Nie-zwykla Rodzina cz 95. - Przyjazd do cioci i kuzynki
Dzień zapowiadał się wspaniale. Dostałem telefon od Sam, że potrzebuje pomocy w naprawie komputera. Przyjechałem do wujostwa. Drzwi otworzyła mi ciocia, na widok, której prąd przeszedł mi po fiucie. Po przywitaniu się, dalej wpatrywałem się w moją jakże seksowną ciotkę Rachel.
Te jej kształtne i duże piersi, od których nie mogłem oderwać oczu. Po chwili opamiętałem się i odwróciłem wzrok, aby nikt nie zauważył, że się w nią wpatruję. Zaraz byłby temat do rozmów. Sam już w salonie pokazała mi swojego, jak się okazało laptopa, z którym ma problem. Szybko udało mi się z nim uporać, co bardzo ucieszyło Sam. Ona i ciocia nalegały abym spędził u nich weekend. Chętnie się na to zgodziłem.
- Fajnie że zdecydowałeś się zostać, kuzynie. - powiedziała Sam.
Sam ubrana była w niebieską bluzkę i jeansowe spodnie. Jej jędrne cycki oraz sutki było widać przez bluzkę. To znaczy że nie ma stanika. Miała też włosy skrócone do ramion.
Razem z nią i ciotką usiedliśmy na kanapie w salonie. Wujka Victora nie było. Miał być dopiero następnego dnia.
- Ja też się cieszę.
- Wujek będzie jutro. Ja pójdę przygotować obiad. Może z Sam znajdziecie sobie zajęcie. - mówiła ciocia, mrużąc oczy. Następnie opuściła nas, kręcąc przy tym tyłeczkiem.
Ona także wyglądała seksownie. Niebieska zwiewna sukienka z dużym dekoltem. Jej cycki były krągłe, tak samo jak jej tyłek. Jej fryzura ani trochę się nie zmieniła. Dalej miała krótkie włosy i grzywkę.
- Dobrze, to chodź do mnie. Obejrzymy jakiś film. - powiedziała Sam
Tak, więc poszliśmy. Sam włączyła telewizję i zaczęła przeglądać kanały. Oboje usiedliśmy na górze łóżka, obok siebie. Siedziałem blisko, więc ukradkiem spojrzałem w jej dekolt, nie mogąc oderwać oczu. Nagle spojrzała na mnie, a ja szybko odwróciłem wzrok.
- Alan...a to prawda o tobie i Cassie?
- W sensie?
- Nie udawaj. Cass mi mówiła.
- Rany, już zero prywatności.
- No więc?
- Ja i Cassie jesteśmy w związku. Oczywiście w skrytym. Przed sąsiadami czy w szkole to nadal jesteśmy bratem i siostrą.
- Uuu...pogratulować. - wtedy uściskała mnie na chwilę. - a co z...no wiesz...
- Cóż...to dalej pozostaje jak jest.
- Aha...czyli nie masz nic przeciwko, żebym...
Nachyliła się, do mnie i wtedy pocałowaliśmy się. Ręką zjechałem na jej tyłek, ściskając go. Jej cycki gniotły się o mój tors. Zaczęła się rumienić. Chciała wstać, ale zatrzymałem ją i pocałowałem. Nie stawiała oporu. Odwzajemniła pocałunek. W tym samym czasie gładziłem jej dupeczkę. Penis strasznie mi nabrzmiał. Ona chyba to poczuła. Oderwała ode mnie swoje usta i się uśmiechnęła.
- Dobrze że to pozostaje, bo dalej mam ochotę się z tobą pieprzyć.
- Ja z tobą też kuzynko.
- No to zabawmy się.
Kazała mi się położyć. Teraz zobaczyła jak mi stoi przez spodnie. Stał mi od dłuższego czasu. Tak naprawdę od tego jak w progu domu ujrzałem jej matkę. Sam uklękła, rozpięła mi rozporek i ściągnęła spodnie wraz ze slipkami. Widziałem jej błysk w oczach, kiedy zobaczyła mojego kutasa. Widać jej tego bardzo brakowało. Wsadziła go do ust. Ssała go łapczywie, lizała, wręcz go połykała. Zlizywała go po całości.
Za chwilę wyjęła go z ust.
- Dobra kuzynie...teraz ty.
Uśmiechnąłem się, wstałem, ściągnąłem jej bluzeczkę i spodnie. Zostały, jak na razie, tylko stringi. Zacząłem ssać jej jędrne piersi. Wsadziłem rękę w majteczki i wkładałem w nią palca oraz masowałem jej muszelkę. Położyłem ją na łóżku, ściągnąłem stringi i zacząłem robić minetkę. Zlizywałem wszystko, co z niej sączyło.
- Mmmm...och Alan...bardzo tego chce...
I w tym momencie weszła ciocia Rachel. Kiedy nas zobaczyła zobaczyłem na jej twarzy oburzenie, ale gdy zwróciła uwagę na mojego fiuta, zarumieniła się.
- Och dzieci...nie tracicie czasu, co? Rozumiem. Ale mam nadzieję, że mogę was dołączyć?
- Chyba nie musi mama nawet pytać. - powiedziała Sam.
Ucieszyłem się na propozycję cioci i bez chwili zastanowienia wstałem, podszedłem do niej i ściągnąłem z mojej ciotki dosłownie wszystko. Ta się cieszyła. Chciałem posmakować jej piersi. Zacząłem ssać i gryźć jej sutki. Chciała więcej, więc położyłem ją na łóżku.
- Och Alan...nie czekaj z tym. Wejdź we mnie. Pragnę poczuć tego fiuta.
W końcu wsadziłem go do środka pochwy cioci. Na początku łagodnie, ale potem przyspieszałem coraz bardziej. Ciocia jęczała z rozkoszy, szybko stając się mokra. To jeszcze bardziej mnie podniecało.
- Ooooohhh...o tak Alan...taaakk...
Sam wtedy zbliżyła się do mnie i zaczęliśmy się namiętnie całować. Później wyszedłem z cioci.
- Alan...teraz ja...pieprz mnie tak jak mamę.
Sam położyła się na łóżku.
Wtedy potarłem kutasem kilka razy o jej wargi sromowe, a następnie w nią wszedłem. Była ciaśniejsza od ciotki. Pchałem mojego kutasa głębiej i mocniej. Pochyliłem się nad Sam i lizałem jej sutki. Jęczała mi do ucha co mnie podniecało.
- Och Sam...wyliż mnie tam córeczko. - wtedy ciocia okrakiem usiadła na twarzy Sam i pochyliła się.
Widziałem, jak ciocia liże jej cipkę i trochę mojego fiuta. Sam lizała cipkę ciotki, trzymając też jej pośladki. Jęki były zagłuszane przez cipkę w ustach.
Pchając ją tam cały czas, w końcu poczułem, jak Sam osiąga orgazm. Zawyła wtedy z rozkoszy, a ja wyciągnąłem z niej lepkiego od jej soczków kutasa. Ciocia szybko zlizała z niego soczki córeczki.
- Mmmm....mmm...jeszcze mi musicie sprawić przyjemność. - powiedziała ciocia.
Ja i Sam mieliśmy zrobić jej dobrze. Razem z moją kuzyneczką zaczęliśmy wkładać palce i lizać łechtaczkę cioteczki.
- Ooooohhh...ooo tak....
W końcu ona też osiągnęła orgazm. Jej płyny spływały po twarzy Sam, które ja z rozkoszą je zlizałem. W końcu obie usiadły i spojrzały na mnie.
- Jeszcze ty Alanku... - powiedziała ciocia.
- Ty nam zrobiłeś dobrze. Teraz nasza kolej. - dokończyła Sam.
- Więc zróbcie co należy. - odpowiedziałem.
Kucnęły wtedy przede mną i na zmianę zaczęły robić mi loda. Byłem wniebowzięty. No i w końcu, ciocia zaczęła mi trzepać konia. Po chwili, biała ciecz wylądowała na twarzach moich kobiet. Zlizały ją ze siebie, całowały się aby wymienić między siebie nasienie.
- Mmmm...dobre. - powiedziała Sam.
- O tak córeczko. Twój kuzyn jest wspaniałym kochankiem. - powiedziała ciocia.
- Cieszę się że u was zostaje.
- Oj masz z czego Alan. Dobrze o ciebie zadbamy razem z Sam.
Obie wtuliły się we mnie a ich cycki wgniatały się w moje ramiona.
Jakiś czas potem znów to powtórzyliśmy.
Tak samo wieczorem.
C.D.N
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Komentarze