Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Mama kolegi cz. 3

Pewnego dnia, kiedy starzy Tomka wyjechali na weekend, Tomek zaprosił Gosię do siebie. Przyszła z ochotą. Kiedy otworzył drzwi, wyglądała jak szara myszka: spięte w kucyk włosy, znoszone dżinsy i trampki, kurteczka. Pocałowała go i weszła do środka. Po czym natychmiast zniknęła w łazience.

Wyszła z niej odmieniona. Miała czerwone szpilki i bransolety na kostkach nóg, satynowy szlafroczek do pół pupy, czarne stringi i ostry makijaż. Oparła się o futrynę i wypięła biodro, posyłając Tomkowi całusa.

Tomek jęknął. Poważnie obawiał się, że zaraz spuści się w spodnie. Usiadł z wrażenia.

Milfa rozpuściła włosy, zrzuciła szpilki i bosa podeszła do Tomka, który nadal wpatrywał się w nią jak urzeczony. Nie spuszczając z niego oczu, sięgnęła pod szlafroczek i powoli zaczęła ściągać stringi. Spod rozsuniętej poły szlafroczka wysunęła się niesforna pierś ze sterczącym z podniecenia brązowym sutkiem.

Była blisko, Tomek poczuł zapach jej ciała: tytoniu zmieszanego ze słodkimi perfumami. Jego nastoletni kutas chciał wyskoczyć ze spodni.

Gosia, dobiegająca czterdziestki mama kolegi usiadła mu na kolanach, objęła za szyję i wsunęła mu język w usta. Uwielbiał jej język: długi, szorstki, zwinny i mokry od śliny. Objął ją w pasie, odwzajemnił pocałunek. Poznali się jakiś czas temu, kiedy przyszedł do kolegi na korepetycje. Okazało się, że była matką jego kumpla. Od razu między nimi zaiskrzyło, ale to Gosia go wtedy sprowokowała. Chciała żeby zerżnął ją młody chłopak. A że była atrakcyjna a Tomek napalony, bzyknęli się od razu (więcej w opowiadaniu „Mama kolegi”).

Gosia była jak marzenie Incela: dojrzała, lubieżna, bezwstydna i łatwa. Nudziła się w związku ze starszym od siebie mężem, którego nigdy nie było w domu. Nie była wysoka, ale miała piękne ciało, krągłe biodra, smukłe nogi z cudownie wąskimi kostkami na których lubiła nosić łańcuszki. Stopy miała drobne, wypielęgnowane, nieco żylaste, z pomalowanymi na krwisto czerwono paznokciami. W łóżku była prawdziwą dziwką.

Tomek, nie przerywając pocałunku, zsunął jej z ramion szlafrok, który owinął jej się wokół bioder. Siedziała na jego kolanach z odsłoniętymi piersiami, mokrą cipą i lizała go. Skubnął zębami jej języczek, syknęła delikatnie, odsunęła się nieco.

Wstała z jego kolan, usiadła przed nim na piętach, położyła ręce na kolanach i popatrzyła mu ulegle w oczy, czekając co zrobi. Czasami lubiła grać ostrzej, a czasami udawać uległą niewolnicę.

Tomek podjął grę. Rozparł się wygodnie w fotelu, rozchylił nogi.

- Wyjmij go ! – rozkazał wskazując na zamek w spodniach

Gosia kiwnęła gorliwie główką i rozpięła mu spodnie, wyjęła członka i ponownie usiadła na piętach, wpatrując się w sterczącą pałę Tomka, czekając na rozkazy jak suka.

Tomek przez chwilę upajał się widokiem klęczącej przed nim kobiety, która była mu posłuszną i którą mógł brać jak chciał.

- Weź ! – padł kolejny rozkaz.

Gosia powoli nachyliła się nad jego członkiem, rozchylając usta. Objęła go uszminkowanymi wargami i wzięła głęboko, po samo gardło. Nie przerywając obciągania, wzięła dłoń Tomka i położyła sobie na głowie. Tomek zacisnął palce na jej włosach i zaczął ruszać szybko jej głową. Rozległo się charczenie i bulgotanie. Co jakiś czas pozwalał jej złapać oddech. Wypluwała wtedy ślinę na swoje cycki i dyszała ciężko, ale rzucała się za chwilę z powrotem na jego kutasa. Bulgotała wtedy dalej, dławiła się jego kutasem, ale nie przestawała obciągać.

Po chwili jej usta, szyja i piersi były całe lśniące od kleistej, spienionej śliny.

Tomek przerwał, kazał jej wstać i rozstawić szeroko nogi. Stanęła posłusznie w rozkroku, patrząc gdzieś przed siebie i nie ocierając śliny skapującej jej ciągle z ust na piersi. Jej wygolona cipka była przed jego twarzą. Chwycił ją za biodra, przyciągnął do siebie. Wsunął język między nogi. Ustami objął łechtaczkę, zaczął ssać i lizać. Gosia już mokra wcześniej, teraz po prostu spłynęła sokami.

Jej blisko czterdziestoletnia cipa, choć wyrobiona od wielu stosunków i pomimo porodu, była ciągle wąska. Była też bardzo głęboka. Tomek penetrował ją językiem coraz śmielej. Gosia jęknęła cicho, najpierw raz, potem drugi. Wreszcie nie mogła się powstrzymać, ugięły się pod nią nogi i wydała z siebie głośny okrzyk. Tomek rzucił ją na dywan. Gosia usłużnie rozłożyła przed nim nogi i zadarła je wyprostowane do góry.

Wtedy Tomek pokrył ją bez gumy. Podobno zażywała jakieś tabletki, ale nawet jakby zaszła z nim w ciążę, to i tak mogłaby wmówić mężowi że to jest jego dziecko. Tak przynajmniej kiedyś twierdziła.

Położył się na niej całym ciężarem, wsunął jej kutasa w pochwę i zaczął rżnąć. Stęknęła z rozkoszy. Była w środku śliska, gorąca. Kutas wchodził w nią jak w masło. Posuwał ją powolutku, ale mocno. Ich ciała pokryły się potem. Tomek nie spieszył się. Panował nad nią.

 Od ich pierwszego razu minęło już trochę i Tomek nabrał więcej doświadczenia. Umiał już przedłużać stosunek. Gosia miewała potem fantastyczne orgazmy. Tak było też tym razem. Doszli jednocześnie. Gosia nagle wydała z siebie przeciągły jęk, wygięła się w łuk i tak zastygła na moment, wystarczająco długi, żeby Tomek się w nią spuścił. Kiedy cała jego sperma była już w niej, opadła, rozluźniła się i uśmiechnęła.

Chwilę potem siedzieli nadzy w kuchni i pili piwo. Sperma Tomka już zdążyła się wylać z Gosi i zaschnąć na jej udach, podobnie jak ślina na piersiach. Nie lubiła się myć po stosunku a Tomek uwielbiał ją zmiętą, rozczochraną. Siedziała rozkraczona, w wywaloną, poplamioną cipą i paliła icosa.

- I co będzie z nami dalej ? - zapytał Tomek.

- Nami ? Chyba nie ma „nas” – Gosia wdmuchnęła dym w sufit. Chwilę nad czymś myślała, wreszcie odezwała się ponownie - Nie zakochuj się we mnie. Korzystaj z tego co daje ci życie, baw się. Wcześniej czy później będziemy musieli to przerwać. Albo dowie się mąż, bo mu dziecko doniesie, albo wybuchnie skandal w taki czy inny sposób. Mogłabym być twoją matką.

- Ale nie jesteś. I podoba ci się jak cię pieprzę. Inaczej byś nie przyszła. Gdyby nie ja, siedziałabyś sama w domu jak kura domowa. Też się dobrze bawisz. Zostań ze mną, zostaw męża dla mnie.

Gosia zdumiona patrzyła na niego przez chwilę, po czym roześmiała się:

- I przedstawisz mnie swoim rodzicom? To jest moja dziewczyna a to jest jej synek – mój kolega z klasy ? Chciałabym zobaczyć minę twoich starych. Mam się do ciebie sprowadzić ? I będę razem z twoją matką gotować ci rosołek ? Jak to sobie właściwie wyobrażasz ?

Tomek pomyślał przez moment, że to byłaby akurat najlepsza opcja. Ale nie powiedział tego.  Zamiast tego usłyszał jak mówi:

- Chcę cię. I nie chcę się tobą dzielić. Jakoś to ogarnę.

- Dzieciaku, nic o mnie nie wiesz.

- To mi powiedz.

Gosia przez chwilę machała bosą stopą, nad czymś myślała.

- Ok, chcesz znać prawdę to masz. Byłam prostytutką. Stąd te wszystkie sztuczki w łóżku, które ci pokazywałam. Kiedyś wpadłam z klientem i zaszłam w ciążę. Mój alfons się wściekł. Kurwa z dzieckiem przynosi mały dochód. Mój mąż mnie od niego odkupił. Wziął nas do siebie. Karmił. Utrzymywał. W zamian dupczył mnie jakiś czas, ale chyba mu się znudziłam, albo ma jakąś inną dupę gdzieś na boku. Jestem kurwą z natury, nie nadaję się do monogamii. Nie oczekuj od mnie, że będę ci wierna itd. Zresztą jesteś za młody żeby zadawać się z kimś takim jak ja na stałe. Pewnie za jakiś czas, mąż mnie zastąpi młodszą a ja spróbuję wrócić na ulicę. Bo praca w biurze mnie nudzi. A teraz „ulica” to Internet. Praca w ciepłym, w domu, z ciekawymi ludźmi. I pieniądz większy.

Skończyła i nalała sobie piwa, nie patrząc na niego.

Tomek wysłuchał tej historii, nie mając pojęcia czy jest prawdziwa. Ale zaskoczyła go jego własna reakcja. Nie poczuł złości, rozczarowania, niechęci do Gosi. Nie poczuł też współczucia. Nie litował się nad jej ciężkim losem, czy coś w tym rodzaju. Poczuł podniecenie. Jak rekin, który poczuł krew. Prawdziwa dziwka ! nie udawana ! Każdy może ją mieć za pieniądze a ja ją mam za darmo ! Jego kutas znowu stanął.

Podszedł do niej. Chwycił za brodę, podniósł. Wstała zaskoczona, odłożyła piwo. Odwrócił ją. Pozwalała się prowadzić. Oparła się o blat, opuściła głowę, rozstawiła znowu nogi. Wypięła tyłek. Czekała. Tomek postanowił zaryzykować. Nigdy tego nie robił i nie wiedział czy mu się podoba, ale widział to na jakimś pornolu. Poślinił palec i nawilżył jej odbyt.

- Ej, co ty ? – zaskoczona i nieco oburzona odwróciła do niego głowę.

Tomek jednak był szybki. Tym razem założył gumę i wepchnął – czy raczej próbował wepchnąć jej w tyłek swojego kutasa.

- Ała, boli ! trzeba posmarować ! Gosia nie zmieniając pozycji sięgnęła po maselniczkę na stole, palcem nabrała masła i potarła dupkę. Teraz !

Tomek złapał ją za biodra i naparł. Opór mięśni ustąpił i jego członek wśliznął się gładko w tyłek Gosi. Było jakoś inaczej. Ciaśniej. Grzeszniej. Gosia gryzła wargi i wypinała się do niego, a on raz wsuwał raz wyjmował. Za każdym razem z ust Gosi wydobywał się jęk. Złapał ją za włosy, odchylił do tyłu głowę, zadarła ją, wygięła się w łuk, wypięła piersi. Jej tyłek okazał się równie doskonały do jebania, jak cipka.

- Kim jesteś ? – Tomek nie przerywając rżnięcia zainicjował znaną im grę.

- Kurwą -Wystękała Gosia;

Tomek klepnął ją mocno w tyłek, aż krzyknęła

- Twoją szmatą do jebania, ścierką – poprawiła

- A ja ? Kim ja jestem ? Tomek się rozkręcał

- Moim Panem, rób ze mną co chcesz, jeb mnie, jeb swoją sukę – jęczała i błagała Gosia.

- Na kolana ! Wyjął z niej członka

Klęknęła posłusznie przed nim, otworzyła usta, wysunęła język a Tomek kilkoma ruchami zwalił sobie pałę i trysnął jej na twarz, włosy, oczy. Resztę wlał jej do ust. Zamknęła oczy, oblizała się, otworzyła usta, żeby pokazać, że nie połknęła, że trzyma cały czas jego spermę, po czym wypluła ją na brodę. Gęsta sperma spłynęła jej na szyję i biust.

 I wtedy usłyszeli szczęk klucza w drzwiach.

O kurwa, starzy! Mieli wrócić jutro ! Jęknął blady jak ściana Tomek.

Cdn.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Andrzej Nowak

Komentarze

Mietek22/11/2023 Odpowiedz

dobre


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach