Silownia i testosteron (6) ostatnia czesc
Nadal byliśmy pijani. Siedzieliśmy naprzeciw i rozmawialiśmy o bardzo intymnych rzeczach. Patrzyłem na niego z fascynacją. Bardzo mi się podobał jako facet. Jak on doprowadził do tego, że nie krępuję się mówić z nim o najintymniejszych szczegółach mojego życia. Nie krępuję się zadawać mu intymne pytania. I nie krępuje mnie to, że w jego obecności nie ukrywam swojego podniecenia.
Zaproponował, bym przymierzał jego bieliznę. Nie mogę mierzyć twoich gaci i koszulek. Ile będziesz miał prania, protestowałem.
Odpowiedział, że nie przeszkadza mu to, że je włożę. A nawet chciałby, żebym choć w jednych, tych które uznam za najseksowniejsze, zostawił swoją spermę na pamiątkę. Mówił to do mnie stojący naprzeciw mnie nagi rówieśnik. Obłędnie piękny i przystojny. Mówiący głosem męskiego anioła. Patrzący twarzą top model 1. A słowa wydobywają się z ust, które same w sobie to dzieło sztuki... Nie mogłem odmówić.
Otworzył komodę w której cztery szuflady to slipki, bokserki, kąpielówki i inne szmatki przypominające malutki ręczniczek ze sznureczkiem. Na przeciw stało duże lustro na nóżkach. A w szafie na drzwiach kolejne wielkie. Zaczęliśmy od pieszczot nago przed lustrami. Pocałunki i dotyk. Kląkł i nakładał mi szorty z rozporkiem, w którym nie było guziczków. Penis ukosem odznaczał się na biodrze a przez rozchylony rozporek było go nieco widać. Wydobył moje jądra przez rozporek i pocałował. Pozowałem w lustrze jak do zdjęć. Zapytał, czy może mi robić fotki. Tak, zgodziłem się. Ale nie udostępniaj ich nikomu. Nie wrzucaj na fora, fejsa i takie tam. Obiecał, że będą tylko dla niego. Więc wkładał mi kolejne starannie układając na ciele. O dziwo leżały dobrze. Ja nie mam takiej masy pięknych mięśni, ale w talii chyba mamy podobnie jak z długościami penisów. To ostatni zakup pokazywał majtki z wystającym woreczkiem na prącie i jajka. Prącie odsunęło materiał, jajka było widać z boku. Były na mniejszego ptaszka. Ale zrobił kilka fotek jak widać mi jaja. Przypominałem nieco ludzi z siłowni, ćwiczących tak skupionych na tym co robią mięśnie, że nie widzieli, jak im co nieco jajka wyłażą z nogawki.
Kolejne bokserki obcisłe z rozporkiem. Układał je bym wyglądał seksi. Fotka ze schowanym sprzętem i fotka z wyjętym pod nogawką. A gdy wyjął mi ptaka przez rozporek przyssał się do niego. Znów czułem się wspaniale. Cudownie patrzeć na męskiego kumpla obrabiającego pałę. Mierzyłem dalej slipki różnych firm, majtki osłaniające tylko penisa i jądra. Te były dla pasywa, by szybko udostępnić dziurkę. Ale seksownie leżały. Inne to z kolei same gumki. Opinały ciało unosząc jajka i miały dziurkę z gumek na penisa. Żadnego materiału. Trafiły się szelki do nich, też z gumek, na ramiona. Fajny klimat. Pozowałem do fotek jak rasowy model. Niektóre po zdjęciu ze mnie wkładał zaraz Marcin. Brałem aparat i ja pstrykałem fotki. Ale miałem frajdę.
Jedne z ciekawszych były boksy na grubasa. Obaj zajęliśmy w nich miejsce. Marcin w lewej, a ja w prawej nogawce. Na fotce mieliśmy cztery nogi, złączony tułów, dwie ręce i dwie głowy. Szkoda, że rozporek jest jeden - zagadał Marcin. Poradziliśmy sobie wystawiając fiuty w jeden rozporek. Gdyby użyć programu do obróbki zdjęć, byłoby fajne zdjęcie jako nius z dziwolągiem.
Robiliśmy mnóstwo fotek. Miał tak dużo bielizny. Byliśmy coraz mocniej nakręceni. Kolejne bokserki były czarne. Mocno rozciągliwe opinały ciało dociskając genitalia. Wszystko się odznaczało. Gdy napinałem zwieracze, penis przesuwał się jak wielki robal. Dotykał mi jego główkę przez spodenki. Gładził go. Drugą dłonią miętolił jajka. Było mi przyjemnie. Widział moją rozkosz. Zresztą miałem ją od pewnie dobrej godziny. Czułem że moje jaja są znów pełne spermy. Jak tu nie produkować w jego towarzystwie. On to wiedział. Stał obok i bawił się moimi sutkami. Nachyliłem głowę, by dać znać, że chcę jego ust. Przywarł do mnie namiętnie, bez pośpiechu. Stał nagi i swym penisem dotykał mojego penisa przez spodenki. Zbliżał jednocześnie swój sutek do mojego i drażnił nas tym fajnym niedawno odkrytym z nim przecież bodźcem. Drapał mnie zarostem po twarzy, sprawiając, że miałem ochotę na ulżenie moim jądrom. Nasze biodra krążyły w taki sposób, by stykać ze sobą najwrażliwsze fragmenty krocza. Każde zetknięcie było kropelką, która napełniała naczynie rozkoszy. Uniósł moje ręce nad głowę. Oparł mnie o ścianę. Dawał mi znaki, bym nie opuszczał rąk. I pieścił moje ciało. Ślizgał się zarostem po moich sutkach i piersi. Jedną dłonią splótł palce z moimi, a druga pokonywała gumę majtek. Wsuwał w nie dłoń bezczelnie, jakbym to kiedyś pomyślał. Teraz, dawał mi rozkosz, której pragnąłem. Byłem bliski wytrysku. A gdy przywarł do mnie całym ciałem i poczułem znów jego intensywny samczy zapach, drgnąłem. Jego ręka objęła trzon penisa i wykonała jeden ruch skórą napletka. To wystarczyło, bym wylał pierwszą salwę. Ścisnął mi jeszcze raz fiuta i ruszał nim. Przycisnąłem go rękami do swojego ciała. Odchyliłem głowę, by móc łapać oddech i wylewałem w spodenki nasienie. Skurcze prostaty i drgawki w całym ciele były tak intensywne, że miałem wrażenie chwilowej utraty świadomości. Po wytryskach nieco ochłonąłem i zauważyłem, że on jest na krawędzi. Niewiele mu brakuje by i on mógł wylać swoje nasienie. Odsunąłem gumę spodenek. Nadal trzymał mojego penisa u nasady. Zbliżyłem umazane spermą krocze do jego fiuta i potarłem. Wywalił salwę na mój brzuch. Wielka kropla spływała po moim spoconym brzuchu. Chwycił nasze penisy w dłoń i ruszał. Kolejne porcje spermy wylewały się z jego penisa. Dyszał z zamkniętymi oczyma. Puściłem gumę i pieściłem jego sutki. Zalewał moje podbrzusze. Delektowałem się zapachem spermy i jego pięknym zapachem spoconego ciała. Drżał nieco skulony. A gdy ochłonął nachylił się by wziąć w usta mojego penisa. Dopieszczał mnie. Było mi bardzo przyjemnie gdy patrzyłem bez wstydu jak liże mi czubek fiuta. Jak całuje wędzidełko. Zagłębia się gardłem na penisie. Potem delikatnie zsunął ze mnie zmoczone spermą spodenki. Odwrócił je na lewą stronę i nałożył na wieszak.
To pamiątka po naszym spotkaniu - powiedział.
-Masz więcej takich? - spytałem
-To pierwsza. Wiesz, może nim się dziś rozstaniemy, pójdźmy na siłownię. - zaproponował.
Nie mam ciuchów. Odpowiedziałem.
-Weźmiesz moje. Chcę byś mnie nagrywał podczas ćwiczeń. Podczas kąpieli, przebierania. Dziś mam ochotę poudawać podglądanego.
Po szybkim prysznicu poszliśmy. Zabraliśmy ze sobą dwie małe kamerki. I znów zaczęła się przygoda. Filmowałem go jak się rozbiera i przebiera. Udawał, że nie patrzy. To było fajne uczucie. Nigdy tak nie robiłem. Zawsze chowałem wzrok. Odwracałem się. Chciałem zerknąć, popatrzeć, ale się krępowałem podglądaniem. Teraz robiłem to "legalnie". Poza tym, byłem w jego ciuchach. To też mnie w jakiś sposób podkręcało. Udawaliśmy, że jesteśmy osobno. Było tylko kilka osób. W tym z facetów 2 w wieku około 35 do 40. Kamerkę trzymałem w ręczniku. Drugi ręcznik, służył do ułożenia na miejscu, w którym siadam. Ręczniki były bardzo ciemno szare, więc kamerka w nich była niewidoczna. Kumpel ćwiczył, a ja zmieniałem pozycję, by filmować. Zauważyłem, że jeden z panów przygląda się Marcinowi. Ja udawałem, że ćwiczę a Marcin go kokietował. Macał się po kroczu. Rozciągał przed nim w taki sposób, by uwypuklić swoje przyrodzenie. Kierowałem kamerkę tak, by nagrać obu. Teraz włączyłem wyobraźnię. A co mi tam. Pofantazjuję sobie. Wyobraziłem sobie, że facet złapał haczyk. Wszystko będzie szło w stronę wyruchania go w łaźni. Patrzył na Marcina coraz częściej. Widziałem, że podoba mu się to ciacho. Więc sytuacja mogłaby wyglądać następująco.
Marcin podszedł bardzo blisko tamtego. Zbliżył krocze do zwisającej dłoni, a ta dotknęła jego przyrodzenia przez spodenki. Facet oblizywał wargi i gdy się rozejrzał, że nikt nie widzi powtórzył śmielej dotyk. Marcin wyszedł do szatni. Po chwili ja za nim. Gdy tylko przekroczyłem próg, Marcin stanął przede mną i zapytał, czy mam ochotę na ruchanko we trzech.
-Tak. odpowiadam.
Wybieram ostatni natrysk i staję twarzą do ściany. Włączam wodę. Po kilku chwilach słyszę rozmowę. Więc chcesz żeby cię mocno wykotłować?
-Tak. Odpowiedział ładny męski głos.
We dwóch w usta i dupkę?
-Tak. Ale jak to zrobisz? Jesteś sam.
Był tu taki jeden. Może da się namówić.
-No był. Ale, czy by chciał?
Marcin wchodzi dalej i podchodzi do mnie. Stoi nagi z ręcznikiem i butelką żelu w jednej ręce. Drugą masuje sobie genitalia. Hej, kolego, masz ochotę na trójkącik?
Odwracam się nieco by nie pokazywać krocza w całości.
Masz ochotę na dymanko miłego pana? - dopytuje.
Nieśmiało odpowiadam - Miłego?, chętnie.
Marcin staje nagi na środku przejścia i przywołuje ręką miłego pana. Wchodzą pod mój natrysk. Stoję nagi kolejny raz przed obcym mężczyzną. Tym razem jednak nie hamuję podniecenia. Fiut może robić co chce.
Zajmij się ustami - prosi Marcin. Podaje mi prezerwatywę. A sam nagina pana i przystawia się do zadu. Trzepie chwilę bijąc penisem o pośladek. Ja podsuwam już ubranego w gumkę fiuta pod usta. Facet umie dobrze ssać. i Czuję wielkie podniecenie wywołane jego ustami. Marcin postawił już fiuta na baczność i zakłada gumę. Patrzę na tę akcję i znów podziwiałem jego piękne ciało. Teraz w innych okolicznościach. Podchodzi do mnie i obaj dajemy mu do ssania. Facet ma ładne ciało. Ssie namiętnie oba na raz i pojedynczo. Trzyma nas za pały i pieści. Gdy Marcin znów staje za nim polewa żelu na jego tyłek. Przystawia się i wjeżdżał w gościa. I pierwszy raz w życiu staję się świadkiem takiej sceny. Trzymam w ustach obcego faceta swojego kutasa i patrzę jak seksowny kolega wjeżdża w jego dupsko. Sycę się widokiem jeszcze piękniejszej muskulatury kolegi, który po ćwiczeniach wygląda przepięknie. Jego napięte mięśnie powodują u mnie podniecenie i trwa długo, nim zajmuje najodleglejszy koniec odbytu przygodnego faceta. Gość trzyma mnie za biodra i nadziewa się na mnie ustami. Zgrywamy się I posuwamy go w jednym tempie. Jazda bez trzymanki. Chwytam ruchającą mnie głowę za uszy. Nabijałem go głęboko. Głębiej niż on i mocniej niż on sam to robi. Sprawia mi to przyjemność. Do tego widok kumpla mocno ruchającego z drugiej strony. I myśl że może ktoś wejść podnieca jeszcze mocniej. Zamieniamy się miejscami
Stanąłem za facetem i wpierdoliłem mu kutasa po jaja za jednym pchnięciem. Dupa dobrze wyruchana. Jak dziecko które dostało nową zabawkę tak i ja używam nowej dziury. Napierdalam tak szybko jak to możliwe. Przypomniał mi się film z ochroniarzem, który nagrał Marcin telefonem z monitora. Starałem się naśladować gościa.
Nasz pan jęczy i Marcin dobijał mu kutasa w usta. Gardło też miał wyrobione.
Marcin wymierzył panu klapsa, potem drugiego. Przypieprzam mu i ja na raz w dwa pośladki.
Facet chyba ma dość. Ciało pana opadło na podłogę. Kumpel zdejmuje gumę i trzepie przed jego twarzą. Cóż za widok, wyobrażam sobie. Nigdy czegoś takiego nie widziałem, a chciał bym. Nigdy nie widziałem, jak ktoś trzepie sobie publicznie przy kimś. Marcin zdejmuje mi gumę, kładzie obie na jego ramionach. Jedną na każdym. Wygina się i wystrzela mu spermę na twarz. Podchodzę i też wypluwam z fiuta porcje spermy na siedzącego zadowolonego faceta. Porcje nasienia spływają mu po twarzy. Oblizuje się. Jest zadowolony z zabawy.
Fajnie byłoby przeżyć coś podobnego, lub takiego. Myślę, że z Marcinem, będzie to możliwe. Ma tylu znajomych.
Stanęliśmy razem pod natryskiem. Nie przeszkadzało mi, że jestem nago. Myliśmy się każdy swoje ciało. Potem wytarliśmy i wyszliśmy.
-Często zaspokajasz panów? - pytałem z ciekawością.
Jak nie mam kasy, albo jak mi się ktoś podoba.
Sprzedajesz ciało za kasę? Ja też będę musiał zapłacić?
Nie, ty nie musisz. Bardzo, bardzo mi się podobasz. Chcę byś mieszkał ze mną. Ale nie zmuszam.
-Zdarzyło ci się mieć dość kiedyś tych wypadów? - pytałem drążąc temat.
Tak. Jeden raz. Byłem w Toruniu. Szedłem do przystanku nocą. Miałem może 100 metrów. Zatrzymało się piękne bugatti chiron. Warte tak z 14 milionów złotych. Właściciel zaproponował podwózkę. Zapytałem więc, czy za darmo? Odparł, że podobam mu się i proponuje 500 zł za noc. Więc przezornie zapytałem czego oczekuje za te 500. Odparł, że wszystkiego, co mu przyjdzie do głowy. I dodał, że ma jeszcze trzech kolegów. Policzyłem więc podwójnie za czterech i potroiłem kwotę by go odstraszyć. Tacy mają dziwne pomysły.
Kazał mi się rozebrać, żeby zobaczyć czy wart jestem tyle. Zdjąłem wszystko. Niedaleko na przystanku stali ludzie. Choć to noc, światła jednak świeciły. Stałem nago trzymając w rękach ciuchy. Otworzył drzwi i wsiadłem nagi. Pojechaliśmy do bardzo wielkiej willi. Szedłem za nim nagi. Weszliśmy do jakiegoś wielkiego gabinetu. Podszedł do wielkiej komody. Otwierał szuflady a w każdej były paczki banknotów. W jednej euro, w innej dolary. W najniższej złotówki. Patrzył na nie i w końcu wyjął dwie. Podał mi i swym zniewieściałym głosikiem powiedział: Oczekuję również dyskrecji. Nie mam drobniejszych. Na każdej banderoli spinającej paczkę banknotów napisano długopisem 10 000 zł.
Zaprowadził mnie dalej dużo dalej do wielkiej sypialni z łożem pod baldachimem. Myłem się w łazience ze złoceniami. Krany były pozłacane, kafelki, deska sedesowa, prysznic, meble. Wszędzie złocenia. Patrzył jak się myję. Wycierał mnie sam. Za taką kasę byłem gotów na wszystko. Bawił się mną jak laleczką. Lizał mi czubek kutasa i całował się ze mną. Potem znów lizanie i całowanie. Sam wciąż był w ubraniu. Bardzo drogim garniturze, który dobrze leżał na brzuchatym facecie z brzydką twarzą. Kazał mi chodzić, przyjmować różne pozycje. Na przykład miałem klęczeć w lekkim rozkroku na stole z podniesionymi rękoma. Bawił się moimi jajami stojąc za mną. I trwało to pewnie z godzinę, aż przyszli pozostali trzej panowie. Równie starzy i grubi. Wyjęli wiagrę częstowali się nią. Ja też dostałem tabletkę. I chwilę się mną bawili. Ale gdy już byli nadzy i pałki im stanęły wzięli mnie w obroty. Zostałem ułożony na łożu i zbiorowo zgwałcony. I usta i odbyt, były wciąż pełne ich fiutów. Do tego nie golili sobie, więc włosy długie podsiwiałe, miałem w gardle jak w worku odkurzacza. Wiagrę łykali jak cukierki. I mnie ją raczyli. Zostałem bezdusznie wyruchany przez czterech starych facetów. Pieniądze, które dostałem, były niczym, w porównaniu z tym, co przeszedłem. Po mocnym gwałcie, byłem bity i torturowany. Wkładali mi w odbyt różne przedmioty. Byłem związany i nic nie mogłem zrobić. Bili mnie sznurami od zasłon. Wiązali mi jaja i uderzali w nie bardzo mocno. Sprawiało im to wielką radość, gdy wyłem z bólu związany rozciągnięty jak żaba na talerzu. Dostałem wiele porządnych klapsów. Moje ciało było obite z każdej strony. Tylko twarz dostała niewiele. Kilkadziesiąt policzków. Czułem się jak przed śmiercią na świętej inkwizycji. A gdy uznali, że wiagry już starczy, wyszli nadzy poklepując się po pupach. Miałem pół godziny by się doprowadzić do porządku, ubrać i wyjść. Pod bramą czekała taksówka. Taksówkarz zapytał czy ma jechać do szpitala. Myślałem, że źle wyglądam i dlatego. Nie, odpowiedział. Zwykle tacy przystojniacy jadą na szycie odbytnicy z tego adresu.
To był najgorszy raz jaki miałem. Nie wart pieniędzy, które dostałem. Nie lubię przemocy. Chciałbym być zawsze z tobą, bo jesteś pięknym i dobrym facetem. Delikatnym i subtelnym. Pasujemy do siebie pod każdym względem. Kocham cię. Zostań ze mną na zawsze.
Rozpłakałem się i on też. I zostałem z nim do dziś.
To ostatnia część mojej przygody. Zrezygnowałem z akademika i zamieszkaliśmy razem. Mimo wielkiej milości, nie stronimy od innych partnerów, których zapraszamy do siebie. Głównie to ja wybieram, on wabi i zaprasza. Czasem są to kobiety, częściej mężczyźni. I nie zmienił bym nic w tym, co zrobiłem. Szkoda tylko, że moja rodzina wykluczyła mnie ze swojego życia, po tym, jak dowiedzieli się, kim jestem i z kim mieszkam.
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Komentarze bardzo mile widziane.
Komentarze
Zajebiste opowiadanie. Dziękuje
Bokserki mam mokre od spermy. Fajne opowiadanie. Szkoda, że to ostatnia część.