Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Przy drodze

PRZY DRODZE

/seria przy drodze/

- Oooooo! Aaaaaa! Boliiii, boli bardzo! Proszę wolniej! Nie tak głęboko! OOOO, moja dupa! – Dobiegały spomiędzy drzew rzadkiego lasu głośnie, jęki, piski i skomlenia przeplatane słowami błagania. Głosy te odbijały się echem i wyraźnie docierały aż na drogę biegnącą skrajem lasu. Osoba stojąca pry drodze mogła zobaczyć skąd te głosy docierały. Leśny teren opadał mocno w dół do małego jeziorka. Rzadkie drzewa niczego praktycznie nie zasłaniały. Białe jak śnieg ciało  było doskonale widoczne. Było ono pulchne, prawie tłustawe, duże. To ciało stało w pozycji pochylonej, dłonie opierały się o pień leżącego drzewa. Jego nogi i tłuste uda były szeroko rozwarte. Wielka, gruba dupa o luźnych tłustych pośladkach wypięta była wysoko i mocno. Z dołu zwisał wielki brzuch o raz długie, flakowate cycki na końcach, których widać było wielkie czarne koła, z których sterczały długie jak palce czarne sutki. Cycki te u góry były puste jedynie na dole grubsze, jakby ktoś nie do końca napełnił wodą gumowe worki. Osoba ta miała całkowicie łysą głowę. Można było dojrzeć brak brwi i rzęs na twarzy.  Całe te tłustawe ciało było idealnie wygolone i wydepilowane.  Na twarzy tej piszczącej osoby było widać ostry, wyraźny makijaż w kolorach czerni, fioletu i czerwieni. Z tyłu za wypiętą dupą stał starszy facet. Trzymał on dłońmi tłustą, białą dupę. Jego biodra wykonywały mocne ruchu w przód i w tył uderzając w tą wielką dupę. Ruchał. Te uderzenia wprawiały w ruch tłustawe, białe ciało i wydobywając z niego krzyki, skomlenia i  błagania. Wyraźnie słychać było odgłosy przypominające klaskanie, gdy biodra ruchającego uderzały w miękkie, wielkie pośladki wypiętej dupy. Tym dźwiękom towarzyszył, co chwila mocny odgłos pierdzenia. To powietrze wtłaczane w czasie ruchania w dupę wydobywało się z pierdzeniem na zewnątrz. Przez ruchane, pulchne ciało przechodziły fale wprawiając w ruch wielki, wiszący brzuch. Wiszące cyce kołysały się mocno  do przodu i do tyłu a także na boki. Zderzały się ze sobą wydając odgłosy klaskania. U dołu, pod brzuchem spomiędzy ud od czasu do czasu wyskakiwało coś cienkiego, niewielkiego zakończonego siną główką, pryskającego moczem. Nierozwinięty kutas pedała. Spomiędzy tych grubych ud pojawiał się też długi worek, w którym wyraźnie było widać olbrzymie jajka. Były one bardzo duże i ciężkie, przypominały dwie dorodne śliwki. Jedne jajko było wyżej niż drugie.  Kołysały się wolno. Worek, moszna był bardzo długi i miał kształt trójkąta. Ciało ruchanego nie przypominało mężczyzny ani kobiety, było to coś pomiędzy. Pedał, bo ruchany w dupę był pedałem, był obojnakiem, androgeniczny. Nie był on całkiem nagi. Na nogach miał czarne seksowne pończochy podtrzymywane z każdej strony czterema szerokimi gumami biegnącymi od koronkowego pasa. Miałem na sobie czarny, koronkowy stanik, który teraz nie zakrywał cycków, gdyż były one wyciągnięte na wierzch. Na stopach pedała były czarne bardzo wysokie szpilki. W odróżnieniu od ruchającego go faceta pedał był dużo starszy no i tłuściejszy. W czasie, gdy to się odbywało pedał miał 57 lat. TYM BŁAGAJĄCYM I KWICZĄCYM PEDAŁEM BYŁAM JA. Facet był moim „klientem”. Jestem pedałem obojnakiem (androgenicznym) lubiącym nosić damską bieliznę. Ruchanie trwało już bardzo długo, chyba ponad dwie godziny. Gdy nogi się pode mną uginały i próbowałam zwierać uda Klient krzyczał bardzo i wbijał mi w pośladek grubą igłę. Pozwalał mi jedynie, czasami, położyć ramiona na leżące drzewo. Odbyt mnie bardzo bolał. Głośno mlaskał i wypadał z dupy. W czasie ruchania jak zawsze dostawałam bardzo silnego parcia na odbytnice jak przy zatwardzeniu. To powodowało dodatkowy ból i wypychanie odbytnicy na zewnątrz. Klient, co jakiś czas robił przerwę i wyciągał kutasa z mojego odbytu wtedy z głośnym pierdzeniem i mlaskaniem kiszka wyskakiwała z mojej dupy. Y Ja musiałam stać na pozycji i czekać. Wtedy mogłam widzieć  jego kutasa i to, czym mnie ruchał. Ten kutas przerażał mnie! Był bardzo gruby i jakby spłaszczony. Zakrzywiony był mocno do góry w kierunku pępka. Na szczycie prężyła się ogromna, fioletowa żołądź, bardzo szeroka, przypominająca kapelusz wielkiego grzyba. Tuż za tą żołędzią była założona szeroka, pełna kolców opaska. Kutas pod łonem miał metalowy pierścień. Te rzeczy utrzymywały kutasa w stanie naprężenia. Na kutasie było widać grube fioletowe żyły. W trakcie przerw klient zmieniał pierścienie i kołnierz na kutasie oraz wcierał w niego jakąś maść.

- Proszę Pana, ja już nie mogę, nie wytrzymam więcej. Bardzo mnie boli dupa i odbytnica. Proszę się zlitować nad biednym pedałem. Bardzo proszę. Proszę mi robić co innego ale nie ruchać już. Litości! – Jęczałam płaczliwie wypinając wielki zad, z którego wisiała czerwona kiszka odbytnicy.

- Zamknij mordę pedale. Nie ma litości dla pedałów. Taki ci przerucham kiszkę, że długo zapamiętasz. Zaczynamy pedale. – Powiedział i poszedł z tyłu mojej dupy.

- Dobrze proszę Pana, jestem do Pana dyspozycji proszę mnie ruchać mocno. – Jęczałam w odpowiedzi

Czułam jak bierze wiszącą kiszkę odbytnicy, rozciąga i nasadza ją na kutasa. Znowu ruchanie się zaczynało. Znowu jęczałam i wyłam zapłakana. W końcu już nie mogłam wytrzymać. Padłem na kolana. Leżałam na ziemi i głośno płakałam. Przez tłustawe ciało pedała przechodziły drgawki. Czułem napięcie i parcie w odbytnicy. Kiszka sterczała sztywno spomiędzy wielkich pośladków. YYY

- Widzę pedale, że masz już dosyć ruchania, więc zrobimy, co innego. – Powiedział klient.

Zobaczyłam jak smaruje czymś rękę. Położył mnie na brzuchu. Musiałem ugiąć nogi w kolanach i podciągnąć je szeroko do góry. Leżałam w pozycji „żaby”.  On klęczał z tyłu.

- Co za wspaniała dupa. Jesteś seksownym pedałem. Lubię takie tłustawe męskie kurwy z dużymi, grubymi dupami. Musiano ciebie nieźle ruchać w odbyt, bo masz go okropnie rozwalony. Długo dajesz dupy? – Zapytał.

- Od dwunastego roku życia jestem ruchany i nie tylko, proszę Pana. Teraz ma 57 lat proszę Pana. - Powiedziałem cicho.

- To jesteś starym pedałem. Miałeś rękę w dupie już? – Zapytał.

- Tak proszę Pana wiele razy wsadzano mi ręce w odbytnice. – Jęknęłam.

- Ale, tak jak teraz ci zrobię to chyba nie. - Powiedział głośno i poczułam jak mój odbyt eksploduje.

Wsadził mi rękę mocno i głęboko. Wrzasnęłam i już tylko krzyczałam. Byłam już wiele razy fistowana odbytniczo, ale nigdy chyba tak. To, co mi robił nie dam rady opisać. Kwiczałam i błagałam czując maltretowane kiszki i dupę. Głośne echo niosło się daleko po lesie. „To przecież nie możliwe, żeby tak fistować gołą ręką” myślałam. I miałam rację. Gdy już tylko leżałam cicho i nie reagowałam na seks on skończył. Powoli położyłam się na plecy. Wtedy zobaczyłam na jego dłoni i ramieniu czarną rękawicę z grubej gumy pełną dziwnych narośli i kolców.

-To jest mój wynalazek dla takich pedałów jak ty. Dobrze było? – Powiedział.

- Tak proszę Pana, było bardzo dobrze, dziękuję Panu. - Odpowiedziałam kłamiąc.

Zawsze tak odpowiadam klientowi choćby robił mi najgorsze rzeczy. Klient musi być zadowolony, bo inaczej nie przyjdzie ponownie. Takie postępowanie przynosi mi profity i reklamę. Seks się skończył. Klient poszedł zostawiając mnie leżącą na ziemi. Powoli jęcząc wstałam, zebrałam spódniczkę i bluzkę i powlekłam się w dół do jeziorka. Kiszka sterczała mi z dupy, Czułam jak pulsuje i drga. Leciała z niej sperma i siki Pana.  Moja dupa i uda były tym zalane i kleiły się. Musiałam przejść po trawiastej łące nad jeziorem. Nie było dużo ludzi tylko kilku nastolatków.

- Patrz, to jest ten pedał, co pracuje przy szosie. To on tak się wydzierał. Ale ma dupę i cyce. Co jemu zwisa z dupy. Ledwo idzie. – Usłyszałam rozmowę chłopców.

Nie zwracałam uwagi. Byłam przyzwyczajona. Długo siedziałam w jeziorku mocząc obolałą dupę. Zrobiłam też sobie kilka lewatyw na widoku chłopców, bo nie miałam sił się schować. Patrzyli na mnie cicho komentując. Potem leżałam długo goła i odpoczywałam. W końcu nałożyłam pończochy, pas do pończoch. Przypięłam pończochy do gumek. Cyce wsadziłem do stanika. Na koniec króciutka spódniczkę i bluzeczkę. Poprawiłam makijaż i poszłam w górę na drogę. Spacerowałam wolno. Gdy słyszałam nadjeżdżający samochód Stawałam tyłem pokazując wielką dupę lub przodem wtedy widać było mój cienki wiszący kutas i olbrzymie jaja w długim worku. Cyce sterczały w staniku. Moja spódniczka, w której często pracuje ma wycięcie z tyłu i przodu odsłaniające pośladki i uda. To samo z przodu ukazujące narządy i uda. Staniki mam różnego rodzaju. Jedne takie, co unoszą i usztywniają moje flakowate cycki lub miękkie, w których cyce wiszą swobodnie. Z uwagi na androgenną budowę ciała, wiszące cyce, wielką długą mosznę i olbrzymie jądra, ciężko mi to wszystko nosić i ukrywać, więc pracując przy drodze nie robię tego. Tego dnia miałam jeszcze sześciu klientów. Przeważnie obciągałam kutasy, Byłam jeszcze raz wyruchana i przefistowana a jeden wychłostał moją dupę i uda.

 

® ARLETKA RUCHLIWA

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Arletka Ruchliwa

opowiadanie przedstawia jedno z moich spotkań z klientem, których mam wiele codziennie


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach