Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Dla niej wszystko_1

Ach, jakbym chciała by jakaś kobieta zmusiła mnie do wylizania jej cipki. Jestem uległą dwudziestoczteroletnią o nienagannej figurze brunetką. Mogę takiej kobiecie służyć całym swoim ciałem. Wykonam każde jej polecenie. Pracuję w dużej galerii we Wrocławiu w sklepie z bielizną damską. Sklep jak sklep. Klientki są bardzo wybredne a ja muszę doradzać w wyborze. Zdarzają się dni co przyjdzie jedna góra dwie osoby. Wtedy to nie mam z kim pogadać i tylko sobie wyobrażam jak jestem w kabinie z klientką i wykonuję jej polecenia. Szefowa myśli nad zlikwidowaniem tego sklepu bo słabe obroty i przeciąga to z miesiąca na miesiąc. Trzeba będzie poszukać sobie czegoś innego ale gdzie ja znajdę takie okazje popatrzenia na te wspaniałe ciała kobiet w samej bieliźnie i to jeszcze z bardzo bliska. Podczas takiej pomocy w przymierzalni jestem podniecona a z mojej cipki wręcz cieknie jak z kranu. To był piątek kiedy do sklepu weszła wysoka blondynka. Musiałam zadrzeć głowę do góry by ją obciąć wzrokiem. Bardzo elegancka w długim czarnym płaszczu. Chodziła między wieszakami i przebierała bieliznę. Podeszłam i spytałam -w czymś doradzić? Lekko się uśmiechnęła i aksamitnym głosem odpowiedziała -jeśli byłaby pani taka uprzejma to szukam czegoś w czym bym wyglądała jak kurwa. W środku mi zadrżało wszystko i bardzo się starałam wypaść bardzo profesjonalnie. -poproszę za mną, po drugiej stronie mamy odpowiadający pani dział na takie okazje. Przeszła za mną. W całym sklepie było słychać odgłos jej obcasów i czuć było jej nieziemskie perfumy. Wskazałam ręką odpowiedni regał. -jakby potrzebowała pani pomocy w przymierzalni to proszę mnie zawołać, będę obok. -dziękuję moje dziecko. Sutki mi stwardniały i wyraźnie było je widać spod koszuli. Cipka drżała. Kobieta wyglądała na góra 40 lat. Makijaż prawie niewidoczny wskazywał, że nie miała potrzeby się upiększać. Spod tego płaszcza widać było czarne lśniące kozaki. Coś wybrała i skierowała się do kabiny. Oprócz niej w sklepie nie było nikogo więc stanęłam blisko bym na pewno nie przegapiła ewentualnego wezwania. Spojrzałam na zegar, było kwadrans po piętnastej. O 16-tej miała się zjawić szefowa. -byłaby pani uprzejma mi pomóc? Poprosiła klientka przez lekko uchylone drzwi. Jakby to wyszeptała to i tak bym usłyszała i natychmiast skierowałam się do niej. -mogę wejść? Spytałam. -musisz moje dziecko inaczej nie będziesz w stanie mi pomóc. Jej długi płaszcz wisiał już na wieszaku a ona stała przodem do lustra w wieczorowej bladoczerwonej sukience. -proszę pomóż mi z suwakiem z tyłu. Nie wiem w czym miała kłopot bo suwak działał bez zarzutu. Był długi. Od szyi aż do bioder. Gdy jej pomogłam sukienka spadła z jej ramion i wylądowała u jej stóp. Pod spodem była zupełnie naga. -bardzo przepraszam panią. Już podnoszę. -nie trzeba. Patrzyłam na nią jak wygłodniały pies. Jej zapach wdzierał mi się do nozdrzy i bardzo musiałam się powstrzymywać by jej nie dotknąć. Odwróciła się do mnie a ja momentalnie spuściłam wzrok. -myślisz, że w tym będzie mi dobrze? Pokazała mi wybrany komplet. -we wszystkim będzie pani dobrze. Nic więcej nie byłam w stanie z siebie wydusić. Sięgnęła ręką pod moją brodę i uniosła moją głowę do góry. Napewno dostrzegła odkształcenia na mojej koszuli. -bo widzisz moje dziecko, nie mam dla kogo założyć takiej bielizny… Tu przewala i teraz to ona obejrzała mnie sobie dokładnie. Przeszywała mnie swoim wzrokiem. Gdybym dotknęła swojej cipki przeżyłabym orgazm stulecia. Widząc co się ze mną dzieje dotknęła mojej piersi ciągle patrząc mu w oczy. Nie śmiałam się poruszyć. Pragnęłam by mnie dotykała. -dalej chcesz mi pomóc moje dziecko? -zrobię dla pani wszystko. Wyszeptałam. -w takim razie ssij moją pierś. Jak zahipnotyzowana zbliżyłam usta i objęłam jej sutek. Językiem zaczęłam wodzić wokół niego. Smakował cudownie. -nie pozwoliłam ci mnie podniecać a tylko ssać. Widzę, że jesteś nieposłuszną dziewczynką i muszę ci wymierzyć karę. -bardzo panią przepraszam. Już wychodzę. -owszem, wyjdziesz i pójdziesz do łazienki. Tam masz się rozebrać z bielizny i w samej koszuli i spódnicy wrócić do mnie. Popatrzyłam na nią ze zdziwieniem. -na co czekasz? Wyszłam na drżących nogach. Za ladą stała już moja szefowa. -zaraz zamykamy, ktoś jeszcze jest? -tak. Kabina jest zajęta. Ja muszę na chwilę do toalety i zaraz wracam. Wybiegłam ze sklepu. W toalecie zamknęłam się w kabinie. Ciężko dyszałam. A gdyby tak wykonać jej polecenie? Biłam się z myślami ale całą sobą pragnęłam być jej posłuszną. Rozebrałam się ze wszystkiego i założyłam tylko koszulę i spódnicę. Bieliznę wyrzuciłam. Wróciłam do sklepu i szefowa wskazała mi przymierzenie. -pani ma jeszcze jakieś uwagi. Idź do niej. Podeszłam do kabiny i cichutko zastukałam. Drzwi się uchyliły i weszłam do środka. Pani miała już na sobie wybraną bieliznę. Wyglądała wspaniale. -i jak wyglądam? Spytała. -jak kurwa. Tak jak pani chciał. Odwróciła się do mnie i uśmiechnęła. -wykonałaś moje polecenie? -tak proszę pani. -za tem podciągnij spódnice i odwróć się. Gdy stałam tyłem do niej ona jedną ręką mocno ścisnęła mój sutek a drugą zdzieliła mnie w cipę. Nie spodziewałam się i aż podskoczyłam lecz ona jeszcze mocniej ścisnęła moją pierś. Bolało ale ja byłam mokra i chciałam więcej. -o której kończysz pracę? -szefowa zaraz zamyka sklep. -wspaniałe. Zaraz przyjdę zapłacić. Wyjdź. -dziękuję pani. Szefowa liczyła paragony. Nie było tego dużo. Stanęłam koło niej. Kobieta z przymierzalni wyszła i podeszła do nas. -chciałam uregulować rachunek. Ma pani wykwalifikowany personel. -dziękuję za pochwałę ale to jej ostatni dzień w pracy. Od jutra będzie już zamknięte. Dostanie pani rabat. Byłam zaskoczona choć wiedziałam, że ten dzień nastąpi. Jednak szkoda mi się zrobiło. -o jaka szkoda. Dziękuję. Kobieta wyszła. Sprzątać po zamknięciu nie musiał. Szefowa dała mi nawet 2000 odprawy i pożegnała się ze mną. Tak stałam się bezrobotna.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tytus deZoo

CDN…


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach