Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Z ksiezniczki w posluszna szmate Cz.1

Cześć, nazywam się Daniel i chciałbym wam opowiedzieć historię która tylko od was będzie zależeć czy przyjmiecie ją jako fantazję, podkoloryzowane zdarzenia czy prawdę.

To był dzień jak każdy inny obowiązki, zakupy, latanie po mieście w celu załatwiania spraw czyli typowe życie kogoś kto zamiast chodzić biegnie przez życie. Tak było również w związku który rozpoczęliśmy z Martyną rok temu. Mieliśmy się nie spieszyć ale wyszło jak zwykle czyli status z "wolny" na "w związku" zmienił się już po 5-tym spotkaniu.

Ja to 28 letni wyrośnięty 188 cm od ziemii blondyn o niebieskich oczach i sylwetce co prawda nie greckiego Boga ale chyba jest na czym oko zawiesić, szczególnie tam na dole. Do tego podobno przystojny choć nie mi to oceniać.

Martyna to wytwór mojej wyobraźni, istota wyrwana z moich snów i fantazji oraz szkolna Crush o ciele nie z tej ziemi, czarne długie włosy po sam duży tyłek wyglądający jak dzieło sztuki, duże acz nie przesadnie piersi o idealnej jędrności z dużymi sutkami, płaski brzuch i nogi niczym Sharon Stone w nagim instynkcie zakończone stopami tak idealnymi jak to tylko można sobie wyobrazić!

Brązowo złote oczy które olśniły mnie swym blaskiem już od pierwszego spotkania i usta które gdy tylko zetknęły się z moimi nie mogły się oderwać przez długie godziny, całowaliśmy się tak namiętnie i z takim pożądaniem, że już myślałem, iż na ławce między blokami zaliczymy swój pierwszy raz. Nigdy nie myślałem, że trafię bądź, że w ogóle zasługuje na taki ideał kobiety!

Do tego była najlepszą kochanką jaką kiedykolwiek miałem, nie była Ani kłodą ani grzeczną dziewczynką, choć z początku właśnie tak o niej myślałem. Kochaliśmy odgrywać rolę braciszka I siostrzyczki, ojca i córeczki, współlokatorów i wiele innych już od początkowych zbliżeń. Godziny podczas seksu mijały nam w zatrważająco szybkim tempie, mogliśmy pieprzyć się i całą noc i wciąż nam było mało.

Każdy kolejny stosunek przywierał na jeszcze większej intensywności, każdy kolejny sprawiał że jej cipka zamieniała się w coraz to większe kałuże a mój kutas nie potrzebował już 10 minut a 3 by znowu stać pełny żył od naprężenia krwi.

Ale wracając do teraźniejszości po na prostowaniu wam mojej i jej osoby oraz naszego współżycia - sytuacja zmieniła się właśnie tego dnia. Po godzinie 15:00 byliśmy już w domu po całym dniu załatwiania spraw.

M: To co kochanie kawki? - spytała się Martyna podczas ściągania z siebie kurtki odsłaniając lekki dekolt spod luźnego swetra.

D: Z przyjemnością! - odpowiedziałem całując ją i zaczynając również się rozbierać.

Po tym jak moja ukochana przygotowała dwa kubki oraz włączyła czajnik zagotować wodę usiadła razem ze mną na kanapie, przytulanie zawsze u nas wywoływało reakcję łańcuchową w postaci całowania się co dalej szło już tylko w jednym kierunku - byśmy zaczęli pieprzyć się jak króliki...

Całowaliśmy się z pożądaniem siebie nawzajem i w głowach nas oboje już wrzało by tylko ściągnąć z siebie resztę ubrań. Jej ręka masowała mojego już twardego kutasa który zaczął wypuszczać soki a ja pieściłem jej piersi, za każdym razem jej oddech był przyspieszony i cięższy kiedy to robiłem co mega mnie jarało. Zjeżdżając w dół gdy tylko przez cienkie legginsy zacząłem pocierać jej cipkę poczułem, że jest już mokra więc nie mogąc się powstrzymać włożyłem jej rękę w majtki i jednym paluszkiem przejechałem po tej wilgotnej cipce która smakowała jak nektar bogów! Mówi się, że gdy cipka bądź kutas partnera ci smakuje to znaczy że jesteście dopasowani do siebie pod względem seksualnym. Nie mogąc się powstrzymać wyjąłem więc moją rękę i włożyłem sobie palca do ust oblizując te soczki z każdej strony.

Gdy tylko skończyłem zabrałem się za całowanie które zaczęło zjeżdżać coraz niżej. Od policzków, po uszy, za nimi, zjeżdżając po szyję, ramiona, dekolt na którym zatrzymałem się dłużej chcąc ssać i gryźć te niesamowite piersi a jednocześnie w tym czasie zacząłem ściągać jej legginsy zostawiając ją w samych majtkach i za dużym swetrze pod którym miała piękny czarny koronkowy stanik. W tym czasie czajnik elektryczny wyłączył się głośnym pstryknięciem.

M: Kochanie, woda już się zagotowała... - cicho wydyszała z zamkniętymi ustami i uśmiechem na twarzy

D: Najpierw zaleje ciebie a dopiero potem kawę.. - odpowiedziałem ściskając moco jej udo.

 

I gdy to zrobiłem moje usta zaczęły zjeżdżać niżej całując i liżąc jej brzuch i boczki, po czym dotarłem w okolice jej mokrej cipki której soki zdążyły już zmoczyć czarne bawełniane majtki a moja lewa ręka jeździła od jej łydki po udo czasami łapiąc mocno za tyłek. Całując ją po wewnętrznej stronie ud zarówno po lewej jak i po prawej stronie jej soki ostały się więc zacząłem dosłownie zlizywać ich każdą kroplę, a gdy to zrobiłem ściągnąłem jej majtki i mogłem zacząć delektować się najlepszą cipką jaką kiedykolwiek wiedziałem, jakiej posmakowałem i jaką kiedykolwiek kochałem jak i pieprzyłem.

Zacząłem delikatnie lizać jej cipkę delektując się jednocześnie każdym jej westchnieniem oraz cichymi pomrukami i pojękiwaniami. Nie mogłem jednak po pewnym czasie się powstrzymać i wręcz moimi ustami jak i całą twarzą zanurzyłem się w jej cipce - liżąc ją i wręcz spijając wszystko co z niej wypływa. Z każdym mocniejszym robieniem jej minetki i ściskaniem jej piersi zaczynała powoli dochodzić, kochałem sprawiać jej przyjemność więc moją ręką wcześniej gładząca jej nogę włożyłem jej dwa palce i zacząłem lizać oraz robić jej palcówkę ocierając o szorstką ściankę na podbrzuszu przez wielu nazywanym punktem G. Nie musiałem wiele czekać aż jej pojękiwania i wicie się jak wąż od orgazmu sprawią, iż wypowie te słowa:

M: Wejdź już we mnie, proszę.. - powiedziała zdyszana z uśmiechem na ustach patrząc mi w oczy kiedy to ja ocierałem swoją twarz całą w jej śluzie, którego przeniosłem na swojego kutasa ówcześnie zdejmując pospiesznie spodnie z automatycznym skórzanym paskiem. Wskoczyłem na nią i całując się namiętnie powoli ocierałem swojego kutasa o jej cipkę, włożyłem odrobinę i przestając całować odsunąłem się by móc patrzeć jej głęboko w oczy, zacząłem wchodzić aż cały chuj po same jaja nie znalazł się w jej mokrej ciasnej cipeczce a jej oczy wręcz wykręcały się do góry za każdym razem gdy to robiłem, kocham to! Wyszedłem powoli i szybkim mocnym ruchem zrobiłem drugie pchnięcie które aż przesunęło ją po kanapie. I tak drugi raz.. trzeci... coraz szybciej aż w końcu po prostu ją pierdoliłem, że jej jęki, klaskanie moich jaj o jej dupę, dźwięk chlupoczącej cipki oraz obijanie kanapy o ścianę było słychać echem w całym pokoju oraz z uwagi na to, że mieszkaliśmy na pierwszym piętrze mając okno tuż pod klatką - na pewno też na dworze, bo wiele razy wracając ze sklepu czy z wyrzucania śmieci dosłownie słychać jak się gada u nas w mieszkaniu a co dopiero to... Ale nie przejmowaliśmy się tym nigdy!

D: O tak maleńka, kim jesteś? - spytałem rżnąc moją idealną księżniczkę, która w łóżku zamieniała się w moją własność - sukę! Choć jak później się dowiecie - to był dopiero początek takiej przygody...

M: Jestem twoją suką! - odpowiedziała dysząc.

D: I czego chce moja wierna suką od swego pana?

M: Chcę by mnie zalał swoją spermą! Proszę!

D: Dobrze szmato, z przyjemnością spuszczę się w Tobie! - wykrzyczałem i zacząłem jeszcze mocniej i szybciej ją dymać.

M: O taaak! Zalej swoją kurwę! Zalej mnie błagam!

Słysząc to wystrzeliłem w nią końską dawką spermy, która wylewała się z jej przeruchanej cipy jeszcze zanim zdążyłem wyciągnąć swojego kutasa a ona doszła kolejny raz w tym samym momencie co ja. Powiedzieliśmy sobie "kocham cię" patrząc sobie w oczy przytuleni aż niespodziewanie - zadzwonił jej telefon...

M: Poczekaj skarbie muszę odebrać, to z pracy, leć najwyżej pod prysznic a ja zaleje kawę

D: Dobrze kochanie, to zaraz wracam - odpowiedziałem dając jej całusa

Zawsze po seksie byłem wręcz cały mokry od potu, więc to taka norma, zresztą na pewno nie tylko u mnie. W każdym razie poszedłem do łazienki i zacząłem się ogarniać, zauważyłem jednak, że nie mam ręcznika więc musiałem się wrócić. Gdy zobaczyłem po otworzeniu drzwi, jak Martyna gada przez telefon na kanapie wypięta w moją stronę nie zastanawiałem się ani chwili... Podszedłem i zacząłem robić jej palcówkę tak ostro, że odłożyła telefon przestając słuchać tego co mówi jej szefowa, z jej cipki już nie ciekło, stamtąd się lało! Dźwięk chlupoczącej cipy podniecił mnie tak, że kutas znów mi ustał na baczność. W ciągu paru chwil znowu doszła, a ja waliłem sobie w tym czasie patrząc na to wszystko i delektując się dźwiękiem jej mokrej cipki.

Z telefonu cicho było słychać "... Martynko? Jesteś? Halo?..."

M: Dobra... Później, idź! - cicho powiedziała do mnie biorąc z powrotem telefon do ucha i kładąc się zmęczona na plecach.

M: Jestem jestem! Zasięg straciłam chyba na chwilę - powiedziała do telefonu.

Pocałowałem ją w cipkę a potem w usta, wziąłem ręcznik z szafy i udałem się z powrotem do łazienki.

Z uwagi na to, że mi stał a Martyna była póki co zajęta postanowiłem wejść pod prysznic, położyć telefon na półce i otworzyłem stronę porno. Od zawsze lubiłem takie na których kobieta staje się wręcz mięsem do ruchania, używana jak lalka, wykorzystywana jak ofiarą gwałtu. Myślę, że nie jeden z nas ogląda to samo, a nawet i niektóre kobiety to kręci. Coś co skrywamy w sobie i czasem ze wstydu bądź strachu o to co powie nam druga osoba skrywamy takie fantazje. Tak jak mówienie do kobiety suko, dziwko, szmato itd. jest raczej jeszcze na porządku dziennym tak stanie się kimś takim dosłownie dla swojego faceta trochę rzadsze. Ale oczywiście jest też nasza strona - gdy się kogoś kocha czasem ciężko zrobić z kogoś dosłownie worek na spermę, posłuszną szmatę. Chyba, że dwie osoby tego chcą... Ale do tego jeszcze przejdziemy w dalszej części!

Waląc tak i oglądając ostre porno nie usłyszałem, że Martyna weszła do łazienki, oglądała to przy czym sobie waliłem i nie odezwała się ani słowem. Jęki i krzyki z telefonu plus głośny dźwięk prysznica zagłuszył otwieranie drzwi, które zresztą były bardzo ciche. Gdy skończyłem wyłączyłem telefon i chciałem odłożyć go na pralkę, ale gdy obróciłem się - stała tuż obok, patrzyła się na mnie z lekkim uśmiechem i zdziwieniem... Wiedziałem, że czeka nas rozmowa... Nie wiedziałem tylko, że potoczy się ona w bardzo pozytywny sposób...

 

Koniec części pierwszej...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Daniel

Proszę o ocenę oraz komentarze jeśli materiał wam się spodobał, przyjmę wszelką krytykę by w przyszłości robić lepsze opowiadania! Pozdrawiam!


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach