porządnie zająć. Łukasz biorąc kutasa Michała do ręki, zajmował się nim tak jakby to była jego nagroda, zaczął się nim porządnie dławić wpychając go do samego końca. Michał podobnie jak Młody – zamknął oczy i zaczął jęczeć, jednocześnie łapiąc go za głowę i dociskając go całego do siebie. Pobawił się nim jeszcze trochę i przeszedł do mnie. Wziął go początkowo do ręki robiąc kilka ruchów i po chwili wziął go do buzi całego. Co jak co, ale z Łukasz zawsze robił zajebistego loda, tym razem tez tak było. Zerknąłem kątem oka na brata, który patrzył się na wyczyny Łukasza. Przejąłem inicjatywę i gwałtownym ruchem docisnąłem Łukasza, tak aby wyruchać mu porządnie gardło, potrzymałem go tak chwile i puściłem.

- O kurwa co to było! – powiedział Łukasz po czym wstał i powiedział swoje typy. Oczywiście zgadł wszystkich w 100%. Następnym w kolejce do testowania był Kuba. Kuba nie jestem fanem robienia loda, więc po kilku chwilach skończył swoją rozgrywkę i podobnie jak Łukasz odgadł wszystkie typy poprawnie. Następny zgłosił się Michał. Pierwszym do gardła Michała ustawił się Kuba. Było widać na początku, że nie jest doświadczony i prawdopodobnie miał pierwszy raz kutasa w buzi, ale po minie Kuby można było zauważyć, że idzie mu całkiem dobrze. Kolejną osobą do przetestowania był Marcel, mój braciszek oczywiście nadal nie wyżyty od razu przejął inicjatywne i złapał Michała za włosy i wepchnął całego kutasa do jego gardła. Zdziwiłem się, jak zobaczyłem, że Michał nawet się nie zakrztusił  tak wielkim penisem. Mina Łukasza była bezcenna, aż złapał swojego kutasa i zaczął się masować. Marcel nie odpuszczał i nadal ruchał gardło Michała, któremu najwidoczniej podobało się, że ktoś gwałci jego gardło. W pewnym momencie młody puścił głowę Michała, jednak ten nie odpuszczał i ciągle obladzał jego ogromnego kutasa.  Ten widok był mega podniecający, aż przeszły przeze mnie dreszcze. Stwierdziłem, że już długo to trwa i złapałem rękę Michała i skierowałem ją na mojego penisa, dając mu tym znać, że teraz moja kolej. Po kilku sekunda, mój kutas znajdował się w ustach Michała, który podobnie jak wcześniej wziął go całego po same jaja. Byłem w niebie, mój żołądź nieźle dotykał jego gardła, a ten nawet nie reagował. Po jakieś minucie, która była najpiękniejszą minuta tej imprezy, wyjął go z buzi i zaczął go masować ręką, a ustami zaczął  całować moje jądra, następnie złapał ręką ostatniego kutasa – Łukasza. Łukasz niewiele myśląc przyciągnął go do siebie i brutalnym ruchem wsunął w jego gardło swojego bydlaka. Jeszcze nigdy nie widziałem Łukasza w takiej akcji, zachowywał się jakby był w innym wymiarze. Michał po raz kolejny przyjął sporego kutasa do swojego gardła. Jakie on musi mieć głębokie gardło – pomyślałem. Nagle wyjął go z buzi, wziął kilka oddechów i zaczął lizać mu jaja, a po chwili cały worek miał już w ustach. Łukasza zaczęło telepać z orgazmu. Odepchnął go po chwili, pewnie nie chciał już dochodzić, w końcu jeszcze zostałem ja i Marcel. Michał szybko przedstawił swoje typy i oczywiście po raz kolejny zgadł w 100%. Następną osobą, która podjęła się próby przetestowania kutasów był Marcel. Tym razem pierwszy  w kolejce ustawił się Michał, byłem bardzo ciekawy jak młody się zachowa, w końcu jego pierwszy raz z kutasem był kilkanaście godzin wcześniej. Zaczął spokojnie, delikatnie całując żołądź kutasa Michała, następnie wziął w usta robiąc okrągłe ruchy językiem, a po chwili wziął go głębiej przyśpieszając swoje ruchy. Następnie wziął do ust kolejnego kutasa, tym razem Łukasza. Oczywiście Łukasz nie pierniczył się w tańcu i przejął inicjatywę, złapał młodego za włosy i docisnął do siebie, tak że cały kutas znajdował się w gardle Marcela. Młody nie był na to gotowy i w sekundzie odskoczył, jednak nie przerwał testów i podjął kolejną próbę, Łukasz odpuścił i młody powolnym ruchem zaczął robić mu loda. a ręką zaczął masować mu jądra.  Wyjął z ust prącie Łukasza i przeszedł do trzeciego kutasa, który należał do Kuby, podobnie jak wcześniej Marcel zaczął delikatnie muskać żołądź, a następnie delikatnie brać do buzi, masując przy tym samym jądra Kuby. W końcu przyszedł czas na mnie, bardzo bałem się reakcji chłopaków na widok  braci w tak nietypowej sytuacji. Widziałem jak nagle widok całej trójki skupił się na moim kutasie i klęczącym przy nim Marcelu. Młody wziął do ręki i zaczął powolnym ruchem masować mojego drągala, a po chwili zaczął lizać mokry od preejakulatu żołądź. Było cudownie, wziął go całego do buzi  - było jeszcze lepiej, młody chyba ogarnął, że to mój kutas i zaczął przyśpieszać swoje ruchy, kątem oka widziałem jak reszta wali sobie konia patrząc na to co wyprawia mój braciszek z moim kutasem. Było blisko, abym doszedł, ale nie chciałem już kończyć, dlatego odsunąłem się lekko od Marcela, a ten wstał i powiedział swoje typy – klasyka zgadł wszystkich. Przyszła kolej na mnie, klęknąłem przed pierwszym kutasem, po kilku sekundach wiedziałem, że to Kuba, zrobiłem kilka szybkich ruchów i przeszedłem dalej. Kolejny był Łukasz, oczywiście poznałem go już w momencie wzięcia go do ręki. Miałem ochotę na wyruchanie mnie w gardło, dlatego od razu oddałem się w ręce Łukasza. Jebał moje gardło jeszcze lepiej niż chłopaków, nagle Łukasz zaczął jęczeć i pewnie za chwile zalałby mi całe gardło. Stwierdziłem, że to czas na kolejnego kutasa, biorąc go do buzi poczułem, że ten zapach jest znajomy i że miałem z nim już dziś do czynienia. Chciałem pokazać chłopakom, że umiem zająć się tak dużym kutasem, który dodatkowo należy do mojego brata. Zacząłem powoli, jego kutasa zaczął zwiedzać moje gardło co raz głębiej, aż w końcu przyśpieszyłem ruchy i zaczął go brać do końca. To było trudne zadanie, ale dla takiego kutasa warto, poczułem że jego kutasa zaczął się co raz bardziej ślinić i prężyć, przerwałem, bo  wiedziałem, że impreza jeszcze się nie skończyła i będzie trwała całą noc. Wyjąłem go z ust, stanąłem i powiedziałem bez zastanowienia swoje typy, które oczywiście były poprawne.

- No to w nagrodę, może się napijemy? – odparł Łukasz i po chwili zaczął nalewać wódki. Po wypiciu shota, każdy nałożył bokserki.

Ciąg dalszy imprezy już nie długo !




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Kamil

Kolejna część odwiedzin brata we Wrocławiu, dziękuję za miłe komentarze i dajcie znać czy chcecie ostatnią już trzecią część tej historii. 


Komentarze

Fajnie się rozkręciła impreza, a że to dopiero początek to czekam na kolejną część. :)

o kurde ! mój mały aż się wyprostował w oczekiwaniu na kolejną część opowiadania.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach