Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Julka, Karol i Jacek 3

Stałem oszołomiony i patrzałem w uśmiechniętą twarz. Jedyne, co chciałem teraz zrobić, to wypierdolić pięścią w ten głupi ryj. Moją wściekłość wylała się na całe moje ciało. Moją skórę przebiegły dreszcze. Karol stal daleko, za daleko. Na sekundę przerzuciłem wzrok na Julkę, była przerażona. Chciało mi się płakać, wszystko teraz stracę, wszystko na czym mi zależy. I najgorzej, że osoby które kocham, widziały mnie w takim stanie, że wszystkiego się dowiedzą, w taki sposób.

- Możesz odpowiedzieć, po cholerę tu przylazłaś i jak mnie tu znalazłaś? - zapytałem.

- To tak się wita kochaną siostrę? Może byś mnie przedstawił? - spytała. - Nie zaproponujesz mi kawy, herbaty?

- Jedyne co mogę ci zaproponować, to kop w dupę. Wypierdalaj!

- Oj Jacuś, gdzie twoje maniery. Aga jestem - powiedziała i wyciągnęła dłoń w stronę Julii, ta po chwili ją pochwyciła i uścisnęła.

- Przedstawiłaś się, a teraz wypie… - powiedziałem, ale nie skończyłem, bo stojący za mną Karol położył mi rękę na moim boku, a później przytulił się swoją klatka do moich pleców.

Poczulem jego ciepło i na chwilę straciłem swoją złość. Nie uszło to uwadze mojej siostry, która zmierzyła nas pogardliwym wzrokiem. Karol przesunął swoją rękę z mojego boku na brzuch, a później wsunął ją do moich bokserek. Drgnąłem z podniecenia. Karol pochwycił ustami dolną część mojego ucha i delikatnie ją ugryzł, a potem ssał. Zamknąłem oczy i czułem, jak mój penis się usztywnia. Niedobrze, nie powinniśmy tego robić, nie przy tej suce. Odchyliłem rękę i położyłem dłoń na potylicy mojego chłopaka. Przestałem panować nad swoimi emocjami i czułem jak mój sztywny kutas wypełnia bokserki. Karol poruszał jeszcze dłonią mojego kutasa. Cicho stęknąłem. Czułem, że jest już całkiem twardy. Chłopak wyjął rękę z moich majtek i wsunął sobie do ust. Karol ewidentnie nabijał się z mojej siostry i choć nie wiedział, z kim ma do czynienia. Otworzyłem oczy i ujrzałem wściekłe spojrzenie Agnieszki. Uśmiechnąłem się do niej i puściłem oko.

- Jeszcze tu jesteś? - spytałem głupio. - Aaaaa… chciałaś kawy. To tam jest ekspres, nie krępuj się i przy okazji nam też możesz wstawić - rzuciłem I przekręciłem szyję by pocałować Karola, a Julka cicho parsknęła. - A teraz wybacz, mamy coś do zrobienia - powiedziałem i pocałowałem w usta mojego kochanka. W tym czasie Julka minęła moją siostrę, kucnęła przede mną i zsunęła moje bokserki, z których wyskoczył sztywny kutas. Dziewczyna sprawnym ruchem ręki zsunęła skórę z żołędzia, chwilę się nią pobawiła i włożyła do ust. Mimo, że miałem zajęte usta, cicho jęknąłem. Karol jedną rękę trzymał na moim brzuchu, druga na klacie. Ciepło jego pleców mnie rozpalało. Julka tak świetnie obciągała, że miałem nadzieję, że strzelę w obecności Agi. Julka jednak wstała, zdjęła swoje majtki, usiadła na stole, bokiem do mojej siostry i pokiwała na mnie. Natychmiast odkleiłem się od Karola i szybkim ruchem wszedłem w Julkową cipkę. Mój chłopak dopadł mojego tyłka, przysunął swojego fiuta do mojej dziurki i pchnął. Jego twardy kutas bez problemu wsunął się do mojego odbytu. Całowałem Julkę z języczkiem, pieściłem nasze wargi i delikatnie się w niej poruszałem. Zapach Julki, jej smak, ciepło Karola, oraz jego gorący oddech na moim karku sprawił, że natychmiast doszedłem. Julka odsunęła się i znowu kucnęła przede mną. Swoimi ustami zbierała resztki mojej spermy. Czułem, jak Karol przyspieszył, jak jest bliski strzału, jak bardzo jest napalony. Chciałem szybko się odwrócić i pozwolić, by skończył mi w ustach. Z naszych erotycznych uniesień wyrwał nas przeraźliwy krzyk Agi. Fakt… ta kretynka wciąż tam stała. Trzeba było ją zaprosić…

- Ty draniu! Ty gnido! Ty pedale! - krzyknęła Aga. - Jak śmiesz! Rżniesz się tu, zabawiasz się, urządzasz orgię, a twoja matka i ojciec oczy sobie wypłakują, martwią się o ciebie, nie wiedzą gdzie ty… - powiedziała, a ja spojrzałem na nią zaskoczonym wzrokiem.

- Co ty pierdolisz? - zapytałem stłumionym od orgazmu głosem, bo jeszcze chwilę Karol się we mnie poruszał - jaka matka, jaki ojciec, jakie wypłakują? Wyrzuciliście mnie z domu. I jeszcze po tym wszystkim…

- Po czym wszystkim?! Zniszczyłeś rodzicom życie, wszyscy gadali tylko o tym, że ich syn…. - nakręciła się Aga, a ja poczułem że zapadam się pod ziemię. Moje oczy zapełniły się łzami. Agnieszka to wykorzystała. Zawsze potrafiła mnie ranić, jak mało kto. - …że ich syn to pedał. Że nie potrafili wychować syna na normalnego….

- Zamknij się… proszę… - mówiłem płacząc. - Zamknij się wreszcie i daj mi spokój. Wyjdź stąd… - moje łzy płynęły już na całego… Radio, które ciągle grało jakieś utwory, teraz puściło najgorszy z możliwych. Najbardziej nieodpowiedni na tę chwilę. Był to "Shape of my heart", ile razy płakałem przy tym utworze, ile razy myślałem, żeby się...

- Nie uważasz, że powinieneś ich przeprosić i… - mówiła wciąż wściekłym głosem.

- Agnieszka. - Przeprosić?! - wybuchłem. - To TWÓJ ojciec poszedł do mojego chłopaka i nagadał jego rodzicom o nas, darł się na klatce, wszyscy słyszeli. Paweł nie miał życia i on… - wciąż płakałem, ale chciałem wreszcie to z siebie wyrzucić. - i on się pociął.

- Przestań histeryzować - powiedziała lekceważącym tonem. - przecież przeżył…

- Ale jego życie legło w gruzach. Rodzina go skreśliła, on nie chciał mieć ze mną nic wspólnego, bo się bał, ja też się bałem, ja też chciałem skończyć , też próbowałem… a teraz ty…

- Odwróciłem się do Karola, wpadłem w jego objęcia i rozpłakałem się na całego. Julka przytuliła się do moich pleców.

- Weź już idź, co? Dosyć namieszałaś - powiedziała do mojej siostry. - Zostaw nas w spokoju.

- Nie z tobą rozmawiam, to są sprawy między mną i moim… - nabrała powietrza, jakby to słowo było trudne do wymówienia - bratem i tylko...

- Ale my żyjemy razem i wszystko dzielimy razem. Jedzenie, opłaty, siebie - powiedziała. Agnieszka była wściekła, czułem jej złość przez skórę, wciąż byłem wtulony w Karola i wciąż płakałem. Tak bardzo go kocham i tak bardzo się boję, że go stracę. Agnieszka chwilkę milczała.

- Zmarła ciotka Justyna, w przyszłą sobotę pogrzeb, masz się odpisać od spadku, przyjedź I zostań na stypie, byłoby miło cioci, rodzice chcieliby zobaczyć co... - odwróciłem się powoli. Spojrzałem mokrymi od łez oczami na moją siostrę. Teraz nie czułem do niej pogardy, złości ani wściekłości, tylko było mi jej zwyczajnie żal.

- I przyjechałaś taki kawał, by mi powiedzieć, że mam się odpisać od spadku - zapytałem spokojnym głosem. - Czyj był to pomysł? Twój?

- I tak odciąłeś się od rodziny! - wrzasnęła Aga.

- Czyli chodzi o jej mieszkanie… - powiedziałem spokojnie. - Przekaż ojcu, że przyjadę z moim chłopakiem i moja dziewczyną, i że nie odpiszę się od spadku - nabrałem powietrza. Moim głos nadal drżał - a teraz wyjdź. - starałem się zachować spokój. Aga próbowała coś mówić, ale Julka, nie zwracając uwagi, że jest naga, podeszła do niej i grzecznie ją wyprosiła.

- Jesteście popierdoleni! - krzyczała Aga. - kompletnie nienormalni! Zobaczysz, jeszcze pożałujesz…

- Aga, a może chcesz się dołączyć, co? - spytała Julka. - Może jak Karol się ostro przeleci to zejdzie z ciebie ta złość? Co myślisz Karolku? - Karol uśmiechnął się obnażając górną klawiaturę zębów, pomachał przy tym swoim kutasem.

Aga nic nie powiedziała, tylko odwróciła się na pięcie i trzasnęła drzwiami. Wpadłem w ramiona Julii i wybuchłem szlochem. Przepraszałem i błagałem ich o wybaczenie. Wtuliłem się w jej nagie ciało, w jej miękkie cycki. Bałem się, że to wszystko się skończy. Po stracie Pawła, próbowałem z sobą skończyć. Teraz nie chciałem z tego rezygnować, za bardzo ich kochałem. Mocno przytuliłem Julkę, ona mnie przytulała, całowała i uspokajała. Karol podszedł od tyłu i wtulił się we mnie. Ten zapach, to ciepło, ta sytuacja sprawiły, że zacząłem osuwać się na ziemię. Gdy się ocknąłem, leżałem sam w łóżku. Moje czarne sny się spełniły. Więc jestem sam… jestem sam…. zostawili mnie…

- Obudził się - usłyszałem znajomy, cichy głos. - Hej, jak się czujesz? - otworzyłem oczy i ujrzałem leżącą przede mną Julkę. Uśmiechała się i bawiła kosmykiem mojej grzywki.

- Trzeba było wszystko powiedzieć, uniknąłbyś tej sytuacji - powiedział Karol całując moja potylicę.

- Bałem się, że mnie zostawicie i… - zacząłem, ale Julia położyła palec na moich ustach. Jego smak sprawił, że mój kutas zaczął wstawać. Julka cicho się zaśmiała. - Jacusiowi wraca humor. Karol przysunął się do mnie, poczułem na pośladkach jego fiuta. Chłopak wsunął dłoń pod kołdrę i dotknął mojego penisa, który był już w pełnym wzwodzie. Penis mojego kochanka zaczął napierać na moje pośladki. Karol całował moja potylicę, ssał koniuszek mojego ucha, ciągle trzymając dłoń na moim twardym członku. Chłopak cofnął swoją dłoń z mojego penisa i przeniósł na mój pośladek, po czym go rozchylił. Delikatnie wsunął się we mnie i miarowym, wolnym tempem mnie posuwał, a dziewczyna, uśmiechając się, gładziła mój policzek. - Kochamy cię i będziemy na zawsze razem - powiedziała i pocałowała mnie w nos. Zaśmiała się cicho, bo widziała, że jest mi już dobrze od Karolowych pieszczot, po czym odwróciła się do mnie tyłem i swoją mokrą cipką nadziała się na mojego sztywnego kutasa. Natychmiast poruszyłem biodrami wchodząc w Julkę, a gdy z niej wychodziłem, wsuwałem się na Karola. Przyspieszyłem moje ruchy, nasze wspólne stękania sprawiły, że straciłem cały strach. Mój chłopak mocniej na mnie napierał i całował mój kark.

- Kochanie, gdzie ja znajdę takiego drugiego. Nigdy cię nie opuszczę - wyszeptał mi do ucha Karol, a ja czułem, że zaczynają mnie piec oczy. Chłopak poruszył jeszcze kilka razy biodrami i mocno złapał mnie za ramię, a ja poczułem, jak wypełnia mnie jego gorąca sperma. Karol wysunął się ze mnie, a jego wytrysk zaczął spokojnym tempem opuszczać mój odbyt. Taka szkoda, pomyślałem, tyle dobra się zmarnowało. Chłopak, jakby odczytał moje myśli, bo pochwycił palcami część swojego kisielu i podał mi do ust. Nie był zły, choć wolę bezpośrednio z jego fiuta. Karol ponownie włożył palec do mojego tyłka, po czym wyjął i go oblizał. Wciąż wolnym ruchem posuwałem Julkę, która coraz głośniej zaczęła jęczeć.

- Bawcie się sami, ja zrobię coś do jedzenia - powiedział mój kochanek.

Julka dalej odwrócona tyłem, podniosła jedną nogę, ułatwiając mi większy zakres ruchów. Wyszedłem jednak z jej cipki, odwróciłem na plecy. Chwyciłem jej ręce i skrzyżowałem nadgarstki nad jej głową. Julka leżała na plecach nieruchomo. Delikatnie trzymałem jej ręce lewą dłonią, u prawa głaskałem jej biust i policzki. Położyłem się na mojej przyjaciółce i patrzyłem w jej piękne oczy. Spokojnym ruchem wszedłem w jej mokrą pochwę. Jej twarz przeszedł delikatny grymas.

- Podoba się? - zapytałem trzymając usta przy jej rozpalonych wargach. Julka pokiwała głową, więc dalej, spokojnym ruchem, ją posuwałem. Julka mocno rozstawiła swoje gładkie uda. Ja podsunąłem kolana wyżej, by ułatwić sobie ruchanie tej niebiańskiej laski. Moje uda dotykały jej. Czułem, że chyba odlecę. Jej gorący oddech dodawał mi energii. Nie sądziłem, że mój twardy fiut, może być jeszcze bardziej twardszy. Dziewczyna miała wciąż skrzyżowane ręce, choć ich już nie trzymałem. Lewą dłonią głaskałem jej uda. Moje czoło prawie dotykało czoła dziewczyny. Czułem jej przyspieszony oddech na swojej twarzy. Mój fiut był twardy jak skała. Julia uniosła nogi i oplotła nimi moje biodra. Oparłem się na łokciach, szeroko rozstawionych bo bokach dziewczyny, a ona położyła mi swoje dłonie na moim karku. Patrzyłem prosto w jej oczy, moje serce waliło tak, jakby chciałoby zaraz wyskoczyć. Poczułem jak kręci mi się w głowie, jakbym był naćpany, miałem wrażenie, że zatapiam się w tej dziewczynie. Patrzyłem na nią maślanym wzrokiem…

- Ja ciebie też - powiedziała i uśmiechnęła się delikatnie. Poczułem łaskotanie w brzuchu i miły dotyk na mojej dziurce. To Karol wrócił i zaczął delikatnie lizać moje trzecie oko. Objął dłońmi moje pośladki i wgryzł się w jeden z nich. Cicho stęknąłem i czułem, że zbliża się się ta chwila. Karol wsadził dwa palce jednej ręki do mojego tyłka i dalej gryzł mój pośladek. Posuwał mnie palcami i drażnił mój punkt G. Poruszałem się wolniej, by spowolnić wytrysk, żeby dłużej trwało to zajebiste uczucie, ale nic by to i tak nie dało, bo Karol drażnił moją prostatę. Pocałowałem mocno Julię i poczułem jak moje biodra wybuchają, wyrzucając ogromne ilości ładunku. Wciąż ruszałem biodrami, cicho stęknąłem, nasze wargi wciąż były złączone. Nasze ciała przebiegały silne eksplozje orgazmu. Na chwilkę odkleiłem się od gorących ust Julii, by jeszcze raz ich dopaść i jeszcze raz wystrzelić. Tym razem Karol nie drażnił mnie palcem, ale lizał mnie od tyłu. Czułem, że trzeci raz nie dam rady, ale mimo wszystko poruszałem się w Julce. Po kilku ruchach jednak przestałem, dziewczyna opuściła nogi i powoli z niej wyszedłem. Opadłem obok Julki, a Karol zaraz dopadł jej cipki i zaczął zlizywać uciekającą spermę. Spotkaliśmy nasze dłonie i skierowaliśmy twarze ku sobie. Dziewczyna coraz głośniej stękała, bo Karol przyłożył się do minety. Kilka silnych skurczy szarpnęło ciałem Julii, po czym wygięła się w łuk. Przeciągły krzyk dziewczyny i mocny uścisk sprawiły, że mój opadający penis delikatnie drgnął. Mój kochanek jeszcze chwilkę lizał dziewczynę, po czym odkleił się na chwilkę od jej łona.

- O… on też chce? - zapytał niby zaciekawionym głosem chłopak. - To skoro nalegasz… - powiedział i pochwycił ustami, kurczącego się już, penisa. Kilka sekund potrzebował, by znowu mnie usztywnić. Wiedziałem, że trzeci raz już nie wystrzelę, ale nie protestowałem. Karol robił loda po mistrzowsku. Nadal patrzyłem na Julkę, która szeroko się uśmiechała. Co chwilkę przymykałem oczy, jęcząc z rozkoszy. Spojrzałem na dziewczynę, na jej piękne oczy, usta, na jej twarz. Była pierwszą kobietą, którą pożądałem.

- Dziękuję, że jesteś - powiedziała cicho. - I ty też Karol, słyszysz? - zawołała nieco ubarwionym tonem.

- Jesteście sensem mojego życia - powiedziałem i przytrzymałem głowę Karola przy moim kroczu. Jednak udało się temu facetowi. Kolejna, tego dnia, porcja spermy wystrzeliła, tym razem zalewając usta mojego kochanka. Chłopak po chwili wstał i położył się na dziewczynie. Jednym palcem prawej ręki odwrócił jej głowę w swoją stronę i pocałował z języczkiem, wlewając do jej ust moją wydzielinę. Poczułem się trochę zazdrosny, moi przyjaciele spojrzeli na siebie, a potem na mnie i wybuchli śmiechem. Ja też się zaśmiałem, bo musiałem wyglądać wyjątkowo głupio. Karol podniósł się z dziewczyny, pomógł mi wstać.

- Dobra moje gołąbeczki, pora iść coś zjeść i trzeba się ogarnąć. Julka wyjeżdża dziś wieczorem na kilkudniowe szkolenie, a my mamy ranki w pracy. Czas wrócić do rzeczywistości - spojrzał na nas i porozumiewawczo do mnie mrugnął.

- Sam sobie wracaj, nie Jacuś? - zawołała Julka, a ja parsknąłem. - Ale Karol ma rację. Musimy wstać, coś zjeść, ja muszę się spakować, a jak wrócę, to zaraz jedziemy na pogrzeb twojej ciotki.

- Pojedziecie ze mną? - spytałem zaskoczony.

- Nie odpuszczę sobie widoku twojej rodziny, poza tym - powiedział Karol i nabrał poważniejszego tonu - poza tym, dostałeś w spadku mieszkanie, więc mi jako twojemu kochankowi, należy się jedną trzecią.

- Dziękuję, jesteście kochani… - zacząłem, ale nim zdołałem dodać coś więcej, moi przyjaciele przytulili mnie między sobą. - A więc kolejny przystanek: mieszkanie cioci Justynki…




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Jacek

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach