Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Do ostatniej kropli

Jeszcze dwie godziny w biurze. Dwie pieprzone godziny. Szefowa rano mnie opieprzyła bo czegoś nie zdążyłam na czas oddać. Lubię jak na mnie krzyczy i celowo opóźniam oddanie zestawień na jej biurko. Praca w korpo jest upokarzająca ale mnie to podnieca. Od dziewiątej do osiemnastej z przerwą, na którą czekam codziennie by móc w śmierdzącej łazience wetknąć sobie palce do cipy. By móc brandzlować swoją łechtaczkę. Zatkać ręką usta i ostro grzebać w piździe. Kocham to. Kocham uczucie podniecenia. Kocham męczyć swoją cipę by była mokra przez cały czas. Klimatyzacja na naszym piętrze działa jak szalona. Nikt jej chyba nigdy nie wyłączał i zimno jest na całej sali. To dobrze bo szum skutecznie zagłusza moje ciche jęki jak ściskam sobie klamerką sutka albo oba. Cudownie boli a pod luźną bluzką niczego nie widać. Często je sobie zakładam i długo ich nie ściągam. Cipa mokra, ja cicho wzdycham. Celowo jej nie dotykam bo bym chyba w jednej sekundzie dostała orgazmu a tak niech się sucze cipsko męczy. Czasami też strzelę się tam linijką. O kurwa jak boli !!! I powtórka !!! Ledwo mogę siedzieć na dupie ale nogi szeroko i jeszcze jeden strzał na gołą cipę. Majtek od roku nie noszę i muszę podkładać sobie na fotelu małe podkłady by wszystko wsiąkało. Mam ich cały zapas i gdy już wystarczająco nasiąkną to zabieram je do łazienki gdzie je wącham i wylizuje a dopiero później wyrzucam. Raz sobie kupiłam w Castoramie gruboziarnisty papier ścierny, na którym usiadłam i wierciłam się. Cudownie ocierał się o moje wargi, o łechtaczkę. Długo się tak tarłam aż bolało przy samym dotyku. Szczypało jak diabli a ja jeszcze dołożyłam strzał linijką. Łzy w oczach aż leciały na klawiaturę. To było fajne. To mnie dopiero podniecało. Jeszcze pół godziny i do domu. Dwadzieścia minut piechotą i jestem już w swoim salonie. Dalej jej jeszcze nie dotykam. Najpierw coś zjeść, napić się herbaty… Mieszkam sama od zawsze i już w drzwiach mogę się rozebrać do naga i tak paradować po mieszkaniu. Wtedy dopiero ściągam klamerki z sutków. Och jak szczypią. Jakie sine. Cudownie. Idę pod prysznic, kucam w kabinie i ostrym strumieniem zimnej wody celuje w cipę. Poobcierana od ściernego papieru reaguje niesamowicie. Wargi się kurczą co powoduje dodatkowy ból. Siadam przed kompem i serfuję po stronach z BDSM. A to jakaś suka ma wpychanego kutasa do gardła aż się krztusi - też bym tak chciała. A to film jak dupa jakiejś brunetki jest ruchana przez wielkiego kutasa w parku. On ją ostro rucha, ona mdleje, ludzie przechodzą i patrzą jak drugi facet spuszcza jej się w otwarte oczy trzymając jej powieki by ich nie zamknęła. Ta sperma jej w oczach zasycha a ten drugi kończy w jej anusie i podaje jej do wylizania. Jak ja bym chciała taki zestaw kutasów - teraz, tutaj… Tego już za wiele. Sięgam po swojego dużego czarnego przyjaciela z ostrymi wypustkami i ładuje go sobie najgłębiej jak można. Cipa boli po całodniowej męczarni ale jest cudownie. Góra pięć minut ostrego ujeżdżania i potężny orgazm trzęsie moim całym ciałem. Podłoga mokra. Wyciągam go z siebie. Ocieka moim śluzem. Pakuje go jeszcze do gardła i rozpycham nim swoje migdały. Dławię się ale nie zmarnuje ani kropelki. Jeszcze wyliżę podłogę i padam na łóżko spełniona. Jutro też chętnie pójdę do pracy.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tytus deZoo

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach