Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Przygody 27 latka cz.2 - Szefowa

Gdy tylko Kasia opuściła mieszkanie, usiadłem na kanapie i zacząłem zastanawiać co tak właściwie się odwaliło. Wiedziałem, że od tego momentu nasza znajomość może się posypać lub ruszyć w nową nieznaną mi stronę.
   Następnego dnia idąc do pracy myślałem tylko o tym co wydarzyło się dzień wcześniej. Wchodząc do biura usłyszałem
- "Maks! Maks, co Ty tutaj robisz? Nie miałeś być z szefową na odbiorze prac deweloperskich?" - zapytał Maciek, kierownik.
    W tym momencie mój umysł totalnie otrzeźwiał. Szybko zabrałem kask, kamizelkę odblaskową i ruszyłem do służbowego auta, żeby dogonić szefową. Gdy tylko zamknąłem drzwi samochodu rozdzwonił się mój telefon, to była ona. Wściekła jak nigdy Małgosia - szefowa.
- "Gdzie Ty kurwa jesteś Maks? Są wszyscy inwestorzy, a ja nie mogę zacząć odbiorów bo znów zaspałeś?"
- "Już jadę, 15 minut i jestem szefowo."
Rozłączyła się bez słowa pożegnania.
    Jadąc na budowę powtarzałem sobie tylko cały zakres prac, żeby niczego nie zapomnieć. W końcu byłem odpowiedzialny za te wszystkie postawione niczym z gliny nowe bloki. Po dojechaniu na miejsce zaczęliśmy w ekspresowym tempie odbierać mieszkania z inwestorami i wykonawcami. Wszystko nie szło niestety po mojej myśli i finalnie skończyliśmy o 23:30. Małgosia ochłonęła i byłą już zupełnie spokojna w porównaniu do poranka. Zaproponowała, żebyśmy uczcili te odbiory szybkim sushi w knajpce za rogiem. Nie odmówiłem, umierałem z głodu bo nawet śniadanie zostawiłem w firmie.
    Siedząc przy stoliku i czekając na deskę z apetycznym jedzeniem, spojrzałem pierwszy raz od rana na telefon. Było jedno powiadomienie na Instagramie od Kasi. To znikający film. Wiedziałem, że nie będzie to przypadkowe nagranie. Postanowiłem pójść do łazienki i tam je obejrzeć. Niestety w barze była tylko jedna łazienka dla wszystkich i do tego dość oblegana. Poczekałem, aż wcześniejsza osoba wyjdzie i wszedłem do środka. Łazienka była zadbana, a w powietrzu unosił się zapach świeżo zapalonych kadzidełek. Dokładnie wiedziałem po co tu jestem. Odpiąłem guzik w swoich spodniach, rozpiąłem rozporek i złapałem za swojego już nabrzmiałego penisa. Stwardniał na samą myśl o tym co mogę za chwilę zobaczyć. Odpaliłem nagranie, a na nim ujrzałem Kasię wypiętą przy lustrze z korkiem analnym w tyłku. Z uśmiechem powiedziała wprost do kamery, że czeka aż korek zastąpię moim penisem. To był niesamowity widok, lecz euforia nie potrwała długo...
    Przy wejściu zapomniałem zamknąć drzwi i przekonałem się o tym dopiero gdy moja ręka pracowała w ogromnym rytmie, a w drzwiach stanęła Małgosia. Jej reakcja nie była typowa dla "tych" sytuacji. Nie przeprosiła i nie zamknęła drzwi, lecz wręcz przeciwnie. Uśmiechnęła się i weszła do środka już nie popełniając mojego błędu i zamknęła drzwi na zamek. Stałem jak wmurowany, a ona podeszła i krótko spytała:
- "Pomóc Ci?"
W tym momencie miałem przed sobą 48 letnią szatynkę, z ogromnym biustem, powiększonymi ustami i dużymi niebieskimi oczami. Szefowa miała na sobie ołówkową, siwą sukienkę, która podkreślała wszystkie jej kształty.
- "Tak, tylko jak?" - spytałem.
- "To już zostaw mi." - odpowiedziała.
Małgosia podeszła do mnie, złapała mnie za szyje i popchnęła w stronę ściany.
- "Jesteś młody, pewnie jeszcze nie byłeś z taką mamuśką jak ja?"
- "Nie..."
- "W takim razie pokaże Ci odrobinę swoich umiejętności, ale pamiętaj. Nie ma nic za darmo."
- "Nie rozumiem, przecież nie będę Ci płacił." - moje myśli poszły zdecydowanie w złym kierunku.
- "Hahaha płacił? Przecież to ja Ci płacę. Dzisiaj zrobię Ci dobrze, ale jutro przyjdziesz do mojego biura i będziesz moim psem. Będziesz spełniał moje rozkazy. Pasuje napaleńcu?"
Stojąc przy ścianie byłem w takim szoku, że nawet nie wypuściłem penisa z ręki.
- "Zgadzam się."
Małgosia podeszła do mnie, spojrzała mi prosto w oczy z odległości najmniejszej z możliwych i uklęknęła.
- "Nie mamy za wiele czasu, więc się streśćmy."
Bez chwili zawahania napluła dwukrotnie na penisa, rozmasowała ślinę ręką po jego całości i zanurzyła go w ustach. Nie spodziewałem się, że jest w tym tak dobra. Od samego początku lądował w jej ustach w całej okazałości. Brała go do ust całego i wystawiała język na tyle, że sięgał do moich jaj. Chciałem, żeby to trwało i trwało, ale była w tym tak dobra, że musiałem cieszyć się z każdej sekundy. Gdy Małgosia poczuła, że niedługo jej usta zaleje duża porcja spermy, wyciągnęła go z ust i lizała sam czubek, tak jakby robiła minetkę. Doszedłem po kilkunastu sekundach lizania.
   Spojrzałem na Małgosię, a ta z uśmiechem i spermą na policzkach oraz ustach powiedziała:
- "Mam nadzieję, że trochę opadło Ci ciśnienie. Jutro opowiesz mi co tak na Ciebie zadziałało, a teraz chodź jeść bo jestem głodna".
    Wychodząc widzieliśmy spojrzenia kelnerów, którzy pewnie doskonale domyślali się co mogło dziać się w łazience przez ostatnie minuty. Po kolacji z Małgosią pożegnaliśmy się jakby nigdy nic, nie wróciliśmy tego dnia to tematu jutrzejszego spotkania. Moja głowa trochę ostygła, a ja dalej nie mogłem zapomnieć o Kasi. "Zbieraj się, już po Ciebie jadę" napisałem sms-a do najlepszej przyjaciółki i pojechałem ją wyruchać.

R.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





R.

Daj znać w komentarzu co myślisz <3


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach