Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Ciotka Bozena cz. 2

ROZDZIAŁ 2.

Robert wrócił z kuchni, ciotka ponownie siedziała wygodnie w fotelu kazała podejść i uklęknąć przed nią. Robert klęczał z klapkiem w ustach, ślina ciekła mu po brodzie, lecz chciał być posłuszny. Ciotka wzięła od niego kostki lodu i przyłożyła mu do krocza, nacierając penisa i jądra. Robert przygryzał klapka i oddychał ciężko.
-Nie wierć się, myśl o swoim motocyklu, wyobrażaj sobie drogę powrotną do domu, każdy szczegół.
Penis Roberta zaczął wiotczeć.
-To jest pas cnoty, będziesz to nosić tak by nauczyć Cię ogłady. Przymierzę go tylko czy pasuje do penisa.
Robert był podejrzliwy ale nie śmiał protestować, nie przyznawał się przed sobą ale chyba właśnie tego pragnął, znał chastity z filmów, fantazjował o tym wielokrotnie, czuł że to tymczasowy blef ale i tak poddał się ciotce.
-Teraz zamykam, świetnie! Pasuje Ci, zresztą co Ty chciałeś robić z takim małym fiutkiem, domyślam się że żadna dziewczyna nie czeka dzisiaj na niego.
Ciotka wyjęła mu japonka który robi za knebel.
-Wyliż go! -Podała mu go trzymając w dłoni.  
-Wystarczy, załóż mi go. Jak Ci się podoba klatka?
Robert spojrzał w dół, zobaczył zamkniętego penisa w transparentnej plastikowej klatce, penis zajmował 2/3 klatki dolegając do ścianek, reszta klatki była zaparowana. Penis Roberta zaczął na nowo nabrzmiewać, wypełniać klatkę. Czuł ogromny dyskomfort który przeradzał się w ból. Do tej pory fantazjował o klatce lecz nigdy jej nie miał na sobie, w jego głowie pojawiła się panika że jego penis utknie w niej i skończy się szpitalem, że jego penis obumrze, będzie siny lub coś w tym rodzaju.
-Proszę Panią o zdjęcie klatki, zaczyna boleć a ja się martwię że zrobi mi to krzywdę.
-Zła odpowiedź! Ciotka dotknęła stopą jego jąder, które już lekko bolały od nagromadzonej spermy. Docisnęła ją znacznie i poruszyła na przemian palcami. Robert poczuł podwójny ból i Panikę. Czuł jak ciotka nie ustępuje w nacisku, jej poruszające palce falowały jego kulkami, czuł przy tym jak jej paznokcie lekko drapią po pod jajami.
Wyłamał się.
-Ciociu proszę zdejmij mi to, bardzo boli. Po policzku Roberta popłynęła łza.
Bożena zobaczyła że zaczyna łamać Roberta, o to jej chodziło, była zadowolona z siebie. Do tej pory Robert podążając za poleceniami kierował się popędem i szantażem, teraz pojawia się strach który będzie głównym sprzymierzeńcem Bożeny.
-Złamałeś zasadę, wysyłać zdjęcie czy wybierasz karę?
Robert pogrążony w panice utraty penisa chciał przerwać "zabawę" z drugiej bardzo chciał podążać dalej.
-Karę
-Dobrze dostaniesz ją. Od teraz klucz do kłódki zostaje u mnie do odwołania aż zobaczę że naprawdę zmieniłeś się, otworzę go gdy uznam to JA  za stosowne. Prawdziwy mężczyzna nie dał by się w to zamknąć. Wstań i połóż mi się na kolanach tyłkiem do góry.
 
Robert wykonał polecenie, położył się na brzuchu na kolanach ciotki. Przed oczami ciotki po chwili był już lekko umięśniony nie owłosiony tyłek Roberta.
-Dostaniesz teraz 10 klapsów, liczysz i nie waż mi się ruszyć.
Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć.. tyłek Roberta zrobił się czerwony, zaczynał coraz ciężej znosić mocne uderzenia z otwartej dłoni. Liczył dalej, do końca.
-Wstań i przeproś.
-Przepraszam że zwróciłem się do Pani po koleżeńsku.
- Mam nadzieję że zapamiętasz dzisiejszą lekcję i dotrzymasz umowy która jest w Twoim interesie.
-Tak Pani, spełnię każdą wolę. Jestem Pani sługą.
-No no! sam na to wpadłeś fiutku? Jestem prawie dumna z Ciebie. Ubierz się teraz i ogarnij cioto.
Robert zaczął się ubierać, bolały go jaja, poruszał się w szerokim rozkroku, wyglądał komicznie ale nie miał innego wyjścia. Gotowy i obolały wstał i podszedł do Ciotki.
-Gotowe!
-Jesteś dzisiaj wolny, możesz wracać. Od teraz masz być pod telefonem. Podejdź.
Ciotka objęła Roberta, czule przyłożyła jego głowę do swoich ramion, głaszcząc go wolno. Przez chwilę przestał skupiać się na obecnym bólu w kroczu. Pozorna czy prawdziwa czułość ciotki działała kojąco. Robert poczuł ciepło i odwzajemnił, wtulił się i zamarł na chwilę.
-Kocham Cię ciociu, dziękuje za dzisiaj i za całą troskę.
-Wybaczam tym razem, ja Ciebie też bardzo lubię Roberciku.
Robert wyszedł, wsiadł na motocykl i starał się być naturalnym z obcym plastikiem na przyrodzeniu. Przed snem Robert wiercił się i starał się zasnąć, myślał nawet by rozciąć klatkę ale stwierdził że prędzej krzywdę sobie zrobi, materiał jest zbyt opięty. Myślał o tym co dzisiaj się wydarzyło a to nie dawało ulgi w kroczu. Wysłał ciotce sms "dziękuję", lecz ciotka nie odpisała. Robert zasnął w oczekiwaniu na jutrzejszy nowy dzień, może to mu się wszystko przyśniło?




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Dud

Komentarze

fetyszysta22/10/2023 Odpowiedz

Coraz ciekawiej. Kontynuuj!


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach