Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka Magda - czesc 13

W niedzielę obudziłem się dość wcześnie. Pierwsze promienie słońca wpadały do naszego pokoju już około 6 rano.

Spojrzałem na śpiącą obok mnie Magdę. Przykryta była tylko kocem ale wiedziałem, że leży całkowicie nago. Wystarczyło wsunąć rękę pod kocyk i mogłem zacząć zabawę z samego rana. Nie zrobiłem tego. Zacząłem myśleć o nas, zdawałem sobie sprawę, że po tym weekendzie już nic nie będzie takie samo. Madzia oddychała płytko, ja podciągnąłem się i siadając oparłem o deski łóżka. Moja kotka przeciągnęła się, podniosła jedną powiekę i powiedziała:

- Dzień dobry tygrysie... Dzień Boży, a Ty już nie śpisz? Tak wcześnie? Która godzina?
- Dzień dobry - odparłem i pocałowałem ją w czoło. - Dopiero szósta. Jakoś nie mogę spać, chyba się zaraz przejdę.
- Na mnie nie licz, muszę się wyspać żeby później być hihi w formie.
- Jasne, śpij kochanie.

Ucałowałem ją w usta i podniosłem się z łóżka. Zarzuciłem na siebie zwiewną koszulkę i jakieś spodenki, bieliznę pominąłem. Zszedłem po cichu na dół, nikogo nie było widać ani słychać. Minąłem kuchnię, w której był bałagan po poprzedniej nocy, odsunąłem drzwi wyjściowe na taras i wyszedłem na zewnątrz. Promienie wstającego słonka cudownie uderzyły mnie w twarz, zaczynało się robić ciepło już z samego rana. Widoczny kawałek dalej basen był jeszcze schowany za cieniem tuji ale niedługo słonko miało dotrzeć i do niego. Przeszedłem się wzdłuż ogrodzenia, przez ciasne krzewy próbowałem dojrzeć co dzieje się po drugiej ich stronie. Wszechobecna cisza dawała poczucie, że jesteśmy tu sami. Udało mi się dostrzec, że od strony basenu, za tujami znajduje się tylko duża połać pola uprawnego. Skierowałem się nad basen i usiadłem na leżaku czekając aż reszta się obudzi. Po przejrzeniu na telefonie wiadomości ze świata nabrałem ochoty na kąpiel w basenie. W sumie wczoraj nie bardzo z niego skorzystałem, więc niewiele myśląc zdjąłem koszulkę i w spodenki i totalnie na golasa wskoczyłem do basenu. Popływałem jakieś 10 minut po czym na tarasie zauważyłem Dorotę. Ubrana tylko w zwiewny szlafrok przyglądała mi się uważnie, po czym zapytała:

- Zrobić Ci kawki?
- Cześć Dorotka. Jasne, poproszę.

Wróciła po kilku minutach z dwoma kawami, dochodziła godzina 7:30. Usiadła na leżaku obok mnie i zaczęła rozmowę:

- Ranny z Ciebie ptaszek. Twój ptaszek też jest taki ranny? - to mówiąc lubieżnie spojrzała na moje niczym nieosłonięte krocze.
- Nie mogłem spać, choć w sumie na co dzień też lubię wcześnie wstawać. Hej, ja taki nagi, a Ty w szlafroku?! Gdzie równouprawnienie?! Policja! - zaśmiałem się do niej.

Wzruszyła ramionami, uśmiechnęła się i lekko unosząc zgrabne ciało odwiązała pasek przytrzymujący szlafrok po czym szybkim ruchem go zdjęła. Obfite cycki nie miały już żadnej osłony, wygolona cipka też. Dorota prezentowała się słodko.

- I już, po krzyku. Lubisz popatrzeć na dojrzałe?
- Tak, kręci mnie różnica wieku, zresztą wiesz. Inaczej by mnie tu nie było.
- Rozumiem. Masz jeszcze jakieś inne "odchyły"? - tutaj zrobiła charakterystyczny ruch palcami oznaczający cudzysłów.
- Hmmm... Kręci mnie anal. Lubię wchodzić w ciasną dziurkę. Moja żona niestety mi tego odmawia.
- A więc tu masz pełen serwis. Dojrzałe kobiety lubiące w dupkę.
- Jak tak na to spojrzeć to... w sumie tak. A Ty Dorotka? Jak to z Tobą jest?
- Ze mną... - roześmiała się - Ja po prostu lubię się rżnąć. Wiesz dlaczego się związałam z Karolem? Poprzedni mąż nie umiał mnie zaspokoić, mi wiecznie było mało. Karol mi pokazał co to znaczy prawdziwy seks. Uwielbiam jego dzikość, spontaniczność. Kutasa może ma trochę mniejszego niż mój były ale nie liczy się wielkość, jak zresztą doskonale wiesz.
- Czyli nie masz żadnych fantazji?
- Tego nie powiedziałam. Ja kocham seks. Uwielbiam uczucie drżących mięśni kiedy dochodzę, skurcze pochwy. Zabrzmi to banalnie ale ja kocham wszystko, co wiąże się z seksem. Kutasy, cipki, facetów, kobiety, dilda, masażery, gumki, nagie ciała, sprośność. Po prostu wszystko. Dla mnie liczy się moja i czyjaś satysfakcja. Jestem, kurwa, nimfomanką. A moim marzeniem... jest ostry, grupowy seks. Tutaj mam tego namiastkę jak mnie bierzecie z Karolem we dwóch, a Magda mnie liże ale wiesz. Marzy mi się orgia z hmmm takimi 10 kutasami, powiedzmy.
- Wow. - zaniemówiłem.

Zapadła cisza, napięcie wisiało w powietrzu, patrzyliśmy się na siebie i wiedziałem co się święci.

- Lubię Cię, wiesz? - zagadnęła uśmiechając się wesoło - Twoje poczucie humoru i Twojego fiuta. Sprawia mi radość.

Podniosła swoje ciałko z leżaka i zaczęła się do mnie zbliżać. Kiedy była już przy moim leżaku uklęknęła złapała kutasa w dłoń i powiedziała:

- Mamy cudowny weekend, myślisz, że się obrażą jeśli się chwilę pobawimy bez nich?

Krew odpłynęła mi już z głowy w inne miejsce, więc wyszeptałem:

- Myślę, że obraziliby się gdybyśmy tu siedzieli tylko przy kawie...

Ledwo dokończyłem swoje słowa, a Dorota już zatopiła swoje usta na moim kutasie. Przesuwała głową i językiem od góry do dołu, a mój przyjaciel twardniał niewiarygodnie szybko. Po kilku ruchach był sztywny jak pal i gotowy do działania. Dorota wypuściła go z ust, złapała w dłoń i trzepała sumiennie.

- Szybko poszło - skomentowała.

Podniosłem się ze stojącym fiutem i nakazałem jej pochylić się nad leżakiem i wypiąć. Posłusznie to zrobiła, więc nie marnując czasu zbliżyłem się do jej norki i zacząłem lizać bez opamiętania. Pachniała jakimś żelem, uderzył mnie cudowny zapach zmieszanych soków z cipki z kosmetykiem. Złapałem palcami płatki i rozchylałem na boki. Całowałem, śliniłem, wwiercałem się językiem jak najgłębiej. Zahaczałem o kakaowe oczko, Dorota nie protestowała, więc tę dziurkę też obsłużyłem swoim zwinnym językiem. Jęczała coraz głośniej, czułem że jest jej dobrze. Po chwili podniosłem się z kolan i zbliżyłem fiuta do jej bardzo wilgotnej już norki. Dorota, nadal pochylona i wypięta, kazała mi nie zwlekać, więc zanurzyłem się głęboko. Dobiłem do samej głębi, poruszałem się wewnątrz i rozpocząłem sukcesywne rżnięcie. Cycki Doroty falowały w rytm moich uderzeń, charakterystyczny dźwięk odbijania się od siebie ciał roznosił się po posesji. Jęki były coraz głośniejsze, myślę, że głównie dzięki temu po chwili zobaczyłem w oknie na piętrze nagą Magdę, która otworzyła okno, oparła się o parapet i przyglądając się nam powiedziała:

- No pięknie, wystarczy dłużej pospać, a ten już sobie znalazł inną do pukania.

Po czym zniknęła. Ja nie przestawałem posuwać Doroty, która po chwili zesztywniała i doszła. Opadła bez sił na płytki przy basenie ale ja nie miałem dość, nie miałem ochoty kończyć. Położyła się na plecach, więc wszedłem na nią, rozłożyła szeroko nogi, a ja nakierowałem znów penisa i wszedłem w nią, dość brutalnie. Jęknęła ale zaraz przyjęła moje tempo, ruszając nawet biodrami w rytm moich ruchów. Rżnąłem ją tak przez jakiś czas, gdy na tarasie pojawiła się Magda, topless, w samych koronkowych stringach. Usiadła przy stoliku i przyglądała się naszemu przedstawieniu. Kilka dodatkowych ruchów, kilka pchnięć i wyszedłem z Doroty kierując mojego przyjaciela na jej cycki. Spora dawka życiodajnej spermy znalazła się na jej piersiach. Dysząc ciężko opadłem na płytki obok niej, a ona zbierała dłonią moje nasienie i oblizywała lubieżnie.

- O kurwa... - wydyszałem.

Dorota podniosła się z płytek i ociekając spermą dołączyła do Magdy. Ja nadal leżałem i odpoczywałem po wysiłku.

- Jak spałaś, kochana? - zapytała Magdę jednocześnie całując ją na powitanie w usta.
- Całkiem dobrze, wygodne łóżko. Tylko kochanek mi nad ranem uciekł i znalazł uniesienia w ramionach innej... - odpowiedziała teatralnie moja kotka.
- Ale chyba nie masz nic przeciwko?
- Absolutnie nie. Po to tu jesteśmy - odparła.

Dziewczyny plotkowały, ja podniosłem się na leżak i odpoczywałem. Po jakimś czasie poszły do kuchni przygotować śniadanie. Wróciły z jajecznicą, rozłożyły na tarasie talerze. W tym momencie pojawił się w szlafroku Karol, przywitał się całusem w cycka z Magdą, a gdy doszedł do swojej żony powiedział:

- Ooo widzę, że tu już ktoś był - spoglądając na pokryte spermą cycki Doroty.
- Tak, kiedy Ty spałeś to Piotrek stanął na wysokości zadania!

Karol uśmiechnął się pod nosem ale nic nie powiedział. Siedzieliśmy przy stole nago, wszyscy oprócz Karola, który nadal miał na sobie szlafrok. Zajadaliśmy śniadanie rozmawiając wesoło. Plan na niedzielę był prosty - seks i odpoczynek. Karol zjadł pierwszy, podniósł się i odniósł talerz do domku. Wracając zatrzymał się za plecami Magdy i złapał jej piersi w obie dłonie. Zaczął je ugniatać i krążyć palcami wokół jej brązowych sutków.

- Mi też coś się należy w zamian... - powiedział.

Magda przełknęła to co miała u ustach i odłożyła widelec. Odchyliła głowę do tyłu pod wpływem pieszczot, a tam czekał na nią już z ustami Karol. Wepchnął jej język do gardła i zaczęli się lizać. Karol nie przestawał drażnić jej sutków i ugniatać pełnych piersi. Przyznam, że podnieciłem się na sam widok. Po chwili takiego lizania Magda obróciła się z krzesłem i była na wysokości Karola brzucha. Jednym pociągnięciem rozwiązała supeł paska od szlafroka i pozwoliła Karolowi go zdjąć. Stanął przed nią nagi, penis lekko się unosił, a sam zainteresowany pożerał wzrokiem cycki Magdy. Ta, już mocno nakręcona sytuacją, złapała w dłoń małego jeszcze kutaska i pocierała nim. Zaczął twardnieć w oczach. My z Dorotą patrzyliśmy cały czas jak się rozwija sytuacja. Magda wzięła nagle penisa w usta sprawiając rozkosz jego właścicielowi.

- Widzę Madziula, że w jajecznicy było za mało jajek... - zaśmiała się Dorota, której lewa dłoń zniknęła pod stołem.

Czułem, że ja też się podniecam coraz bardziej, mój przyjaciel reagował na całą tę scenę. Magda obciągała Karolowi jak rasowa suczka, od początku uważałem, że ta kobieta wie co to dobry oral. Dorotka dłonią ewidentnie robiła sobie dobrze pod stołem co dodatkowo mnie nakręcało. Opuściłem się z krzesła na podłogę i zniknąłem pod stołem. Na czworakach zbliżałem się do niej widząc, że rozchyla coraz szerzej swoje nogi. Zbliżyłem się ustami i zacząłem pieścić jej norkę swoim językiem. Wzdychała coraz głośniej, w pomieszczeniu roznosiło się pojękiwanie Doroty, wzdychanie Karola i odgłosy obciągania wydawane przez Magdę. Cipka smakowała wspaniale, przeszło mi przez myśl, że jeszcze chwilę temu ruchałem tę cudowną szparkę, a teraz znów się do niej dobieram. Usłyszałem ruch, zauważyłem, że Magda się podnosi, chyba przechodzili do czynów. Karol pociągnął ją do kuchni w domku, w stronę wysepki kuchennej, obrócił ją, a ona najwyraźniej wskoczyła i usiadła na blacie, bo jej nogi zniknęły mi z zasięgu wzroku. Ja kontynuowałem pieszczoty w stronę Doroty, z której soczki już się lały strumieniem. Po chwili usłyszałem głośne "Oooooch" Magdy, najwyraźniej Karol już wchodził w nią. Nie myliłem się, widziałem podrygujące łydki Karola, a do moich uszu dotarł dźwięk klaskania ciał o siebie. Wyszedłem spod stołu, dałem całusa Dorocie i złapałem ją za cycka. Obróciła się w moją stronę i już po sekundzie mój rosnący w oczach przyjaciel znalazł się pomiędzy wargami Doroty. Magda posuwana przez Karola, Dorota obciągająca mi fiuta - cudowna chwila. Trwało to jakiś czas, po czym Dorotka podniosła się z kolan, zbliżyła do mojej szyi, ust, uszu i obsypywała mnie pocałunkami. Druga para nie próżnowała, Magda jęczała już na cały głos, Karol wbijał się w nią po same jądra. W pewnym momencie zmienili pozycję i Magda oparta o blat wypięła swoje walory, a jej kochanek posuwał ją od tyłu. W tym czasie Dorota spojrzała na mojego stojącego penisa i szepnęła zalotnie:

- Gotowy na drugą rundę?...
- Zaraz się przekonasz - odparłem.

Złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę kuchennego blatu, przy którym zabawiała się druga para. Dorota podskoczyła i podobnie jak poprzednio Magda - usiadła na wyspie kuchennej. Rozszerzyła nogi i zapraszającym gestem pokazała gdzie chce mnie poczuć. Zbliżyłem główkę penisa do jej norki i zacząłem drażnić się z nią pocierając kutasem całą długość cipki. Karol kątem okiem zerkał na nas posuwając Magdę. Staliśmy obok siebie, praktycznie rzecz biorąc "biodro w biodro" i posuwaliśmy swoje wybranki. Madzia obróciła głowę w naszą stronę gdy poczuła na swoich plecach dłoń koleżanki. Dorotka położyła ją żeby zachować równowagę. Zaczęło się poważne rżnięcie, rozpędzałem się coraz bardziej, klaskanie ciał było słyszalne już w całym domku, jęki dziewczyn nakręcały mnie niebotycznie. Karola chyba zresztą też, bo po chwili takiego jebania Madzi stęknął i zaczął dochodzić. Nie wyciągnął penisa, więc całe nasienie wylądowało w pochwie mojej Madzi. Odwróciła do nas wzrok, było w nim widać lekkie zażenowanie, chyba oczekiwała trochę dłuższej zabawy. Karol natomiast klepnął ją w pośladek, powiedział że było cudownie i wyślizgnął się z niej. Następnie skierował się na kanapę żeby odpocząć. Zrobiło mi się nieco żal Magdy ale nadal byłem zajęty swoją kochanką. Nie zwalniałem tempa, jądra obijały się wesoło przy każdym uderzeniu, Dorota była w transie. Objęła mnie rękami, w momencie kiedy dochodziła poczułem paznokcie wbijające się w moje plecy. Kurwa, bolało. Zamarła w ekstazie, odchyliła głowę i przeżywała swój moment szczytowania. Oplotła mnie też nogami przez co miałem ograniczone możliwości ruchu, musiałem poczekać, aż dojdzie do siebie. W końcu poluzowała uściski i oparła się rękami na blacie za plecami. W tym czasie Madzia zbliżyła się do jej lewej piersi i złapała sutek ustami. Ssąc ten śliczny guziczek wprawiała Dorotę w dodatkowe spazmy. W końcu powiedziała:

- No Dorotka, zmiana. Mój facet już Ci zapewnił dziś kilka orgazmów, moja kolej.

Dorota nie oponowała, wyślizgnąłem się z niej i położyłem się na podłodze. Madzia natychmiast znalazła się nad moim fiutem, a z jej cipki wypływało nasienie Karola. Zdałem sobie sprawę, że dziwnie trochę będzie wejść w nią i poczuć spermę kolegi ale dama w opałach potrzebowała orgazmu, więc się przemogłem. Faktycznie, początkowo dziwnie się czułem "dotykając" fiutem obcej spermy ale po chwili nie miało to dla mnie znaczenia. Moja kochanka rozpędzała się w szaleńczym tempie, niczym rasowa Amazonka ujeżdżała swojego rumaka. Uwielbiałem patrzeć na jej śliczne cycki będąc na dole oraz na wyraz jej twarzy kiedy było jej dobrze. A było jej wtedy cholernie dobrze. Uzupełnialiśmy się jak najlepsi kochankowie. Zwiększała tempo, ja nieco podnosiłem biodra do góry żeby głębiej penetrować jej wilgotne zakamarki. Nie potrzeba było jej dużo, być może to zasługa rozgrzania przez Karola ale miałem wtedy inną teorię. Wygięła plecy w łuk, krzyknęła i zacisnęła norkę wokół mojego kutasa. Doszła. Mi ciągle było mało, miałem ochotę na ostre rżnięcie, wiedziałem że nie odpuszczę Magdzie. Zeszła ze mnie i poprosiłem ją żeby się wypięła. Dorotkę poprosiłem żeby podała mi lubrykant, planowałem zaatakować odbyt mojej kochanki, wiedziała o tym i biernie się zgadzała. Zresztą, wtedy byłem w takim transie, że i tak bym ją tak zerżnął. Nasmarowałem końcówkę kutasa żelem, następnie przejechałem dłonią po całym. Kolejno palcem nawilżałem kakaowe oczko i okolice. Naparłem ciężarem ciała na jej odbyt i wszedłem główką penisa do środka. Madzia cichutko jęknęła, być może z bólu ale nie przerywałem. Wiedziałem, że lubi zabawy analne i jak tylko się rozpędzimy to będzie miała z tego współżycia dużo satysfakcji. Parłem nadal, dociskałem ciało do jej ciała, penis powoli znikał centymetr po centymetrze. W końcu dotarłem do końca, cały sprzęt zniknął w jej odbycie, Magda jęknęła, Dorota westchnęła. Ta druga położyła się na plecach, wsunęła pod moją kochankę i pieściła jej cycki. Zwiększyłem tempo posuwania, wiedziałem czego chcę, marzyłem tylko o tym, żeby mój kutas pojawiał się i znikał w kakaowym oczku Magdy. Mój orgazm nie nadchodził ale Madzia nakręcała się jeszcze mocniej. Kręciła tyłeczkiem, dałem jej klapsa, ona dociskała swoją dupkę do mojego podbrzusza. Pozwalała mi na wiele. Nagle zapragnąłem jej trochę ostrzej, złapałem ją na włosy i trochę pociągnąłem do siebie.

- Taaaa...aaaak... Rżniiiij mnieeee jaak kuuurwę - wyjęczała sylabami.

Nagle nadszedł drugi, oczekiwany przeze mnie orgazm Magdy. Potrafiłem już rozpoznać, że szczytuje na chwilę przed faktycznym orgazmem. Mięśnie zaczynały jej drżeć, delikatnie dygotała, zacisnęła zwieracze i doszła. Przeciągły jęk wydobywajacy się z jej ust potwierdził to, co już przed chwilą czułem. Mi też już nie brakowało dużo, podczas gdy ona dochodziła ja puściłem swoje mięśnie i wystrzeliłem kolejną porcję nasienia, tym razem w drugą z kobiet i to prosto w kakaowy kanał. W międzyczasie Dorota skończyła ssać sutki koleżanki, wysunęła się spod niej, a my opadliśmy na podłogę zmęczeni, spoceni ale szczęśliwi. Magda szepnęła mi do ucha "Dzięki". Dałem jej buziaka w czoło i nie odpowiedziałem. Karol nadal odpoczywał na kanapie, Dorota wyszła na taras się przewietrzyć (chociaż już się robiło upalnie), a my z Magdą po kilku minutach się zebraliśmy z podłogi i wyszliśmy nad basen. Moja kochanka wstąpiła jeszcze do łazienki, bo w pewnym momencie po udach spływały jej dwie stróżki nasienia, jedno moje z tyłka, a drugie Karola - z norki.

Usiedliśmy na leżakach i opalaliśmy się. Dochodziła godzina 10, Karol i Dorota dołączyli do nas, każdy był zajęty swoimi czynnościami, odpoczywaliśmy. Ja i Magda czytaliśmy wiadomości na telefonie, Dorota zasnęła, Karol czytał jakiś magazyn budowlany. Czas leniwie płynął, ja przysnąłem na moment. Co chwilę coś podjadaliśmy ale na drinki pozwalały sobie już tylko kobiety - my musieliśmy wrócić samochodami. Około 13:00 przyszła do nas Dorota, usiadła po turecku obok nas (oczywiście całkowicie nago) i rozpoczęła rozmowę:

- Słuchajcie, Karol coś nie w sosie ale ja chciałam Wam podziękować za wykurwisty weekend. Piotrek, cudowny jesteś. Madzia, uwielbiam Cię pieścić i czuć Twoją satysfakcję. Dzięki, że zgodziliście się przyjechać, spędziłam cudowny weekend. Może jeszcze kiedyś uda się powtórzyć...
- Może... - odpowiedziałem, choć wiedziałem, że to niemożliwe.
- Ach, cudownie było... Czuję się spełniona - to mówiąc westchnęła i złapała mnie za rękę.

Pogadaliśmy jeszcze trochę. Po obiedzie, który zjedliśmy wspólnie, zebraliśmy się do pokoju, musieliśmy się spakować. Madzia na sam koniec za wszelką cenę chciała mi zrobić loda, czuła że nadchodzi koniec wyjazdu i koniec spotkań. Postawiła mi kutasa, trochę musiała się namęczyć żebym doszedł ale udało się jej - nie zdziwiło mnie to. Zalałem jej gardło, co z chęcią połknęła.

Nieco później wsiedliśmy w auta, ja sam, oni w trójkę i ruszyliśmy do Wrocławia. Z Magdą kontakt mi się urwał, nie spotykaliśmy się już na seks schadzki, Dorotę raz mijałem w centrum handlowym ale udawała, że mnie nie zna, choć dostrzegłem błysk w jej oku. Karola nigdy więcej nie spotkałem.

To był cudowny czas, niesamowity romans z moją sąsiadką Magdą. Przekroczyłem bariery życia intymnego, o których nigdy bym nie marzył. Sądziłem, że w moim erotycznym życiu nic lepszego mnie już nie spotka.

Wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak bardzo się mylę.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Piotrek

To koniec historii o Piotrku i Magdzie. Jeśli komuś podczas czytania zrobiło się mokro lub twardo - opowiadanie spełniło swoje założenie. Pozdrawiam.


Komentarze

gwsnf12/03/2024 Odpowiedz

Najlepsza seria jaką czytałem w całym moim życiu. Wielkie propsy.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach