Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nie-zwykla Rodzina cz 75. - Mama w kuchni

Obudziłem się rano. Wziąłem prysznic i odprawiłem poranną rutynę. Czułem że dzisiaj na zewnątrz był upał. Ubrałem więc spodnie i udałem się na dół. Nie ubierałem koszulki. Schodząc na dół, poczułem ładny zapach. Gdy zeszłem na dół zobaczyłem jak mama jest w kuchni i coś gotuje. Stała odwrócona tyłem co od razu na mnie podziałało.
Ubrana była w czarny stanik oraz jeansowe, bardzo krótkie spodenki. Tak krótkie że mogłem zobaczyć jej całe pośladki. Rany, strasznie mnie kusiła. Spostrzegłem że na kanapie siedzą Cassie i tata. Jednak byli zajęci oglądaniem telewizji, więc nawet nie zwrócili uwagi gdy zszedłem na dół.

Zaraz po wejściu do kuchni poczułem jeszcze więcej zapachów, a mama stała lekko pochylona nad blatem kuchennym krojąc warzywa. Nie mówiła nic odwróciła tylko głowę i spojrzała na mnie zalotnie.

- Co tam synku? Zaraz będzie śniadanie.

Podszedłem do niej, objąłem ją mocno przyciskając do siebie ucałowałem jej szyję. Westchnęła cicho odchyliła głowę do tyłu i szepnęła mi do ucha.

- Co ty kombinujesz... - wypięła się nieco i zaczęła kręcić biodrami ocierając się tyłeczkiem o moją męskość. Szybko stałem się twardy.

- Może mam ochotę na co innego...

Wiedziałem czego chce i wiedziałem, że nie będzie w stanie jej odmówić. Odsunęliśmy się nieco a mama szybkim ruchem zdjęła spodenki a ja posadziłem ją na blacie. Nie miała majtek, więc moim oczom ukazała się jej cudna szparka. Nie tracąc ani chwili wpiłem się ustami w jej wilgotną już mocno cipkę, poczułem jej smak i zapach, co sprawiło, że przycisnąłem się do niej jeszcze mocniej liżąc, ssąc i całując ją. Mama zaczęła cicho pojękiwać położyła rękę na mojej głowie by przycisnąć mnie jeszcze mocniej. Starała się powstrzymywać, aby nie usłyszeli nas tata i Cassie.
Czułem jak jej soki spływają mi po brodzie a jej cipka zaczęła mocno pulsować. Wiedziałem, że jest blisko. Pieściłem ją aby doprowadzić do orgazmu. Nie musiałem na niego długo czekać. Poczułem jak cała drży i zaczyna się prężyć z podniecenia. Przez jej ciało przepływały kolejne fale orgazmów.

- Oh Alan...wiesz jak sprawić mi przyjemność. - powiedziała zdyszanym głosem. - teraz ja zajmę się tobą. - dodała.

Zeskoczyła z blatu, teraz to ja się o niego oparłem. Bardzo szybko pozbawiła mnie spodni i bokserek. Przez chwilę pieściła ręką mojego twardego penisa, po czym końcówką języka zaczęła przesuwać powoli od jego nasady kierując się wyżej. Kiedy była na samym końcu wzięła go do ust i zaczęła mocno ssać pieszcząc przy tym rękoma moje jądra. Jej delikatne miękkie usta zaciskały się na moim penisie, podczas gdy jej język pieścił go w jej ustach. Czułem, że jestem blisko. Ona też musiała to wyczuć gdyż przyspieszyła ruchy. Nie mogłem już wytrzymać wystrzeliłem prosto w jej usta. Lecz nie dawała mi odpocząć, szybko połknęła swoją nagrodę nie przerywając ssania aż mój penis znów zrobił się twardy i gotowy do dalszych zabaw. Wiedziałem że to jeszcze nie koniec. Kiedy znów byłem gotowy wstała oparła się o blat wypinając do mnie swój kształtny tyłeczek.

- Dalej synku...zerżnij mnie tak mocno jak lubię. - powiedziała przyciągając mnie do siebie.

Nie potrafiłem jej niczego odmówić. Włożyłem więc mojego kutasa w jej mokra cipkę złapałem ją za biodra i zacząłem ostro posuwać. Brałem ją tak mocno, że jej pośladki klaskały uderzane przez moje biodra.

- Kochanie... - zawołał tata. - ...jak ze śniadaniem? - spytał.

- J...już...niedługo. - ledwo mówiła.

- Dobrze. Zawołaj jak będzie gotowe.

- Ooo...okej.

Utrzymywałem cały czas jak najszybsze tempo nie zwalniając ani nie osłabiając ruchów. Po raz kolejny zaczęła drżeć, ale teraz odepchnęła mnie i znów usiadła na blacie.

- Dalej synku...rżnij mnie dalej na tym blacie. - powiedziała. Przysunąłem się do niej, szeroko rozłożyła dla mnie nogi, wzięła do ręki mojego penisa i włożyła go sobie w cipkę cały czas patrząc jak powoli w niej znika. Podniosła głowę i zaczęła mnie całować. Ani na chwilę nie przestawałem jej posuwać. Uderzałem bardzo mocno czułem, że za chwilę znów doprowadzę ją do szczytowania.
Wtedy przyśpieszyłem i naprawdę mocno ją pieprzyłem. Było słychać głośne klaśnięcia powodowane uderzaniem się naszych ciał. Jednak Cassie i tata nic nie słyszeli.
Nie przestawiając, coraz mocniej pierdoliłem mamę. Ta owinęła nogi wokół moich bioder i przyciągnęła moje pośladki do siebie. Bardziej ją dociskałem, penetrując ją moim fiutem. Byłem już blisko. Spojrzałem na mamę, a ta wiedząc, o co chodzi pokiwała twierdząco głową. Wykonałem ostatnie pchnięcia aż wystrzeliłem do środka jej pochwy. Ona czuła, że ją wypełniam. Po chwili wyszedłem z niej. Mam jeszcze uklęknęła zlizując moje i swoje soki. Wylizała go całkiem, po czym wyjęła go z ust.

Gdy ubraliśmy się mama mnie pocałowała, po czym przytuliła się i wyszeptała mi na ucho

- Mam nadzieję że ci smakowało.

- To co wyprawiasz w kuchni jest zawsze świetne, mamo.

Powiedziałem, po czym puściłem mamie oczko. Ta się zaśmiała wiedząc, o co mi chodzi. W końcu zawołała nas wszystkich na śniadanie.



C.D.N




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Mr. Morris

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach