Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Chyba jestem masochistka

Jestem uzależniona od maltretowania swojej cipki. Gdy jest to możliwe to jej dotykam, szczypie lub wkładam tam palce. Mam 25 lat, ciemne włosy, piersi jak u Wenus i talię Sofii Loren. Są dni kiedy połykam „muchę hiszpańską” a potem celowo unikam tam dotyku by czuć się maksymalnie podnieconą. Zdarza się, że chodzę po sklepach i maltretuje cipkę rozglądając się czy ktoś to widzi. Zamykam się w przebieralni, rozbieram do naga i patrzę w lustrze jak ocieka soczkami moja pizda. Ile bym dała żeby móc sama sobie ją wylizać. Albo, żeby wszedł ktoś i zaspokoił moje żądze. Nie ważne czy była by to kobieta czy mężczyzna, chętnie bym poczuła smak jego spermy. Któregoś ciepłego przedpołudnia wybrałam się na spacer za miasto na rowerze. Oczywiście przed wyjściem zażyłam specyfik by czuć się mokra. Siodełko cudownie gniotło cipkę. Skierowałam się do lasu i po ścieżce prowadziłam rower. Ciekło ze mnie i już nie mogłam wytrzymać. Znalazłam bardziej zasłonięty krzakami wąwóz i postanowiłam sobie dogodzić. Cipka domagała się pieszczot a raczej kary cielesnej. Zdjęłam majtki zostając tylko w miniówce. Celowo nie wetknęłam od razu tam palcu. Chciałam by cierpiała. Pstryknęłam w łechtaczkę co spowodowało jęk z moich ust ale i podniesienia mojego podniecenia. Postanowiłam pozostawić rower i pochodzić po krzakach okrakiem by gałęzie i liście ocierały się o niegrzeczną pizdę. Gdy wracałam już do miejsca gdzie zostawiłam rower ujrzałam chyba starszą ode mnie kobietę. Patrzyła na mnie z lekkim uśmiechem. Szla w moim kierunku powoli. Miała na sobie króciutką spódnicę jak ja i podarte rajstopy. Cześć - usłyszałam i w tym momencie uderzyła mnie ręką w moją cipkę powodując mi ból. Aż mnie zgięło i kucnęłam. Ta stanęła nade mną i zaczęła oblizywać palce z moich soczków. Bolało ale byłam podniecona. Chciałam więcej. Chciałam by mnie tam biła. Kazała mi się podnieść ci uczyniłam powoli patrząc jej w oczy. Widzę, że koleżanka lubi dostawać po piździe - prawda? Nic nie odpowiedziałam - za co dostałam w twarz z liścia. Odpowiadaj jak się starsi pytają - gromko krzyknęła na mnie. Tutaj i tak Cię nikt nie usłyszy. Tak proszę pani - odpowiedziałam cicho. Chcesz jeszcze ? W głowie sobie odpowiedziałam - pewnie, że chcę. Chcę by mnie biła. Chcę by mi maltretowała pizdę. Chcę orgazmu na jej oczach. Rozstawiłam nogi na znak mojej zgody i spuściłam wzrok. Rozbieraj się i chodź za mną. Dużo do ściągania nie miałam i za chwilę szłam za nią zostawiając swoje rzeczy i rower. Po jakiś 50 metrach kazała mi stanąć przy drzewie i rozstawić szeroko nogi. Złamała leszczynową gałązkę i stanęła przede mną. Oparłam się o pień drzewa i rozstawiłam szeroko nogi. Wiedziałam co mnie czeka ale chciałam tego. Pierwszy raz zdzieliła mnie mocno w pierś zostawiając na niej czerwony ślad. Potem w drugą. Następna seria była skierowana wprost w moją łechtaczkę. Cóż za wspaniały ból. Chciałam więcej. Nie sądziłam, że ze mnie taka masochistka. Nie wiem ile razy dostałam ale byłam blisko orgazmu. Bolała mnie cała cipa i sutki. Przerwała to chłostanie i stanęła przede mną. Teraz naszczam ci do ryja i masz wszystko połknąć i wylizać do sucha moją pizdę. Klęknęłam przed nią i czekałam na deszcz uryny. Zbliżyła swoją cipę do mych ust i zaczęła sikać. Łapczywie wszystko chwytałam i połykałam. Potem zabrałam się za wylizywanie całej jej pizdy. Bardzo mi to odpowiadało. Była cudowna i mogłabym to robić do wieczora. Jej orgazm nadszedł bardzo szybko i również wszystko połknęłam. Zaspokojona kobieta głośno oddychała dochodząc do siebie. Ja też chciałam przeżyć swój orgazm i wręcz błagalnymi oczami patrzyłam na nią. Kazała mi się położyć i rozłożyć nogi co natychmiast uczyniłam w nadziei potężnego orgazmu. Moja oprawczyni miała jednak inne plany. Zdjęła klapka i z całej siły zdzieliła mnie nim po dobrze czerwonej i obolałem łechtaczce. Aż krzyknęłam. Zamknij ryj - jeszcze nie skończyłam. Takich uderzeń naliczyłam dziesięć. Nie miałam siły utrzymać nóg w powietrzu i złączyłam nogi. Jej silna ręka wdarła się między uda i dopadła obolałej już na maksa cipy. Dwoma palcami chwyciła łechtaczkę u zaczęła ją wykręcać co pomimo silnego bólu spowodowało potężny orgazm. Jeszcze z pięć minut nie mogłam dojść do siebie targana drgawkami. Nie usłyszałam dziękuję - krzyknęła do mnie. Dziękuję proszę pani. Oddalając się powiedziała bym była tu jutro o tej samej porze. Nie miałam siły usiąść na siodełku i prowadziłam rowek do samego domu. Weszłam do łazienki i się rozebrałam w lustrze zobaczyłam kobietę pokrytą pręgami, czerwoną zmaltretowaną cipę ale kobietę spełnioną. Takiego orgazmu to ja w życiu nie miałam. Zanim weszłam do wanny masowałam sobie cipkę doprowadzając się do kolejnego orgazmu. Szczypałam się po obolałych sutkach. Było mi cudownie. Chyba jutro pojadę do tego lasu.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tytus deZoo

W tym lesie byłam tylko raz - czego żałuję bo chyba naprawdę jestem masochistką.


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach