Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Trojka przyjaciol cz.3

- Jezusie kochany - pomyślał Dominik - to najlepsza impreza urodzinowa jaką mogłem sobie wymarzyć. - czuł się jak młody bóg. Jeszcze oficjalnie nie przekroczył dnia urodzin, ale imprezy urodzinowe zawsze robi się w weekend wypadający przed lub po dniu urodzin, jeśli ten wypada w dzień roboczy. Tak też było w jego przypadku.

Impreza nie trwała zbyt długo. Jeden z jego kolegów z klasy przeholował z alkoholem i część gości musiała zwinąć się dosłownie po półtorej godziny od wejścia, gdyż chłopak najzwyczajniej w świecie całkowicie stracił przytomność i trzeba go było odstawić do domu. Brak benzyny w samochodzie i niemały dystans limitował możliwość ponownego powrotu na imprezę, więc gawiedź, która jechała jednym samochodem musiała wrócić razem. Chłopak na dodatek nabałaganił w łazience, ale Bartek z Aurą to ogarnęli, żeby jubilat nie musiał tego robić. Cała trójka jako jedyna zachowała trzeźwość. Jubilat nie mógł się skuć, a Bartkowi i Aurze jakoś działanie i smak wódki nie podchodziły. Poza tym brakowało im jeszcze trochę ponad rok do osiągnięcia pełnoletności. Rodzice braci w zaufaniu powierzyli im dom na noc, ale na szczęście nic nie zwiastowało zwrotu meliny i wtopy z pijanymi nieletnimi.

 

W tym momencie Dominik czuł się świetnie. Mógłby stanąć na dziobie statku, oprzeć się kolanami o barierkę, wyciągnąć ręce i krzyczeć, że jest panem świata. Tego dnia wydarzyły się dwie zaskakujące niespodzianki. Jego koleżanka, Daria, całowała się nim ukradkiem w trakcie imprezy. Natomiast teraz odbierał tę drugą niespodziankę. Rozciągnął się wygodnie w fotelu i z zachwytem podziwiał czarną obcisłą mini sukienkę, której góra już nie ukrywała pięknie wyeksponowanych piersi. Seksowne nogi zwieńczone były butami na wysokim obcasie. Prezent od Aury był skromny, acz bardzo wymowny. W małej torebeczce było opakowanie prezerwatyw oraz czerwone stringi. Powiedziała, że ma nadzieję, że dzięki temu będzie się świetnie bawić i obiecała, że może na nią liczyć. Pocałowała go w policzek i życzyła wszystkiego dobrego z okazji urodzin. Dopiero po otwarciu torebki domyślił się, co tak na prawdę znaczyły jej słowa.

W tym momencie siedział w fotelu, a Aura delikatnie pieściła ustami jego kutasa. Towarzystwo rozeszło się do domów, a Bartek po ogarnięciu mieszkania brał w tym momencie prysznic.

- jestem tak głodny, że dzisiaj wykorzystam wszystkie trzy, bez ściemy - powiedział Dominik Aurze i chwycił ją potężnie za pośladek. Miał na myśli trzy prezerwatywy w zbiorczym opakowaniu. Klepnął ją w tyłek i podciągnął opiętą sukienkę, prezentując seksowny tyłek w całej okazałości. Sięgnął po prezerwatywy i wyciągnął jedną z gumek. Aura bardzo delikatnie i czule pieściła go oralnie. Dominik rozpakowaną prezerwatywę przystawił pod twarz Aury.

- chcesz? - zapytał

- to Twój prezent - odpowiedziała Aura

Założył gumkę na sterczącego penisa i wstał. Aura podciągnęła sukienkę i rozsunęła zamek błyskawiczny. Z wyraźnym trudem zrzuciła z siebie ciasnawą sukienkę. Oparła się ciałem o fotel, na którym jeszcze przed chwilą siedział Dominik. Uklęknął tuż za nią i główką swojego członka przejechał po mokrej cipce. Naparł na nią i wsunął się do środka. Aura przyjemnie jęknęła. Fala rozkoszy przeszła się po ciele Dominika. Było tak ciasno, ciepło i przyjemnie, że resztkami sił musiał powstrzymywać się przed orgazmem. Utknął w bezruchu. Gdyby próbował się poruszyć do tyłu i do przodu to z całą pewnością by wystrzelił. Odczekał dłuższą chwilę i delikatnie się odsunął, żeby wejść w nią jeszcze raz. Aura chwyciła go dłonią za udo i przycisnęła do siebie, co wystarczyło. Dominik salwa za salwą dochodził prosto w prezerwatywę. Wyszedł z jej pochwy i zdjął zużytą, pełną prezerwatywę.

- jeszcze mi nie uciekaj - powiedział pewny siebie Dominik. Jego członek nie opadł i nadal dumnie się prężył.

- nie zamierzam - powiedziała Aura

Cieszyła się, że ten pierwszy raz nie był tak nieprzyjemny, jak wcześniej mogła się tego spodziewać.

Bartek wyszedł z kąpieli i zobaczył co się dzieje.

- dobrze się bawicie? - zapytał kiedy zobaczył nagą Aurelię.

- to tylko taki prezent - powiedział zdezorientowany Dominik. Wydawało się, jakby zapomniał, że Bartek nadal jest w domu

- mam nadzieję, że Ci się podoba

- to mój pomysł, ale Bartek mnie do tego ostatecznie przekonał - powiedziała Aurelia

- czyli wszystko cool? - zapytał Dominik

- cool, ale ona nie będzie Twoja na wyłączność - powiedział Bartek i poszedł dalej nie wchodząc do pokoju.

- poczekaj chwilę - Dominik wszedł do łazienki. Po chwili wyszedł i goły poszedł do pokoju Bartka.

- na pewno nie masz nic do tego? - zapytał Dominik

- to ja ją na to namówiłem. Jest twoja. Korzystaj jak możesz - powiedział Bartek. Wyraźnie nie miał żalu.

- jak chcesz to dołącz do nas. Może na to pójdzie - powiedział Dominik na co Bartek ochoczo przystał.

Wrócili obaj do pokoju, gdzie oparta o kanapę czekała Aurelia. Miała na sobie jedynie buty na obcasie i stringi. Dominik wcześniej tylko je zsunął, a Aurelia widocznie umieściła je na miejscu.

- oddam jedną Bartkowi - powiedział Dominik myśląc o prezerwatywie - zgodzisz się na to?

- ale to Twoje... - zaczęła Aurelia

- ja nie będę potrzebował - powiedział Bartek i zaczął rozpinać spodnie - mam nadzieję, że mogę dołączyć - zapytał Bartek Aurelii.

- wszystko zawsze robiliśmy razem, więc chyba możesz - powiedziała Aurelia.

Bartek zrzucił spodnie razem z bokserkami. Podszedł z twardym jak kamień penisem do Aurelii i zaczął macać jej biust. Dominik nadal trzymał się sztywno, ale zanim zaczął cokolwiek działać, też chciał najpierw całą ją zbadać. Bartek ugniatał jeden cycek, a Dominik drugi. Jeden z braci zaczął całować ją po szyi, co tylko spotęgowało przyjemne doznania Aury i oprócz wilgotności między nogami, zaczęły uginać się pod nią kolana.

Uklękła na podłodze i chwyciła ich za członki. Przejechała dłońmi po całej długości i zaczęła od Dominika. Nachyliła się w jego kierunku i wzięła go do ust. Bardzo delikatnie bawiła się językiem. Dominik czuł tylko ciepło jej ust i wilgoć śliny. Po chwili zabawy przerzuciła się na niecierpliwiącego się Bartka. Ten aż westchnął i otworzył usta.

- fajnie to robi. Tak namiętnie. Z czułością. Jakby dbała o największy skarb na świecie - powiedział Dominik w pochwale.

Aurelia skupiona na pracy nawet nie wsłuchiwała się w ich uwagi. Dominik po chwili wyszedł z jej dłoni i poszedł po kolejną prezerwatywę. Po chwili wrócił i przechwycił usta Aurelii. Sam zębami rozrywał kolejne opakowanie.

- Dobre kondomy, cieszące się najwyższym zaufaniem na rynku - pomyślał Dominik.

Gdy Aura ustami wróciła do Bartka, zabrał z członka jej dłoń i założył prezerwatywę.

Bartek usiadł na kanapie, a Aura klęczała na podłodze.

Dominik wziął ją za rękę i wciągnął na kanapę. Odczytując jego znaki umieściła się między nimi. Twarzą w kierunku Bartka, tyłem do Dominika. Dominik wszedł w jej muszelkę i zaczął powoli pracować lędźwiami. Aura jęczała i zaciskała zęby.

- no chodź, chodź, chodź, chodź, chodź... - powiedział Bartek nachylając jej twarz nad swoim penisem w pełnym wzwodzie. Aura wzięła do buzi, natomiast nie było to takie proste jak się wydawało.

Dominik posuwał ją coraz śmielej, a nie mogła przecież zrobić też krzywdy Bartkowi. Przez całe to zamieszanie związane z nowymi doznaniami i wzmożoną uwagą, żeby nikomu nic się nie stało była bardzo zajęta. Po paru minutach Bartek doszedł w jej ustach, a Dominik podniecony sytuacją wyszedł z Aury, ściągnął kondom i wystrzelił ładunkiem nasienia na jej tyłek, uda i plecy. Chłopaki dyszeli jak po maratonie, a Aura była tak wykończona, że nie mogła się doczekać kiedy w końcu weźmie prysznic i położy się w łóżku.

Nie mogąc się ruszyć musiała przełknąć to co miała w ustach.

- możesz wytrzeć mi też nogi i plecy - zapytała Dominika, który chusteczką przecierał swojego kutasa. Zrzuciła w międzyczasie szpilki ze swych stóp.

Dominik położył jedną chusteczkę na jej plecach i drugą na tyłku w miejscach, w których w blasku światła widział swoją spermę. Bartek poszedł do łazienki umyć fiuta. Zaraz za nim poszła Aura.

 

Dominik podniósł jej sukienkę z podłogi przy fotelu i przeniósł na kanapę. Mokre chusteczki wyrzucił do śmietnika. Wszedł do łazienki, gdzie pod prysznicem stała Aurelia, która myła swoje plecy, tyłek, nogi i cipkę. Bartek stał z rozanielonym wzrokiem i wycierał okolice swojego mokrego od wody kutasa w ręcznik.

- muszę się dzisiaj wyżyć - powiedział Domino do Barłomieja.

- to trzeba jeszcze raz - powiedział Bartek

Aura wyłączyła wodę i wyszła z kabiny prysznicowej.

- no dawaj Aurora, bo my czekamy - powiedział Bartek.

Aura zobaczyła, że u chłopaków członki pozostają w pełnym wzwodzie.

- nie. Ja już nie dam rady - powiedziała Aura

- no chodź, nie pierdol - powiedział Bartek i pomógł jej iść.

- już nie mogę - powiedziała Aurelia

- u mnie, czy u Ciebie? - zapytał Bartek brata

- dawaj do mnie - odpowiedział Domino i zabrał ostatnią gumkę z torebki.

- nie dam rady - powtórzyła Aurelia i padła na łóżko jak worek kartofli

- dasz, dasz. To moje urodziny - powiedział Dominik i wszedł na łóżko obłapiając całe jej gorące ciało.

Bartek uklękł przy jej twarzy i przystawił prężnego kutasa. Aura chwyciła go w dłoń i objeżdżała ręką od podstawy ku nasady i z powrotem. Dominik zaczął całować ją po stopach, udach i w końcu doszedł do jej cipki. Nie była już mokra i śliska jak wcześniej. Teraz była mokra od wody. Aura zupełnie się nie broniła. Dominik zaczął lizać ją po cipce, a Bartek przysunął się bliżej domagając się oralnych pieszczot z jej strony.

- no, tak - pochwalił ją Bartek, kiedy zaczęła robić to, czego on się domagał.

Zabiegi Dominika sprawiły, że znów jej wagina zaczęła robić się mokra i gotowa do dalszego działania, chociaż sama Aura zdawała się być wykończona i półprzytomna. Nasunął kolejną prezerwatywę na członka i wszedł w nią ponownie. Aura jęczała jak dręczony kociak, a Dominik posuwał ją coraz śmielej i energiczniej. Czuł się, jakby teraz mógł to robić przez kolejne kilka godzin. Jego penis nie reagował już tak bardzo jak wcześniej. Aura sprawiła, że doszedł dwa razy, a nadal nie miał dość. Teraz wiedział, że nie padnie tak szybko.

- ooo boże - wyszeptała Aura - zostawcie mnie już.

Jej oddech przyspieszył, a działania Dominika wcale nie sprawiały jej bólu. Teraz to było coś innego. Zaczęła bardzo delikatnie ssać kutasa Bartka. Dominik ciągle przyspieszał, a maltretowane ciało Aury zaczęło suwać po całej długości łóżka.

- przynieście mi wody, błagam - wyszeptała Aura i zaczęła zanosić się jękami. Bartek podniósł się bo i tak z jej zabiegów ustami niewiele miał pożytku. Dominik bzykał ją jak w amoku, a jej usta przestały trafiać na Bartka pałkę. Aura nie chcąc przypadkowo zrobić krzywdy Bartkowi wyciągała jego przyrodzenie z ust i już tylko trzymała na nim dłoń.

Po chwili wrócił ze szklanką wody i podał ją Aurze. Aura ledwo trafiła po nią swoją dłonią. Dominik się zatrzymał, żeby Aura mogła spokojnie się napić.

- przynieś jej buty. Wygląda w nich mega seksownie - powiedział Dominik do Bartka i ponownie zaczął ją bzykać, ale już nie tak energicznie.

Bartek posłusznie przyniósł jej buty z salonu i jeden i drugi umieścił na jej bezwładnych stopach. Dominik cały spocony położył się przy Aurze na łyżeczkę i nadal ją wykorzystywał.

Aura zaczęła coraz bardziej jęczeć, aż w końcu fala ciepła i energii przeszła przez jej ciało. Dostała spazmów, a źrenice jej oczu schowały się pod powiekami. Jej piczka raz po raz zaciskała się na członku Dominika, a on nadal systematycznie ją posuwał. Aura zaczęła krzyczeć, przez co Dominik przyspieszył i w końcu sam doszedł już po raz trzeci. Tak był przy tym osłabiony, że nie mógł się ruszyć. Leżał przy sapiącej Aurze trzymając ją za pierś, a jego kutas nadal spoczywał w jej cipce. Dyszał w jej szyję i zastanawiał się, po jakim czasie dojdzie do siebie. I ona i on leżeli całkowicie wykończeni i nieruchomi. Po chwili jej cipka zaczęła walczyć z jego wiotczejącym kutasem i ostatecznie wygrała tę walkę.

- jeszcze ja - powiedział Bartek i zaczął wpychać się między Dominika i Aurę.

Dominik podniósł się na kolana, przerzucił nogę nad leżącą Aurą i przewalił się na drugą stronę łóżka. Był tak wypompowany, że nie dałby rady wstać. Zmęczenie brało nad nim górę. Zdjął rozciągniętego kondoma z członka i położył go na szafce nocnej.

Bartek w tym czasie zabierał się za Aurę, która po akcji z jego bratem wyglądała na twarzy jak ryba wyrzucona na brzeg tyle, że miała zamknięte oczy.

- co Ty robisz? - zapytała Aura łamiącym się z wyczerpania głosem.

- no co? Dominikowi dałaś się zabawić, a mi nie chcesz?

- jutro... - wyszeptała Aura, która do tej pory nie ruszyła się z miejsca.

- jutro też - powiedział Bartek

Przeciągnął fiuta po jej wargach sromowych, które aż ociekały śluzem.

- ale nie mam gumek, więc musimy spróbować w tyłeczek - rzekł Bartek

- Bartek, nie... - cicho poprosiła Aura

- co nie? Dominikowi dałaś się rozdziewiczyć. Chyba mi też coś się należy - powiedział Bartek.

Dominik wyczerpany sesją orgii zasnął twardym snem.

Bartek złapał Aurę za szyję i nachylił się nad nią

- chcesz tego? - zapytał napierając fiutem na jej odbyt

Aura nic nie powiedziała. Wychrypiała jakieś zupełnie niezrozumiałe dźwięki. Nie miała siły się opierać. Wilgotny od preejakulatu, śliny i soczków Aury fiut w końcu sforsował jej odbyt niczym taran. Aura wydała z siebie pisk, a potem schrypiałe ciche jęki. Suchość w gardle i ustach nie pozwalała jej na jakąkolwiek konwersację w tym momencie.  Dłonią zapierała się o jego udo.

Bartek napierał powoli wsuwając się do środka coraz głębiej. Ostrożnie cofnął się do tyłu i naparł ponownie. Poruszył lędźwiami kilkanaście razy i spuścił się do środka stękając z zadowolenia. Położył się przy Aurze i szepnął jej do ucha:

- jesteś mega seksowna

Aura oddychała szybko i głęboko.

- wody - wychrypiała

- co? - zapytał Bartek

- no wody mi daj - powtórzyła Aura

Bartek podał jej prawie opróżnioną już szklankę. Aura z wdzięcznością pociągnęła łyk wody.

- ała - skwitowała tylko kładąc bezwładnie dłoń na swoim nagim tyłku.

Bartek poszedł po butelkę z wodą, a gdy wrócił, Aura i Dominik leżeli tak samo jak wcześniej z zamkniętymi oczami i oddychali miarowo. Dominik całkiem nagi, a Aura jedynie z butami na obcasach na nogach.

Bartek położył się przytulając Aurę na łyżeczkę. Prawą rękę położył sobie pod głowę, a lewą położył na jej tyłku tuż przy jej dłoni.

Nawet nie zauważył kiedy zasnął.

 

Aura ocknęła się po kilkudziesięciu minutach. Gdyby ktoś ją przykrył to mogła by tak spać do rana. Zrzuciła z siebie rękę Bartka i podniosła głowę. Obudziło ją uczucie potwornego zimna. Zwlekła się na krawędź łóżka i opuściła nogi na podłogę. Buty miała cały czas włożone, więc postanowiła w końcu je zrzucić.

- ooo - wyszeptała gdy zobaczyła butelkę wody. Susza w jej ustach i gardle z każdym łykiem zaczynała odpuszczać.

Powolnym krokiem udała się do łazienki. Nawet nie zawracała sobie głowy zamknięciem drzwi. Najpierw zrobiła siku, a potem udała się pod prysznic. Oblała swoje zmarznięte ciało ciepłą wodą. Umyła wszystko poza włosami. Z braku laku musiała użyć żelu pod prysznic dla mężczyzn. Gdy wyszła spod prysznica usłyszała kroki na korytarzu. W drzwiach stanął Bartek. Pierwsze co rzuciło jej się w oczy to opadnięty penis, tym samym wywołało to u niej ulgę.

- jak się czujesz? - zapytał

- jakbym nie spała przez miesiąc - odpowiedziała Aura.

- zrobiłaś świetną robotę. Nie zapomnę tych urodzin do końca życia - pochwalił ją Bartek

- ja też nie zapomnę. Zajechaliście mnie strasznie. Nie wiem kiedy dojdę do siebie - powiedziała Aura i zaczęła rozglądać się za swoimi ubraniami. Przypomniała sobie, że bielizna i sukienka powinny leżeć w salonie, a buty w sypialni Dominika. W salonie stał po imprezowy stół.

- miałam pomóc wam to ogarnąć, ale będziesz musiał sam sobie z tym poradzić - powiedziała Aura.

- spoko, bez spiny. Napijesz się jeszcze? - zapytał Bartek

- chyba bym tu padła, gdybym wypiła - odmówiła

- może chociaż takiego malucha na dobranoc? - zapytał Bartek pokazując mały kieliszek

- no dobra, nalej - powiedziała Aura zajęta zakładaniem swoich ubrań

- cały wieczór nas kusiłaś tymi ciuszkami - powiedział Bartek komplementując jej wdzięki

- przestań. Nie jestem jakąś supermodelką - powiedziała Aura.

- seks jest zajebisty - powiedział Bartek, jakby chcąc podzielić się filozoficznymi wnioskami.

- jak na pierwszy raz to trochę za długo i trochę za ostro - powiedziała Aura

- no ile? Z przerwami wszystko trwało może godzinę - powiedział Bartek

- jak na mój pierwszy raz to jednak sporo. - powiedziała Aura. Wypiła kieliszek wódki i popiła sokiem. Opadła na fotel.

- mogłeś chociaż mój tyłek zostawić w spokoju - dodała - to strasznie bolało.

- to dlaczego nic nie mówiłaś? - zapytał Bartek

- bo miałam taką saharę w gardle, że nie mogłam nawet słowa powiedzieć - odpowiedziała Aura.

- nawet oddychać było mi ciężko - dodała

- no ale jakoś przeżyłaś. A my mieliśmy naprawdę udany wieczór - powiedział Bartek - popatrz, Dominik jak padł tak leży do tej pory. Wykończyłaś faceta.

- raczej sam się wykończył - zaśmiała się Aura - ja zresztą też ledwo żyję. Idę spać.

- jutro to powtórzymy? - zapytał Bartek

- nie ma mowy - powiedziała Aura i podniosła się z fotela.

- idę do domu - oznajmiła i poszła do pokoju Dominika po swoje buty. Dominik nadal leżał w tym samym miejscu. Zmienił tylko położenie jednej ręki. Aura troskliwie okryła go kołdrą i na pożegnanie pocałowała w policzek.

- mi też dasz buziaka na dobranoc? - zapytał Bartek

Aura zakładała buty na nogi.

- mogę Ci dać - odpowiedziała

Bartek chwycił Aurę w pasie i przyciągnął usta do ust. Namiętnie zaczął całować ją z języczkiem, a ona to odwzajemniała.

- to kiedy to powtórzymy? - zapytał jeszcze raz

- nie wiem. Na razie dajcie mi się wyspać - oznajmiła Aura

- to może chociaż loda jutro? - Zaproponował

- daj mi już spokój - powiedziała Aura, ale bez złości

- obiecaj, to cię wypuszczę - powiedział Bartek zaczepnie.

- dobra, obiecuję - odpowiedziała Aura na odczepnego i wyszła z ich domu

- do jutra - powiedziała na pożegnanie i wyszła przez bramkę na ulicę.

- ehhh... - powiedział Bartek sam do siebie. Było zimno, ale Aura mieszkała na tyle blisko, że mogła nawet w stroju kąpielowym czmychnąć zimą i nawet by mocno nie przemarzła. W tym momencie jednak uznał, że seksapil bije od niej na kilometr w tych ciuchach.

 

Dominik obudził się rano czując się, jakby ktoś go kopnął w jądra. Dotknął swoje krocze i poczuł wyschnięte coś na penisie i jajkach. Wstał z łóżka i wziął prysznic. Gdy wrócił do pokoju zauważył, że chyba powinien wyprać prześcieradło, poszewki i koc. Na samo wspomnienie cudownego seksu z Aurą, jego penis stanął jak żołnierz na baczność. Mrowienie w jajkach oznajmiło, że utrzymanie erekcji będzie możliwe dopiero za kilka godzin.

Zajrzał do pokoju Bartka, ten leżał na łóżku i chrapał jak chrumkający dzik. Wszedł do salonu i zobaczył, że po wczorajszej imprezie nie ma nawet śladu. Ktoś nawet wyrzucił po nim zużyte gumki i chusteczki. Torebka z prezentem Aury nadal leżała na miejscu. Postanowił ją schować u siebie w pokoju.

Po prezerwatywach zostało już tylko opakowanie, ale postanowił zostawić je sobie na pamiątkę pierwszego razu.

Myślał jedynie o tym, czy napisać już do Aury, czy jeszcze jest za wcześnie. Nie mógł się doczekać kiedy się zobaczą.

- nie zakochuj się, nic z tego nie będzie - upomniał sam siebie.

Zdążył nawet ubrać się, wstawić pościel do prania, zjeść śniadanie i obejrzeć telewizję, zanim dołączył do niego Bartek.

- co tak długo? - zapytał Dominik

- bo jak ty sobie smacznie spałeś, to ja ogarniałem dom, położyłem się trzy i pół godziny po tobie - powiedział Bartek

- a gdzie Aura? - zapytał

- w domu. Nie jest głupia, tutaj bym ją zamęczył - powiedział Bartek

- myślisz, że zgodzi się to powtórzyć? - zapytał Domino

- no proste. Wpadnie dzisiaj na loda. Wczoraj mi to obiecała - odpowiedział Bartek kiwając głową z uśmiechem na ustach.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Elba

Komentarze

Igracz 11/11/2023 Odpowiedz

Uwielbiam twoje opowiadania, czekam na więcej


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach