Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Trening do biegu przelajowego I

Trening do biegu przełajowego I

Nareszcie maj i matury. Szkoła zamknięta a pierwsza klasa Madzi ma lekcje w parku. Jest już po jedenastej i ich pani od wf-u usiadła na ławce a one miały biegać dookoła. Madzia wiedziała o tym treningu już wcześniej. Tak właściwie to nie wie, dlaczego umówiła się z Darkiem właśnie teraz.

Jeszcze trzy lata temu a była wtedy w szóstej klasie wpisała w przeglądarkę „opowiadania erotyczne” i znalazła wiele stron z bardzo ostrymi historyjkami porno, których czytanie bardzo ją podniecało i wystarczyło kilka ruchów palcem po bardzo mokrej i śliskiej szparce żeby przeżywała niezwykle mocne orgazmy. Tak trafiła na stronę mającą portal randkowy dla dorosłych. Oczywiście skłamała i zapisała się, jako osiemnastolatka. Zaczęła pisać coraz ostrzejsze teksty z rówieśnikami, ale też ze starszymi panami, których poznawała po całkowitej nieznajomości gwary młodzieżowej. Te ostre seksualnie pisanie podniecało ją jeszcze bardziej i zabawa paluszkiem przy swojej cipce stawała się coraz bardziej odważna. Madzia dojrzewała. W ósmej klasie dostała pierwszy okres, który stawał się coraz bardziej bolesny. Powiedziała o tym mamie, ale ta jakby nie słyszała. Zaczęły jej rosnąć cycki, zaokrąglać biodra i mała dupka a na dole brzuszka zaczęły jej rosnąć bialutkie włoski. Nadal była bardzo drobna: 156 cm wzrostu i 42 kg wagi, co powodowało, że czuła się bardzo nieśmiała, szczególnie gdy rozmawiała z chłopakami. Zaraz mocno czerwieniła się i strasznie jąkała. Tylko jak siadała przed swoim laptopem nabierała odwagi i pisała coraz odważniejsze teksty. Szczególnie dobrze pisało jej się z Darkiem. Przedstawił jej się, jako 20 – latek ale już pierwszego dnia domyśliła się, że jest znacznie starszy. Był bardzo miły i zawsze wychwalał jej styl pisania oraz odwagę w coraz ostrzejszych tekstach. Wreszcie zaczęli pisać wspólne erotyczne historyjki, w których Darek zawsze ostro ruchał Madzię w najróżniejszych sytuacjach i pozycjach. Pisał tak mocno realistycznie, że Madzia podniecała się nieziemsko i mocno tarła palcami swoją mocno zaczerwienioną cipkę. Doprowadzało ją to do ogromnych orgastycznych uniesień, takich, że coraz bardziej pragnęła przeżyć taką sytuację w realu.

Po pewnym czasie Darek zaczął prosić ją o zdjęcia. Obruszyła się, ale wtedy zapewniał ja, ze chodzi o takie zwykłe w ubraniu. Posłała mu w bikini z poprzedniego lata. Zdawał się niezwykle zadowolony i wychwalał jej urodę i figurę. Wreszcie spytał gdzie studiuje. Odpisała „Głuptasie. To zdjęcie to było jeszcze z podstawówki”. „To niemożliwe. Masz przecież takie ładne cycki a i figurkę studentki.” Czuła się mocno doceniona i tym bardziej marzyła przed snem o spotkaniu w realu. Wreszcie okazało się, że Darek mieszka całkiem blisko jej miejscowości. Wtedy postanowiła umówić się z nim właśnie w tym parku, podczas treningu biegowego. Zgodził się natychmiast i mieli się spotkać przy dzikim parkingu nad jeziorem.

Madzia szybko zostawiła z tyłu wszystkie koleżanki i nagle skręciła w alejkę prowadzącą do umówionego miejsca. W oddali zobaczyła starszego pana z lekką łysiną, który gdy tylko ją ujrzał przeskoczył zręcznie przez płot i zniknął za krzakami. Madzia domyśliła się, że to musiał być właśnie Darek. Obejrzała się do tyłu, ale nikt za nią nie biegł. Podbiegła do płotu i tez go przeskoczyła. Na środku łąki stał tylko jeden samochód, którego prawe, tylne drzwi były szeroko otwarte. Dziewczyna nadal nie wiedziała czy mężczyzna to jej przyjaciel z cyberków, a on jakby najwyraźniej grał w jakąś grę, z jakiegoś powodu zostawił otwarte tylne drzwi swojego samochodu i prześlizgnął się na jego drugą stronę. Wyglądało jakby kusił Madzię, żeby dołączyła do niego na tylnym siedzeniu jego samochodu, ale nie chciał nic powiedzieć na głos. Dziewczyna była zaintrygowana, ale także bardzo zdezorientowana. Nie powstrzymało jej to od przejścia przez łąkę i zatrzymania przy otwartych drzwiach samochodu. Mężczyzna miał koc piknikowy na kolanach, a jego ręka poruszała się w górę i dół pod kocem, Madzia po prostu stała i obserwowała go.

- O rany. Powinienem był pamiętać o zamknięciu drzwi, prawda? Mam nadzieję, że nie jest to dla ciebie zbyt szokujące, gdy widzisz, jak to robię! – powiedział, gdy Madzia zrobiła kolejny krok bliżej i musiała pochylić się do przodu, aby zajrzeć pod dach pojazdu.

Ręka mężczyzny zaczęła poruszać się szybciej i energiczniej niż poprzednio, a koc piknikowy zsunął się lekko odsłaniając jego nagie biodro, z którego wsiadając do samochodu ściągnął w dół spodnie i majtki.

- Jeśli chcesz podzielić się ze mną napojem, który mam w termosie, musisz wsiąść do samochodu i zamknąć drzwi.

Madzia jeszcze raz rozejrzała się dookoła, po czym pochyliła się jeszcze bardziej do przodu i wślizgnęła na tylne siedzenie samochodu obok mężczyzny. Zamknęła drzwi i usiadła plecami do nich, obserwując, jak wybrzuszenie pod piknikowym kocem mężczyzny szybko się podnosi i opada.

- Co masz na sobie pod dresem? - niespodziewanie spytał.

- Szorty i koszulkę – odpowiedziała natychmiast.

– A pod szortami i T-shirtem? - brnął dalej.

Madzia zastanawiała się, czy powinna się pilnować. Mężczyzna wyglądał, jakby mógł być starszy od jej ojca, co strasznie ją tremowało.

- Mam na sobie sportowy stanik i majtki pod koszulką i szortami! - odpowiedziała niepewnie. Mężczyzna uśmiechnął się.

- Myślę, że bieganie z tak dużymi piersiami bez odpowiedniego wsparcia byłoby trochę niewygodne, jak duże są twoje cycki? - Madzia była trochę zaskoczona, ponieważ Darek często prosił ją, aby powiedziała mu o swoich rozmiarach i kształcie ciała, ale nigdy mu tego nie powiedziała.

Madzia poczuła, że jej twarz się czerwieni, tak naprawdę nie chciała mówić, jaka jest duża, ale w końcu to było głupie, ponieważ mężczyzna mógł ją zobaczyć jak biegła alejką a jej dres nie był dokładnie dopasowany.

- Siedemdziesiąt dwa miseczki D – wymamrotała.

- Tak, myślałem, że są stosowne do twojego wieku – stwierdził i zaraz spytał - Dlaczego nie pozwolisz mi zobaczyć, jak wyglądasz pod tym dresem Madziu?

Madzia zrelaksowała się. Naprawdę się zdradził. Jak dotąd nie wymieniono żadnych imion, ale on znał jej imię, więc radośnie rozpięła bluzę dresu i lekko ją rozpięła.

- Nie, Madziu, zdejmij ją do końca! - rozkazał.

Dziewczyna pochyliła się do przodu i wywinęła z dresowej kurtki. Syknął jak wąż "Takssss!" gdy usiadła z powrotem na swoim miejscu. Wyciągnął lewą rękę i chwycił prawy nadgarstek Madzi i przyciągnął jej dłoń do swojego biodra. Położył jej dłoń płasko na swoim biodrze, a następnie przesunął ją lekko na bok w kierunku swojego podbrzusza. Zwolnił uścisk, Madzia nadal, o własnych siłach pocierała dłonią ten mały skrawek jego skóry. Przesuwał lewą dłonią po jej przedramieniu, mijając łokieć, w górę po nagim ramieniu, aż dotarł do krótkiego rękawa jej koszulki. Jego dłoń była tak daleko, jak mógł sięgnąć a palce okrążyły jej ramię, za które lekko pociągnął, przyciągając górną część ciała Madzi nieco bliżej swojego. Spojrzała w dół. Mogła teraz zobaczyć kołnierz ciemnych włosów otaczających jego penisa, ale nadal widok prawdziwej bestii między jego nogami był dla niej niewidoczny. Jego lewa ręka w końcu sięgnęła jej szyi i delikatnie pogłaskał ją po karku. Koc piknikowy zsunął się trochę dalej i teraz Madzia widziała, jak kostki jego prawej dłoni poruszają się w górę i w dół a małe przebłyski boku jego penisa są coraz bardziej widoczne i jej palce muskały teraz kosmyki jego włosów łonowych. Oczy dziewczynki otworzyły się szeroko, gdy coraz więcej jego penisa pojawiło się w polu widzenia. Przetoczył się, unosząc prawy pośladek z siedzenia i pochylał się w kierunku Madzi, aż jego usta dotknęły jej prawego policzka w delikatnym motylim pocałunku, a jego kostki zaczęły ocierać się o grzbiet jej prawej dłoni. Kilka razy cmoknął ją w policzek. Madzia zaczęła powoli obracać głowę, przysuwając usta do jego ust. Wreszcie jego pocałunki opadały prostą linią na jej usta. Otworzył prawą dłoń. Jego kciuk wciąż zahaczał o sztywnego penisa gdy palce wsunęły się pod jej lewy nadgarstek, przesuwając mocno kutasa do tyłu jej lewej dłoni i nadgarstka. Odsunął nieco swoje usta od ust Madzi. Jego język wysunął się z ust, a czubek musnął jej wargi, zanim ponownie wsunął się do jej buzi. Wybrał ten moment, by zrobić dwie rzeczy. Położył jej prawą rękę na swoim kutasie, podczas gdy jego lewa ręka zsunęła się z jej szyi na jej T-shirt i pomału dotarła do paska jej spodni dresowych. Palce Madzi zamknęły się wokół jego penisa i czuła jak czubek jej środkowego palca stykał się z czubkiem jej kciuka na jego bardziej miękkim spodzie. Jego palce owinęły się wokół jej dłoni i zaczął przesuwać ją w górę iw dół po swoim kutasie, jednocześnie ciągnąc tył jej T-shirtu wyjętego z tyłu spodni, odsłaniając krzyż jej pleców dla jego szukających koniuszków palców. Podciągnął jej T-shirt, aż odsłonił tył sportowego stanika. Jego ręka poruszyła się szybko a jego usta szybko opuściły jej usta, gdy T-shirt przesunął się przez głowę dziewczynki i zsunął się na ramiona. Lekko odepchnął Madzię. Otworzyła oczy i spojrzała w dół na swoją dłoń owiniętą wokół jego penisa. Odsunął swoją prawą rękę od jej i teraz była tylko ona, wciąż pocierając dłonią w górę i w dół jego kutasa. Pociągnął ją tak, że zdjęła rękę z jego chuja, żeby mógł całkowicie pozbyć się jej T-shirtu. Znowu puścił jej rękę, a ona po prostu przyłożyła ją do jego penisa i bez dalszych wskazówek z jego strony, zaczęła go znowu branzlować. Zauważyła, że jego uśmiech rozszerzył się na jej działanie.

Teraz jego dłonie badały zewnętrzną stronę jej sportowego stanika. Nikt wcześniej nie dotykał jej piersi. Jego dotyk powodował mrowienie na całym ciele, co wydawało jej się to takie wyjątkowe, mimo że nadal była zakryta ciasną lycrą stanika. Coraz bardziej chciała, żeby uniósł przód jej stanika, żeby ją uwolnił, błagając oczami, gdy zaczęła ciężko oddychać z tłumionego podniecenia. Jej ręka pocierała teraz szybciej, jej uścisk był mocniejszy i nagle chwycił dolny pasek jej sportowego stanika i szarpnął go w górę - przez jej twarz, wpychając go za głowę. Madzia została teraz przyciśnięty do drzwi. Jej tyłek był przyciągnięty do niego, tak że leżała na lekko chłodnej skórze i gołymi plecami zimnym szkle drzwi. Jego ręce chwyciły jej nagie piersi, sapnęła i wygięła plecy jak kot wyginający się w kierunku punktów przyjemności. Pochylił się jeszcze bardziej, jego usta szukały jej sutków, które były już w stanie najwyższej gotowości i ponownie sapnęła, gdy chwycił jej sutek między zęby i delikatnie ugryzł. Lewą ręką włożył jej pierś do ust, uwalniając prawą rękę, by grzebać niżej. Zbierając przód jej spodni dresowych, przód jej szortów i jej majtek pod dresem i ściągał wszystkie trzy w dół w tym samym czasie. Udało mu się zajść tak daleko, do momentu jak jej ciało zatrzymało jego działanie. Na chwilę opuścił jej piersi i pocałował ją w usta, a lewą ręką objął jej plecy, unosząc ją na tyle, że prawą ręką mógł pociągnąć jej blokujące się dolne ubranie do końca w dół. Kiedy ściągał jej spodnie, szorty i majtki do kolan, miała trudności z utrzymaniem kontaktu z jego kutasem, jej ręka dopiero co zakrywała jego główkę, sapnął w jej usta i szybko wyciągnął członka z jej dłoni.

- Boże, było blisko! - wyszeptał w jej usta a ona nie do końca wiedziała o co chodzi.

Przerwał ich pocałunek. Uniósł górną część ciała i poświęcił chwilę na rozejrzenie się po zewnętrznej stronie samochodu, aby upewnić się, że nadal są bezpieczni. Zanim spojrzał w dół i przyjrzał się jej młodemu ciału. Jej cycki wydawały się doskonale skomponowane z jej małym ciałem. Ściągnął jej spodnie, szorty i majtki do końca, szamotając się u stóp, tak że musiał zrzucić buty, zanim spodnie dresowe przesunęły się przez stopy. Zdjął też jej skarpetki na wszelki wypadek. Chwycił jej lewą kostkę, odsuwając ją od jej prawej nogi i pchnął za plecy. Dłonie Madzi wsunęły się między jej nogi, by ukryć jej otwartą cipkę przed jego oczami. Była to jej pierwsza próba nieśmiałości. Wyciągnął rękę i założył jej sportowy stanik na ramiona. Żeby się uwolnić, jej ręce musiały schować się za plecami, by w końcu całkowicie mógł ściągnąć to jej ciągnące się, elastyczne odzienie. Zajęło mu zaledwie trzydzieści minut, zanim Madzia wsiadła do samochodu i już była całkowicie rozebrana. Po raz pierwszy poczuła się nieswojo, kiedy patrzył na nią, jakby była kawałkiem mięsa, które miał zamiar zjeść. Uśmiechnął się do niej, a potem potarł dłońmi jej łydki, aż jego dłonie dosięgły kolan. Chwycił ją, ciągnąc po siedzeniu, aż jej głowa spadła z drzwi i opadła na dół na przyjemną skórę. Przeturlał się na brzuch. Jego usta ponownie znalazły się na poziomie jej ust i zaczął ją całować a jego prawa ręka błądziła między nimi. Zdała sobie sprawę, kiedy jego język ponownie wsunął się do jej ust w namiętnym pocałunku, że pociera swoją główką kutasa wokół wejścia do jej szeroko rozwartego krocza. Próbowała się bronić i ustawić ich w jednej linii. Próbowała go odepchnąć. Zaczęła z nim walczyć, ale było już za późno, znalazł swoją linię, a jego kutas już otwierał jej ciało.

Jęknęła, wrzasnęła mu w usta z bólu przy pierwszym wbiciu na pal. Jej ciało stawiało duży opór, ale jego waga szybko go pokonała. Jej pięści uderzały w jego klatkę piersiową, wiła się, próbowała oderwać usta od jego ust, by móc błagać go, by przestał. Jego wzgórek łonowy powoli opadł bliżej jej, trzymał ją w pocałunku, aż zakończył swoją podróż do jej ciała, a kiedy skończył ją całkowicie otwierać, po prostu tam leżał, czekając, aż przyzwyczai się do bycia pełną. W końcu pozwolił jej ustom uwolnić się od swoich, próbowała powiedzieć „stop”, ale było już za późno. Była całkowicie pod nim przygwożdżona, wypełniona potężnym kutasem. Przestała walczyć, przestała się szarpać, po prostu leżała, dysząc z bólu. Odsunął się lekko, bardzo powoli wysunął swojego chuja, spojrzał na nią z góry i uśmiechnął się. Czuła się tak głupio, była całkowicie gotowa na to, na swoje pierwsze doświadczenie seksualne i rozmawiała o tym z Darkiem przez wiele dni. Czuła się głupio, ponieważ w chwili spełnienia wpadła w panikę, walczyła, choć bezskutecznie próbowała go powstrzymać w ostatniej chwili i nie udało jej się.

- Wszystko w porządku? - spytał czule.

Zarumieniła się.

- Nie, zmieniłam zdanie, nie…- jęknęła.

Jego ciało cofnęło się o kilka centymetrów, co spowodowało wyciąganie się z niej grubego chuja. Jej plecy wygięły się w łuk z poduszki siedzenia, unosząc całe jego ciało do góry, gdy sapnęła wyraźnie z przyjemności a nie bólu: - …Boże, o mój Boże! Odsunął się, tak, ze tylko potężny, odarty ze skórki łeb jego kutasa był wszystkim, co pozostało w niej, łącząc ich dwa ciała. Spojrzała w dół, spodziewała się zobaczyć trochę krwi wokół jego penisa, ale nie spodziewała się, że zobaczy jej tak dużo.

- Chcesz, żebym przestał? - cóż, teraz było już za późno.

Madzia uniosła ramiona i owinęła je wokół jego szyi i przyciągnęła jego głowę z powrotem do jej. Zamrożona tylko z potężnym łbem jego kutasa w jej ciele. Szepnęła: „Proszę!” prosto w jego usta oddając pocałunek. Naparł biodrami na jej biodra tak mocno, jak tylko mógł, wypychając oddech z jej ciała. Zaczął wchodzić i wychodzić z jej ciasnej cipki, powoli, celowo, doprowadzając Madzię do jej pierwszego orgazmu z czyjejś ręki, a raczej ogromnego kutasa. Jego ruchy frykcyjne były coraz szybsze, gwałtowniejsze i wbijał kutasa na całą jego długość. Madzia utraciła świadomość. Jedynym jej pragnieniem było żeby ta gruba i długa pała pozostawała w jej wnętrzu jak najdłużej. Oddech dziewczynki stał się krótki i urywany a z gardła wydobywały się głośne jęki i błagania o mocniej i więcej.

W końcu wbił sztywnego chuja najmocniej jak tylko mógł w jej rozciągniętą pochwę i teraz jego ciałem zaczęły targać konwulsje, całkowicie zgrane z orgastycznymi dreszczami dziewczynki. Jeszcze kilkanaście pchnięć i jakże odmieniony, miękki i skurczony kutas zaczął się z niej pomalutku wyślizgiwać. Gęsta galareta sączyła się z jej cipki, niosąc jej krew, zarówno świeżą, jak i zaschnięte skrzepy z jej ciała. Podniósł jej majtki z plątaniny ubrań na podłodze samochodu i wytarł całą długość miękkiego penisa a zaraz potem bałagan spomiędzy jej nóg. Madzia była zmartwiona patrząc na zwisającego do dołu, znacznie mniejszego chuja.

- Czy jemu nie stała się jakaś krzywda? - spytała zatroskana.

- Och nie, głuptasie. On tylko odpoczywa. Jak tylko będziesz chciała to znowu będzie sztywny, twardy i wielki żeby odwiedzić twoją ciasną ale gościnną pizdę – wyjaśnił ze śmiechem. C.d.n.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Albastor

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach