Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Ciocia Aneta

Ah, jeszcze tylko jutro i spokój. To był ciężki tydzień. - pomyślałem. W końcu dzisiaj czwartek, a ja regeneruje się po pracy w akompaniamencie piwa i filmu na Netflixie.

Telefon zawibrował. Przyszło powiadomienie. Ktoś wysłał wiadomość.

-Siema. Może wpadniesz w sobotę to wypijemy co nieco i pogadamy sobie?

-Cześć. Czemu nie, w sumie ostatnio się nie widzieliśmy.

-No i fajnie, to do zobaczenia.

-No na razie, w kontakcie.

Tak oto w tych czterech wiadomościach zaplanowaliśmy wspólny weekend. Prosto, szybko i na temat. Po męsku.

Z Kubą zawsze miałem dobry kontakt, choć z biegiem lat nie spędzaliśmy ze sobą tak dużo czasu jak niegdyś. Taka kolej rzeczy, dorosłe życie, praca i obowiązki. Mimo to mniej lub bardziej regularnie pisaliśmy do siebie czy widywaliśmy się.

Kuba to mój kuzyn. Ma 22 lata, jest rok młodszy ode mnie. Nasze mamy to siostry. Ot, cała historia.

Piątek jakoś minął, bez uszczerbku na zdrowiu. To sukces, przecież ostatnio mamy urwanie głowy w pracy. Na szczęście dziś już sobota, a o 17 jadę do kuzyna na umówione picie. Przynajmniej zresetuję głowę po całym tygodniu stresu i nerwów.

Tak więc wyruszyłem po drodze zahaczając o sklep, żeby zakupić jakiś napitek na wieczór. Co prawda, to on mnie zaprosił i jako gospodarz powinien o to zadbać, ale jedna więcej nie zaszkodzi. Przy okazji wziąłem też wino dla cioci.

Dotarłem na miejsce. Kuzyn z ciocią mieszkają, o zgrozo, na czwartym piętrze.

Na trzeźwo to jeszcze nie problem. - zaśmiałem się w myślach.

Zadzwoniłem na domofon. Drzwi się otworzyły, a ja doczłapałem się na górę. Drzwi od mieszkania już były otwarte.

-Cześć! - powiedziałem głośno, przekraczając próg.

-Cześć, Michał. - odpowiedział kuzyn zakładając buty w pośpiechu.

-A ty gdzie się wybierasz? - zapytałem.

-Przepraszam cię. Wiem, że byliśmy umówieni. Dwa tygodnie temu zerwała ze mną Majka, a dzisiaj jakoś tak wyszło, że złapaliśmy kontakt i napisała, że chce się spotkać. Nie mogę odpuścić, zależy mi na niej.

-No okej. Rozumiem, stary. To powodzenia, daj znać jak coś. Ja w takim razie spędzę czas z ciocią bo i o tobie pomyślałem – powiedziałem, wręczając jej wino i witając się z nią.

-Jasne, do później! - pośpiesznie wyrzucił Kuba.

-No, cześć Michał. Chodź do salonu, rozgość się, usiądź. - powiedziała ciocia.

-Cześć ciociu, dzięki. Pozwolisz, że poczuję się jak u siebie. - zaśmiałem się.

-Pewnie, że tak! - odpowiedziała rozbawiona.

Ciocia Aneta to 43 letnia brunetka o niedużych piersiach, zgrabnej figurze i kształtnym tyłku. Odkąd pamiętam fantazjowałem o niej i miewałem mokre sny. Od przeszło dwóch lat jest rozwódką. Od tego czasu nie widziałem, ani nie słyszałem o tym, aby miała jakiegoś partnera.

Dziś ubrana była w czarne woskowane legginsy i czarną, troszkę obcisłą koszulkę, pod którą widocznie rysowały się jej piersi. Ciocia zawsze potrafiła się ubrać. Odkąd pamiętam dbała o siebie.

-To może herbatki albo kawki ci zrobię? - zapytała.

-A to ja może zaproponuję rozpieczętować to wino od razu? - odpowiedziałem.

-Masz racje. W końcu mamy sobotni wieczór. - powiedziała wesoło. - To przyniosę jakieś szklanki albo lampki.

Poszła w stronę kuchni, a ja wodziłem wzrokiem za jej pośladkami. Ileż bym dał, aby móc pieścić jej ciało...

Dostałem SMS-a, który wybudził mnie z transu.

-Wybacz kuzynie, ale nie jest nam dane się dzisiaj napić. Pogodziłem się z Majką i zostanę na noc u niej. Wrócę jutro około 12, może się jeszcze zobaczymy.

-Jeśli kac mnie jutro nie zniewoli, to być może jeszcze mnie ujrzysz. - odpisałem.

-Haha, spoko. To miłego wieczoru.

-Dzięki, również. - napisałem, kończąc konwersacje.

Oj tak, mam nadzieję, że będzie miły. Sam na sam z ciocią, do tego alkohol. Niepowtarzalna okazja. Kutas stanął mi na samą myśl o możliwych scenariuszach.

Ciocia wróciła z lampkami do wina.

-Wygląda na to, że jesteś na mnie dzisiaj skazana. Kuba napisał, że pogodzili się z Mają i wróci jutro koło południa. - zakomunikowałem lekko ironicznie.

-No co ty, daj spokój. Cieszę się, że spędzimy trochę czasu razem. A co do Kuby, to przypuszczałam, że tak może być. Rozstania i powroty to u nich chleb powszedni. - skwitowała.

-Masz jeszcze jakieś zaopatrzenie w barku? Bo wydaje mi się, że ta jedna butelka może nam nie wystarczyć.

-Mam i to nie jedną. Bez obaw.

Tym zabawnym akcentem rozpoczął się ten niezapomniany jak się okaże wieczór.

W międzyczasie zamówiliśmy pizze. Popijając lampkę za lampką rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Im bardziej w butelce ubywało zawartości, tym nasze rozmowy stały się bardziej żywiołowe. Śmiech w nich górował, a tematy same się znajdowały.

Ależ ona słodko wygląda jak się śmieje – pomyślałem. W kroczu znów zrobiło mi się ciasno, kiedy ciocia wstała po kolejną butelkę do barku. Muszę zacząć działać. W końcu zalejemy się w trupa i nic z tego nie będzie, a taka okazja już może się nie powtórzyć.

-Kiedy wypiję mam ochotę na taniec. Co ty na to? Może trochę się rozruszamy? - zapytałem ciocię.

-Niegłupi pomysł. Jestem za. - odpowiedziała.

Złapałem za pilota i przełączyłem na stację z muzyką taneczną.

Tańczyliśmy tak jakiś czas, a ja na każdy możliwy sposób próbowałem niby niewinnie, niby nieświadomie dotknąć jej jędrnych pośladków, ocierać się o nią kroczem. Ciekawe czy się zorientowała. Postanowiłem, że na finiszu utworu spróbuję wychylenia. Chwyciłem ją jedną ręką mocniej w talii, pochylając się razem z nią trochę w prawą stronę, a drugą ręką powędrowałem przez pośladek, aż po udo, gdzie chwyciłem ją mocniej unosząc jej nogę. Patrzeliśmy tak sobie w oczy przez moment, a wtedy straciłem równowagę i oboje upadliśmy na podłogę.

Roześmialiśmy się leżąc na sobie przez chwilę.

-Jesteś cała? - zapytałem łapiąc ją za biodro.

-Cała i zdrowa. - odpowiedziała śmiejąc się.

Wstałem i pomogłem się jej podnieść, podając jej rękę.

-Przepraszam. - wyrzuciłem z siebie z czułością. - Przytulając się do niej.

-Wszystko okej. Dawno się tak dobrze nie bawiłam. - odpowiedziała z równie czułym uściskiem.

W tle zaczął lecieć spokojniejszy utwór.

-To może teraz wolnego na regeneracje? - dałem propozycję.

Ciocia przytaknęła. Objęła mnie obiema rękami za szyję, a ja złapałem ją w pasie. Tak bujaliśmy się patrząc sobie w oczy.

Przywarłem do niej bardziej, napierając na nią z postawionym namiotem. Mój sprzęt aż pulsował z podniecenia. Musiała to czuć.

-Powiem ci, że mógłbyś uwieść tak niejedną, w dodatku dobry z ciebie tancerz. - powiedziała z kokieterią.

-Oj, nie mów tak, bo aż moje ręce się proszą, żeby zejść trochę niżej. - odpowiedziałem z tym samym przekąsem.

-To zrób to. Przecież widzę i czuję jak ci stoi. Cały wieczór się na mnie gapiłeś, zauważyłam to.

Aż mnie zamurowało. Czy to sen? Upiłem się i odleciałem, a to tylko wytwór mojej wyobraźni?

Nie. To się dzieje naprawdę. Kurwa. Patrzyła się na mnie ponętnie z lekkim uśmiechem na twarzy.

Działam. Złapałem ją mocno za tyłek i zaczęliśmy się namiętnie całować.

Dociskałem ją do siebie, ugniatając jej pośladki.

Uniosłem ją i ułożyłem na kanapie. Rozbieraliśmy się w pośpiechu. Zostaliśmy w samych majtkach.

-Jesteś piękna. - wydukałem. Ciocia się uśmiechnęła. Doskoczyłem znów do niej i zacząłem ją całować. Powędrowałem przez szyję do piersi. Ssałem i drażniłem jej sutki, a ona dyszała. Następnie poprzez pocałunki na brzuchu dotarłem do krocza osłoniętego czerwonymi stringami. Świadomie go omijając całowałem jej udo i łydkę. Wracając tą samą drogą, znów ominąłem cipkę, doprowadzając ją do obłędu. Powtórzyłem tę czynność z drugą nogą. W końcu zabrałem się za ten skarb. Ściągnąłem jej majtki rzucając je za siebie i wziąłem się za robotę. Jej muszelka była lekko zarośnięta, musiała się depilować całkiem niedawno, ale włoski zdążyły się uwidocznić.

Biło z niej ciepło. Świeciła się od wilgoci wydobywającej się z jej wnętrza.

Lizałem jej łono z takim zaangażowaniem i pietyzmem, jakby miało od tego zależeć moje życia.

Ciocia wzdychała i jęczała naprzemiennie, głaszcząc przy tym moje włosy. W końcu umieściłem w niej dwa palce cały czas drażniąc językiem jej łechtaczkę. Nie wiem ile to trwało, lecz w końcu się poddałem. Szczęka mi zaraz odpadnie.

Wstałem, zdjąłem bokserki i usiadłem na kanapie.

Ciocia zerwała się z niej, uklękła przede mną i złapała za mojego kutasa.

-Odwaliłeś kawał dobrej roboty. Teraz ja się odwdzięczę. - powiedziała i wzięła go do ust.

Połykała go głęboko. Lizała. Ssała jądra. Robiła to naprawdę świetnie.

Jestem w niebie. Ja pierdole. Długo tak nie wytrzymam, a chciałbym w nią wejść.

Kiedy na chwilę przerwała wstałem do niej i ułożyłem ją na plecach na kanapie.

-Czekaj. Masz gumki? - spytała.

-Tak. - odpowiedziałem w pośpiechu i pognałem po kurtkę, w której był portfel, a w nim rzeczone kondomy.

Kiedyś jedna z randek poszła tak dobrze, że wylądowaliśmy na tylnym siedzeniu. Niestety nie miałem ze sobą prezerwatyw i skończyło się tylko na wzajemnych pieszczotach. Od tego momentu stwierdziłem, że zawsze trzeba być przygotowanym.

Wróciłem do mojej ukochanej cioci. Ubrałem garnitur i zacząłem robić swoje.

Wszedłem w nią powoli. Była już tak mokra i przygotowana na przyjęcie kutasa, że zrobiłem to bez oporu. Posuwałem ją równymi, zdecydowanymi pchnięciami, a ona wydawała z siebie jęki, które nakręcały mnie jeszcze bardziej. Przyspieszyłem ruchy i czułem, że zbliżam się ku końcowi.

Aneta również zaczęła dyszeć z większą częstotliwością. Pochylając się ku niej doszedłem. Tak mocno, że moje ciało zaczęło drżeć. Pocałowałem ją w usta i wyjąłem kutasa z jej cipki.

-Przepraszam, że nie trwało to zbyt długo, ale byłem tak podniecony, że... - tłumaczyłem się ściągając prezerwatywę.

-Przestań, nie masz za co przepraszać – przerwała mi ciocia – mamy jeszcze dużo czasu.

Spojrzałem na nią z uśmiechem. Odwzajemniła go.

Podeszła do szafy i wyjęła z niej czarną satynową koszulę nocną z koronkowymi wstawkami. Zarzuciła ją na siebie. Wyglądała obłędnie.

-To może pójdziemy na papieroska? - zapytała.

Ubrałem spodnie i koszulkę i udałem się na balkon, gdzie na jednym z krzesełek siedziała już ciocia. Rozsiadłem się obok niej. Poczęstowała mnie papierosem.

-Co jak co, ale minetkę wykonałeś naprawdę po mistrzowsku. - powiedziała zaciągając się dymem

-Dzięki ciociu, ty też byłaś genialna.

-Jak ja dawno tego nie robiłam.. - westchnęła – poczułam, że żyje.

Spojrzałem na nią. W tej koszuli nocnej wygląda seksownie. Z powrotem mi stanął.

Chwyciłem ją za udo, powędrowałem ręką ku jej cipce i zacząłem ją masować.

Spojrzała na mnie i zaśmiała się. Siedzieliśmy tak obok siebie, paląc papierosa, a ja robiłem jej palcówkę.

Skończyliśmy palić.

-Chodź. Widzę, że już jesteś przygotowany. - powiedziała patrząc się na mój wybrzuszony rozporek.

Zaprowadziła mnie z powrotem do środka, trzymając mnie za rękę.

-Poczekaj. - zatrzymałem ją. - Miałbym jedną prośbę.

-Jaką? - spytała zaciekawiona.

-Ubierz rajstopy. Proszę

-No dobrze. - odpowiedziała

Mam słabość do tej części damskiej garderoby, więc nie mogłem przejść obok tego faktu obojętnie.

W tym czasie gdy Aneta zaciągała na nogi rajstopy, ja rozebrałem się i poszedłem po prezerwatywę. Wróciłem i usiadłem na kanapie. Stanęła przede mną i spytała:

-I jak ci się podobam?

-Mistrzostwo świata, ciociu. - odpowiedziałem dzierżąc w dłoni kutasa gotowego do stosunku.

Usiadła na mnie i zaczęła mnie całować. Nasze języki ocierały się o siebie żywiołowo. Nagle odpuściła i zaczęła go ssać. Po chwili odwdzięczyłem się tym samym. Odkleiła się ode mnie, złapała za mój miecz i nakierowała go ku swojej pochwie. Ujeżdżała mnie mnie namiętnie sapiąc przy tym i jęcząc niczym kotka. Ja zabawiałem się jej piersiami. Ugniatałem je, lizałem, całowałem.

Postanowiłem, że teraz ja przejmę inicjatywę. Wstaliśmy i kazałem jej wypiąć się i oprzeć o kanapę.

-Wyglądasz bosko w tej pozycji – stwierdziłem.

-Bierz co twoje – skwitowała.

Tak też zrobiłem. Pocałowałem ją jeszcze w muszelkę i zacząłem brać ją od tyłu.

Początkowo niepospiesznymi ruchami, stopniowo zaczęło się we mnie budzić dzikie pożądanie.

Dałem jej klapsa. Zajęczała, chyba jej się spodobało. Wymierzyłem więc kolejnego, tym razem mocniej. Ułożyłem w garść jej włosy i trzymając je lewą ręką rżnąłem ją jak dziwkę, klepiąc ją po dupie prawą ręką co jakiś czas. Stękała z rozkoszy coraz bardziej intensywnie.

Złapałem ją za piersi, przywarłem do siebie i nieprzerwanie ruchając ją zostawiałem całusy na jej plecach.

Nasyciłem się tym widokiem. Teraz chcę ją widzieć z frontu. Odszedłem od niej i położyłem się na kanapie, dając sygnał, aby teraz ona przejęła kierownicę.

Szybkim ruchem dosiadła mnie i z werwą zaczęła ujeżdżać. Gięła się przy tym jak pędy winorośli.

Jeździła po mnie coraz bardziej dynamicznie, aż w końcu jej ciało owładnęły drżenia, a ona aż zawyła.

Dała mi całusa i zeszła ze mnie. Tym razem to ona położyła się na plecach. Uklęknąłem przed nią, zarzuciłem jej nogi na barki i znów w nią wszedłem. Bawiła się piersiami i przygryzając dolną wargę patrzyła na mnie takim wzrokiem aż poczułem, że i ja zaraz dojdę. Przyspieszyłem ruchy i dokonałem dzieła.

Byłem wyczerpany. Ciocia zresztą też. Leżeliśmy tak jakiś czas tuląc się do siebie, gładząc po policzkach, zostawiając całusy i patrząc sobie w oczy.

-Ciociu byłaś wspaniała. - powiedziałem w końcu. - Już od tak dawna mnie podniecasz...

-Wiem, widziałam nieraz jak się patrzysz na mnie tymi maślanymi oczami. - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy. - Jakiś czas temu bardzo zmężniałeś i ten twój wzrok zaczął mi dawać coraz większą satysfakcję.

Wstała i poszła do łazienki, a ja leżałem i patrząc się w sufit uśmiechałem sam do siebie.

-Idź też się obmyć. - rzuciła ciocia wychodząc z łazienki.

Była już bez rajstop, a na sobie miała tą koszulę nocną, w której była ubrana gdy paliliśmy papierosa na balkonie.

Poszedłem, więc i szybko się odświeżyłem. Aneta leżała już w łóżku. Położyłem się obok niej.

-A więc śpimy dziś razem? - zapytała z przekąsem.

-Nie potrafię sobie tego odmówić. - odpowiedziałem.

-Dobrze, tylko musimy ustawić wcześniej budzik, żeby się ogarnąć zanim Kuba wróci.

-Jasna sprawa.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





lonebard

Dajcie znać jak się czytało i czy warto wstawiać kontynuację tej historii :)


Komentarze

SLover 6/03/2024 Odpowiedz

Bardzo dobrze piszesz
Chętnie przeczytałbym kontynuację :)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach