Impreza na letnisku
W lipcowy ciepły wieczór rozpoczynaliśmy imprezę w letnim domu jednej z koleżanek. Było nas siedmioro. Ja jeden bez dziewczyny. Głupio mi było, bo wiem, że będę wlepiał gały w obce laski. Podjąłem jednak wyzwanie, bo miałem ochotę wypić. Było bardzo ciepło. Środek tygodnia, więc sąsiadów nie było. Duży taras i zejście do niedużego zbiornika wodnego, taka sadzawka udająca jezioro. Z boku szuwary, pośrodku piasek.
Mimo zadaszenia czuliśmy upał. Ten ze słońca, z drinków i atmosfery. Wzajemne pieszczoty, pocałunki, dotykanie... Niektóry zdejmowali część garderoby i w końcu mężczyźni zostali w samych bokserkach, a dziewczyny w biustonoszach i majteczkach. Bardzo mnie to cieszyło. Mój penis stał domagając się uwagi. Siedząc przy stole nie było go widać, gdy drgał w bieliźnie unosząc namiocik. Nie mogłem go jednak głaskać, bo obok siedzieli inni goście. Planowałem pójść do łazienki i sobie ulżyć. Mijał tydzień od rozstania i dokuczał mi brak kobiety.
Jedna para zdecydowała się wejść do wody by się ochłodzić. Widać było, że mają ochotę na więcej niż ochłodę. Gdy zanurzyli się więcej niż po biust, zaczęli całowanie i macanie. Fale wody zdradzały rytmiczne ruchy pod wodą w okolicy krocza chłopaka. Jego ręka również wywoływała gęste fale. Namiętne pocałunki wzbudzały we mnie zazdrość i mocny wzwód.
Do nich dołączyła druga i trzecia para niosąc ze sobą butelkę wódki. popijali z niej kolejno, krzywiąc się po każdym łyku. Siedziałem na tarasie i obserwowałem ich zabawy, żałując rozstania z moją dziewczyną. Z chęcią dołączył bym do nich i skierował bym się w szuwary ze swoją dziewczyną - gdybym ją miał, by się pieścić, albo poruchać w lekkim osłonięciu. Tymczasem siedziałem sam na tarasie. Teraz wszyscy naśladowali pierwszą parę. Woda wydawała dźwięki chlupnięć i powstawały licznie wytworzone fale i koła na wodzie.
Gdybym tam mógł wejść, ulżył bym sobie w osłonie toni wody. Siedząc na tarasie byłem widzem, jednocześnie obiektem obserwacyjnym. Na moich majtkach powstała mała mokra plamka, a penis niemal wychodził pod gumą.
Ktoś mnie zawołał bym dołączył do zabawy w wodzie. Ośmielony zaproszeniem postanowiłem zejść na małą plażę. Gdy schodziłem z tarasu ktoś dostrzegł na moich bokserkach mokrą plamę. Wszyscy zwrócili na nią uwagę. Nim wszedłem do wody, zaczęto lamentować nad moją samotnością. Nad moim ciężkim losem samotnego spragnionego kobiety kawalera. Nad brakiem waginy, na której myśl samą ciekną łzy z mojego penisa. Dziewczyny mocno wstawione wzięły mnie w kółeczko. Podniecenie zniknęło. Za nimi stali moi koledzy majstrujący wciąż pod wodą. I ja poczułem dotyk rąk. Nie wiedziałem, czyje one są. Staliśmy w wodzie prawie po szyję. Któraś z dziewczyn zdjęła stanik i wyrzuciła go w stronę brzegu. Inne poszły w jej ślady. Chłopaki zaś wyrzucali bokserki. Nie wiedziałem co mam zrobić. Któryś z kolegów opuścił mi je pod wodą i w ten sposób i ja byłem nagi w wodzie. Dziewczyny zbliżały się do mnie ponownie i dotykały mnie namiętnie. Szczególnie polowały na moje krocze. Moje podniecenie znów wzrosło. Obmacywany po ciele zorientowałem się, że że jestem w objęciach trzech par. Lamentujących nad moją samotnością. Dziewczyny całowały mnie na oczach swoich partnerów. Oni jednak nie protestowali. Możliwe, że z powodu alkoholu.
Wszędzie czułem dotyk rąk. Jakieś ręce podtrzymywały mnie w wodzie. Inne masowały moje przyrodzenie. Poruszały moim prąciem, które mocno było sztywne. Czułem dotyk na torsie i na pośladkach. Na jądrach i podbrzuszu. Nawałnica dotyku była tak wielka, że nie mogłem się powstrzymać przed wytryskiem. Wiele masujących rąk dotykających mnie namiętnie sprawiło mi bardzo fajny orgazm. Tego nie dało się ukryć. Fala zachwytu z mojego spełnienia ośmieliła mnie do tego, że w ostatnie sekundy pofolgowałem sobie powściągliwość i jęczałem wylewając spermę do wody.
Po moim finale wychodziliśmy nadzy z wody. Nie było sensu się ubierać. Nadal biesiada trwała. Znów piliśmy. Atmosfera stała się jeszcze bardziej luźna. Pary opowiadały sobie swoje przeżycia seksualne. Dotykano się publicznie w intymne miejsca. Ja też zabierałem głos opowiadając o ciekawych wątkach związanych z seksem. Do późnego wieczora byłem świadkiem kilku aktów w mojej obecności. Na leżaku obok koleżanka ujeżdżała swojego chłopaka. Za jakiś czas inna para została przeze mnie przyłapana na seksie w toalecie. Otworzyłem drzwi, bo nie zamknęli się. Ona wypięta oparta o blat umywalki. On za nią posuwał ją mocno i głęboko. Dałem sobie pięć sekund na popatrzenie. A ponieważ stałem nagi, mój penis natychmiast się podniósł i wycofałem się. Macanki i lizanki były wciąż i wciąż.
To była jedna z kilku takich imprez, na które byłem zaproszony. Od tej pory zawsze chodziłem z dziewczyną.
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Komentarze mile widziane.
Komentarze
Ciekawy pomysł na spotkanie.