Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Mama kolegi 2

 Minęły dwa dni odkąd Tomek przeleciał Gosię. Był piątek wieczór a on siedział w swoim pokoju, gapił się w okno i myślał o niej. O jej udach, stopach, sutkach i tyłeczku. Od tego myślenia stanęła mu pała. Wszystko to było takie dziwne. Przeleciał matkę kolegi. Kumpel się do niego przestał odzywać. Po szkole zaczęły krążyć chyba jakieś plotki, bo kumple patrzyli na niego z podziwem i zazdrością a koleżanki zbierały się za jego plecami, coś szeptały i chichotały. Wszystko wskazywało na to, że prestiż Tomka wzrósł, ale trochę się bał, że starzy się dowiedzą.

Zabrzęczał sygnał Messengera „Spotkajmy się, tęsknię” – przeczytał i aż podskoczył. A więc jej też się podobało. „Gdzie, o której ?”. Telefon milczał z minutę „Za dwie godziny, w klubie Poziom 1. Wezmę gumki”

To były najdłuższe dwie godziny w życiu Tomka. Oczywiście był pierwszy.  Siedział przy barze i pił mohito, gdy ją zobaczył. Miała na sobie wąskie legginsy, czarne, wysokie szpilki i takież czarno pomalowane paznokcie na drobnych, wypielęgnowanych stopach, złoty łańcuszek na kostce, obcisły top przez który przebijały sutki (nie miała biustonosza!). Zobaczyła go, pomachała mu wesoło, podbiegła. Pocałował ją w usta. Smakowała tytoniem i śliwkami, usta miała mokre, pełne śliny. Poszli w języki. Całowali się jak wariaci aż barman odchrząknął i zapytał ze złośliwą satysfakcją, czy już można coś mamusi podać. Gosia popatrzyła na niego w taki sposób, że facet aż się skurczył. Po czym zabrała Tomka na parkiet.

Nie widać było po niej jej lat. W bladym świetle klubu zniknęły kurze łapki w kącikach oczu. Tańczyła jak młoda, kręcąc biodrami i co chwila pocierając się w tańcu o Tomka sutkami. Nie wytrzymał, chwycił ją w pół, przechylił i wsadził jej język w usta. A potem złapał za rękę i pociągnął do męskiej toalety. Poszła posłusznie. Minęli kilku facetów lejących do pisuarów i zamknęli się w kabinie. Tam rozpiął spodnie a Gosia usiadła na sedesie i zaczęła mu obciągać. Najpierw delikatnie objęła jego członka uszminkowanymi ustami i zassała. Potem jej język zaczął lizać jego jaja, zostawiając na nich sporo śliny. Tomek jęknął z rozkoszy, wepchnął jej głębiej kutasa w gardło, przytrzymał za włosy. Nie broniła się. Ulegle podniosła na niego oczy i wytrzymała tak długo, aż wyciągnął z powrotem. Umiała ciągnąć druta jak nikt. Tomek jednak chciał się spuścić nie w jej ustach tylko chciał ją zerżnąć. Zamienili się miejscami. Gosia wyjęła gumkę, wsadziła ją sobie w usta i ustami nałożyła mu na kutasa. Stara sztuczka prostytutek ( o czym Tomek rzecz jasna nie wiedział, bo i skąd) Kiedy siadał na sedesie, ona rozpięła legginsy, zdjęła majtki, zsunęła na kolana i usiadła na nim. Jego kutas wszedł w nią miękko, gładko, głęboko. Była mokra, gotowa. Tomek wsunął dłonie pod jej top, zmacał piersi, chwycił za nie. Były miękkie, dość duże. Zaczął pieścić sutki. Gosia zaczęła jęczeć. Zza drzwi dobiegły ich jakieś głosy: „kurwa, wszystkie kible zajęte a oni się tam pierdolą”. Tomek nie wiedział czy to miejsce jest bezpieczne, ale ryzyko go podniecało. Nigdy nie robił tego w miejscu publicznym. Na Gosię też to chyba działało podobnie. Podskakiwała na nim, dociskała go, jęczała a on gryzł ją w szyję i uszy. Wreszcie spuścił się, dokładnie w momencie gdy ona doszła. Napięła się, znieruchomiała na chwilę, zagryzła rękę żeby nie krzyczeć, po czym zwiotczała i prawie z niego się zsunęła. Tomek pomógł jej się ubrać , wywalił zużytą prezerwatywę i otworzył drzwi od kibla. Napotkał wzrok z dziesięciu facetów, którzy się tu zeszli, żeby przynajmniej posłuchać. Tomek był czerwony jak burak, ale spocona Gosia uśmiechnęła się promiennie, poprawiła włosy i podniosła top, pokazując im cycki. Po czym wywaliła do nich język, wzięła Tomka pod ramię i wspólnie wymaszerowali na salę. Tam jednak Tomek napotkał kumpli. Było za późno na ucieczkę. Objął Gosię w pół i podszedł do paczki stojącej w kącie.

- Cześć przegrywy, co tam ? – zagaił – wyrwaliście jakieś laski ? Bo ja chyba tak. Poznajcie Gosię, to mama Krzyśka z I b. Zatkało ich. Wybałuszali gały patrząc się to na Gosię to na Tomka. Gosia weszła w rolę. Przytuliła się do Tomka i skubnęła go ząbkami w ucho

- Kochanie, masz ochotę na drinka ? - zatrzepotała rzęsami. – Co ci kupić ? Może aperolspritz ? albo negroni ?

Tomek nie miał pojęcia ani o jednym ani o drugim, więc zrobił poważną minę, chrząknął

- negroni.

Gosia uśmiechnęła się promiennie i odpłynęła w stronę baru. Zapadła cisza.

- Naprawdę to jest matka Krzyśka ? Wreszcie wydukał jeden z kumpli – Teraz ją wyrwałeś, tu w klubie? Jak ?

- Tajemnica. Ale puka się doskonale.

Tomek zostawił oniemiałych kolegów i zaczął wzrokiem szukać Gosi. Stała przy barze zagadywana przez dwóch facetów w średnim wieku. Poczuł ukłucie zazdrości. Podszedł do nich, skinął niedbale, pocałował Gosię w kark. Gosia ucieszyła się, przytuliła do niego.

- O jesteś nareszcie ! Panowie strasznie się tu starali ale mówiłam im, że mam już chłopaka.

Faceci się zmyli. Dopili drinki. Gosia była już podchmielona, podniecona seksem. Napierała na niego coraz mocniej biodrem.

- Nie jestem typem grzecznej mamuśki – szepnęła mu do ucha. – Lubisz niegrzeczne ?

Mówiąc to położyła mu dłoń na jajach i popatrzyła w oczy. Tomek poczuł, że się regeneruje.

- Chodźmy stąd – zaproponował.

Wzięli taksówkę, pojechali do hotelu.

Recepcjonistka popatrzyła na nich z lekkim zdziwieniem. Matka z synem ? Nie, to chyba coś innego…

- Nie mamy rezerwacji, ale na pewno znajdzie się pokój na jedną noc – Gosia podała kartę kredytową.

Pokój był. Znaleźli w nim się szybko. Zamknęli drzwi. Gosia zaczęła gorączkowo rozbierać Tomka. Kiedy był nagi, sama,  jeszcze w ubraniu położyła się na łóżku, podparła głowę, i kusząco zgięła nogę.

- No chodź chłopczyku, chodź do mamusi… szeptała i wsadziła sobie palec do ust, po czym go oblizała długim językiem.

Tomek już był przy niej. Zdjął jej szpilki i zaczął całować stopy. Bawił się łańcuszkiem na jej nodze. Potem zdjął jej legginsy, wyrzuciła majtki, zerwał z niej top. Nareszcie oboje byli nadzy. Gosia miała mocne ciało, widać chodziła na siłkę. Niewielkie rozstępy na udach i piersiach, były jedynym znakiem, że rodziła.

Położyła się na brzuchu, podciągnęła kolana, wypięła tyłek. Ręce wyrzuciła przed siebie.

- Rżnij mnie – szepnęła - Rżnij jak sukę.

Tomek zaniemówił, ale po chwili poczuł jak uderza go od spodu, w podbrzusze fala podniecenia. Rozuchwalił się i dał jej lekkiego klapsa. Zakręciła tyłeczkiem.

- Mocniej !

-Dziwka ! sapnął Tomek i trzasnął ją w dupę.

Jęknęła i zakręciła jeszcze raz.

- Tak ! Jestem twoją dziwką ! Spuść się w swoją dziwkę !– nakręcała się. Gosia lubiła ostro. Niby udawała że ulega, ale tak naprawdę to ona była tu reżyserką i scenarzystką. Tomek tylko miał grać swoją rolę.

Tomek powoli namierzył kutasem jej cipkę i zaczął bardzo, bardzo pomału wsuwać. Gosia zadrżała.

Chwycił ją za biodra, docisnął. Starał się wejść najdalej jak to możliwe. Nie była już taka ciasna jak za pierwszym razem. I cała ociekała swoimi sokami. Pachniała spermą, cipką i potem. Złapała rytm. Posuwał ją szybkimi, mocnymi pchnięciami. Od czasu do czasu dawał klapsa.  Przewrócił ją na plecy. Zadarła nogi, zgięła je w kolanach, przycisnęła do brzucha. Wsadził jej znowu. Patrzyli sobie w oczy, on na nią napierał, ona chwyciła go za kark, przycisnęła do siebie, wpiła się w jego usta. Była pełna śliny, śliska; jej język w jego ustach wił się jak wąż.

- Daj ! szepnęła.

Wyjęła jego kutasa, kazała mu klęknąć, pochyliła się i zaczęła mu obciągać. Wysunęła języczek i długo, metodycznie wylizywała jego członka ze swoich własnych soków. Tomek w zachwycie patrzył na jej gładkie, wijące się plecy, linię łopatek, grę mięśni, spory ale zgrabny tyłek. Nie mógł uwierzyć, że starsza od niego o dwadzieścia lat kobieta oddaje mu się.

Gosia rytmicznie ruszała głową, biorąc coraz głębiej do buzi. Charczała przy tym i pluła się. Gęsta ślina skapywała jej z ust po brodzie i na piersi. Biorąc go do ust, trzymała wysunięty język, co dawało dodatkowy poślizg. Jej upierścieniona dłoń o chudych palcach z długimi tipsami przytrzymywała nasadę członka. Rozpuszczone włosy spadały jej na czoło.

Tomek wreszcie doszedł i spuścił się w jej ustach. Gosia zabulgotała wesoło, otworzyła usta, pokazując spermę, potem puściła bańkę i wypluła ją na brodę. Sperma razem ze śliną ściekała jej po brodzie. Nie wycierając ust, rzuciła się na plecy , rozrzuciła szeroko nogi i ręce. Wsadziła sobie palec w cipkę, potem drugi i trzeci…. Zaczęła sapać i jęczeć, wić się na łóżku. Tomek chłonął widowisko. Wreszcie doszła, zaczęła jęczeć, krzyczeć, aż zwiotczała, rozluźniła się.

Tomek pochylił się nad nią, zębami skubnął sutek. Odrzuciła go.

-Tomeczku – zaśmiała się – może już wystarczy ? Dwa razy dziś mnie zmacałeś, dwa razy zerżnąłeś i spuściłeś mi się do buzi. Podobało ci się ?

- Bardzo. Mam nadzieję, że to powtórzymy.

Tomek wziął z podłogi jej majtki i wytarł nimi jej usta i brodę ze spermy, po czym pocałował ją. Chciało mu się spać. Gosia też była zmęczona, ale jak to kobieta po seksie, chciała rozmawiać. Usiadła, podciągnęła kolana pod brodę, zapaliła papierosa.

- I co dalej ? – zapytała – żeby to się nam nie wymknęło spod kontroli. Nie zakochuj się we mnie przypadkiem. Wolę, żebyśmy byli kumplami. Możesz być moim przelecielem. Męża praktycznie nie mam. Albo nie ma go w domu, albo spuści się we mnie raz na miesiąc i śpi. Żyję między pracą a obowiązkami domowymi. Jeszcze muszę utrzymywać tego darmozjada Krzyśka. A ja lubię zaszaleć. – zaciągnęła się papierosem, puściła kółko z dymu. Tylko nie miałam z kim. Aż znalazłam Ciebie.

Ale nie chcę kłopotów. Co byś mi poradził ?




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Andrzej Nowak

Poradźcie:) Co ma zrobić Tomek ? Spotykać się z Gosią ? Może w plenerze ? albo w samochodzie ? A może w trójkącie lub wielokącie, z jej mężem ? Albo z kolegami ?


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach