Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka

Moja sąsiadka to 30-paro letnia blondynka, której uroda po prostu powala na kolana. Zgrabna, około 165 centymetrów wzrostu z pięknym uśmiechem. Rzekłbym – mój ideał. Trudno mi było wierzyć w to, że była singielką. Niejednokrotnie o niej fantazjowałem, ale nigdy nie pomyślałem, że moja bujna wyobraźnia znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Lipcowy, słoneczny dzień. Właśnie wracałem z plaży, gdy zauważyłem, że moja sąsiadka ma problemy z zakupami. Zapytałem:

-Mogę jakoś pomóc?
-Jakbyś mógł – pomóż wnieść mi tę skrzynkę. - powiedziała wskazując na sporych gabarytów skrzynię.
-Ok, nie ma problemu.

Ważyła ze trzydzieści kilo, więc nie mam pojęcia jak ta drobna kobieta chciała sobie z tym sama poradzić. Wniosłem na trzecie piętro, otworzyła drzwi i weszliśmy do środka:

-Wybacz, ale skoro już jesteś nie mogę nie wykorzystać takiej sytuacji. Chciałam przestawić tę komodę, ale samej zajmie mi to wieki.
-Ok, ok. W którym miejscu chciałaby Pani to mieć?
-Jaka tam Pani. Małgosia jestem. - powiedziała wyciągając rękę.
-Robert. Miło mi.
-W tym rogu powinno być chyba dobrze...

Zabrałem się za powierzone zadanie. Małgosia wychodząc do kuchni zapytała:

-Napijesz się czegoś?
-Chętnie, masz coś zimnego?
-Tak, zaraz przyniosę.

Przesunąłem komodę. Wróciła Małgosia i dała mi szklankę zimnego soku. Szybko wypiłem i zacząłem zmierzać ku wyjściu:

-Już chcesz iść? Myślałam, że mogę się jakoś odwdzięczyć?
-Naprawdę nie ma problemu. To była przyjemność Ci pomóc, hehe.
-Przyjemność to dopiero może być. - powiedziała łapiąc mnie za rękę.
-Yyy. Co... - nie zdążyłem wyjąkać, gdy Małgosia przerwała:
-Myślisz, że nie wiem jak na mnie patrzysz?

W tym momencie przerwała rozmowę zbliżając moją głowę do jej piersi. Byłem kompletnie zaskoczony, ale w momencie się podnieciłem. Mój penis od razu stwardniał. Jej biust prezentował się wybornie. Na moje oko był to rozmiar C albo i nawet D.

Po krótkiej chwili zaczęliśmy się całować. Początkowo myślałem, że jestem w ukrytej kamerze, ale z czasem pochłonęła mnie namiętność. Nasze dłonie zaczęły wędrować po całym ciele. W szybkim tempie się rozebraliśmy, ciuchy rozrzucone były w drodze do łóżka. Zacząłem całować jej szyję i piersi, ale Małgosia odepchnęła mnie i zaczęła zajmować się mną i moim penisem. Ssała go i lizała moje jajka. Robiła to perfekcyjnie! Była w tym po prostu doskonała. Nigdy wcześniej miłość oralna nie doprowadzała mnie do takiego szaleństwa. Nie zamierzałem próżnować. Wylądowaliśmy w pozycji 69 i pieściliśmy się oralnie dobre kilka minut. Jej cipeczka była taka pachnąca, że nie chciałem przerywać. Wtem Małgosia rzuciła:

-Chcę Cię czuć w sobie.
-Czekaj, prezerwatywa.
-Biorę tabletki...

Uwierzyłem na słowo i wprowadziłem swojego penisa w jej cipkę. Zacząłem ją posuwać w klasycznej pozycji. Początkowo byłem delikatny, ale wraz z czasem zacząłem ją po prostu ostro pieprzyć. Małgośka mocno krzyczała, rzuciła tylko: - Skończ we mnie, a ja nie zastanawiając się nad konsekwencjami spuściłem się w jej cipkę.

Nie mam wątpliwości, że to był najlepszy seks w moim życiu. Po tym zdarzeniu tak się napaliłem na ostre rżnięcie, że zacząłem przeglądać sex anonse w Internecie by zaspokoić swoje potrzeby. Niestety żadna z dziewczyn, która się tam znajduje nie jest wstanie sprostać moim wygórowanym oczekiwaniom po namiętnym seksie z sąsiadką. Może niebawem zbiorę się na odwagę i znowu odwiedzę Małgosię w jej mieszkaniu...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





marcin debik

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach