Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Na rybach

Letni wieczór, słońce chyliło się nad taflą jeziora. Zaraz miałem zawrócić swoją łódkę do brzegu bo ryby i tak marnie brały. Jeszcze parę rzutów pod trzciną. Rodziców słyszałem z daleka jak z sąsiadami rozmawiali przy ognisku. Nie spieszyło mi się. Po cichu podpłynąłem w upatrzone miejsce. Opodal widziałem w zachodzącym słońcu innego wędkarza na brzegu. Coś mi nie pasowało w jego metodzie łowienia. On nie miał wędki. Stał ze spuszczonymi spodniami i walił konia. Teraz to dostrzegłem. Masował sobie kutasa powoli. Miał zamknięte oczy także mnie nie dostrzegł. Wziąłem lornetkę i skierowałem w jego kierunku. Miał czym się pochwalić. W porównaniu z moim to było monstrum z wielkim purpurowym łbem. Co mnie zdziwiło to to, że dłoń miał w piachu. Zaciskał ją na kutasie i tarł powoli. W portkach mi drgnęło. Normalnie jestem hetero ale ten widok spowodował poruszenie w moich slipkach. Nie zwracałem zupełnie uwagi na spławik tylko bezczelnie patrzyłem jak facet wali konia. Mimowolnie dotknąłem swojego przez dres. Nie zmieniając kierunku lornetki dryfowałem nie patrząc gdzie mnie znosi. Facetowi pojawił się grymas na twarzy i za chwilę salwa spermy wystrzeliła z jego kutasa do wody. Potem następna. Opłukał z piachu dłoń i w tym momencie spojrzał w moim kierunku. -dobry wieczór- rzucił w moim kierunku. Jego lśniący w słońcu kutas giął się ku dołowi. -dobry wieczór- odpowiedziałem i zorientowałem się, że nadal masuje sobie przez spodnie fiuta, który uwypuklał już moje spodnie. -biorą? Spytał z największą przyjemnością jegomość. -nie. Tylko czas marnuję. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą. -to po co marnować? Zabrzmiało to jakby zaproszenie do towarzystwa. Nie wiem co działo się w mojej głowie. Jakie procesy tam zachodziły ale zacząłem zwijać wędkę i nie mącąc czystego lustra wody skierowałem łódkę w jego kierunku. -osobliwy widok dla wędkarza polującego na dużą rybę. Zagadałem do niego i sam nie wiem dlaczego się przy tym uśmiechnąłem wychodząc na brzeg. Był dużo starszy ode mnie. Nadal nie podciągnął spodni. -podobało się przedstawienie? Jego niski głos był ciepły i wzbudzał zaufanie. Naprawdę nie wiem co spowodowało, że teraz stoję koło niego. Przecież nie jestem gejem. Ja kocham cipki. Słońce zaczęło chować się za jeziorem. Ostatnie jego promienie oświetlały brzeg. -nie wiem czy podobało się, ale było coś w nim przyciągającego uwagę. Mężczyzna ponownie chwycił za swojego kutasa i stając do mnie przodem powiedział: -spuść się na niego. Prawdę mówiąc nie wiem dlaczego opuściłem spodnie dresowe wraz z majtkami i chwyciłem za kutasa przed obcym facetem. Co mną kierowało? On stał przede mną i w bezruchu trzymał na dłoni swojego penisa patrząc co robi moja dłoń. To powoli to przyspieszając ruchy ręką tarłem trzon wacka. Pocierałem samą główkę, która była śliska od śluzu. Kilka minut tak tańczyłem dłonią gdy zacząłem postękiwać. Mężczyzna w jednej ręce nadal dzierżył kutasa a drugą ręką chwycił mnie za worek i delikatnie mi go masował. Nastawiłem cel strzału i obficie słałem się na jego dłoń i kutasa. Puścił mój worek. Ja musiałem usiąść bo nie mogłem utrzymać się na nogach. On zaczął wcierać moje nasienie w swojego kutasa i stojąc przede mną ponownie walił konia. Patrzył mi w oczy. Energiczne ruchy sprawiły, że zbliża się finał. Poza tym widokiem nie dobiegały do mnie żadne inne bodźce z otoczenia. Oddech mu przyspieszył i strzelił w moim kierunku nie mniejszym niż poprzednio ładunkiem spermy, która trafiła mnie w twarz i włosy. Nie wiem dlaczego odruchowo się nie uchyliłem przyjmując cały jego ładunek na siebie. Chwilę mi zajęło zorientowanie się, że jego sperma spływa mi do ust. Dlaczego oblizałem się smakując jego nektaru - też nie wiem. Facet opłukał dłoń w jeziorze. Pomazanego moja i swoją spermą kutasa schował w bokserki i podciągnął spodnie. -będzie na później. Przyjdź tu jutro. Zwrócił się do mnie tym niskim i delikatnym głosem uśmiechając się przy tym. Zebrawszy się i wsiadając do łódki odwróciłem się do niego. Nic mu nie odpowiedziałem. Płynąc w kierunku swojej przystani co i raz sięgałem ręką za burtę by zmyć z twarzy jego spermę, której zapach i smak ciągle mi towarzyszył. Rodzice z sąsiadami w ogóle nie zwracali uwagi na mnie dalej rozmawiali o czymś zażarcie. Przed pójściem pod prysznic postanowiłem jeszcze chwycić garść piachu sprzed werandy. Ciekawił mnie efekt jego użycia.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tytus deZoo

Komentarze

Mam nadzieję że będzie kolejne opowiadanie z następnego spotkania, jeżeli oczywiście się odbyło

super historia! czekam podniecony na kolejne spotkanie bohaterów.

popieram słowa Łukasza i czekam na ciąg dalszy.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach