Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nie-zwykla Rodzina cz 84. - U mechanika

Jechałam właśnie z pracy do domu. Droga wydawała się prosta i spokojna, jednak wtedy usłyszałam jakieś warczenie w samochodzie. Zaczął mi też zwalniać. W końcu trochę się obawiając, zjechałam na pobocze.
Wyjęłam telefon i sprawdziłam że kilka metrów dalej jest warsztat samochodowy.
Wysiadłam po czym ruszyłam w drogę.

Gdy tam doszłam zobaczyłam że warsztat jest otwarty, nawet się w nim jeszcze świeciło. Dzięki bogu, bo w tych szpilkach jakie miałam na sobie ciężko było dalej iść. Zza otwartych drzwi dobiegało ciche pogwizdywanie.

- Dobry wieczór - zapukałam lekko we framugę. Pogwizdywanie ucichło i w drzwiach stanął wysoki mężczyzna. Brunet z bokobrodami. Ubrany w szary strój roboczy, a na piersi miał naszywkę z jego imieniem - Trevor.

- Słucham panią? - zapytał. Widziałam jak na mnie patrzy. Jakby chciał mnie zaraz przelecieć.

Zresztą nie dziwię się. Byłam ubrana w białą koszulę z podwiniętymi rękawami. Odpięty miałam guzik, przez co dobrze eksponowałam swoje piersi. Do tego czarna spódnica i czarne szpilki. Widziałam jak wpatrywał się w cycki.

- Mój samochód, jakoś warczy i zwolnił jazdę. Jakieś kilka metrów stąd, na drodze. - wyjaśniłam. - Czy jest szansa, żeby mi pan go zholował i naprawił?

- Nie ma problemu. - zapewnił. - Wprawdzie warsztat jest nieczynny, ale zaraz wsiądę i za pięć minut będzie miała pani tu auto.

Pokiwałam głową ze zrozumieniem.

- Proszę sobie usiąść, dać mi kluczyki, a ja zaraz będę z powrotem - mówił dalej mechanik. - Może pani być w moim biurze, zapraszam.

Poszedł pierwszy i przytrzymał mi drzwi. Przechodząc obok niego przypadkiem otarłam się o jego krocze. Jezu, chyba poczułam jak go podniecam. Gdy już weszłam, podałam mu kluczyki.
Wziął je ode mnie, jeszcze pytając o markę wozu i gdzie mniej więcej stoi. Gdy mu wytłumaczyłam, ten wyszedł a następnie widziałam jak wyjeżdża z warsztatu.

W tym czasie zadzwoniłam do męża.

- Halo? - usłyszałam po drugiej stronie.

- Hej kochanie...mam złą wiadomość.

- Co się stało? - spytał z troską.

- Jestem w warsztacie samochodowym. Z autem było coś nie tak, ale mechanik powiedział że zaraz go sprowadzi i zobaczy co da się zrobić.

- Cholera...nie wiem czy zdołam przyjechać.

- W porządku...spróbuje to załatwić. Nie martw się.

- No dobrze. To zadzwoń do mnie jak uda się go zrobić.

- Dobrze. Na razie Dave.

- Cześć.

Następnie rozłączyłam się.
Po jakimś czasie mechanik był z powrotem, razem z moim autem na holu.

- Proszę jeszcze chwilkę posiedzieć, zobaczę, co się stało - zawołał z warsztatu. - Zaraz do pani przyjdę.

- No dobrze.

Chwilę siedziałam i od niechcenia rozglądając się po pomieszczeniu. Poza biurkiem, szafą i dwoma fotelami, było sporo zdjęć. Poza różnymi autami, były duże plakaty nagich kobiet. Oparte o maski samochodów, z rozłożonymi nogami. Typowy facet, pomyślałam.

- Czy mogę panią tu na chwilę prosić? - zawołał z warsztatu.

Wyszłam z gabinetu i podeszłam do swojego samochodu, a on zaczął mi tłumaczyć co stało się z moim silnikiem. Zrozumiałam z tego tyle, że to nie jest nic bardzo poważnego, ale coś trzeba wymienić i ta wymiana trochę potrwa.

- Wie pani, to może trochę zająć. Mój pracownik może za jakieś trzy godziny przyjechać - tłumaczył.

Że co? Mam tu trzy godziny tkwić!

- A nie mógłby pan tego naprawić. Byłabym panu bardzo wdzięczna. - powiedziałam zagryzając wargę. On popatrzył na mnie mrużąc oczy.

- No cóż...to będzie trochę kosztować.

- Hmm...myślę że możemy się dogadać.


On wtedy przybliżył się do mnie i złapał mnie za piersi. Ja ręką dotknęłam przez materiał jego spodni jego kutasa. Czułam jaki on jest twardy i gruby. Jechałam po całej długości.

- Mmm...widzę że z panią można się dogadać.

- Zrobię co trzeba. Zaraz panu pokażę.

Wtedy przywarłam do jego ust. Ten wepchnął swój język do gardła.
Za chwilę jego ręce schodziły aż do pośladków i ścisnął je, aż poczułam ucisk.

Nagle rozpiął moją koszulkę. Uśmiechnął się na to że nie miałam pod spodem stanika.

- Hmm...widzę że już jest pani gotowa.

Wtedy zanurzył twarz w moich piersiach. Jego język zaczął krążyć wokół sutków tak, że odczuwałam ogromną rozkosz.

W tym czasie rozpięłam zamek spódnicy i pozwoliłam jej się zsunąć na dół, a on już bez mojej pomocy zerwał ze mnie stringi i klęknął przede mną i wsunął swój język do mojej pochwy. Jego język docierał wszędzie, a mną zaczęły wstrząsać fale orgazmów.
W końcu złapał mnie za tyłek i posadził na masce mojego samochodu. Rozchyliłam nogi ukazując moją ogoloną cipkę. On wtedy zdjął swoje spodnie do kostek. Zatkało mnie jak zobaczyłam, co on za chwilę we mnie włoży. Jego pała była sporych rozmiarów. Aż widać było żyły po bokach. Tak się na niego napaliłam, że aż chciałam poczuć tego drągala w sobie.
Mechanik złapał mnie za nogi, a później jednym potężnym pchnięciem, wszedł we mnie tak, że zakrzyczałam z rozkoszy.


- O kurwa...!!! - jęknełam.

Przywarł do mnie z całej siły, wchodząc we mnie jak najgłębiej. Jego fiut wchodził od razu do samego końca, aż czułam jego wielkość na końcu pochwy. Słyszałam odbijanie się od siebie naszych ciał. Poczułam jak jego uderzenia stają się coraz szybsze i mocniejsze. Czułam że niedługo będzie szczytował i opasałam nogami jego biodra, by poczuć to jeszcze mocniej.
Jednak on zmienił zdanie i wyszedł ze mnie, nie patrząc na mój protest. Następnie brutalnie odwrócił mnie tyłem i znów wszedł we mnie z całej siły. Znów krzyknęłam z rozkoszy, ale tym razem ten krzyk się nie skończył, tylko trwał i narastał w miarę jak on uderzał coraz szybciej i szybciej.
Jebał mnie tak mocno że, aż poczułam, jak wytrysnął we mnie z całej siły. Głośno sapał przy tym.
Uderzył jeszcze kilka razy i wyszedł z mojej cipki. Nie dał mi osiągnąć orgazmu na co byłam trochę zła.
Gdy mogłam wstać zaczęłam się ubierać. Gdy to zrobiłam czułam niesmak, że nie dał mi dojść.

- Zajebista z ciebie dupa. - klepnął mnie w dupę gdy schyliłam się by ubrać majtki. - Dobrze mogę uznać że zapłaciła pani za naprawę auta.

- Cieszę się. A teraz proszę zabrać się do pracy. - powiedziałam trochę wkurzona.

- Spokojnie, zaraz to naprawię. - wtedy otworzył maskę. - Ale przyznam pani się najlepiej ruchała, ze wszystkich moich klientek. - powiedział uśmiechając się chytrze.

Co za chuj, pomyślałam. Gdy naprawił mi wóz szybko odjechałam. Mimo naprawy szkody, wracałam niepocieszona.

To chyba nie był mój dzień.



C.D.N





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Mr. Morris

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach