Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wyspa szczescia - 6.

Część 6.

– Aldi, polej, zanim wybierzemy laskę do striptizu – podekscytowana Bianka, druga bramkarka, klasnęła w dłonie, równocześnie kołysząc się w rytm muzyki.

Dziewczyna była solidnych rozmiarów i charakteru, jak większość bramkarek, jednak poza salą mężczyźni patrzyli głównie na jej wydatny biust. Szatynka nosiła dość krótko strzyżone włosy, taki krótki bob, na meczach i treningach trzymane spinkami albo pod opaską, a najchętniej pacyfikowane obydwoma sposobami jednocześnie. Zielone oczy, mimo pogodnego wyrazu twarzy, nadawały jej spojrzeniu jeszcze większej łagodności.

– Dziewczyny, do dzieła! Chcę zobaczyć nagą cipkę! – Pamela wymownie spojrzała na tył głowy Roksany.

– Już, już. Chwila cierpliwości! – Roksi kończyła składanie kartek, ale oczy miała na plecach.

– A może Pamka się rozbierze? – zachrypiała uśmiechnięta Celina. Prowokacyjnie patrzyła na młodszą koleżankę i lubieżnie polizała wargi. Sygnał był nad wyraz czytelny.

Pamela odpowiedziała uśmiechem, rozbawiona propozycją, ale nie skomentowała zaczepki. Było jej miło, więc pomachała tylko dłonią, odmawiając tym gestem skorzystania z propozycji. Wycofana, cicha, małomówna 19-letnia brunetka o długich, kręconych włosach, typowe afro, była świadoma swojej atrakcyjności. Dziewczyna cieszyła się sporym powodzeniem wśród rówieśników i mężczyzn. Miała piwne oczy, proporcjonalny biust, sympatyczny uśmiech wspierany przez błysk białych zębów. Perłową albo pastelową, różową szminką umiejętnie podkreślała naturalną urodę wydatnych ust. Takimi szczegółami intrygowała jej adoratorów. Kocie ruchy, gibkość i dynamika cechowały ją na boisku. Pierwsza z wymienionych cech zwracała uwagę mężczyzn. Ale i kobiet, które tęskniły za atrakcyjnym, dziewczęcym ciałem. Wiedziała o tym. Jednak na razie nie miała ochoty na takie doświadczenia. Do dzisiaj. W zasadzie to kijem musiała odganiać się od mężczyzn i kolegów.

Na tle koleżanek wyróżniała ją ciemna karnacja skóry, którą odziedziczyła po ojcu. Studiował w Polsce, ale na wieść o tym, że zostanie ojcem, przerwał studia i wrócił w rodzinne strony. Z kolei mama ukończyła studia, ale nigdy nie mówiła córce o ojcu, więc nawet nie wiedziała, z jakiego kraju pochodzi. Nigdy też nie przyznała, jak bardzo rozczarował ją, kiedy uciekł na wieść, że zostanie ojcem. Mężczyzna nigdy nie wsparł matki swojego dziecka żadną kwotą, nigdy nie nawiązał z nią kontaktu. Nie odpowiedział na żaden z listów, w których informowała o porodzie i postępach ich córki. W trzecim, ostatnim liście wysłała zdjęcie kilkumiesięcznej Pameli. Również bez reakcji. Z tego, co córka zdołała wyciągnąć od mamy, pochodził z bardzo zamożnej rodziny.

– Mnie tam bez różnicy. Chętnie poklepię każdy zgrabny tyłeczek. I nie tylko! – zbyt głośno zaśmiała się Halina. Miała 35 l., biuściasta, przy kości, krótko przystrzyżona szatynka z kwiecistym tatuażem na udzie. Jedyna w tym gronie, która przyznawała się do posiadania męża. Miała stałą pracę w szkole, a trenowała, w zasadzie, dla przyjemności. Ot, takie przedłużenie młodości i planów sportowych. Wyjazd na zawody, treningi, zgrupowania. Jej podobało się takie życie. Nie mogła uczestniczyć we wszystkich treningach, ale dostawała niewielkie wsparcie z klubu i dlatego chętnie pojechała na obóz. Przy jej zarobkach to i tak było odczuwalne odciążenie domowego budżetu. Dziecka jeszcze nie miała. Trener chętnie korzystał z jej umiejętności, chociaż całego meczu kondycyjnie już nie wytrzymywała, ale klubu dużo nie kosztowała, więc jeszcze była w drużynie i na obozie.

– A może jakiś duecik? – Ula podrygiwała na tapczanie w rytm muzyki, trzymając puszkę piwa w dłoni. Niedawno skończyła 18 lat, o drobnym biuście, szczupła, silna, waleczna. Włosy strzygła krótko. Przed wyjazdem na obóz tylko wyrównała i przefarbowała na białe. Wyglądała naprawdę efektownie. Szczególnie, kiedy opaliła się. Nawet koleżanki z drużyny uznały zmianę koloru za dobry pomysł. Któraś określiła jej wygląd seksownym. I miała rację. Fryzura intrygowała wszystkich, którzy lubili kobiety, więc zawsze ktoś oglądał się za nią. Inni twierdzili, że to efekt tatuaży na łydce i na piersi, częściowo widoczny, kiedy zakładała bluzki z dużym dekoltem. Mimo to jej charakter utrzymywał kolegów w szkole na dystans. Nawet „Bliźniaczki” patrzyły na Ulę z uwagą.

Na obozie ta ksywka zaczęła być popularniejsza niż „Siostry”. Dlaczego? Nikt się nie zastanawiał. Ale faktycznie, były trochę podobne i poza strojami sportowymi zdarzało im się nosić takie same ciuchy.

– Liczę, że zobaczę jakąś cipkę. Nie gasić światła! A będzie można pomacać? – rozbawiona Jolka zwróciła się z pytaniem do Aldony. Też kołysała się w rytm muzyki.  

– No, panienki! Padła konkretna propozycja! Która skłonna skorzystać z oferty? – Aldona czuła, że impreza nareszcie nabiera kolorów. – Może jakaś nagroda dla chętnej?

Reszta milczała, słuchając muzyki i czekając na losowanie. Sam pomysł wydawał się dość atrakcyjny, ale większość chyba wolałaby taki występ w mieszanym gronie. Mimo wypitego alkoholu jakoś krępowały się w swoim damskim towarzystwie. Bo pierwszy raz?

– No, laski! Sięgać po losy! – Aldona nadal pełniła obowiązki gospodyni spotkania i niecierpliwie czekała na ekscytujący punkt wieczoru.

– Uwaga, uwaga! Naszą striptizerką będzie dzisiaj urocza, seksowna, atrakcyjna, jedyna w swoim rodzaju... – podekscytowana Roksana zapowiadała koleżankę, widząc krzyżyk na jej kartce.

– Roksi, przejdź do konkretów, bo zaraz zacznie świtać! – Celina straciła cierpliwość.

– …niezwykle piękna i kusząca: Jooo-oool-ka!!

Burza cichych braw i stłumionych gwizdów wypełniła pokój. Nie chciały prowokować trenera do przedwczesnej inspekcji. Dzisiaj w ogóle nie chciały inspekcji! Jedynie Jolka sceptycznie podeszła do tych owacji. Z dezaprobatą pokręciła głową i uśmiechnęła się cierpko.

– Jol-ka! Jol-ka! Jol-ka! – owacje i ciche skandowanie imienia wywołały dziewczynę.

– Na początek zrób salto! – krzyknęła Bianka. Żart bramkarki wywołał salwę śmiechu.

– Trudno, zgodziłam się, to zaczynam! – Jolka odstawiła puszkę, weszła na stół, dziewczyny z puszkami piwa lub kubkami w rękach rozsiadły się na tapczanach, krzesłach i podłodze. Aldona puściła muzykę nieco głośniej.

*

Naga Jola jeszcze chwilę kręciła się na stole w rytm muzyki. Dziewczyny biły jej brawo. Naga dziewczyna wśród tylu ubranych robiła wrażenie. Ta odmienność stroju chyba wszystkie podniecała. Halina podeszła i głaskała dziewczynę po nodze. Wpatrywała się w jej cipkę, którą Jolka przed chwilą tak śmiało prezentowała, wysuwając biodra do przodu. Celina poklepała dziewczynę po pupie. Pozostałe dziewczyny wstały i tańczyły w parach, zachęcone przez Aldonę. Wtedy ponownie zabrała głos:

– Laski! Uwaga! Dłuższa chwila intymnej przyjemności w ciemnościach. Proszę tylko nie wyjebać się o stół! I nie rozlać alkoholu! – po instrukcji, w swoim dosadnym stylu, zgasiła światło. W pokoju zrobiło się ciemno. Trochę światła dawała lampa oświetlająca teren przed ośrodkiem. Dzięki temu widać było zarys okna. Nikt na to nie zwracał uwagi.

– Jedyna okazja, żeby rozebrać się! I koleżankę! – dodała Aldi, po czym objęła Roksanę i zaczęły pląsać. W pokoju nagle zrobiło się cicho. Urwały się wszystkie rozmowy. Muzyka tworzyła nastrój. I nadzieja na niezapomniane chwile w ciemnościach. Tu i ówdzie rozległ się chichot. Roksana z ciekawości i pożądania złapała Aldonę za pierś. Gospodyni mocniej przytuliła koleżankę. Pary tańczyły w milczeniu. Aldi trafiła z pomysłem...

„Siostry” namiętnie tuliły się do siebie. Jedna położyła kochance dłoń na piersi, druga sięgnęła w dół, do krocza.  

W pokoju panował tłok. Każda dziewczyna skupiała się na swojej aktualnej partnerce. Celina stała przy stole i poklepała Jolę po pupie. Sama zdjęła bluzkę. Była bez stanika. Nie ruszyła się stamtąd. Halina już nie głaskała 18-latki po pupie. Delikatnie całą dłonią przykryła jej krocze, a teraz dotykała jej łechtaczki. Zaczęła ją pocierać. Od kiedy zgasło światło, nie odezwała się. Zaschło jej w gardle.

Jolka świetnie czuła się na krześle, obserwowana przez pozostałe. Chyba zaczynała rozumieć ekshibicjonistyczne potrzeby Gabrysi. Nie zdążyła zejść, kiedy obie kobiety zajęły się nią, zanim zgasło światło. Cieszyła się z tak otwarcie okazywanego jej zainteresowania. Mimo wszystko striptiz wprawił ją w jeszcze lepszy humor. Teraz stała w lekkim rozkroku, nie wiedząc, jak zachować się.

– Z chłopakami nie miałabym takiego dylematu – pomyślała, zastanawiając się, czy dziewczyny ustalą jakąś kolejność, czy będą spierać się.

Celina poklepała Jolę po pupie, a teraz jej palce coraz głębiej zanurzały się między pośladki. Drugą dłoń oparła na biodrze nastolatki, a wargami muskała jej bok. Dłoń Haliny stawała się coraz bardziej natarczywa. Niecierpliwymi ruchami zaczęła drażnić łechtaczkę. Jola była podniecona już samym tańcem przed koleżankami, więc teraz dotyk kobiecej dłoni tylko wzmógł jej podniecenie. Przestępowała z nogi na nogę. Zagryzła wargi, żeby nie jęczeć i chwyciła się za pierś. Miętosiła ją. To było takie... W tej chwili nie potrafiła myśleć racjonalnie. Pożądanie brało górę. Czekała na pieszczoty. Przymknęła oczy. Głowę odwróciła w bok i oparła na ramieniu. Czuła wilgoć w kroczu i na udach.

– Spuściłam się – przemknęło jej przez myśl. Nie wstydziła się swojej reakcji.

Halinie to nie przeszkadzało. W międzyczasie niecierpliwymi ruchami sama ściągnęła T-shirt i stanik. Utkwiła wzrok w kroczu nastolatki i z trudem powstrzymała się przed próbą polizania go. Nie chciała, żeby teraz ktoś zapalił światło. Przywarła do ciała Jolki. Ta zadrżała podniecona nowym, silnym bodźcem, przestała miętosić pierś i sięgnęła do biustu Haliny. Celina nawilżyła palec i powoli wpychała go do pupy dziewczyny. Gdy zabrakło śliny, wyjęła palec i wepchnęła do pochwy. Natknęła się na palce Haliny. Czuła na sobie wzrok koleżanki.

– Ja tylko przejazdem – mruknęła do niej łagodnym tonem, wyjaśniając swoją obecność. Poruszała palcem i wycofała się. Ponownie wepchnęła palec w odbyt i powoli rozpychała wąskie wejście. Jola pojękiwała. Celina jeszcze kilka razy wracała do pochwy. Penetracja odbytu sprawiała jej taką radość. Jęki dziewczyny zmusiły ją do onanizowania się. Nie było czasu ani warunków na szukanie innej, życzliwej dłoni.

Natalka stojąc w rozkroku, pojękiwała cicho. Trzymała Agatę za włosy, a ta półsiedząc-półleżąc na podłodze lizała jej łechtaczkę. Szarpanie za włosy, wywołane rosnącym podnieceniem, prowokowało Agatę do bardziej energicznych pieszczot. Natka nieświadomie sprawiała jej taką przyjemność... Obie znalazły to, co chciały. Wzajemnie uzupełniały się, nieoczekiwanie spełniając skryte oczekiwania.

Na imprezę Aldona nie zaprosiła Leny. Niedawno skończyła 17 lat, a do pierwszej drużyny została dokooptowana tuż przed obozem. W zasadzie nie znały się. Wesoła, pracowita, trochę onieśmielona starszymi zawodniczkami. Na boisku szybka i w ogóle bardzo sprawna fizycznie. Tyle o niej wiedziały. Aldi wolała ją jeszcze obserwować. Może to ona donosiła trenerowi?

*

Gabrysia rozpięła bluzkę, gdy tylko zgasło światło. Zamierzała wcześniej, ale nie chciała robić konkurencji Jolce.

– Jeszcze będą okazje – pomyślała roztropnie.

W końcu nie wyrywała się do striptizu. A teraz żałowała... Rozejrzała się i chciała podejść do „Bliźniaczek”, ale już tuliły się na tapczanie, nawzajem rozpinając bluzki. Bez trudu dostrzegła, że nie założyły staników. Aldona obmacywała Roksankę. Bianka przed zgaszeniem światła objęła Pamelę. Z proszącym wzrokiem stała przed nimi Sandra. Gabrysia poczuła się rozczarowana. Było jej przykro.

– A ja? – sądziła, że wzbudza zainteresowanie dziewczyn. – Przecież mam ładny biust, figurę i kasztanowe włosy, których zazdrości mi kilka koleżanek. Chłopakom się podobam – zdecydowała, że wyjdzie z imprezy. Odwróciła się i w tym momencie podeszła do niej Karolina, po drodze zdejmując bluzkę. Też nie miała stanika.

– To dzisiaj jak epidemia – na swój użytek stwierdziła Gabi.

22-letnia krępa szatynka bez słowa przycisnęła Gabrysię do ściany i rozpięła jej stanik. Gdy dziewczyna spodziewała się pieszczot biustu, Karolina włożyła dłoń pod spódniczkę i bezceremonialnie zaczęła wpychać wilgotny palec do pochwy.

– Zaczekaj – nieśmiało stęknęła nastolatka, próbując cofnąć biodra. Natknęła się na nieprzejednany opór ściany.

– Cicho! – starsza koleżanka przywarła ustami do jej ust, potem wycofała palec z pochwy. Gabi z ulgą spojrzała w jej oczy i odprężyła się, a Karolina wepchnęła dwa palce! Bezradna 18-latka w końcu rozsunęła nogi. Jej kochanka zaczęła wewnętrzną stroną dłoni masować łechtaczkę i mocniej wbijać palce do pochwy. Gabi objęła ją wpół, ale po chwili jedną ręką chwyciła pierś. I zaczęła cicho stękać pod wpływem intensywnych pieszczot. Nie chciała głośno okazywać swojego podniecenia. Wstydziła się. Gdy namiętne jęki stały się zbyt głośne, Karolina złapała ich autorkę za kark, wysunęła palce z pochwy i szepnęła do ucha:  

– Zmykaj na dół i wyliż mnie! – po czym delikatnie pchnęła dziewczynę w dół. Sama kilkoma energicznymi ruchami drugiej ręki ściągnęła majtki z ud i stanęła w rozkroku. Oszołomiona podnieceniem nastolatka posłusznie ugięła nogi w kolanach i podniosła spódniczkę kochanki. Oparła się plecami o ścianę. Chłód ściany orzeźwił ją. Dłońmi chwyciła rozgrzane pośladki i przyciągnęła Karolinę do siebie. Po chwili wahania musnęła językiem wargi sromowe. Już miała spróbować ich ząbkami, ale przez jej ciało nieoczekiwanie przetoczyła się silna fala rozkoszy. Oparła się o ścianę i otworzyła usta. Bezwiednie opuściła ręce.

*

– Laski! Uwaga! Wkładać majtki, a cycki w staniki! Zapalam światło! Uuuu-wa-ga! – Aldona włączyła tylko lampkę stojącą na szafce obok tapczanu. Teraz stała z gołym biustem, wolną ręką obejmując Roksanę. Ta z kolei miała na sobie jedynie stringi i sandałki na szpilce. I tuliła się do kochanki. Wszystkie wydawały się chyba nieco speszone. Skrępowane? To jak zachowywały się po ciemku sprawiło, że wolały przedłużać tamtą chwilę. Decyzja Aldony zburzyła nastrój intymności. Po twarzach i z mowy ciała wynikało, że nadal przeżywały chwile wypełnione seksem. Większość nawet nie próbowała ubrać się. Pomysł z zapaleniem światła i zakończeniem zabawy był zdecydowanie przedwczesny.

– Eee, po ciemku było sympatyczniej – odezwała się jedna z nich ponurym głosem.

– Za chwilę i tak trzeba będzie zmywać się do pokoi! – pod wpływem komentarza Aldona czuła się w obowiązku wytłumaczyć. – Też dłużej bym się pobawiła.

Jola zgrabnie zeskoczyła z krzesła. Jej nagość już nie wyróżniała się na tle koleżanek. Odebrała swoje rzeczy i siadła na tapczanie. Dostała puszkę i wychyliła kilka łyków. Była podniecona swoim występem i pieszczotami dziewczyn. Obok siadła Halina i objęła ją ramieniem. Nastolatka nie zaprotestowała. Celina patrzyła na nie z uwagą. Po chwili siadła z drugiej strony, na stoliku obok tapczanu i włożyła dłoń między jej uda. Jola spojrzała na nią i uśmiechnęła się zachęcająco.

– Aldi, zgaś światło jeszcze na dziesięć minut! Co, dziewczyny? Chcecie? – Halina, najstarsza wśród nich, poddała się euforii, która ogarnęła ją na początku zabawy. Znowu pomruk aprobaty.

– Może na kwadrans? – rzuciła Ula.

– Jasne, kwadrans nikomu nie zaszkodzi – skwapliwie przytaknęła Roksanka.

– Kto mierzy czas? – Pamela była ciekawa.

– A ja mam w dupie mierzenie! Co to? Test na kosmonautę? Jak będzie dłużej, to chyba żadna nie będzie narzekać! Co nie? – Aldona dosadnie wyraziła się o obowiązującym regulaminie. – Kto będzie przy szafce, niech spojrzy na mój telefon! – zdecydowała i zgasiła światło.

Dziewczyny tylko na to czekały.

*

Cdn.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tomnick

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach