Zdrada z wyboru (cz. 1)
Postanowiłem się zabawić w seksie. Moja dziewczyna stawiała coraz więcej oporu, gdy proponowałem urozmaicenie w seksie. Odmawiała seksu w samochodzie, co mnie kręci. Publicznego całowania i macanek. Wymagała, bym o seksie mówił bardziej wygładzonym językiem. A gdy odmawiała przyjęcia spermy do ust, postanowiłem wykonać skok w bok.
Na jednym z portali umieściłem swoje fotki i opis tego, na co liczę. Dopisałem, że jestem otwarty na inne śmiałe propozycje. Pierwszego i drugiego dnia pisały kobiety niezbyt atrakcyjne dla mnie. Ale potem napisała Klaudia. Zdjęcia były fajne. Nad szparką włoski łonowe wydepilowane w kształcie serduszka. Pisała, że lubi spermę. Udostępnia każdą dziurkę. A seks może uprawiać godzinami. Posiada własne mieszkanie. Umówiłem się z nią. Mieszkała daleko, więc wziąłem urlop. Dziewczynie powiedziałem, że jadę na szkolenie.
Gdy stanąłem na progu mieszkania Klaudii, byłem zachwycony. Skąpo ubrana eksponowała to co lubię. Niby zakryte, a jak podniecało mnie jej ciało. Chwyciła mnie za koszulkę pod szyją i mocno ją zacisnęła jakby chciała mi drugą ręką posłać prosty cios bokserski. Lecz jej druga ręka pozostała z tyłu, za to przysunęła swoją twarz i przyciągnąwszy do siebie moją, przywarła do mnie ustami. Bezpruderyjnie całowała mnie na progu swojego mieszkania. Czułem, że będzie to świetne spotkanie. Zostałem wciągnięty do mieszkania. Rozbierała mnie i nadal całowała. A gdy na chwilę przestała zatykać mi usta swoim językiem zapytała, czy mam ochotę ją mocno wydymać.
Po to tu przyjechałem, odpowiedziałem. I wylądowaliśmy w dużym łóżku. Zapytałem, czy mogę się umyć po podróży, ale usłyszałem, że tak ładnie pachnę jak samiec, że nie pozwoli mi zmyć tego zapachu. I po chwili ssała mi druta jak rasowa suka z pornosa. Nabijała się na niego z zapałem godnym podziwu. Zrobiłem sobie dwu dniową przerwę w seksie, toteż miałem obawy, że początek, może być ciężki.
Jakby usłyszała co myślę i wypięła mi śliczną pupcię. Zadbaną, wydepilowaną. Dotknąłem jej palcem rozchylając wargi sromowe. Czułem śliskość dziurki. Soczki nawilżały mój palec. Dotknąłem łechtaczki i mokrym palcem drażniłem. Patrzyłem jak ślicznie kołysze biodrami, gdy usłyszałem stanowcze: wpierdol mi go całego za jednym pchnięciem.
Tak też zrobiłem. Zajęczała namiętnie i zaczęliśmy się kotłować. Zmienialiśmy pozycje, za każdym razem, gdy czułem że dochodzę. Krótkie przerwy na lizanie i całowanie i znów ruchanie. Robiłem z nią wszystko co chciałem. Moje jądra pulsowały od wyprodukowanej spermy. Powstrzymywałem się jednak, by jej nie zmarnować za wcześnie. A po dłuższym czasie zastosowała manewr obrotu i wylądowałem pod nią. Zajęła pozycję 69 i przywarła mokrą od soków cipką do mojej twarzy. Sama ssała mi fiuta wkładając go sobie głęboko, aż czułem jej nos dotykający do mojego wora. Jęczałem, dając znać, że dłużej nie utrzymam wytrysku. Wtedy zrozumiałem, że na to czeka. Chwyciła za moje pośladki i masowała, jakby próbując je rozdzielić. W końcu nacisnęła pod jajkami na miejsce połączenia moszny z dziurką, co w jakiś sposób wpływa na prostatę i nie wytrzymałem. Pompowałem spermę w jej usta a ona zalewała mi twarz swoimi sokami. Otwartymi ustami pragnącymi wciągnąć więcej powietrza, pieściłem jej cipkę.
Takiego orgazmu nie miałem nigdy.
Tego dnia pieprzyliśmy się jeszcze kilka razy. Brałem ją w różnych miejscach. Na stole w kuchni, pod prysznicem, na podłodze, na fotelu, na balkonie. Czułem się tak luźno, że każde miejsce mi odpowiadało. Nadzy jedliśmy obiad zamówiony z restauracji. Potem kolację przy świecach, gdy siedziała na moich kolanach nabita na mojego penisa. I ostatni raz późnym wieczorem, gdy miałem już wracać do domu.
Zaprosiła mnie za tydzień na powtórkę. Przyjąłem zaproszenie.
Moja dziewczyna nie przeczuwała zdrady. Spotkaliśmy się jak zwykle w zwykłych okolicznościach. Odmówiła wyjazdu autem na parking pod miastem, gdzie wielu jeździ by się poseksić. Uprawialiśmy typowy seks na misjonarza. Uciszanie, bo tata usłyszy. Nie ściągaj spodni, tylko trochę opuść. Ona w spódnicy, żeby ukryć że zdjęła majtki. A co on nie wie, że każda córka marzy o kutasie? Sam nie chodził po to by zaliczyć? Oczywiście seks tylko z gumką. Marzyłem o powtórce z Klaudią. Zastanawiałem się, czy moja dziewczyna, to dziewczyna dla mnie. Do kolejnej zdrady jeszcze kilka dni. A potem zobaczymy, co zwycięży.
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Komentarze