Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Moje BME

Moje BME

 

Zdecydowałam się o tym napisać po dłuższym wahaniu, gdyż dotyczy to seksu tak specjalnego, że dla większości całkiem niezrozumiałego. BME = BODY MODIFICATION EXTREME. Jak chcecie wiedzieć więcej  co to jest to sobie „wygooglujcie”. Dla których pojęcie seksu ograniczone jest do ruchania przez „dziurkę w nocnej koszuli, przy zgaszonym świetle”. Ci niech nie czytają dalej tego. No, ostrzegłam!

 

Większość telefonów, które odbieram, jako odzew na moje anonse, dotyczą zwykłego seksu. Jest kilka kategorii „amantów” co podnieca ich moje zmodyfikowane ciało. Pierwszy rodzaj to ci co chcą, abym im obciągnęła lub masturbowała kutasa, tylko bo boją się ruchać, no bo można coś…. Tylko nie wiedzą, że to coś można podłapać również poza seksem. Tych często udaje mi się, już w trakcie spotkania, namówić na wyruchanie mnie w „narządy”. Jak to się robi? Dowiesz się jak spotkasz się ze mną. Drugi rodzaj to ci bardziej zdecydowani co mają chęć na moją dupę czy pizdę. Ci są najlepsi. Nie rzadko są tak podnieceni, że gdy idziemy na ruchanie w plenerze to każą mi się rozebrać do bielizny lub całkiem do golasa, zależnie od ich orientacji seksualnej, na długo przed dotarciem w ustronne miejsce i iść przodem, aby widzieć mnie cały czas. A ci co nie mogą wytrzymać każą mi się rozbierać już w samochodzie w czasie jazdy i wystawiać dupę między fotele. Tak lubię najbardziej! Bardzo rzadko, ale jest i trzeci rodzaj osób. To ci co stosują BDSM lub sadyści od SM. Z tymi też się chętnie spotykam, gdyż jestem bardzo wytrzymała na ból i jestem masochistką. Tą cechę mam wpojoną z czasów, gdy zaczynałam. Ale zdarzają mi się zaproszenia „perełki” jak je nazywam. To są zaproszenia do konkretnego rodzaju seksu, ekstremalnego bardzo, przez tych co nie tolerują tego nazywanego samo okaleczaniem. Do tego rodzaju seksu zalicza się także zwykłe kolczykowanie sutek, języka czy narządów. Tak było i tym razem. Zadzwonił około 1300.

 

- “Dzień dobi, Arletka siucha”. – Zapiszczałam jak to ja pieszczotliwie.

 

- Jesteś suką, Arletka? – Spytał jakiś twardy głos.

 

- Tak, Panie. Arletka jest suczką. Męską kurwą, obojnakiem, zmodyfikowaną. – Powiedziałam cicho, wyraźnie wystraszona.

 

Dobrze znałam taki ton głosu i wstęp. Był stanowczy i nie owijał niczego, dążył prosto do celu, bez kręcenia. Dlatego od razu odezwała się we mnie wpojona nuta bezradnej uległości. Od tego momentu mógł ze mną zrobić co chciał. Dlatego od pierwszej chwili zaczęłam zwracać się do niego „PANIE”.

 

- Nie jesteś ani suczką, ani suką. Jesteś pierdoloną kurwą, szmatą. - Słyszysz co mówię? – Powiedział przyciszony głos ostro.

 

To przyciszenie głosu, zmuszające mnie do natężenia uwagi, zawsze mnie straszyło.

 

- Tak, Panie. Arletka jest kurwą pierdoloną szmatą. – Potwierdziłam i poczułam jak coś leci mi po udach.

 

Posikałam się ze strachu. Często tak mam jak się mocno boję.

 

- Przepłaszam. Suka przepłasza bałdzo Pana. – Wyjęczałam płaczliwie.

 

- Czego się mażesz? Za co przepraszasz szmato? – Zapytał głos.

 

- Bo, bo, Arletka, kurwa się posikała. – Zajęczałam płaczliwie.

 

- Co? Zeszczałaś się? Czemu? – Zaśmiał sie głośno.

 

- Bo, bo szmata boi się. – Pisnęłam.

 

- Jeszcze nic nie powiedziałem a ty już sikasz ze strachu. Dzwonię, bo znalazłem twoje ogłoszenie na stronie „sado6” i „4_mas”. Czy to aktualne nadal? – Zapytał.

 

Mówił o moim ogłoszeniu na stronie zajmującej się tematem seksu , o którym wspomniałam wyżej.

 

- Tak, Panie. To aktualne. – Powiedziałam cicho czując jak skóra mi cierpnie.

 

- Masz jakieś doświadczenie w tego rodzaju seksie? – Pytał.

 

- Tak, Panie. Nie za duże ale mam. Trudno kogoś znaleźć kto to lubi robić i umie. – Mówiłam

 

- Tak, to prawda. Masz jakieś trwałe modyfikacje? Co miałaś robione? – Pytał.

 

- Nie, trwałych modyfikacji nie mam za dużo. Zrobione mam przetoki odbytu i cewki oraz przeplot. – Wyjaśniłam.

 

- Sikasz odbytem? – Pytał.

 

- Tak Panie. – Powiedziałam.

 

- A miałaś “joja” z wtryskiem? – Zapytał.

 

- Mam zrobione pojedyncze „jojo” bez wtrysku. – Odpowiedziałam wystraszona okropnie.

 

- Ja lubię podwójne „joja” z wtryskiem. – Oznajmił.

 

- Tak, Panie. Suka rozumie. – Powiedziałam cicho.

 

- Chce ciebie suko. Nie obawiaj się. Gwarantuje bezpieczeństwo i higienę maksymalną. Mam wszystko co potrzeba. U mnie w domu. Jesteś gotowa na spotkanie? – Powiedział straszny już teraz głos.

 

Milczałam płacząc.

 

- Odezwij się suko. Pan mówi. Przestań się mazać. – Powiedział groźnie.

 

- Tak, Panie suka jest gotowa na spotkanie z Panem. – Powiedziałam przez zaciśnięte gardło.

 

- Dobrze. Jest możliwość spotkania się od, do, od godziny, w przyszłym tygodniu? – Zapytał.

 

- Tak, Panie. Suka jeszcze dokładnie nie wie ale raczej tak. Jeśli Pan pozwoli to pojutrze potwierdzę smsem. – Powiedziałam.

 

- Dobrze, zgadzam się. Wyślij smsa o treści „zgoda na warunki” do godziny dziesiątej rano. Oddzwonię. – Powiedział.

 

Na tym skończyła się rozmowa. Już odechciało mi się spotykać z innymi. Myślami byłam gdzie indziej. Naciągnęłam worek i patrzyłam na cieniutkie ślady po cięciach skalpela. Czas szybko przeleciał. Wysłałam umówionego smesa. Otrzymałam odpowiedź, że zadzwoni między 13-14.

 

Tak też było. Zadzwonił.

 

- Suka Arletka Panie. Jestem gotowa na spotkanie. – Powiedziałam od razu.

 

- Dobrze suko. Spotkamy się przy wjeździe do…. Jest tam takie miejsce. I opisał go. Wiesz, gdzie to jest? Możesz tam być o godzinie XY? – Zapytał.

 

- Tak, Panie. Suka wie gdzie to jest. Mogę być na czas. – Powiedziałam.

 

- To świetnie. Nic nie musisz zabierać ze sobą. Jest lato i ciepło więc nałóż tylko coś na wierzch. Żadnej bielizny pod spodem. Nie musisz się przygotowywać. Wszystko zrobię na miejscu. Jak przyjedziesz to……- Tu powiedział co mam zrobić i gdzie czekać.

 

- Tak Panie. Suka zrozumiała i zrobi jak Pan każe. A jak tam będą jacyś ludzie? – Zapytałam.

 

- No to co? Masz robić co każę i nie przejmować  się ludźmi. Jesteś kurwą i dla ciebie to nie robi różnicy. – Powiedział ostro.

 

- Tak, Panie. Będzie jak Pan każe. – Powiedziałam suchymi ustami.

 

Potem jeszcze było ustalanie drobiazgów i rozmowa się zakończyła. Klamka zapadła. Okropnie się bałam i okropnie pragnęłam tego co miało nastąpić. Na miejsce stawiłam się przed czasem. Jest to miejsce przy ruchliwej drodze, z której wjeżdża się na drogę prowadzącą przez las na działki. Na jej początku jest pusta przestrzeń. Nie jest to parking ale czasami tam ktoś się zatrzymuje. Teraz było pusto. Poszłam w róg i rozebrałam się do naga. Ubranie położyłam na pniu leżącego drzewa. Zawiązałam oczy, tak jak kazał i przełożona przez leżący pień drzewa, w szerokim rozkroku, mocno wypięłam dupę w stronę drogi. Leżałam długo. Dwa razy słyszałam jak ktoś pojawiał się obok mnie i … Nie będę pisała co się wtedy działo, jak mnie wyzywano a raz wydojono i zgwałcono. Znowu podjechał jakiś samochód. Byłam już gotowa na nowe ruchanie, ale nic takiego nie nastąpiło. Czułam jak ten ktoś dotyka mojej dupy i wiszących jajek. Jak maca jajka i rozciąga worek.

 

- No kurwo, masz duże jaja i długi worek. Zrobimy z nich niezłą zabawę. Jesteś gotowa? – Zapytał głos.

 

Poznałam go. To był ten sam głos co w telefonie.

 

- Tak, Panie. Kurwa jest gotowa. – Powiedziałam cicho.

 

- Świetnie. Widzę, że ktoś ciebie wyruchał. Kapie ci sperma z dupy. Wydoili się też. Masz oślizgłego kutasa. – Mówił.

 

- Nie wiem Panie kto to był. Nic nie widzę. – Odpowiedziałam.

 

Założył mi ciasny, gumowy kaptur na głowę. Kaptur był ślepy więc nadal nic nie widziałam. Posiadał gumowy ustnik, który po wsadzeniu głęboko w usta, szeroko je otworzył. Dobrze znam takie kaptury z ustnikiem. Ustnik w kształcie rury z gumy służy do ruchania w gardło a także można tam wsadzić pompowany knebel i zatkać. Na szyi miałam szeroki twardy kołnierz ze skóry. Następnie Pan nałożył mi pełen pas cnoty ze stoperem spermy, korkiem w odbycie i pizdzie. W takim stanie znalazłam się w samochodzie na tylnym siedzeniu. Nie wiem dokąd mnie zabrał. Nie jechaliśmy za długo. Gdy odzyskałam możliwość widzenia, Pan otworzył mi dziurki w masce na oczach, zobaczyłam niskie pomieszczenie przypominające gabinet lekarski. No może nie gabinet ale sale operacyjną. Jasno oświetloną, wykafelkowaną na biało. Stół operacyjny, fotel ginekologiczny, fotel dentystyczny i lampy. Może to i byłaby sala operacyjna, gdyby nie było tam, prócz wyposażenie medycznego narzędzi i przyrządów, innych, które zwykle nie powinny być w Sali operacyjnej. No i te kamery do filmowania i lustra. Siedziałam goła na podłodze. Od kołnierza do ściany biegł łańcuch. Ktoś w czarnym, całkowicie zakrywającym ciało uniformie, kręcił się po Sali przygotowując narzędzia do „zabiegów”. Dla mnie. Nie wyglądało to za ciekawie i nie zwiastowało niczego prócz bólu. Płakałam. Byłam wystraszona i podniecona okropnie.

 

- No szmato zaczynamy. – Powiedział Pan. Odczepiając łańcuch od ściany.

 

Nie będę Wam wszystkiego opisywał co mi robił bo byłoby tego za dużo. Powiem tylko, że zaczęło się od wielu mocnych lewatyw, którymi oczyścił mi dupę i kiszki. Następnie, choć zawsze mam ciało całkiem wydepilowane, ogolił mnie dokładnie. Trzy razy golił dupę, narządy, całe ciało. Potem kilka godzin krzyczałam i piszczałam z bólu leżąc, wisząc i stojąc w trakcie sadystycznych tortur. Odbytnica wisiała z dupy na zewnątrz wielokrotnie przeruchana w sposób naturalny i sztuczny ogromnymi dildalmi. Kapało z niej. Kutas i jaja pulsowały mocno. Sine cyce, z długimi, czarnymi sutkami bolały przy każdym ruchu. Z sutków kapał dziwny płyn. Po tych przyjemnościach. Leżałam pod ścianą na łańcuchu. Nastąpiła przerwa. Pan przyszedł. Widziałam jak przygotowuje narzędzia i instrumenty. Przygotował też dziwny „fotel” metalowy ze skórzanymi pasami i uchwytami na ramiona, ręce i nogi. Okropny mebel. Obok tego narzędzia tortur ustawił metalowy stolik na kółkach. Na nim leżałam metalowa taca a na niej wiele narzędzi. Zauważyłam tam skalpele, strzykawki i jakieś kleszcze oraz wiele innych. Taca była zamknięta przezroczystą pokrywką. Obok niej stały większe i mniejsze buteleczki, słoik z gazikami. Gdy wszystko już było gotowe Pan zabrał mnie w kąt, gdzie byłam przedtem golona i miałam lewatywy. Obmył moje ciało dokładnie. Szczególnie dokładnie mył mi całe krocze z narządami i dupę. Stałam przodem w rozkroku trzymając w górze ciemnego kutaska z fioletową główką. Pan polewał gorąca wodą moje jaja. Jednocześnie mocno je masował i naciągał. Piszczałam z bólu. Mój worek wyciągnął się prawie do kolan. Widać było olbrzymie jaja wiszące na jego spodzie. Prawe jajo mam większe od lewego. Jest 9,2cm długie i 5,8 cm szerokie a lewe 8,7cm długie i 5,2cm. Worek mam długi na 45 cm w stanie luźnym. Teraz jaja dyndały się prawie przy kolanach. W końcu Pan uznał, że nic dalej nie osiągnie. Zamocował moje ciało w tym strasznym „fotelu”. Siedziałam przypięta pasami. Metalowy stanik zaciskał moje cycki i jednocześnie mocując mnie do oparcia. Ramiona i ręce też przymocowane pasami do oparć. Stopy przymocowane do podpórek. Nogi też. Nogi uniesione wysoko i szeroko rozwarte, ugięte w kolanach. Całe krocze mocno wywalone i dostępne wskutek mojej odchylonej w tył pozycji. Fotel nie posiadał normalnego siedzenia. Składało się z dwóch niezależnych rozsuwanych części. Rozsunięte trzymały moją dupę rozwartą mocno. Kutas sterczał przymocowany pionowo do góry. W dole kołysały się owalne jaja i sino fioletowa kiszka odbytnicy. Z odbytnicy kapało. Błyszczała się. Widać było jak porusza się w gorę i w dół pokazując ziejące wnętrze. Jaja też żyły swoim życiem. Zwłaszcza lewe poruszało się do góry i do dołu. To wszystko dokładnie widziałam w dużym lustrze przede mną. Teraz widziałam dokładnie narzędzie leżące na stoliku obok. Kilka skalpeli, zaciski, szczypce, strzykawki 4cm pojemności i długie ze 6 cm nie za cienkie igły. Obok stały buteleczki z płynem. Dostrzegłam napis na etykietce Xylocaine czy Novocaine 1%. Coś w tym stylu bo przez dziurki w masce nie widziałam za dobrze. Byłam okropnie podniecona i przestraszona jednocześnie. I ten strach zawsze powoduje u mnie ogromne podniecenie seksualne, które potęguje się w miarę wzrastania bólu. Aż do orgazmów. Z cewki moczowej wydobywał się śluz. Najpierw do cewki została wsadzona okropnie gruba ze 2,5 cm średnicy, długa, metalowa elektroda. Miała ona przez całą długość otwarty kanał. Przez odbyt do dupy miałam wsadzoną wielką, metalową kulę – elektrodę. Obok stała czarna skrzynka z lampkami. Worek i jaja były zamknięte i obciążone metalowym cylindrem. Poczułam jak cylinder się rozgrzewa mocno. Myślałam, że ugotuje mi jaja na twardo. Obciążone jaja i worek wskutek nagrzewania jeszcze bardziej opadły w dół. Poczułam ostry ból w pachwinach. Po nagrzaniu worek został zaciśnięty szerokim kołnierzem. Po rozciągnięciu kołnierza moje jaja zostały naprężone w dole i rozwarte. Skóra worka, na nich, zrobiła się cienka. Wyraźnie widziałam grube żyłki. Sztywny worek i jaja leżały na małym, metalowym stoliku operacyjnym, przymocowanym do fotela tortur.

 

  Pan w całkowitym lateksowym uniformie siedział naprzeciw tych jaj. Mocno zapiekło, gdy Pan dezynfekował mi narządy, krocze i odbyt płynem do dezynfekcji na spirytusie. Patrzyłam jak Pan wbija igłę do jednej z butelek i naciąga przeźroczystego płynu do strzykawki. Naciągnął całą. Jak trzymając w górę igłę wypycha z niej powietrze. Jak biorąc w palce moje lewe jajo obraca je i przykłada igłę do jego dłuższego końca! Byłam sparaliżowana ze strachu. Panicznie  boje się wszelakich igieł. Dyszałam głośno rozwartymi ustami. Pan popatrzył uważnie na mnie.

 

- Boisz się suko? – Raczej stwierdził niż zapytał.

 

Nic nie powiedziałam. Za całą odpowiedź był mój krzyk, gdy poczułam wbicie igły. Szybko pojawił się ostry ból, gdy igła przebiła skórę worka i weszła do jajka. Ból promieniował do nasady kutasa, przez pachwinę i do lewej nogi. Trochę zelżało więc już nie darłam się bardzo tylko jęczałam szarpiąc mocujące mnie pasy. Igła jakby wchodziła z mniejszym oporem. Niewiarygodnie intensywny cudownie przyjemny ból podniecał mnie. Wreszcie igła weszła daleko w jajo. Niewiele jej zostało. Po wprowadzeniu igły Pan zrobił króciutką przerwę patrząc na mnie jęczącą. Coraz bardziej podnieconą. Następnie cofnął nieco tłoczek strzykawki sprawdzając czy pojawi się krew. Nie było jej. Powoli popychał tłoczek wyciskając płyn do jajka. To co nastąpiło jest trudne do oddania ale tępy ból zaczął promieniować z lewego jaja jak tylko płyn dostał się do niego. Jajo rosło w oczach. Stawało się coraz większe i cudowniejsze. Po opróżnieniu ok. Połowy strzykawki poczułam rosnące drętwienie jaja i okolicy jako efekt działania płynu. I znowu pojawiło się niesamowite doznanie trudne do opisania. Tępy ból zmienił się w pełne czucie, gdy jajo wypełniło się wstrzykniętym płynem i rozszerzyło się. Sapałam z rozkoszy będąc na granicy wytrysku! Pan powoli wyciągnął igłę. Wytarł małą kropelkę krwi sterylnym gazikiem. Począł masować i uciskać jajko ale ja nic nie czułam. Drętwota. Zgniatał je bardzo mocno. W innym wypadku przy takim zgnieceniu i kręceniu dawno bym wyła, a tu nic. Pewnie mógłby je całkiem zmiażdżyć a ja bym nie stęknęła. Ponownie napełnił strzykawkę. Przemył wacikiem skórkę worka na prawym jajku. I znowu pojawił się znany ból po wbiciu wpychaniu igły. Jednakże tym razem jeszcze przed pełnym wprowadzeniu igły pojawił się okropny, nie do wytrzymania ból. Wyłam i szarpałam pasy. Pan wyciągnął igłę. Za igłą pojawiło się trochę krwi kapiąc na stolik operacyjny. Szybko jednak krew przestała lecieć. Pan ponownie odkaził jajo i przystąpił do drugiego wprowadzania igły zaczynając nieco wyżej. Teraz poszło łatwiej, ale trzeba było użyć większej siły bo prawe jajko stawiało opór większy niż lewe. No i ból był o wiele większy a tym samym szybciej się podnieciłam. Ból malał, gdy igła wchodziła coraz głębiej. Znowu pojawił się taki sam tępy ból jak przy lewym jajku. Czułam jak narasta ciśnienie wewnątrz jaja, gdy płyn zaczął wchodzić. Coraz większe drętwienie. Cienka skóra wora napięła się bardziej nie mogąc pomieścić ogromnych jaj. Żyły nabrzmiały i wyszły na wierzch. Po opróżnieniu strzykawki prawe jajo znowu stało się większe od lewego. Oba były jak u byka prawie! Po wyjęciu igły Pan rozpoczął masowanie, uciskanie i naciąganie jaj. To było nie do wytrzymania. Przestał maltretować moje jaja. Teraz leżały na stoliku operacyjnym jak wielkie dwie śliwy i podskakiwały. Pojawił się gwałtowny niepowstrzymany orgazm. Nastąpiły gwałtowne  skurcze. Z otworu elektrody w kutasie trysnął wysoko w górę cienki strumień żółtego płynu bez plemników. To była moja sperma. Krzyczałam z rozkoszy. NIESAMOWITE doznanie!!! Pan ponownie napełnił strzykawkę. Poczułam ukłucie igły. Skóra worka nie była odrętwiała. Dalsze wbijanie igły nie bolało. Pan wciskał następna porcje płynu w lewe jaja. Patrzyłam jak jajko rośnie coraz więcej. Czułam jak skóra worka na nim naciąga się jeszcze bardziej. Po opróżnieniu strzykawki lewe jajo było ogromne. Miało już w sobie 8cm płynu! Pan znowu zaczął je masować i uciskać. Ponownie zaczęłam się podniecać.

 

  Potem prawe jajko dostało taką samą porcję płynu. Ponownie Pan torturował moje drętwe jajka. Miałam znowu potężne wytryski i orgazm. Następnie każde jajko dostało trzecią porcję. Tym razem po pół strzykawki. Widok jajek był nie do opisania. Ogromne, potężne. Opięte cienką, żylastą skórką worka, która groziła pęknięciem. Z resztą jaja też mogły popękać, gdyby wstrzyknąć jeszcze płynu. Pan odłączył stolik operacyjny opuszczając moje jaja w dół. Co za uczucie! Jakbym miała tam dwa okropnie ciężkie kamienie. Wór wyciągnął się jeszcze bardziej do dołu. Czułam w pachwinach tępy, nieznośny ból jakby mi ktoś wyrywał jajka. Pan poruszał jajkami zmuszając je do dyndania co zwiększało ból w pachwinach. Krzyczałam. Patrzyłam jak Pan przygotowuje drugą strzykawkę. Wbił igłę w kutasa w odległości około 3 cm od podstawy. Poczułam dziwny ból promieniujący od dołu kutasa do główki. Skóra napęczniała. Płyn rozszedł się po kutasie. Gorzej było, gdy drugi zastrzyk dostałam od dołu główki przy wędzidełku. Nie było cicho! Pasy mocujące zatrzeszczały. Po chwili łeb kutasa stracił czucie. Był drętwy.

 

  Stałam mocno nachylona w rozkroku wypinając wysoko dupę. Ogromne, jak duże grejpfruty jaja kołysały się ciężko daleko poniżej kolan! Coś niesamowitego! Były drętwe. Tak samo i kutas. Sztywny i drętwy. Pan przygotowywał moją dupę do ruchania. Na odbycie miałam założoną pompę, która wyciągała go jeszcze bardziej z dupy. W cylindrze pompy widziałam napęczniałą brązową kiszkę. Jej wlot był napuchły i pofałdowany. Cała już była nabrzmiała tak okropnie, że nie widać było ziejącego otworu. Pan miał przypiętego do bioder monstrualnego, czarnego kutasa z lateksu. Co najmniej metrowej długości. Był to model końskiego kutasa z płaskim łbem. Na rękach, Pan, miał czarne, gumowe rękawice. Zdjął pompę i dokładnie wysmarował mi dupę, jaja i kutasa oliwą. Wielką gruszką wcisnął mi w odbyt oliwę. Czułam jak naciąga rękoma na łeb kutasa końskiego kiszkę odbytu. Odbyt był tak ciasny, że zaczęłam kwiczeć dziko. Ruchał moja dupę okropnie!!! Potworny kutas rozciągał mi odbyt i wchodził na całą długość ponad metr! Najgrubszy był u nasady. Wtedy darłam się potwornie. Odbyt głośno mlaskał i pierdział. Okropne jaja dyndały się ciężko jak dwie żelazne kule armatnie. Ruchanie szybko stało się torturą. Gdy nogi się uginały pode mną to Pan krzyczał na mnie i musiałam z wyciem prostować je i wypinać mocno dupę. Gdy skończył padłam na podłogę jęcząc i skomląc. Drętwe jaja leżały daleko z tyłu a kutas, bez czucia z przodu. Chyba z godzinę mnie ruchał. Tak mi się przynajmniej wydawało?! Potem leżałam z dupą w górze na stole a Pan fistował mi dupsko jedną i dwiema dłońmi na zmianę. Wpychał dłonie głęboko. Jedna wchodziła aż powyżej łokcia a dwie do łokci! Moja dupa i odbyt rozlazł się całkiem od tych tortur. Po fistowaniu leżałam płacząc na stole. Pan coś robił. Przygotowywał dla mnie następną przyjemność. Po dłuższej przerwie, znowu stałam a Pan mył moje ciało. Szczególnie dupę, narządy i całe krocze. Wyszorował je szczotką! Ponownie siedziałam na fotelu tortur rozkraczona szeroko. Ciężkie jaja wisiały w dole. Sztywny kutas sterczał lekko w górę. W odbycie i kutasie znowu miałam elektrody. Tym razem fotel był podniesiony wysoko. Tak, że siedzący w dole Pan miał je prawie na wysokości twarzy. Ubrany jak do operacji obmywał mi jaja, kutasa szczypiącym okropnie płynem. Ma stoliku obok błyszczały nieprzyjemne narzędzia do tortury. Skalpele , kleszcze i jakieś inne nieznane mi przyrządy. Po odkażeniu krocza nastąpiło to co miało nieuchronnie nastąpić, a co nie każdy akceptuje to jako seks! To o czym pisałam na początku! Jaja zostały ułożone na podstawce. Oddzielone od siebie i zamocowane, aby się nie ruszały. Poczułam ostry ból nacinanej skóry worka. Tylko jaja i kutasa miałam drętwego, skórę worka nie. Ciął mnie na żywca! Wykonał dwa cięcia po bokach, nieco w dole jaj. Skóra rozeszła się. Przecięte zostały wszystkie warstwy aż do jajek. Widać było sinawe jajka. Głucho stękałam. Ostry ból zaatakował moje pachwiny i brzuch, gdy przy pomocy szczypiec i rozwieraczy Pan wydobywał na wierzch najpierw prawe potem lewe jajko. Wyskakiwały jak z procy. Mocno je wyciągnął i rozpostarł. Skóra worka cofnęła się do góry. Teraz miałam jaja całkiem wypreparowane na zewnątrz. Były ogromne i sinawe. Czułam pulsowanie narządów. Na początku było trochę krwi ale nie dużo i szybko przestałam krwawić. W lustrze widziałam wielkie sinawe, podłużne kule rozpostarte daleko od siebie. Skórę worka podciągniętą aż pod krocze. Sztywny bordowy kutas z sinawą główką sterczący w górę. Szeroko rozkraczone uda i wywalony odbyt. Pan założył mi na każde jajko przyrządy do miażdżenia. Przyrząd nazywa się „dziadek do orzechów”. Mocno je skręcił płaszcząc jaja. Nie czułam nic prócz tępego ucisku. W końcu usunął podstawkę. Teraz jaja opadły swobodnie w dół. Wypreparowane, ogromne, sinawe wysiały. Pokrywała je gęsta siateczka żyłek. Skóra worka została podciągnięta do góry, do krocza i podwieszona skórzanym przyrządem na paskach. Jaja były teraz całkowicie odsłonięte. Wisiały jedno przy drugim. Lewe trochę niżej niż prawe. Zaczęły się tortury. Zbyt drastyczne abym opisywała szczegóły. Na koniec miałam przebite na wylot każde jajko trzema igłami a na nich wisiały ciężarki. Okropnie było. Takie wypreparowane, wiszące jaja nazywane są „Jojem BME”. Najpierw  dostawałam uderzenia prądu w odbyt i kutasa. Za każdym uderzeniem wiszące, przebite i obciążone jajka podskakiwały do góry i opadały jak przysłowiowe jojo na sznurku. Potem Pan dotykał metalową elektrodą, trzymaną w dłoni przez gumowa rękawice, każde jajko osobno. Wtedy wrzeszczałam a jajko podskakiwało mocno do góry i opadało. Robił to na zmianę raz jedno raz drugie jajko. Męczył dotykając w samo jajko albo w tą czerwoną część, na której wisiało. Mocny tępy ból był stale w całym obszarze narządów! Co jakiś czas dostawałam orgazmy okropne, ale suche. Nie było czym tryskać. Orgazmy były bardzo bolesne. Byłam męczona przez wiele godzin w tym stanie. Kazał mi chodzić, kucać, skakać. Nawet chłostał te jaja małą packą. Co jakiś czas byłam ruchana w dupę, w wypompowany odbyt. Po każdym ruchaniu był obowiązkowy fisting dupy. Sala nie miała okien i nie wiedziałam czy to już noc czy dzień. Z resztą nawet to mnie nie interesowało. Byłam skupiona na bólu i torturach. Na koniec zostałam rozpięta w niesamowitej pozie na metalowej ramie-stelażu. Nogi w szerokim rozkroku przymocowane za stopy do pionowych rur stelaża. Biodra i dupa pionowo. Tułów pochylony do przodu i wygięty mocno w tył za ręce szeroko rozłożone w górze i przypięte daleko w tyle do górnej poprzeczki stelaża. Tułów pionowo wygięty na poziomej rurze zamocowanej na wysokości pasa z tyłu. Sine cyce sterczały w przód. Sino brązowy, sztywny kutas z elektrodą sterczał poziomo drgając. Gołe jaja przebite igłami i obciążone ciężarkami podskakiwały rytmicznie w takt impulsów prądu. W dupie metalowa kula elektrody odbytniczej. Wisząca kiszka odbytu zaciśnięta opaską, aby kula elektrody nie została wypchnięta z dupy. Do części, na których wisiały jaja przymocowane były dwie dodatkowe elektrody. Pozycja niebywale seksualna i widowiskowa. Okropnaaaaa! Czarna maszyna obok błyskała lampkami. Rozlegał się dzwonek i ja zaczynałam wrzeszczeć dostając uderzenie prądu w dupę, kutasa i kolejne jajo. Jajo jak „jojo” podskakiwało do góry i opadało szybko pod ciężarem. Drętwota jajek i kutasa już prawie minęła i teraz czułam wszystko!!!! Przemożny, tępy ból uderzał mnie co raz w pachwiny, nogi, łono. Jęczałam, płakałam, piszczałam i bełkotałam. Mając co jakiś czas okropne orgazmy pobudzane prądem. Trwało to okropnie długo. Pan zostawił mnie samą w Sali z tą straszną maszyną. Gdy wrócił ja wisiałam bezwładna na stelażu nie krzycząc nic tylko drgając. Wtedy uwolnił mnie. Leżąca na stole wymył dokładnie. Wydezynfekował wypreparowane jaja. Z resztą w całym czasie moich tortur z jajami na wierzchu co jakiś czas spryskiwał mi je płynem z spryskiwacza, aby nie wysychały. I odkażał je. Na koniec zabiegów, włożył moje jaja i worek w gumowy pojemnik czymś wypełniony i szczelnie zawiązał. Pojemnik ten wisiał przymocowany do pasa. Po jedzeniu położył mnie spać. Cały czas jak byłam u niego, około 3 dób” miałam jaja poza workiem moszną. Każdego dnia przechodziłam wielogodzinne męki, perwersyjny seks. Ostatniego dnia Pan rozciął mi worek na dwie części, każde jajko wsadził w jedną część worka i zaszył skórę. Następnego dnia sprawdził stan ran i jajek. Wszystko było w najlepszym porządku. Nie było bólu, opuchlizny, dawałam normalną swoją spermę bez plemników podczas kilkunastu masturbacji. Nawet spermy było więcej jak zwykle. Teraz miałam dwa osobne worki z jednym jajkiem w środku. W domu przez cztery dni moczyłam worki w płynie, który dostałam od Pana. Po tygodniu już ruchałam się jak bura suka. Tylko cienkie, blade ślady ukryte w fałdach podzielonego  worka świadczyły, o przebytej sesji BME. Po miesiącu znowu była u tego pana na torturach BME. Tym razem skończyło się przecięciem kutasa na dwie połówki wzdłuż. Gdy odwoził mnie do domu powiedział, że za miesiąc zajmie się moją odbytnicą.

 

-Tak Panie. – Odpowiedziałam tylko.

 

Jeśli doczytałeś (-liście) do tego miejsca i jesteście zdruzgotani oraz zniesmaczenie to sami sobie jesteście winni niezdrowej ciekawości.

 

®Arletka Ruchliwa




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Arletka Ruchliwa

Jak zostałam udoskonalona


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach