Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nie-zwykla Rodzina cz 93. - Ciemna noc

Skończyliśmy właśnie naszą, dość późną, kolację. Było ciemno na zewnątrz. W dodatku straszna ulewa i burza. Ja i Ann po prostu byliśmy dłużej w pracy. Kolacje akurat jemy rodzinnie.
Podczas niej miło było patrzeć na spojrzenia i gesty moich dzieci względem siebie. Wiem że Alan i Cassie mają układ, aby być razem tworząc związek. To nie przekreśla jednak ich w naszym sekrecie rodzinnym, co przyznam mnie cieszyło.

- Cholera...strasznie dziś pada. I ta burza... - mówiła Ann.

 - Spokojnie skarbie. Pewnie niedługo przejdzie... - uspokajałem żonę.

Nagle zapanowała ciemność, ponieważ padło zasilanie w domu i całej okolicy. Było ciemno że nikogo nie widziałem.

- No to faktycznie, przeszło... - powiedziała Cassie.

- Niech to... - usłyszałem Alana. - ...zapomniałem podłączyć telefonu. Miałem padnięty.

- No to pięknie. - powiedziałem.

- Spokojnie. Mój powinien być w kuchni. Jeżeli tylko go znajdę.

- Nie wiem gdzie jest mój telefon. - powiedziała Cassie i słyszałem jak idzie w jakimś kierunku.

- Auu... - usłyszałem jak Ann w coś uderza.

- Wszystko w porządku, skarbie?

- Uhym...to nic.Dave zobacz czy znajdziesz jakieś latarki. Może w naszej sypialni są.

- Dobra, idę.

- A ty Alan poszukaj w salonie.

- Ok.

Wtedy razem z synem wstałem ze stołu i "na czuja" poszedłem do naszej sypialni. Nic nie widziałem. Żadna lampka nie była zapalona.
Ciemność z pewnością utrudniała orientację w terenie. Gdy tak szedłem przypadkiem wpadłem na kogoś. Poczułem tyłeczek na moim kroczu.

- O matko...Alan to ty? Przestraszyłeś mnie. - usłyszałem głos Cassie. Poczułem też jak tyłkiem pociera się o mnie. Nic się nie odzywałem. - Mmm...kochany. Widzę że zareagowałeś idealnie. Dalej, poczuj mnie.

Dłońmi dotykałem jej piersi. Ona cały czas kręciła tyłeczkiem na moim kroczu, powodując większą erekcję. Włożyłem ręke pod materiał bluzeczki. Nie miała stanika. Masowałem jej jędrne piersi. Jej skóra była taka delikatna. Cassie nie była świadoma tego że to ja. Postanowiłem nie wyprowadzać jej z błędu. Jedną ręką zjechałem pod jej spódniczkę. Poczułem że nie ma na sobie majtek. Zacząłem poruszać palcami po jej fałdkach. Zaczęła cicho mruczeć. Nie przerywałem pieszczot. Jej cipka już była mokra. Wsadziłem jeden palec do pochwy, kciukiem uciskając łechtaczkę. Cassie cicho jęknęła.

- Uuuuummm...

Działając instynktownie uklęknąłem za nią i pocałowałem ją między nogami.
Czułem też lekko słonawy posmak w cipce. Mimo to całowałem ją tam dalej. Po chwili wyciągnąłem język i zacząłem jeździć nim delikatnie po sklejonych, sromowych wargach. Czułem, że jej cipka zaczyna się dla mnie otwierać. Cassie jęczała.

- Mmm...chcesz się bzykać po ciemku. W sumie to...uumm...nie takie złe. Bardziej skupimy się na odczuciach...ooohh...nie sądzisz?

Nic nie odpowiedziałem tylko zdjąłem spodnie i chwyciłem jej jedną nogę do góry. W końcu włożyłem kutasa do jej pochwy. Drugą ręke miałem na jej cycku. Miętosiłem go w tym czasie co zacząłem poruszać się w jej cipce.

- Ohhh...taki duży... - zamruczała czując fiuta w sobie.

Potem pchnąłem do samego oporu, po same jaja.
Pieprzyłem ją od tyłu, na stojąco. Posuwałem ją mocno i zawzięcie. Jej pośladki klaskały pod naporem moich uderzeń. Rozrywałem jej cipkę niczym młot.

- Uhhh...ależ mocny...dalej braciszku...rżnij mnie...rżnij...

Ta dalej myślała że jestem Alanem. Widać mnie nie poznała. Nawet po wielkości sprzętu, zaśmiałem się w myślach. Światła dalej nie było, więc wykorzystywałem sytuację jak mogłem.
Przyspieszyłem do granic możliwości. Ale ją teraz rżnąłem. Pierdoliłem ją jak dzikus, trzymałem ją silnie za udo, a mój kutas penetrował jej pochwę jak najgłębiej. Jej bluzka zsunęła się na dół, a jej piersi ściskałem równie mocno.
Ta dyszała, stękała i jęczała. Podobało jej się to.

- Yyygghh...ooohhjjj...

W końcu trochę z nią przeszedłem, na jej łóżko. Docisnąłem ją aby leżała na brzuchu i będąc na niej włożyłem znów kutasa do środka. Tylko że przez tą ciemność pomyliłem jej cipkę z odbytem. Na co ta jęknęła głośniej niż dotychczas.

- Oooo kurwa...Alan...nie ta dziura. - po chwili jednak powiedziała. - ...ale jak już tam siedzisz...

Zmotywowany tym dociskałem bardziej wpychając kutasa do jej odbytu. Była bardzo ciasna. Odczuwała każdy centymetr, który do tej pory wszedł. A jeszcze nie był w całej okazałości. W końcu pchnąłem do końca aż ta krzyknęła głośno. Trzymałem mocno jej dupsko. Waliłem ją jak opętany, a ona wyła w niebogłosy. To było niezwykłe uczucie. Po jakimś czasie jej dziura nie stanowiła oporu.

- O kurwa...ja zaraz...ohhh... - czułem jak Cassie dochodzi.

Ja też byłem tego blisko. Pchałem ostatnie kilka razy, aż ostatecznie wyjąłem penisa i spuściłem się na jej tyłek. Gdy skończyłem poczułem jak Cassie odsuwa się ode mnie, gdy w końcu poczułem jej język na kutasie. Spijała to co zostało z mojego nasienia.

- Przyznam to było cudowne. Ciemność dodaje nastroju.

Uśmiechnąłem się na tą sytuację. W końcu jednak włączyli prąd, a światło w pokoju Cassie się zapaliło.
Zobaczyłem jak moja córka pieści główkę penisa, po czym przestaje gdy uświadamia sobie że to ze mną się ruchała.

- Tata!?

- Hej córeczko...masz rację. Ciemność dodaje nastroju.

Usłyszeliśmy krzyk z kuchni.

- Włączyli prąd! - krzyknął Alan. Nie no dzięki synu, bo bym się nie domyślił.

- Tato ja...myślałam że jestem u siebie... - rozglądała się po pokoju. - ...i że robię to z...a zresztą nie ważne.

Wtedy wzięła fiuta całego do buzi całkiem go oblizując.
Brak prądu od czasu to czasu to nic strasznego.
Ciemność bardziej działa na odczucia.



C.D.N






Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Mr. Morris

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach