Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Kamila cz.1

Kamilkę poznałem pierwszego dnia w nowej pracy. Nowy kolega oprowadzał mnie po zakładzie i wyjaśniał czym zajmują się poszczególne działy, gdy przed oszklonymi drzwiami wejściowymi zobaczyłem najbardziej niesamowite nogi w całym moim dwudziestosiedmioletnim życiu.

- Ty, a to kto? - zapytałem mojego przewodnika. Ten zerknął na nią, uśmiechnął się i odpowiedział:

- To Kamila, najpopularniejsza dziewczyna tutaj. Zamknij tę szczękę, głupio wyglądasz.

Faktycznie, kopara mi opadła na jej widok. Nie mogłem oderwać wzroku od obleczonych w czarne rajstopy zgrabnych nóg na wysokich obcasach, zwłaszcza że nylony i szpile są moim fetyszem. Stała w czarnym, krótkim płaszczyku, paląc papieroska. „Dobra nasza” – pomyślałem – „będzie pretekst żeby ją wyciągać i się poznać”.

W ciągu następnych kilku miesięcy konsekwentnie realizowałem ten plan. Kamila prócz bardzo seksownej okazała się też być taką swojską dziewuchą – nie dawała sobie w kaszę dmuchać, przez jej riposty nieraz opluwałem się ze śmiechu. Okazało się, że mamy sporo wspólnego, lubimy bardzo dużo tych samych rzeczy, więc siłą rzeczy po jakimś czasie moje zainteresowanie nią bardzo wzrosło. Szczerze powiedziawszy… po ostatnim rozstaniu, które zdarzyło mi się niedługo przed nową pracą, nie chciałem mieć nikogo na stałe. Ale przy Kamili bardzo szybko zapominałem o tym postanowieniu.

Zacząłem się nawet zastanawiać, czy nie mam na jej punkcie pewnego rodzaju obsesji. Pracowaliśmy w dwóch osobnych pomieszczeniach umiejscowionych po przeciwległych stronach budynku. Wyobraźcie sobie kwadrat podzielony na 4 części – ja siedziałem na dole z prawej strony, ona na piętrze z lewej. Mimo tego często do nas wpadała, a ja zawsze wykorzystywałem okazję żeby ją podziwiać. Nie było dnia, by nie wyglądała seksownie i kobieco, ale nie w taki wulgarny sposób, lecz elegancki. Niejednokrotnie w jej towarzystwie nawet nasi klienci zapominali co właśnie mówili. Było to śmieszne, ale miało też swoje zalety: kiedy ktoś przychodził z reklamacją, wystarczyło poprosić Kamilkę, by zajęła się klientem. Nie skłamię mówiąc, że jakieś 90% tych reklamacji stłumiło się w zarodku.

W trakcie pracy na papierosa wychodziło się przed magazyn. Mówię o tym, gdyż jest to kluczowe miejsce w tej opowieści. Wchodziło się z korytarza w budynku, przechodziło przez powierzchnię magazynu do wyjścia, i dopiero tam można było zapalić. To tam spędziłem z Kamilą najwięcej czasu. Chciałem do niej zarwać (zresztą chyba jak każdy facet w firmie), ale był jeden szkopuł: Kamila była na zabój zakochana w swoim facecie. Dowiedziałem się, że rzadko się widują ze względu na to gdzie mieszkają, mimo tego uważała swój związek za bardzo udany. Chociaż mówiłem że mnie to cieszy i trzymam za nich kciuki, to jej słowa potrafiły mi sprawić wręcz fizyczny ból. Czułem się jak nastoletni gówniarz, sfochany bo czegoś nie może mieć.

Sytuacja, którą chcę opisać, wydarzyła się jakieś pół roku po moim zatrudnieniu. Musicie wiedzieć, że w pewnym sensie jestem pracoholikiem – potrafię siedzieć w robocie po 12 godzin dziennie, żeby tylko robota była zrobiona. I to był właśnie jeden z takich dni.

Kamila tego dnia zrobiła furorę swoim strojem: czarne sandałki na wysokiej szpilce, skórzana mini i seksowna czarna bluzka pięknie podkreślały jej kształty. Wszystkim tłumaczyła, że zaraz po pracy przyjeżdża po nią chłopak i jadą na imprezę, więc po prostu nie będzie miała czasu się później przebrać (serio, jakbyśmy na to narzekali). Dzień pracy minął, i myślałem że tylko ja zostałem na zakładzie. Właśnie klepałem kolejną fakturę, gdy zechciało mi się wyjść na papierosa. Wyszedłem więc powoli z pokoju, gdy usłyszałem stukot obcasów i głos Kamili:

- Boże, Tomek, ale się za Tobą stęskniłam…

„No zajebiście” – pomyślałem – „ten jej fagas jeszcze przyjechał”. Już chciałem do nich podejść, gdy usłyszałem jakby głuche uderzenie i jej jęk. Pomyślałem że ją uderzył, więc lekko się wychyliłem żeby skontrolować sytuację.

Kamila stała pod ścianą, z rękoma zarzuconymi na szyję jej faceta, w biodrach oplatając go swoją nogą. On jedną ręką trzymał ją w talii, drugą co jakiś czas dawał jej klapsa. Oboje nie odrywali od siebie ust, walcząc na języki. Cofnąłem się, żeby mnie nie zauważyli. Chociaż zazdrość się we mnie gotowała, jednocześnie poczułem jak mi staje. Próbowałem się opanować, gdy znów usłyszałem głos Kamili:

- Nie tutaj, wariacie… choć mam na ciebie straszną ochotę…

- Nie będziemy mieli czasu przed imprezą – odpowiedział jej – a tak wyglądasz, że muszę cię przelecieć… nie masz tu jakiegoś ustronnego miejsca?

- W zasadzie… chodź za mną – powiedziała, po czym usłyszałem ich kroki.

Wychyliłem się raz jeszcze – zobaczyłem że idą do magazynu. Odczekałem chwilę, walcząc z myślami czy podążyć za nimi. W końcu moje pożądanie wzięło górę i zakradłem się za nimi.

W magazynie schowałem się za jedną ze skrzyń – nie było szansy żeby mnie dojrzeli. Stałem tak, widząc ich oboje z profilu, a oni znów namiętnie się całowali, z tym że teraz Tomek pieścił rękami jej tyłek pod spódniczką. W pewnym momencie oderwała się od niego i powiedziała:

- Weź mnie tak, jak lubisz…

Tomek odwrócił ją tyłem do siebie i lekko popchnął na biurko. Kamila oparła się o nie, seksownie wypinając dupcię i zsuwając z siebie majtki, on w tym czasie rozpiął spodnie i wyciągnął penisa. Po chwili podciągnął tylko jej spódniczkę i wszedł w nią ostrym pchnięciem.

Czekałem tylko aż Kamila krzyknie – ku mojemu zdziwieniu, opuściła tylko głowę, chowając twarz we włosach. On uderzył tak jeszcze kilka razy, aż podniosła głowę. Na jej twarzy malował się szeroki uśmiech zmieszany z podnieceniem.

- Dalej ogierze… rżnij swoją seksowną suczkę… - wyjęczała.

Nie wiem co mnie bardziej podnieciło: jej uśmiech i czy jej słowa, wiem tylko że patrzyłem jak zahipnotyzowany. Nawet nie potrafię powiedzieć kiedy wyciągnąłem swojego kutasa i zacząłem sobie walić, patrząc na nich. Tomek, trzymając ja za biodra nabijał ją ostro, aż słychać było uderzenia ich ciał. W pewnym momencie on jedną ręką złapał ją za kark, i zaczął znów zadawać pojedyncze pchnięcia. Były one tak mocne, że Kamila aż zajęczała:

- Nie… przestawaj… mnie... pieprzyć... zaraz… dojdę...

Po kilku chwilach wygięła plecy w łuk, dochodząc z głośnym jękiem. Po chwili on też trysnął w jej cipce.

- Och kotku… jesteś boska… - wysapał

Kamila odwróciła się do niego z szelmowskim uśmiechem:

- Dobrze… ty się zabawiłeś… teraz ja się chcę zabawić…

Mówiąc to kucnęła przed nim i wzięła jego kutasa do ust. Widać było że i lubi, i umie to robić. Przy tempie, które sama sobie narzuciła, sam doszedłbym w kilka sekund, Tomek jednak dzielnie się trzymał. Przez kilka minut dał jej się zabawić, po czym złapał ją za głowę i przyspieszył jeszcze bardziej. Ona nadal wytrwale polerowała ustami jego penisa. Rękami trzymała mocno jego pośladki, nie dając Tomkowi chwili wytchnienia. Po następnych kilku minutach oburącz przytrzymał nieruchomo jej głowę, tryskając do jej ust. Wyglądało to diablo seksownie, lecz dopiero jej pomruk zadowolenia gdy łykała jego spermę sprawił, że sam trysnąłem.

- Jezu, Kami, wypompowałaś mnie do cna – powiedział do niej uśmiechnięty, zapinając spodnie. Ona, zakładając majtki, odpowiedziała:

- Mam nadzieję, że nie… - objęła go za szyję uśmiechnięta – Liczę na to, że na imprezie też znajdziesz chwilę, żeby mnie nakarmić…

- Co tylko zechcesz…

Doprowadzili się do porządku i wyszli z magazynu. Kwadrans później widziałem jak wsiadają do auta i odjeżdżają. Ja pośpiesznie wróciłem do biura i zebrałem się do domu. Tej nocy waliłem jeszcze kilka razy, rozpamiętując to, co zobaczyłem, i wyobrażając sobie co robią na imprezie. Kto by pomyślał, że ta zwykła, fajna dziewczyna, prywatnie jest taką suczką? Parę miesięcy później miałem okazję się o tym przekonać, ale to już opowiem innym razem.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





takitamanonim

Komentarze

Czekam4/12/2023 Odpowiedz

Czekam na rozwój wydarzeń. Pisz ! Brzmi autentycznie


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach